Płonący świat. Wiecznie żywy. Tom 2 (okładka  miękka)

Sprzedaje AURELUS KSIĘGARNIA : 22,00 zł

22,00 zł
Sklep Żabka 11,49 zł
Przewidywana wysyłka w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Trudno jest być żywym. Być człowiekiem − jeszcze trudniej.

R powraca z martwych. Na nowo uczy się, jak oddychać,
mówić, kochać – po jednym niezdarnym kroku na raz. Nie pamięta swojego starego życia i wcale nie chce go sobie przypominać. Buduje nowe, z Julie. Jednak przeszłość pamięta
o nim…

Pradawna zaraza ma chciwą naturę, a Umarli nie byli jej jedyną bronią… By przywrócić świat do wcześniejszego porządku, nadchodzi z czymś znacznie niebezpieczniejszym. Aby ją powstrzymać, R i Julie będą zmuszeni wyruszyć w przerażającą podróż przez surrealistyczne pustkowia Ameryki oraz poznać niechciane odpowiedzi, gnieżdżące się w zakamarkach umysłu R…


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1154775671
Tytuł: Płonący świat. Wiecznie żywy. Tom 2
Tytuł oryginalny: The Burning World
Seria: Wiecznie żywy
Autor: Marion Isaac
Tłumaczenie: Plisenko Martyna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Replika
Redakcja: Wąsowska Karolina
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 432
Numer wydania: I
Data premiery: 2017-10-24
Rok wydania: 2017
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 38 x 134 x 201
Indeks: 22621917
średnia 4,2
5
2
4
3
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
6 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
09-11-2017 o godz 20:13 przez: Ver.reads
Nadzieja. Chociaż naokoło wciąż panuje absolutny chaos, a w zniszczonych miastach, a raczej tym co po nich pozostało przeplatają się losy Żywych i Martwych, to w końcu pojawia się małe światełko na końcu tunelu - jest nim R. Pierwszy Martwy, któremu udało się zdusić w sobie zarazę, która go opanowała, to on był tym, który to zapoczątkował. Wkrótce okazuje się, że jest wielu innych zawieszonych między dwoma światami, Ci, którzy rezygnują z ludzkiego mięsa, Ci, którzy mają przebłyski dawnej świadomości. Stary, zniszczony magazyn, przerobiony niegdyś na Kostnicę nie służy już do przeprowadzania sekcji i wynajdywania nowych sposobów by zabijać zombie, a po to, by ich leczyć. Jednak okazuje się, że z martwych powstali nie tylko dawni ludzie, ale i nie przebierająca w środkach, bezwzględna grupa Axiom, z którą przyjdzie się zmierzyć R oraz Julie. Czy uda im się przetrwać, a przede wszystkim odnaleźć swoje bezpieczne miejsce na ziemi? Czy R przełamie blokadę i dopuści w końcu do siebie wspomnienia z życia, który kiedyś wiódł? Czy będzie w stanie je zaakceptować? "Teraz kulimy się za kurtyną, żeby wejść na kolejną scenę. Ta jest zakurzona i zimna, okryta pajęczynami i cuchnącą gnijącym mięsem, nie ma na niej reflektorów, nie ma publiczności, tylko tłumy bezimiennych statystów wzdychających w ciemnościach." "Płonący świat" jest to druga część bestsellerowej serii stworzonej przez Isaac'a Marion. Szczerze mówiąc, po przeczytaniu opisu z tyłu książki spodziewałam się raczej w miarę spokojnej fabuły, opartej głównie na nowym życiu R, tego jak stopniowo przyzwyczaja się do codziennych, normalnych ludzkich czynności i zapomnianych niegdyś uczuć. Tymczasem otrzymałam pełną akcji historię, która trzyma w napięciu aż do samego końca. Ale zaczynając od początku. W pozycji tej prowadzona jest głównie narracja pierwszoosobowa, wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy R, dzięki czemu poza samą historią zgłębiamy także uczucia i myśli kotłujące się w jego głownie. Występują jednak w książce tej momenty, w których rozdziały są zatytułowane jako "My", pewnie domyślicie się o kogo chodzi, jeśli jednak nie, nie chcę psuć Wam przyjemności, wspomnę natomiast, że to właśnie one najbardziej mnie poruszały. Poza samymi bieżącymi wydarzeniami, poprzez sny R stopniowo dowiadujemy się także coraz więcej o jego przeszłości, skomplikowanej rodzinie, dorastaniu. R niemal do samego końca tej części wciąż jest zamknięty w sobie, dusi wszelkie wspomnienia, nie pozwalając wydostać się im na światło dzienne. Z kolei Julie pokazuje swoje dwie strony, tę zimną, silną, dążącą do jasno określonych celów, ale przełamaną również tą wrażliwą, pełną uczuć i emocji. Muszę przyznać, że autor wykonał także kawał dobrej roboty przy kreowaniu postaci drugoplanowych, tak barwnych i charakterystycznych. Z pewnością należy zaliczyć do nich Norę, pewną siebie pracownicę Kostnicy, która swoim ciętym językiem i czarnym humorem nie jeden raz rozładowywała napięcie. W części tej pojawia się także Abram, były pracownik grupy Axiom wraz ze swoją pełną uroku córką, Kiełkiem oraz Marcus, który również należał do świata martwych. Na pozór odważny i nieustraszony, jednak z czasem okazuje się, że pod grubą warstwą, którą się otoczył, kryje się o wiele więcej. Jeżeli chodzi natomiast o styl Marion, trafia on idealnie w mój gust - przyznam, że już dawno nie czytało mi się tak dobrze żadnej książki, a w przyszłości z pewnością sięgnę po kolejne dzieła tego autora. Przystępny, lekki, nieprzekombinowany, a przy tym jednocześnie pozycja ta wypełniona jest masą pięknych, życiowych cytatów. Sama akcja ma wyrównane, dosyć szybkie tempo, dodatkowo krótkie rozdziały sprawiają, że "Płonący świat" czyta się błyskawicznie. Muszę również wspomnieć o starannie dobranych ilustracjach, poprzedzających każdy z rozdziałów, coś pięknego. Natomiast fabuła całkowicie mnie zaskoczyła, pełna skrajnych emocji i towarzyszącego im niesamowitego klimatu. Akcja skupia się głównie na wypełnionej przeszkodami podróży przez opuszczone miasta Ameryki, przypominającej świat jak po apokalipsie. Świat dotknięty zagładą, wojną, zarazą. Trudności, z którymi borykają się bohaterowie przybierają także osobisty wymiar, szczególnie dla Julie, której świat w jednym momencie zmienia się i całkowicie przewartościowuje. Następuje również zmiana w relacji pomiędzy dwójką głównych bohaterów, oboje jakby zamykają się w sobie, tłumią uczucia, przez co coraz bardziej się od siebie oddalają. Samo zakończenie było znakomitym zwieńczeniem całej historii. Dopracowane i idealnie powiązane ze wspomnieniami R, które w końcu układają się w spójną całość. Podsumowując, jeżeli mieliście okazję czytać tom pierwszy zapewniam Was, jest to godna kontynuacja. Mroczniejsza, bardziej klimatyczna, dojrzalsza. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-11-2017 o godz 18:40 przez: Kamila Kaczmarska
Z góry przepraszam, jeśli recenzja ta będzie bez ładu i składu, i mało obiektywna, ale nawet tydzień po przeczytaniu jestem pod tak ogromnym wrażeniem, że trudno mi dobrze zebrać myśli. Już teraz możecie wywnioskować, jak oceniłam tę książkę. R wrócił do żywych, początkując coś, co nazywają lekiem dla zombie, które od teraz zawieszają się w stanie półświadomości, nie wiedząc, czy chcą przekraczać próg. Jego przyjaciel, M, wyruszył na poszukiwanie swoich wspomnień, ale R ich nie chce. Jego życie zaczyna się odkąd poznał Julie i nie obchodzi go przeszłość. Mogłoby się wydawać, że będzie już tylko lepiej, przecież zombie się uleczają. Ale nagle do ich życia wkracza grupa Axiom, która zarzeka się, że chce jedynie pomóc i zależy im na bezpieczeństwie ludzi. Są jednak ludzie, którzy przejrzeli zamiary Axiom, ale jest już za późno. Nagle zaczyna panować chaos, a R z przyjaciółmi muszą uciekać. Nasz zombie jednak nie daje rady uciec przed wspomnieniami, które coraz mocniej napierają na jego umysł. Jest powód, dla którego chciał ich uniknąć, ale nie może go nikomu zdradzić, nawet Julie, choćby to skutkowało jej odejściem. Jestem po uszy zakochana w piśmie Isaaca Mariona. Pięknie komponuje słowa, tworząc muzykę, którą chce się słuchać. Niesamowite jest to, jak czaruje słowem, choć jest to inna magia od tej, której używa Sarah J. Maas - autorka rzeczywiście czaruje, ale jej powieści są pełne magii i fantastycznych stworzeń. Czar Mariona polega na tym, że z czystą fascynacją czytasz jego słowa, nie mogąc zrozumieć, jak człowiek stworzył coś takiego. Z zapartym tchem czytałam nawet opisy pomieszczeń i przyrody, nie mogłam się odcągnąć. Nie oszukujmy się, miał czas, by dopracować tę książkę i wykorzystał go w stu procentach. Na cudownym piórzę nie poprzestanę, ponieważ mamy tutaj też świetnych bohaterów; cudownie ludzkich i prawdziwych, ukazujących i chowających emocje, udających i prawdomówiących, posługujących się czarnym humorem i pokazujących pazury, jeśli trzeba. Każda postać miała swój charakter, styl bycia, swoje sekrety, wady i zalety, byli po prostu dopracowani, pokolorowani. Mimo że większość książki to ich wędrówka przez świat w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca, to nie dało się przy tym nudzić, bo jeśli akurat nie było akcji, to oni nadrabiali samym jestestwem. Rozmyślania R tak dobrze przemyślanie, niewymuszone i prawdziwe świetnie zapełniały tę książkę. Chciałabym, by książki Isaaca Mariona miały większy rozgłos, by zebrały więcej fanów, co mu się należy. Mimo że apokalipsa zombie jest dla wszystkich dobrze znanym i oklepanym motywem, to Marion wprowadził coś nowego; perspektywę samego zombie. Jest tu też oczywiście romans, a ponieważ miłość dla R jest czymś nowym i pięknym, to nie jest on mocno narzucony, za to stonowany i wolny, a mimo wszystko dla mnie to jeden z najpiękniejszych. Akcja nie pędzi jak rollercoaster, ale jest bardzo dobrze przemyślana, wzbudza ciekawość i wciąga. To nie jest książka taka jak wszystkie. Czy muszę jeszcze pisać, że polecam, czy już jasno przekazałam, że miałam w rękach arcydzieło?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-01-2018 o godz 17:43 przez: 1991monika
R powraca z martwych i na nowo uczy się żyć. Wszystko powoli wraca (np. zdolność mówienia, czucia, sprawność fizyczna) i w nowej rzeczywistości stara się odnaleźć za pomocą małych kroków. Jednak nie jest dane im wraz z Julie wieść spokojnego sielankowego życia. Otaczająca ich rzeczywistość zdaje się być jeszcze gorsza niż myśleli, bo to nie Martwi są ich jedynym problemem, ani głównym zagrożeniem, a bohaterowie będą zmuszeni wyruszyć w długą podróż w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca. Tylko czy aby na pewno je odnajdą? „Płonący świat” to drugi tom serii o zombie. I muszę przyznać, że spodobał mi się o wiele bardziej od pierwszego. Przede wszystkim przypadło mi do gustu to, że ta część nie skupia się głównie na wątku romantycznym. W tym tomie autor zaskoczył mnie apokaliptyczną wizją świata, gdzie spustoszenie sieją źli ludzie rządni władzy, w której panuje chory system. Marion w tej książce wyszedł poza pewne ramy, w których się zamykał świat pierwszej części i pokazał czytelnikowi globalny problem. Kolejną rzeczą, która bardzo mi się spodobała jest przemiana głównego bohatera. Nie od razu odzyskuje on wspomnienia, a po części zapewne nie chciałby ich odzyskać nigdy. Ale to co odkrywa przed nami autor o R to jest coś świetnego. Po pierwszej części postrzegałam go po prostu jako miłe zombie, które przechodzi przemianę i się zakuje. Jednak to, co się z nim dzieje w tej części to coś niespodziewanego. R odzyskując pamięć dokonuje również wyboru, czy jego poprzednie życie wpłynie na jego obecne zachowanie, czy będzie się kierował tymi samymi zasadami, czy się zmieni. Wielokrotnie ma okazję się wykazać i jest o wiele bardziej wyrazistą postacią niż w poprzedniej części. Autor wydobył tu trochę jego charakter, sprawił także, że R może przestać się wydawać idealny. Muszę tu również wspomnieć o bardzo przystępnym stylu autora. Opisując ten zniszczony świat operuje językiem lekkim, mimo tego, że przedstawia tragiczne wydarzenia, dzięki czemu całość czyta się naprawdę szybko. Ale co najważniejsze to w tej części również jest mnóstwo humoru w dialogach między bohaterami. M i Nora to mistrzowie ciętych ripost. Tę dwójkę bohaterów w tej części obdarzyłam większą sympatią niż Julie. Nie chcę zbyt wiele zdradzać z fabuły, ale wiele do niej wnieśli i wielokrotnie to oni zachowywali otwarty umysł i podejmowali te właściwe decyzje. „Płonący świat” to bardzo udana kontynuacja. Przede wszystkim autor rozszerzył skalę problemu, który pojawił się w pierwszej części, wprowadził dużo więcej akcji, a trochę mniej wątku romantycznego oraz wykonał świetną pracę nad swoimi bohaterami. Moim zdaniem to świetna książka i warto ją przeczytać. Jedyne nad czym ubolewam to to, że nie jest jeszcze znana data wydania po polsku kolejnej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-11-2017 o godz 15:20 przez: Anonim
Płonący świat” to kontynuacja „Wiecznie Żywy”, która opowiada o niecodziennej miłości człowieka i zombie. Serce R bije mocno i rytmicznie, a on sam nie jest już odrętwiałym nieumarłym. Po tych wszystkich trudach, które musiał przejść, żeby powrócić do życia, teraz ponownie musi się sporo natrudzić. R przekonuje się, jak ciężko jest być znowu człowiekiem. Chłopak musi się nauczyć jak mówić, oddychać czy radzić sobie z uczuciami, co stanowi nie lada wyzwanie. Na szczęście ma Julie, która kocha go i wspiera. Julia i R nie tylko starają się ułożyć swoje życie, ale dodatkowo chcą pomóc innym zombiakom. Wkrótce para zmuszona jest wyruszyć w pełną niebezpieczeństw wyprawę, która stopniowo budzi pamięć R. Do chłopaka docierają wspomnienia z jego poprzedniego życia, którego nie ma najmniejszej ochoty pamiętać. Isaac Marion jest kolejnym autorem, który pokazuje, że kontynuacja może być udana. Ba! Może przebić nawet pierwszą część. Debiutując „Wiecznie Żywym” nie pokazał jeszcze na co go stać, drugi tom był zdecydowanie bardziej dopracowany. Szczególnie widać to w samej akcji i stylu autora. Lektura była tym przyjemniejsza niż w pierwszym tomie, ponieważ była bardziej emocjonalna i wciągająca. „Wiecznie Żywy” był spokojniejszy, pozwalał na bliższe poznanie się z głównym bohaterem, za to w kontynuacji jest już tego nieco mniej, co pozostawia miejsce dla większej ilości akcji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-08-2018 o godz 10:30 przez: Barbara Jabłońska-Cymara
No i nie ma co tu dłużej ukrywać. Drugi tom jest równie dobry jak pierwszy. A może nawet lepszy? W końcu trzeba było czekać na niego aż cztery lata! Autor doskonale wie jak pisać dla swoich młodych czytelników. Mimo, że ja bym tej książki nie dała osobie poniżej osiemnastego roku życia to może i niektórzy młodzi gniewni po nią sięgną? ;) Poczucie humoru i te dialogi - myślę, że dotrą do każdego zainteresowanego. Mnie kupiły! Całość na moim blogu - serdecznie zapraszam: https://bjcdobryfilmijeszczelepszaksiazka.blogspot.com/2018/08/ciepe-ciaa-tom2-ponacy-swiat-isaac.html#more
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
11-11-2017 o godz 09:53 przez: Anna Wądołowska
To kontynuacja książki "Wiecznie żywy". W tej książce wszystkiego jest więcej-więcej akcji, więcej bohaterów, więcej emocji. Ta opowieść jest tak irracjonalna, że wyciągnięcie się, zanim zdecydujecie, czy Wam się podoba czy nie. Zakończenie z kolei pozostawia tyle niewiadomych, że od razu chciałoby się mieć kolejną część
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez .

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Córki bogini Mokosz. Leszygród. Tom 1
4.5/5
50,32 zł
Promocja
48,90 zł  najniższa cena

59,90 zł  cena regularna

Inne z tego wydawnictwa Dolina tajemnic
4.5/5
21,83 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Łapiąc oddech
4.7/5
26,37 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Cień zbrodni
4.9/5
25,86 zł
Megacena

Podobne do ostatnio oglądanego