Wieczór cudów (okładka  miękka)

Super książka. Polecam

Jest taki dzień i taki wieczór, w którym zdarzają się cuda. To czas magiczny, wyjątkowy, w którym wszystkie troski odchodzą w kąt – a my, choć na chwile, możemy uśmiechnąć się do swoich marzeń. Czytając najnowszą powieść Kingi Gąski, możemy spędzić wyjątkowy czas z bohaterami, których historie poznajemy. „Wieczór cudów” to zaproszenie do świata Adama, Julii, Tymona, Ewy i Maksymiliana. Każdy z nich idzie przez życie z innym bagażem doświadczeń. Co ich łączy? Warto się tego dowiedzieć sięgając po świąteczną powieść, która otuli nasze czytelnicze serca. A towarzysząca tej historii muzyka rozkołysze nasze emocje świątecznym rytmem. Adam pragnie w końcu ustatkować się, poprowadzić swoje życie na właściwe tory. Czy aby nie doprowadzi tym samym do wykolejenia swoich planów? Julia mimo iż zarzekała się, że jej noga nigdy więcej nie postanie na rodzinnej ziemi, postanawia pojechać do domu na święta. Czym dyktowana była ta decyzja – sercem, rozumem? Z kolei Tymon prowadzący imprezowy styl życia, nie myśli o ustatkowaniu się, chyba że trwałoby ono jedną noc. W życiu Ewy wydarzy się cud – czy to właśnie świąteczna aura jest jego autorem? Od nieszczęśliwych wydarzeń w jej życiu minęło już tyle czasu. Czy to już odpowiedni moment, aby uśmiech zagościł na jej twarzy? Z kolei Maksymilian to perfekcjonista, zawsze dostający to, czego chce, po co tylko sięgnie – praca, mieszkanie i święty spokój. Czy te święta zmienią coś w jego życiu? Bez wątpienia bohaterowie powieści „Wieczór cudów” są barwni, charakterystyczni, jakże różni od siebie. Tak jak każdy czytelnik, który sięgnie po tę książkę. Ciekaw jestem, do kogo z nich jest Wam najbliżej? Nie ukrywam, że sam przeglądałem się w ich życiorysach, historiach i znalazłem najbardziej bratnią mi duszę. Ale to pozostawiam w sferze tajemnicy. Jednak nie będę ukrywał tego, że najnowsza książka Kingi Gąski to nie tylko poruszająca i porywająca historia. To również kawałek świątecznej atmosfery, która udziela się nam już od samego patrzenia na okładkę. Wszak książki nie poznaje się po okładce, lecz po treści za nią zawartej. Lecz warto podkreślić, że okładka, jak i historia zapisana na kartach tej powieści chwytając za serce. Świąteczna atmosfera, styl autorki, który zabiera nas do cudownego świata to elementy, które scalają nas z bohaterami książki „Wieczór cudów”. Bohaterami, których poznajemy cztery tygodnie przed świętami. Co wydarzy się do tego czasu? Jakie cuda przyniesie świąteczny czas? Sprawdźcie sami i dajcie porwać się cudownej historii. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Filia

Zaczął się grudzień i do świąt coraz bliżej. Zbuntowana Julka wraca do domu skruszona, choć obiecywała sobie, że nigdy już tego nie zrobi. Tak bardzo chciała być dorosła i niezależna, a życie zweryfikowało jej poglądy. Tymon jest DJem ale jego zbyt luźny tryb życia coraz częściej nie odpowiada potencjalnym zleceniodawcom. A chłopakowi ciężko jest nagle zacząć buc odpowiedzialnym i statecznym, skoro dotąd było się niebieskim ptakiem... Jest jeszcze Ewa, dla której również los będzie miał prawdziwą niespodziankę, która być może wyrwie kobietę z marazmu i smutku. Przedstawię Wam również Maksymiliana, który dostaje list kierowany do Świętego Mikołaja. Ta korespondencja może narobić w jego życiu niezłego zamieszania... "Wieczór cudów " to najnowsza książka Kingi Gąski, a tytułowy czas oczywiście przywodzi na myśl ten jeden moment w roku, kiedy spodziewamy się, że znikną wszelkie troski, jakie nosimy w sercu przez 365 dni. Wielu bohaterów autorka umieściła w fabule powieści. Ich historie poznajemy sukcesywnie, krok po kroku zagłębiając się w problemy z jakimi się borykają. Bo jak wiadomo, za każdym człowiekiem stoi jakaś opowieść i nie ma chyba człowieka, który miałby idealne i beztroskie życie. Bohaterowie "Wieczoru cudów" to grupa ludzi, którym w jakimś momencie los spłatał figla i brzydko rzecz ujmując pokazał środkowy palec. Ale ponoć nic nie dzieje się bez przyczyny i teraz Julia, Tymon, Ewa, Maksymilian i wielu innych odkrywają dlaczego ich życie ułożyło się tak a nie inaczej. Powieść autorstwa @kinga_gaska to typowa historia ludzi, których łączy magiczny świąteczny klimat i czas, w którym zdarzają się cuda. Przynajmniej każdy z nas chce w to wierzyć. Szkoda, że w prawdziwym życiu nie jest tak prosto i przynajmniej w ten jeden wieczór nie dzieje się magia. Jakże pięknie byłoby 24 grudnia wymazywać z pamięci wszystko złe, co zdarzyło się od początku roku. Czas spędzony na lekturze "Wieczoru cudów " minął mi przyjemnie i mogę uznać, że to książka godna polecenia. Chociaż były momenty, kiedy troszkę gubiłam się w losach bohaterów, potrzebowałam chwili na przestawienie się z jednej historii na drugą.

"Wieczór cudów" bardzo zachęcił mnie pozytywnymi opiniami i w końcu przyszedł czas, bym się za nią zabrała. Przeczytałam ją dosyć szybko, styl pisania autorki jest lekki i przyjemny. ~ Adam szykuje się na ważny krok w swoim życiu. Jednak nie spodziewa się, że w ten sposób zareaguje na nią jego dziewczyna Sara. Tymon jest didżejem, który jest uznawany za bawidamka. Za każdym razem pakuje się w niemałe kłopoty i w tym przedświątecznym okresie nie może być inaczej. Maksymilian zerwał z dziewczyną, z którą od jakiego czasu wspólnie mieszkał. W jego życiu nadejdą zmiany, a przy tym pojawi się osoba, o której istnieniu nie miał nawet pojęcia przez długie lata. Julia zamierza powrócić do domu. Nie jest z tego powodu szczęśliwa, bo nie ma zbyt dobrych relacji z macochą. Jednak nie ma innego wyjścia, bo studia, które zaczęły okazały się błędem. Ewa czekała na to długo, aż w końcu przyszedł czas. Na co? Na wigilijny cud, który tak bardzo ją zaskoczył. "Wieczór cudów" to historia o niesieniu pomocy, podejmowaniu życiowych decyzji, relacjach międzyludzkich i przygotowaniach do Świąt. Książka fajna, zwraca uwagę na bardzo ważne tematy, ale nie poczułam tej wyjątkowej chemii, na którą liczyłam. Nie przywiązałam się jakoś szczególnie do bohaterów. ~ Jest historią spójną, w której losy bohaterów się łączą. Ciepła, refleksyjna, która porusza nawet zatwardziałe serca. Ukazuje ludzką życzliwość, pomoc i wsparcie samotnych osób w najważniejszym czasie w roku. Podobał mi się pomysł ze stworzeniem wspólnej wigilli między Domem Opieki, a Domem Dziecka. Było to bardzo wzruszające. Książka jest w porządku, myślę, że wielu osobom się spodoba, ale nie została moim ulubieńcem w kategorii świątecznych powieści.

"Wieczór cudów" to historie pięciu obcych sobie osób, których los postanawia połączyć, przy pewnym świątecznym projekcie. Adam decyduje się na poważny krok , czym bardziej wywraca swoje życie do góry nogami niż je porządkuje. Julia, młoda dziewczyna, która dojrzewa do podjęcia trudnej dla niej decyzji i wraca na święta do domu, chociaż zarzekała się nigdy tam nie wróci. W ręce Maksymiliana trafia list adresowany do Świętego Mikołaja, który namiesza w poukładanym życiu mężczyzny, zresztą nie tylko ten list. Kobietą która dostanie niespodziankę od losu będzie Ewa, która cały czas nie może pogodzić się ze stratą. I został jeszcze Tymon, który jest didżejem i ma lekkie podejście do życia, co nie spotyka się aprobatą otoczenia. Zaczynamy odliczanie do świąt .... Z każdą kolejną stroną, autorka przybliża nam historię bohaterów, których losy nie tylko sprawiają że stają się nam bliżsi, ale też zaczynamy im kibicować aby wszystko udało. Aby ten wyjątkowy projekt jak i wigilijny wieczór przyniósł ten wyczekiwany cud. Bo nie zawsze wszystko idzie tak jak sobie zaplanujemy, a przewrotny los ma dla nas zupełnie inny scenariusz, który jak się z czasem okazuje, jest całkiem przyjemny i otwiera serce na nowe doznania. "Wieczór cudów" to powieść pełna różnorodnych doświadczeń i przeżyć, która zmusza do refleksji, jednocześnie niosąc nadzieję na lepszy czas, aby na koniec otulić świąteczną atmosferą.

Dawno mi się to nie zdarzyło, ale ze względu na nadchodzące święta postanowiłam przeczytać coś w klimacie świąt. Tak wiem, nie o takich świętach jest książka, ale nie szkodzi, liczy się klimat świąt. Bohaterowie w takich książkach mają usposobienia radosne i motywujące do działania, a czegoś takiego właśnie było mi potrzeba. Poznamy w tej książce Julie, która wraca na święta do domu w Warszawie, choć tak długi czas zapierała się, że już tam nie wróci. Adam swoje życie odwrócił do góry nogami i postanawia wszystko pozbierać do kupy. Chce wszystko w swoim życiu uporządkować, by jego życie wróciło do normy. Tymon, szalony człowiek, wieczny imprezowicz. Pracuje jako didżej i jego życie to jedna wielka impreza, z której jest mu ciężko wyjść. Jest bezmyślny i przez niego dzieją się nieprzyjemne sytuacje wśród jego znajomych. Ewa święta źle kojarzy, bo miały być dla niej spełnieniem marzeń, kończą się klęską. Kończy się tragicznym wypadkiem. Max chłopak przyzwyczajony do wygód i lubi być zdobywany. Teraz role się odwracają i to on będzie musiał się starać o względy aż dwóch opornych dam. Tych pięciu bohaterów zbliży spotkanie, które ma połączyć dwa pokolenia. Pokolenia, które nie łączą więzy krwi, lecz mające wielkie znaczenie w ich życiu. A wszystko to w świątecznym klimacie.

BRUNETTE BOOKS Święta coraz bliżej... A ja przychodzę do Was z propozycją kolejnej książki, która wprawi Was w nastrój świąteczny:) "Wieczór cudów" to historia o pięciu różnych bohaterach. Adam chce uporządkować swoje życie, ale wywraca je do góry nogami. Julia jedzie do domu na święta, chociaż zarzekała się, że nigdy tam nie wróci. Tymon, didżej i imprezowicz naraża się wszystkim wokół siebie. Ewa dozna wigilijnego cudu. Maksymilian, egocentryk i perfekcjonista przeżył tragedię, która bardzo go zmieniła. Wkrótce ich drogi splotą się za sprawą pewnego projektu i spotkają się w wigilijny wieczór. Ja potoczą się ich losy i co zmieni ich wspólnie spędzony czas? Przekonajcie się sami. Znakomita fabuła, ciekawie wykreowani bohaterowie, idealne dialogi. Ta historia udowadni Wam, że magia świąt istnieje, a w wigilijny wieczór zdążają się cuda. Ciepła, wzruszająca książka, która wprowadzi Was idealnie w nastrój świąteczny i pokaże, że w życiu najważniejsza jest miłość i rodzina. Wierzycie w cuda? Przeczytajcie "Wieczór cudów", a przekonacie się, że święta to czas cudów. Gorąco polecam!