Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami (okładka  miękka)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 27,44 zł

27,44 zł
44,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

W szkockim domu polsko-angielskiego małżeństwa Ady i Rossa Hudsonów trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. W gościnnych murach Strasznego Dworku zebrało się liczne towarzystwo, tworząc prawdziwy tygiel narodowości, kultur, a nawet… wymiarów. Tak to bywa, gdy jeden z gości jest etnografem badającym zwyczaje pogrzebowe Szkotów i niechcący sprowadza pod dach gospodarzy cmentarną zjawę. Szybko okazuje się, że niespokojna dusza oczekuje od mieszkańców dworku czegoś więcej niż miejsca przy wigilijnym stole.

Czy Adzie uda się rozwikłać tajemnicę, zapobiec rozstrojowi nerwowemu co wrażliwszych jednostek i urządzić swym bliskim magiczne święta? Tego dowiecie się, przekraczając próg starego dworu, którego wnętrze wypełnione jest czarownymi zapachami, niebiańską muzyką i ludźmi radośnie pielęgnującymi różnorodne tradycje bożonarodzeniowe. A że trochę przy tym straszy…

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1320014764
Tytuł: Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami
Autor: Johnson Ada
Wydawnictwo: Wydawnictwa Videograf S.A.
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 368
Numer wydania: I
Data premiery: 2022-09-28
Rok wydania: 2022
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 210 x 30 x 130
Indeks: 42873259
średnia 4,5
5
12
4
7
3
2
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
20 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
18-11-2022 o godz 19:57 przez: Ida | Zweryfikowany zakup
szybka, wartka akcja. super sie czyta. godne polecenia na prezent pod choinke
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-03-2024 o godz 11:56 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Książka przyszła w idealnym stanie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-10-2022 o godz 09:58 przez: czytam_pod_schodami
Ach te Boże Narodzenie. Na szczęście nie znam nikogo, kto nie pałałby do nich, co najmniej gramem sympatii. Ale znam kogoś, kto je wprost uwielbia. Uwielbia je do tego stopnia, że choinka w salonie jej domu stoi odświętnie ubrana już od samiusieńkiego początku grudnia i nie pytajcie, kiedy w atmosferze smutku i przejmującego żalu w dość ociągający sposób pakowana jest do szarego pudła z napisem „święta choinkowe”. Proszę, nie pytajcie o widełki czasowe na moje świętowanie. Mogłabym Wam na to pytanie odpowiedzieć tylko... po co? Wystarczy, że mąż już na mnie krzywo zagląda. Ada Johnson uraczyła nas kolejną częścią Dziewuch. Czy słowo „kolejną” wyklucza połączenie ze słowem „debiut”?. Choć brzmi to nieco dziwnie, ale nie niemożliwie. Bo to mój, a nie autorski debiut. To moje pierwsze spotkanie z przyjaciółkami i już wiem, że muszę nadrobić powstałe braki. „Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami” już samą okładką zapraszają, by zadziała się magia i specjalnie nie napiszę, że magia świąt, bo nie tylko ta, ma tu miejsce. Wspomniana przeze mnie magia nie zawsze skrzy się brokatowym pyłem sypanym w stronę cylindra magika. Czasami przyjmuje nieco paranormalną formę. Oooooooj tak, co tam się działo! Zostawmy jednak tą moją prywatę i przejdźmy do konkretów. Co sprawia, że wspólnie spędzony czas, będzie należał do tych, wspominanych z sentymentem? Będzie tym, który bez zbędnego namysłu zechcemy powtórzyć choćby za chwil parę. Współtowarzysze, miejsce oraz okoliczności spotkania. To chyba podstawowe czynniki stanowiące odpowiedź na powyższe pytanie. Nawet nie wiecie, ile bym dała, by znaleźć się właśnie tam… szkocka wyspa Skye i Straszny Dworek, pfu Leśna Sadyba. Za zamkniętymi drzwiami dworku schronienie znalazło wiele tajemnic i jeszcze więcej gości. W świątecznym szczycie wypoczynkowym zdawało się, że małżeństwo Hudsonów nie zdoła wszystkiego ogarnąć, a rzecz wiadoma, że prowadzenie jakiegokolwiek pensjonatu to ogromne przedsięwzięcie. Tam wszystko powinno działać jak w szwajcarskim zegarku, bo jeden uszkodzony trybik może przyczynić się do katastrofy. Mieszkańcom Leśnej Sadyby nie przeszkadzał lekki, nadplanowy tłum i fakt, że co rusz ktoś musiał pakować walizki. Wiadomym było, że każdy czuł się częścią rodzimy, a wiadomo, że im liczniejsza rodzina, tym większy fun. Stanowili prawdziwy miszmasz narodowości, kultur oraz charakterów. Ta mieszanka z każdą kolejną poznawaną kartką tworzyła niesamowity przepis... przepis na bigos  Niech nie dziwi Was moje porównanie, ale to wina Autorki. Tak właśnie. Powieść ta skrywa w sobie to, o czym czasami już zapominamy. Co leży na półce szarej codzienności. Do czego przywykliśmy i nie odbieramy tego, jako coś wyjątkowego. Mówię o rodzinnym cieple, przyjaźni, świątecznych tradycjach i zwyczajach. To wszystko zawsze „smakuje”. Tak jak bigos mojej mamy . A mówiąc o jedzeniu to i tego nie zabraknie pod dachem Leśnej Sadyby (także wspomnianego bigosu). Nie zabraknie także gorączki świątecznych przygotowań i szaleństwa przy kuchennym blacie. „Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami” to, moim zdaniem, zbiór przepisów na udane święta. Wiadomo jednak, że niektóre z nich mogłyby zostać oznaczone wyższym stopniem trudności od pozostałych, ale dla Dziewuch nie ma rzeczy niemożliwych. Czasami w poszukiwaniu „składników” trzeba brnąć po kolana w śniegu, ale robiąc to w dobrej wierze i z właściwymi kompanami, to sukces gwarantowany. Jeśli ciekawi jesteście, czego dotyczy wątek z rodzaju „nie z tego świata”, to, jako wstęp śmiało napiszę, że nie tylko kobiety są „wrazidlate”. Mężczyźni i w tym nam dotrzymują kroku. Gdyby nie jeden z gości Ady i Rossa, pewien etnograf badający zwyczaje pogrzebowe Szkotów, to dodatkowe wolne miejsce przy wigilijnym stole, takim by pozostało do końca. To właśnie za sprawą Rinusa, choć tak naprawdę nie na jego zaproszenie i tak dość, delikatnie mówiąc, oblegany Straszny Dworek przyjął na swe wolne… przestrzenie cmentarną zjawę. Rozwój wydarzeń wyraźnie wskazywał, że duch szybko wrócić tam, skąd przyszedł nie zamierza, a może właściwie… nie może? Kiedy piszę opinie o przeczytanych książkach jest taki moment, w którym wiem, że kolejne zdanie może być, tym o jedno za dużo. Chciałabym, jednak nieco napisać o tym duchu, nie ujmując Wam przyjemności w odkrywaniu jego tajemnic. Mam nadzieję, że mi się to uda. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to jest być o s t a t n i m? Nie chodzi o to, że pozostałeś jednym jedynym na świecie i nie masz już nikogo do towarzystwa. Przecież można być ostatnim, będąc częścią tłumu. Bycie nim nie daje nam gwarancji ważności odgrywanej roli w społeczeństwie. I nawet jeśli w naszym mniemaniu tacy właśnie jesteśmy, może się okazać się, że jesteśmy w wielkim błędzie. Oczywiście ważność danego człowieka zależy od tego, kogo o to zapytamy, ale nie da się ukryć, że każdy pragnie być dla kogoś ważnym. Ciąg dalszy: https://www.instagram.com/p/Cj9yRP-tb7m/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-10-2022 o godz 18:12 przez: Anonim
„Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami” autorstwa Ady Johnson, stanowi historię która otuli Wasze czytelnicze serca oraz sprawi ciarki na plecach przez pewne elementy grozy... W szkockim domku polsko-angielskiego małżeństwa Hudsonów trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. W gościnnych murach Strasznego Dworku zebrało się liczne towarzystwo, tworząc prawdziwy tygiel narodowości, kultur, a nawet... wymiarów. Tak to bywa, gdy jeden z gości jest etnografem badającym zwyczaje pogrzebowe Szkotów i niechcący sprowadza pod dach gospodarzy cmentarną zjawę. Szybko okazuje się, że niespokojna dusza oczekuje od mieszkańców dworku czegoś więcej niż miejsca przy wigilijnym stole... „Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami” było moją pierwszą stycznością z piórem tej autorki - niestety przez liczne „niewypały” obawiałam się sięgnąć po ten tytuł. Jedynym elementem, który skusił mnie do przeczytania tej pozycji był wątek paranormalny. Poza świetnymi opisami świątecznych przygotowań Johnson przygotowała dla nas postać tajemniczego ducha, który zaczyna „gnębić” mieszkańców szkockiego dworku. To właśnie jego osoba nadała całej historii pewnego rodzaju grozę - no nie będę ukrywać, że znalazły się tutaj fragmenty, przez które miałam lekkie ciarki. Pani Ada przygotowała dla swojego czytelnika kilka ciekawostek na temat zwyczajów pogrzebowy Szkotów - jestem zaskoczona wiedzą autorki na ten temat. Czytając zakończenie bardzo się ucieszyłam, nie mogę Wam oczywiście powiedzieć czemu, ale jestem pewna, że w czasie czytania zrozumiecie, dlaczego finał tej historii tak bardzo mi się spodobał. Autorka przybliża nam nie tylko zwyczaje pogrzebowe, ale również tradycje świąteczne, które obchodzi się (jeśli dobrze policzyłam) aż w pięciu krajach! O większości z nich już słyszałam, jednak znalazły się tutaj również informacje, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Johnson ma dar do pisania opisów miejsca czy ogólnie zachowań, emocji bohaterów - w czasie czytania kilka razy pokusiłam się o zamknięcie oczu i autentycznie poczułam ciepło płynące z rozgrzanego kominka oraz słyszałam skrzypienia śniegu pod nogami bohaterów, niesamowite uczucie. Chyba teraz czas chwilkę ponarzekać, prawda? W czasie czytania irytowały mnie tylko dwie rzeczy: 1)Ilość bohaterów - nie wiem czy wiecie, ale „Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami” to trzeci część cyklu na temat tych bohaterek. Zdaję sobie sprawę, że wada ta wynika z mojej winy, ponieważ nie czytałam poprzednich części, to jednak na samym początku tej lektury w mojej głowie panował chaos - nie potrafiłam ogarnąć kto jest kim. Bohaterowie bardzo dobrze się znali - co rzucało się w oczy w czasie czytania pierwszych rozdziałów, a ja momentami czułam się jak piąte koło u wozu, 2)Data wydania - no nie mogłam przeboleć tego, że tytuł ten czytałam kiedy za oknem zamiast śniegu lał deszcz, co niestety przeszkadzało mi w delektowaniu się tą historią - pani Ada stworzyła świetny klimat, dlatego by lepiej wczuć się w fabułę po ten tytuł sięgnę raz jeszcze w grudniu. Czy książkę polecam? „Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami” to historia pełna magii oraz świetnego humoru. Jest to również kolejny tytuł, który udowadnia jak wielką moc ma przyjaźń - tylko będąc razem jesteśmy w stanie zdziałać wiele. Co tu dużo mówić, jeśli uwielbiasz okres grudniowy, to koniecznie (w czasie przygotowania potraw na świąteczną kolację) sięgnij po ten tytuł - jestem pewna, że Ci się spodoba. IG: zaczytana_archiwistka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-10-2022 o godz 09:35 przez: Anita
🎄Muszę Wam przyznać, że ubawiłam się przednio. Zdawać by się mogło, że połączenie tematu świąt Bożego Narodzenia i cmentarnych duchów jakoś tak nie bardzo do siebie pasuje. No bo jak to? Z jednej strony ten czas oczekiwania na święta, radosna atmosfera, otulona ciepłem i zapachem dochodzącym z serca domu, czyli kuchni, gdzie wprawne ręce naszych mam czy babć tworzą tony jedzenia. Z drugiej świat z pogranicza paranormal, z którego przybywa pewna dusza, nie mogąca zaznać spokoju i to od stu pięćdziesięciu lat! Ada Johnson stworzyła z tych składników bardzo zabawną, wesołą, niezwykle ciepłą i rodzinną opowieść z dreszczykiem emocji w tle. Bo wg mnie, ta zjawa to tylko taki smaczek, by nadać całości dodatkowej magii. 🎄Wyobraźcie sobie, co może się dziać, kiedy pod jednym dachem spotkają się przedstawiciele pięciu narodowości, a sama właścicielka dworu w Szkocji, Leśnej Sadyby tudzież Strasznego Dworku, sama w sobie również nie należy do ludzi tuzinkowych? Ta mieszanka kultur i osobowości wprowadza w życie przyjemne zawirowania, mnóstwo śmiechu, zabawnych sytuacji, ale też wiedzy o zwyczajach i obyczajach. Nie ukrywam, że mnie zaintrygował zwyczaj tzw. POM (powolnego obchodu miasta), a konkretniej pubów, w liczbie dwunastu, gdzie w każdym kolejnym obowiązują inne zasady, i jak się domyślacie, kto je złamie, pije karniaka. Bywa, że dotarcie do dwunastego pubu jest nie lada wyzwaniem 😉 🎄"Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami" to dla mnie opowieść o takich świętach, jakie choć raz w życiu chciałbym przeżyć. W tak różnorodnym kulturowo towarzystwie i w jakimś miejscu przepełnionym albo historią albo z tzw. "duszą" 😉😉😉 Może niekoniecznie ze zjawą krążącą po kątach, bo ja też widzę i czuję trochę mocniej. 🎄Między bohaterami książki jest niezwykła więź, szczera miłość i przyjaźń. Oni wszyscy wokół siebie orbitują, idealnie współgrają, uzupełniają się. Są jak dobrze naoliwiona maszyna. Goście dworku dopełniają w swej wyjątkowości ten obraz. Każdy z bohaterów jest kompletnie inny od pozostałych, ale tworzy integralną i ważną część dla całej opowieści. 🎄Bardzo się cieszę, że mogłam objąć patronatem medialnym kolejną część przygód Dziewuch, od wesołej, lekko szalonej i niezwykle pozytywnej autorki jaką jest Ada Johnson. Mam nadzieję, że kiedyś dane nam będzie się spotkać, bo czuję, że dużo fajnych rzeczy mógłby się wydarzyć 💜 A wam serdecznie polecam tę książkę. Idealna na długie, jesienne wieczory. Ubawi Was, zaintryguje, wciągnie w rozwikłanie zagadki nietypowego gościa dworku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-10-2022 o godz 13:12 przez: Agnieszka Caban
Po raz kolejny jesteśmy gośćmi w Leśnej Sadybie, czyli potocznie mówiąc Strasznym Dworku. Tym razem będzie to magiczny czas świąt Bożego Narodzenia. W dworku z dnia na dzień robi się coraz tłoczniej, a pamiętajmy, że od jakiegoś czasu pełni on też funkcję pensjonatu i oprócz Wiecznych Narzeczonych- gospodyń pensjonatu, przebywają tam goście, którzy wykupili pobyt. Na dodatek przybłąkała się jakaś zagubiona duszyczka z pobliskiego cmentarza. Ada wraz z przyjaciółkami i rodziną postanawiają wyjaśnić, kim jest tajemniczy lokator, i co oczywiste odprowadzić go na wieczny odpoczynek. Pamiętajmy, że to nie może być takie proste w tym towarzystwie, ba, pojawia się kolejny duch, tym razem bardziej swojski i psotny co tym razem ułatwia Adzie i Rośkowi identyfikację. Zjeżdżają kolejni goście, robi się coraz gwarniej, weselej, zaczynają się też przygotowywania do świąt, dekorowanie, pichcenie, a to oczywiście sprzyja też rozmowom. Jeśli w tym momencie ktoś z Was zacznie mylić imiona bohaterów, których jest po prostu multum, to nic strasznego! Sama gospodyni dworku w pewnym momencie ma podobny kłopot, ale o tym cii! "Z duszą na ramieniu czyli święta z Dziewuchami" to już trzecia odsłona mojego ukochanego cyklu pisanego przez Adę Johnson. Po prostu uwielbiam tę ekipę, ten gwar, bezpośredniość, różnorodność charakterów, a jednocześnie oddanie tych bohaterów, bo przecież to jednak nie same Dziewuchy. Za każdym razem śmieję się do łez, czytając często dość siarczyste dialogi, a moja wyobraźnia sprawia, że czuję się tak, jakbym tam z nimi była, chodziła po pubach, sprzątała pokoje, zwierzając się z kłopotów, próbowała wypieków (tu dodam, że warto mieć przekąski przy lekturze, bo człowieka ssie w żołądku!) Dodajcie to tego ten nadzwyczajny, świąteczny klimat, dekorowanie choinek, prószący śnieg, opowieści o tradycjach świątecznych w różnych krajach. **** "I ty się dziwisz, że mój biedny ojciec ma figle w głowie!- powiedział z udawaną przyganą.- Ja też bym miał, gdyby atrakcyjna kobitka w samych majtkach robiła przede mną takie wymachy." **** Ta książka nie tylko bawi, czy delikatnie straszy, za sprawą zjaw, o nie. Ona też uczy i pokazuje, jak ważne są tradycje, międzyludzkie relacje, przyjaźń, miłość. Ten tom to też coś w rodzaju hołdu dla taty Rossa- Tony'ego, pożegnanie kochanego ojca, teścia, dziadka, w wyjątkowy sposób. Ada pisze w sposób, który kupuje mnie za każdym razem, ma po prostu to COŚ. Bardzo polecam, i szepnę, że to idealny prezent na Mikołaja bądź pod choinkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-10-2022 o godz 12:49 przez: zakochanawksiazkach1991
W szkockim domu polsko-angielskiego małżeństwa Ady i Rossa Hudsonów trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. W gościnnych murach Strasznego Dworku zebrało się liczne towarzystwo, tworząc prawdziwy tygiel narodowości, kultur, a nawet… wymiarów. Tak to bywa, gdy jeden z gości jest etnografem badającym zwyczaje pogrzebowe Szkotów i niechcący sprowadza pod dach gospodarzy cmentarną zjawę. Szybko okazuje się, że niespokojna dusza oczekuje od mieszkańców dworku czegoś więcej niż miejsca przy wigilijnym stole. Czy Adzie uda się rozwikłać tajemnicę, zapobiec rozstrojowi nerwowemu co wrażliwszych jednostek i urządzić swym bliskim magiczne święta? Tego dowiecie się, przekraczając próg starego dworu, którego wnętrze wypełnione jest czarownymi zapachami, niebiańską muzyką i ludźmi radośnie pielęgnującymi różnorodne tradycje bożonarodzeniowe. A że trochę przy tym straszy… To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, do sięgnięcia po "Z duszą na ramieniu..." zachęcił mnie intrygujący opis i okładka, która z pewnością przyciąga oko. Autorka ma już dwie książki dotyczące tytułowych Dziewuch i żeby lepiej wszystko zrozumieć najlepiej sięgnąć po "Kalendarz z Dziewuchami" i "Kronika Strasznego Dworku, czyli wakacje z Dziewuchami", ja akurat nie czytałam poprzednich książek, ale myślę, że doskonale się odnalazłam w historii jaką przedstawia Ada. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę ekspresowo. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta do fascynującego świata przyjaciółek i byłam ogromnie ciekawa jak potoczą się ich losy. W książce znajdziemy szereg ciekawostek dotyczących tradycji świątecznych mających miejsce w różnych zakątkach świata, przyznaję, że niektóre przykłady mocno mnie zaskoczyły. Ale chyba najbardziej zaciekwily mnie te, dotyczące zwyczajów pogrzebowych Szkotów. Czuć tutaj już taki przedświąteczny, magiczny klimat, a owej magii i tajemniczości nadaje dodatkowo pewna duszą błąkającą się po dworku. Autorka w świetny sposób wplotła i przedstawiła tutaj tą nutkę "paranormalności" wzbudzając dreszczyk emocji. W książce ciągle coś się dzieje, nie pozwalając czytelnikowi chociaż na chwilę nudy. Autorka w barwny, ciepły sposób ukazuje siłę przyjaźni. Naprawdę miło spędziłam czas z tą historią i jej bohaterami, z chęcią sięgnę po poprzednie i kolejne książki autorki. Moja ocena 8/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-10-2022 o godz 16:39 przez: Anna Grzebalska
W szkockim domu polsko-angielskiego małżeństwa, Ady i Rossa trwają intensywne przygotowania do Bożego Narodzenia. Oprócz gospodarzy zebrało się liczne grono gości tworząc prawdziwy narodowościowy tygiel. Niestety nie wszystko idzie po myśli Ady. Pewnego dnia dowiaduje się, że pod jej dachem zamieszkała para duchów. I o ile jeden z nich jest nieszkodliwy o tyle drugi zaczyna psocić coraz bardziej. Ada oraz reszta Dziewuch będzie musiała znaleźć sposób by pozbyć się niechcianego gościa. Przez ostanie lata przeczytałam sporo książek o tematyce zimowo -świątecznej. Akcja sporej ich części została osadzona w Polsce, kilka w Stanach Zjednoczonych i dwie w Anglii. Tym razem za sprawą Z duszą na ramieniu czyli święta z Dziewuchami trafiłam do Szkocji. To była całkiem dobry kierunek, w którym się udałam. Jeszcze takiej książki nie czytałam i mam wrażenie, że to novum na rynku wydawniczym. Zdecydowanie nikt nie może zarzucić autorce plagiatu ! Z duszą na ramieniu czyli święta z Dziewuchami to nietypowa książka świąteczna ukazująca nie tylko bożonarodzeniowe zwyczaje szkockie, ale dzięki gościom, których gościła Ada poznajemy zwyczaje innych nacji. I nie tylko te bożonarodzeniowe, ale więcej nie zdradzę… Jednak zapewniam, że niejedna osoba, która sięgnie po tę książkę może zdziwić się gdy co miałam na myśli. Uwielbiam tę książkę. Szczerze ją uwielbiam! Pokochałam jej klimat. Było świątecznie, śnieżnie i rodzinnie. Jednym słowem szalenie klimatycznie. Doskonale czułam się wśród Dziewuch. Każda z nich była inna, ale nie dało się ich nie polubić i trochę zazdrościłam im więzi, które ze sobą nawiązały. W stu procentach akceptowały swoje wady i zalety. Śledząc ich perypetie można było odnieść wrażenie, że tytułowe Dziewuchy poszłyby za sobą w ogień. Nie raz nie dało parsknąć się śmiechem czytając dialogi pomiędzy nimi. Czy trzeba czegoś więcej by miło spędzić czas? Chyba nie ! Z duszą na ramieniu czyli święta z Dziewuchami w moim przekonaniu to idealna książka świąteczna na jesienno-zimowe wieczory. Ktoś mi nie wierzy? Niech przekona się sam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-09-2022 o godz 21:55 przez: ksiazka_do_towarzystwa
Grudzień to najbardziej magiczny miesiąc w roku, a Święta Bożego Narodzenia to jeden z najpiękniejszych i najbardziej wyczekiwanych momentów. A te zbliżają się wielkimi krokami... Chcesz spędzić święta w wyjątkowym miejscu? Ada Johnson zaprasza na święta z Duchami, ups... Dziewuchami, choć tych pierwszych też nie zabraknie. Przenieś się oczyma wyobraźni na pokrytą śniegiem, szkocką wyspę Skye. Otwórz drzwi Leśnej Sadyby, gdzie u progu powitają cię gospodarze przybytku, Ada i Ross, polsko-angielskie małżeństwo. W Strasznym Dworku panuje unikatowa atmosfera. W przygotowaniach do świąt pomaga liczne, zwariowane towarzystwo, przy którym nudzić się nie będziesz, zapewniam. Trochę mrocznego klimatu wprowadzi jeden z gości, pewien etnograf, który ma zdolność przyciągania dusz z zaświatów i całkiem przypadkiem sprowadza jedną pod dach pensjonatu. Czy Adzie i jej gościom uda się odczytać znaki z zaświatów? Co z tego wyniknie? Czy święta będą udane? Może im pomożesz odkryć tajemnicę cmentarnej zjawy? Spędź kilka grudniowych dni z Dziewuchami. "Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami" Ady Johnson to skrząca się humorem i niepozbawiona refleksji powieść obyczajowa, której świetnie wykreowani bohaterowie, skradną serce czytelnika, a Straszny Dworek zauroczy swoim klimatem. To powieść o przyjaźni, która jest jak słońce, czasami ją coś przysłoni, lecz nigdy nie gaśnie. To powieść, która potwierdza, że "rodzina jest dla człowieka korzeniami, przyjaźń łodygą, a miłość kwiatami". Autorka w szczególny zwraca uwagę na pielęgnowanie świątecznych tradycji, w ciekawy sposób przedstawia czytelnikowi zwyczaje, aż pięciu narodowości. W tej powieści dzieje się świąteczna magia. W kominku tańczy ogień, w powietrzu unosi się zapach wyjątkowych potraw i świątecznych pierników. Przy stole biesiaduje liczne towarzystwo i nawet trochę straszy. Czego chcieć więcej. Czytałam wszystkimi zmysłami i bawiłam się wyśmienicie. Uwaga! Czytanie tej powieści, grozi niepohamowanymi wybuchami śmiechu. Polecam. Czytajcie i bawcie się dobrze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
21-10-2022 o godz 22:23 przez: ank_1985_czyta
Nie znam twórczości autorki i przyznaję, że zauroczył mnie po prostu opis książki. Klimat świąteczny uwielbiam, a dworek, w którym straszy zdecydowanie zachęcał do odwiedzin. Do tego Szkocja, która zauroczyła mnie już w wielu książkach... Powiem szczerze, że nie wiedziałam, że są już dwie książki wcześniejsze z "dziewuchami", ale ponieważ po paru rozdziałach czułam, że tak musi być, że coś mi umyka, sprawdziłam.Tak, czytelnik jest w stanie wyczuć, czy bohaterowie powinni być mu już znani wcześniej, po sposobie w jakim się o nich pisze. Ja do połowy książki czułam się zagubiona w fabule, miałam wrażenie chaosu i było mi z tym źle. Z czasem wkręciłam się w fabułę, w której najbardziej doceniam wątek zjawy i dochodzenia, czego ona oczekuje od naszych bohaterów. Doceniam też bardzo elementy mówiące o tradycjach świątecznych nie tylko polskich. Faktem jest, że można tu poczuć magię świąt, że wyobraźnia podsuwa nam przed oczy piękny, zimowy krajobraz i mnóstwo cudownych, świątecznych zapachów. Podobało mi się też bardzo jak pięknie autorka pisze o relacjach między ludźmi. Ciepło uczuć łączących, czy to rodzinę, czy przyjaciół było tu prostu czuć. Udało się autorce we wrześniu obudzić we mnie też apetyt na święta! Nie wiedziałam zupełnie czego mogę się spodziewać po tej książce, ale byłam jej bardzo ciekawa. Myślę, że warto ją przeczytać przede wszystkim dlatego, że jest inna, że to taki zupełnie inny klimat niż to po co na przykład ja najczęściej sięgam. Jednocześnie chyba nie do końca trafiła w mój gust, bo uwielbiam komediowe elementy w książkach i nie brakuje mi poczucia humoru, ale tu gdzieś słyszałam, że lektura grozi wybuchami śmiechu, a u mnie tego nie zauważyłam. Dużo postaci, dużo się dzieje, ale wkrada się chaos, a ja chyba wolę jak jest w książkach mniej tłocznie. Mam mieszane uczucia. Dużo mi się rzeczy podobało, parę nie, ale ogólnie uważam z że książka jest warta polecenia. Przeczytajcie, zobaczcie, może Was akurat totalnie zauroczy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-10-2022 o godz 15:19 przez: zaczytana_mama86
Zaczytana_mama86 ‼️RECENZJA‼️ Tytuł: Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami. Autor: Ada Johnson Wydawnictwo: Videograf Dzięki wydawnictwu miałam ogromną przyjemność poczuć klimat Świąt Bożego Narodzenia z najnowszą książką autorki. To moje pierwsze spotkanie z jej twórczością i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała. Tym razem dostałam historię z klimatem świątecznym i duchem 😱 Autorka ma na swoim koncie już dwie książki z serii „z Dziewuchami” i jeśli ktoś nie zna poprzednich części też sobie poradzi z fabułą także spokojnie. Ja nie miałam możliwości przeczytać tych poprzednich tomów, ale na pewno po nie sięgnę. Ada i Rosiek przyjeżdżają do Szkocji do Strasznego Dworku. Marzy im się wyprawić święta właśnie tutaj. Oprócz nich w hotelu znajdują się też inni goście. I to właśnie jeden z gości jakiś cudem sprowadza do domu ducha. Ów duch nie daje spokoju mieszkańcom i troszkę rozrabia. Więc nasi bohaterowie postanawiają dowiedzieć się, co to za duch i czego tutaj szuka oraz pomóc mu przejść na drugą stronę. Czy wierzycie w duchy? Jeśli nie, to i tak polecam wam ten tytuł. Dzięki tej książce poczułam magię świąt i wiecie, co najbardziej mi się podobało? Śnieg kochani coś, co u nas jest ciężkie do spotkania w grudniu. Nasi bohaterowie pomimo różnych narodowości są bardzo życzliwi w stosunku do siebie i razem próbują rozwikłać zagadkę z duchem. Powiem wam, że czytając książkę naprawdę czuć magię świąt. Lekki styl autorki i poczucie humoru jest wspaniałe. Polecam wam książkę na te chłodne wieczory. @ada.johnson.pisze.i.redaguje @videograf.sa #recenzja #wydawnictwovideograf #adajohnson #czytamlegalnie #święta #bożenarodzenie #duch #zagadka #kochamksiazki #kochamswieta #Śnieg #białeświęta #zaczytanamama86
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-10-2022 o godz 17:08 przez: dama_czyta_sama
Ostatnio przeczytałam kilka historii miłosnych, rozgrywających się w czasach II wojny. Miałam już dość tego tematu, przynajmniej na jakiś czas. Dlatego postanowiłam sięgnąć po zupełnie inną pozycję. Lekką, przyjemną i zabawną. Na półce znalazłam książkę "Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami". W szkockim starym dworze trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Przewodniczy im Ada, świetna pani domu, która robi wszystko, żeby jej goście czuli się jak najlepiej. Przeszkadza, jej w tym cmentarna zjawa, która chce zaznać spokoju. Ada chce się dowiedzieć, kim była zaginiona dusza. Czy jej goście się nie wystraszą i czy te święta będą spokojne, a może niezapomniane? Zanim zabierzecie się za tę książkę, sięgnijcie po poprzednie książki, opisujące perypetie tytułowych Dziewuch. Nie jest to obowiązkowe, ale ułatwi zrozumienie "kto jest kim". W powieści występuje wiele postaci, co powoduje lekki chaos. Można się w tym pogubić. "Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami" to zabawnie napisana historia, którą świetnie się czyta. Autorce udało się stworzyć magiczny świąteczny klimat. Jest ciepło, przytulnie, w kominku pali się ogień. Trwają intensywne przygotowania, czuć zapach świątecznych potraw. Jest czas na rozmowy wielopokoleniowe przy suto zastawionym stole, prezenty pod choinką i małe śledztwo dotyczące zbłąkanego ducha. Podczas lektury czytelnik dowiaduje się o tradycjach świątecznych z różnych stron świata, co ubogaca tę powieść. Duchy, zjawy, istoty nadprzyrodzone. Jedni w nie wierzą, inni nie. Na kartach powieści nie wydają się takie straszne. Życzę Wam zaczytanych, jesiennych wieczorów spędzonych w towarzystwie duchów i szalonych Dziewuch.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-10-2022 o godz 22:25 przez: tomzynskak
Nawiedzony dworek? Czy to możliwe? W szkockim domu polsko-angielskiego małżeństwa Ady i Rossa Hudsonów trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. W Strasznym Dworku zebrało się liczne towarzystwo, tworząc prawdziwą mieszankę narodowości, kultur, a nawet… wymiarów. Tak, bo pod dach zawitała cmentarna zjawa. Czy gospodarzą uda się zrozumieć czego ta naprawdę ona od nich oczekuje? „Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami” to już trzeci tom o Dziewuchach, a dopiero moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Zastanawiam się jak to się stało, że wcześniej nie miałam okazji się z nią zapoznać. Styl autorki bardzo mi się spodobał i przez książkę dosłownie płynęłam. Cała fabuła została bardzo ciekawie skonstruowana i co najważniejsze pełno w niej tajemniczego, ale i magicznego klimatu. Historia napisana jest bardzo lekko i nie brakuje w niej humoru. Nasze bohaterki to takie prawdziwe dziewuchy, z którymi chciałoby się zaprzyjaźnić. Ich sposób bycia i dialogi to naprawdę mocna storna tej opowieści. Czytając książkę słyszałam te skrzypiące deski, czułam zapach pieczonych ciast, słyszałam trzaski w kominku i… obawiałam się co jeszcze może wywinąć nasza zjawa. Jednak koniec końcom okazało się, że diabeł nie taki straszny jak go malują :) Dziewuchy sprawiły, że spędziłam kilka miłych wieczorów i powoli zaczęłam wchodzić w świąteczny klimat. Aż zapragnęłam pysznych pierniczków, które będę konsumować z kubkiem gorącej czekolady w blasku świątecznej choinki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-10-2022 o godz 08:25 przez: beauty.book.cats
Wierzycie w duchy? Czy ktoś wierzy, czy nie wierzy, książkę "Z duszą na ramieniu" gorąca polecam. Niezwykle klimatyczna powieść, której akcja dzieje się w Szkocji tuż przed Bożym Narodzeniem. Polsko-angielskie małżeństwo, Ada i Rosiek przybywają do Strasznego Dworku, gdzie zamierzają wyprawić święta. Oprócz zaproszonych gości, w dworku przebywają też goście hotelowi. Jeden z nich, holenderski etnograf, Rinus niechcący sprowadza do domu ducha. Ponieważ zjawa zaczyna uprzykrzać życie mieszkańcom, Ci postanawiają dowiedzieć się, czyj niespokojny duch krąży między nimi i w jaki sposób pomóc mu przejść na drugą stronę.... Książkę, pomimo że w klimacie bożonarodzeniowym przeczytałam z wielką przyjemnością już teraz. Autorka po mistrzowsku pokazała, jak ważni są ludzie i relacje pomiędzy nimi. W Leśnej Sadybie spotykają się przedstawiciele różnych narodowości i z różnych pokoleń, na dodatek z wiszącą nad głowami cmentarną zjawą, a jednak wzajemna życzliwość, sympatia i poczucie humoru pozwalają przeżyć im cudowne Święta Bożego Narodzenia. Nawet śnieg nie zawiódł i okrył wszystko nastrojową bielą. Czytając powieść czułam zapach piernika i pomarańczy, a światełka choinkowe, umieszczone wśród własnoręcznie wykonanych ozdób, migotały mi wesoło przed oczami. Ogrzałam się w cieple Dziewuch i ich rodzin na kolejne jesienne tygodnie...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-10-2022 o godz 08:23 przez: beauty.book.cats
Wierzycie w duchy? Czy ktoś wierzy, czy nie wierzy, książkę "Z duszą na ramieniu" gorąca polecam. Niezwykle klimatyczna powieść, której akcja dzieje się w Szkocji tuż przed Bożym Narodzeniem. Polsko-angielskie małżeństwo, Ada i Rosiek przybywają do Strasznego Dworku, gdzie zamierzają wyprawić święta. Oprócz zaproszonych gości, w dworku przebywają też goście hotelowi. Jeden z nich, holenderski etnograf, Rinus niechcący sprowadza do domu ducha. Ponieważ zjawa zaczyna uprzykrzać życie mieszkańcom, Ci postanawiają dowiedzieć się, czyj niespokojny duch krąży między nimi i w jaki sposób pomóc mu przejść na drugą stronę.... Książkę, pomimo że w klimacie bożonarodzeniowym przeczytałam z wielką przyjemnością już teraz. Autorka po mistrzowsku pokazała, jak ważni są ludzie i relacje pomiędzy nimi. W Leśnej Sadybie spotykają się przedstawiciele różnych narodowości i z różnych pokoleń, na dodatek z wiszącą nad głowami cmentarną zjawą, a jednak wzajemna życzliwość, sympatia i poczucie humoru pozwalają przeżyć im cudowne Święta Bożego Narodzenia. Nawet śnieg nie zawiódł i okrył wszystko nastrojową bielą. Czytając powieść czułam zapach piernika i pomarańczy, a światełka choinkowe, umieszczone wśród własnoręcznie wykonanych ozdób, migotały mi wesoło przed oczami. Ogrzałam się w cieple Dziewuch i ich rodzin na kolejne jesienne tygodnie...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-10-2022 o godz 17:01 przez: mamausza
Na wyspie Skye trwają przygotowania do świąt Bożego narodzenia. Szybko okazuje się, iż pod dachem Strasznego Dworku poza zaproszonymi gośćmi czy gośćmi hotelowymi przebywa też duch. Zupełnie przypadkowo pod dach dworu sprawdził go holenderski etnograf Rinus. Ale żeby się go pozbyć trzeba odkryć czego on oczekuje co wcale nie będzie takie proste. „Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami” to fantastyczna historia, która wprowadzi nas w świąteczny klimat. I mimo że do świt zostało jeszcze trochę czasu sama lektura była dużą przyjemnością. Dzięki postaciom poczujemy zapach świątecznych potraw, a niejednego z nas najdzie ochota na bigos czy barszczyk. Liczni bohaterowie będący przedstawicielami pięciu narodowości przybliżą nam świąteczne tradycje ale i różnice w obchodzeniu świąt. Sam wątek paranormalny został tu bardzo fajnie wprowadzony. Przyznaje że z dużym zaciekawieniem czytałam co udało dowiedzieć się bohaterom i kogo duch nawiedził dworek. Pod pozorem tej zwykłej historii autorka pokazała przede wszystkim jak ważni są ludzie czy relacje jakie pomiędzy nimi panują. Jeśli macie ochotę poczuć już teraz klimat świąt i z niecierpliwością czekacie na śnieg to zdecydowanie polecam Wam ta lekturę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-11-2022 o godz 14:58 przez: Poczytaj ze mną
Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moją opinią do tej książki i niestety nie za bardzo przypadła mi ona do gustu, choć bardzo pozytywnie byłam do niej nastawiona. To moja trzecia książka tej autorki i nie wiem, czy może zaczęłam ją czytać w złym humorze, czy coś w tym stylu, bo nie sądzę, że jest zła, ze względu na wysokie noty. W opowieści tej, jak dla mnie było stanowczo za dużo ludzi. Tym samym, stali się dla mnie bezosobowi, mało interesujący. Tematem książki były święta, temu z góry zakładałam, że będzie mnie napędzała w świąteczne klimaty i poczuję atmosferę świąt. Niestety temat duchów był w tej książce bardziej istotny niż same święta, a ja nie należę do osób wierzących w te istoty, temu mój zapał opadł. W Starym Dworku trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, w którym ma uczestniczyć mnóstwo osób. Każdy z gości różni się od drugiego np. narodowość, kulturą, wiekiem, płcią, a nawet wymiarami. Jeden z gości jest etnografem i niechcący sprowadza ducha zmarłej osoby do tego Dworku, gdzie zaczyna straszyć. Bohaterowie próbują między przygotowaniami do świąt, pozbyć się ducha. Czy im się to udaje i kim był duch, za życia dowiecie się na kartach tej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-10-2022 o godz 16:58 przez: kasiat_24
Ada mieszka w Szkocji w domu nazywanym Strasznym Dworkiem. Razem z mężem goszczą w nim towarzystwo tworzące istną mieszankę wedlowską. Różne narodowości, kultury oraz duch - owości w dosłownym słowa znaczeniu, gdyż jeden z gości sprowadza przypadkowo zjawę. Trwają przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, które oczywiście nie obejdą się bez perypetii wspomaganych przez ducha, który jak już się pojawił, chce załatwić swoją sprawę. Jaką? Rozwiązanie zagadki to już zadanie Ady... Stare domy mają swoje tajemnice i magiczny klimat. Skrzypiące deski, zapach, piękne wnętrza stają się jeszcze bardziej czarujące, gdy zbliżają się święta. Choinki, ozdoby, zapach ciasta oraz przypraw czy ogień w kominku okraszone są tutaj cudowną muzyką i ludźmi pielęgnującymi tradycje. Dałam się ponieść temu klimatowi widząc to wszystko oczami wyobraźni. Historia napisana jest lekko i z humorem. Świetne dialogi i wyraziste postacie Dziewuch są atutem powieści, dzięki czemu jej czytanie jest dużą przyjemnością i odskocznią od cięższych lektur. Musicie jednak uważać aby zbytnio nie dać się ponieść klimatowi świat i nie zacząć wyjmować świątecznych ozdób i ubierać choinki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-10-2022 o godz 16:25 przez: agata.recenzuje
"Z duszą na ramieniu, czyli święta z dziewuchami" to trzecia część cyklu napisanego przez Adę Johnson. Ja poprzednich tomów nie znałam i początkowo trudno było mi się połapać jakie relacje łączą bohaterów. Po kilkudziesięciu stronach poczułam już jednak klimat tej powieści. Ada wraz z mężem mieszkają w szkockim dworku. Wyobraźcie sobie świąteczną atmosferę w takim miejscu. Przepiękne widoki, pyszne potrawy i grono znajomych... Święta w takim miejscu na pewno pozostaną niezapomniane, a jeśli dodać do tego fakt, że w dworku pojawią się duchy to emocji na pewno nie zabraknie. Uwielbiam świąteczne historie, więc z wielką przyjemnością przeczytałam tę książkę. Podobało mi się, że książka miała oryginalną fabułę. Czytałam już wiele świątecznych powieści i niektóre z nich były do siebie podobne. Ada Johnson stworzyła coś innego. Połączenie obyczajówki, przygotowań świątecznych, akcji rozgrywającej się w Szwecji i duchów było bardzo oryginalne. Cieszę się, że poznałam tradycje i zwyczaje szkotów, pewnie nigdy nie spędzę u nich świąt, ale chociaż dzięki książkom mogę się czegoś dowiedzieć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-01-2023 o godz 22:02 przez: Kicia1914
W Szkockim domku trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Hotel zapełnia się gośćmi, którzy chcą spędzić święta w tym pięknym, bajkowym miejscu. Okazuje się, że w Strasznym Dworku zamieszkał również duch, który został przyprowadzony z cmentarza przez Rinusa, który jest holenderskim etnografem. Jedni są przerażeni tym faktem, a inni bardzo ciekawi, kim jest ten duch. Niestety pozbycie się go nie jest takie proste, jakby się wydawało. Nieproszony gość chce coś przekazać mieszkańcom Strasznego Dworku ale odczytanie tych sygnałów jest bardzo trudne. Czy uda się bohaterom pomóc duchowi? W książce pojawia się bardzo dużo bohaterów przez, co na początku zaczęłam się gubić. Czytając tą lekturę nie wiedziałam, że losy dziewczyn były opisane też w innych książkach pisarki. Myślę, że najpierw warto przeczytać poprzednie części. Historia ducha bardzo mnie zaciekawiła oraz wciągnęła. Spodobały mi się również opowieści o dawnych tradycjach czy też obyczajach. Książka wprowadza w świąteczny nastrój, a opisy dań sprawiają, że czytelnik staje się głodny !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Zapach pustyni
4.7/5
29,98 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Wojenna miłość
4.7/5
28,59 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Dom na wyrębach
4.5/5
39,62 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego