Up in Smoke. King. Tom 8 (okładka  miękka, wyd. 09.2020)

☺️ OMG. Petarda. 💥Tylko Frazier potrafi tak ująć czytelnika za serce. Te opisy i przeżycia przeplatane dawką chumoru. Chcę więcej, dużo więcej. Z utęsknieniem czekam na kolejne tomy (Nine i Rage). Polecam fanom, jak i czytelnikom. Autorka ma lekkie pióro. Czyta się przyjemnie. W "nowelce " pojawiają się złe chwile jak i dobre. Czytelnik odnosi wrażenie bycia czynnym obserwatorem zdarzeń, które spotykają głównych bohaterów. Żal mi Smoke'ego. To co przeszedł masakra. Franke też nie miała lekko. Suma sumarum wszystko kończy się cacy. Ja jestem wielka fanką Frazier więc przeczytam wszystko co napisze. Polecam z całego 💞

Super jak zawsze, autorka nigdy nie zawodzi. Polecam gorąco!!! Czekam na dalsze części z niecierpliwością.

Może i lektura niewysokich lotów ale z pewnością dobra pozycja na umilenie wieczoru.

Jak zawsze super książka, polecam z całego serca. Mocna rzecz !!!

Ciekawe podejście do serii

Ok

🔥"W potworach, kryje się dużo więcej, niż dają po sobie poznać." . . Czasami, żeby przetrwać trzeba zmusić się do zrobienia czegoś wbrew sobie. Musimy odważyć się, zaryzykować, gdyż tylko w taki sposób mamy szansę ocalić swoje istnienie. Dla Frankie nie ma żadnej granicy, której by nie przekroczyła, aby odzyskać wolność. Na co dzień udaje skrytą, nieśmiałą uczennicę, ale to wszystko pozory. Tak naprawdę to inteligentna, mądra, przebiegła i silna kobieta gotowa w każdej chwili do walki z przeciwnikiem. Od wielu lat ukrywa się, zdając sobie doskonale sprawę, iż za oknem czyha na nią niebezpieczeństwo. Nie wie tylko, kiedy sam diabeł ujawni się i wyjdzie po nią z ukrycia... Smoke to bezwzględny zabójca nie mający skrupułów, a tym bardziej sumienia. W żyłach tego niebezpiecznego i pełnego tatuaży mężczyzny od dłuższego czasu płynie tylko i wyłącznie whisky oraz pragnienie zemsty. Od kiedy odkrył, kto stoi za bestialskim zabójstwem matki jego dziecka wziął sobie za cel znalezienie winnego i ukaranie go za jego czyn. Jednak z pozoru łatwe zadanie wytropienia zabójcy, niebezpiecznie przeciąga się w czasie. Smoke postanawia przyspieszyć cały proces i wywabić go z ukrycia za pomocą jego córki. Jeśli dziewczyna nie zdradzi, gdzie ukrył się Frank Helburn - mężczyzna, który odebrał mu coś cennego i przy okazji okradł kilku innych niebezpiecznych i wpływowych ludzi, zapłaci za to krwią. Aczkolwiek Smoke nie spodziewał się, że Frankie nie podda się bez walki, zaprezentuje mu swój upór oraz zamęczy licznymi pytaniami. Nie podejrzewał też, że ta dziewczyna o nietypowym kolorze oczu pozbiera wszystkie roztrzaskane fragmenty jego serca i złoży je w jedną całość... . Kto śledzi mnie od dłuższego wie, że jestem wielką fanką twórczości T. M. Frazier. Każdą powieść jej autorstwa mogę nazwać genialną, a przede wszystkim niepowtarzalną. Jej teksty wprawiają mnie w zachwyt, a do tego wzbudzają ogromne emocje. "Up in smoke" to już ósmy tom znanej nam wszystkim serii "King", a autorka dalej utrzymuję wysoko poprzeczkę. Co prawda to "Preppy" od samego początku skradł moje serce, ale historia Frankie i Smoke'a również zajmie wyjątkowe miejsce w mojej pamięci. Cóż ja mogę Wam powiedzieć o tym tytule? To jest po prostu piękna historia! Pełna bólu, smutku, miłości oraz krwi. Od tej powieści nie sposób się oderwać. To właśnie dla niej zarwałam nockę, ale kompletnie tego nie żałuję, a wręcz uważam, iż było warto. Bohaterowie to dwie całkowicie inne osobowości, specyficzne, nietuzinkowe. Każde z nich niejedno ma za uszami. Skrywają w szafie własne trupy, sekrety, tajemnice. W żyłach Smoke'a płynęła wściekłość, w końcu to bezwzględny zabójca, ale były chwilę, gdy okazywał swoje słabości. W towarzystwie Frankie potrafił zmienić się w troskliwego faceta, kochającego. Okazywał jej dobroć i udowodnił, że nawet taki człowiek jak on potrafi kochać. To właśnie ona otworzyła jego poharatane serce na miłość oraz zaczęła wzbudzać w nim nieznane dotąd uczucia. Dziewczyna od wielu lat płaciła za błędy własnego ojca. Musiała wykazać się nie lada przebiegłością i sprytem, aby ukrywać się przed niebezpieczeństwem, jakie na nią czyhało. Nie przypuszczała, że to właśnie w ramionach swojego porywacza odnajdzie spokój i zacznie prawdziwie żyć. Bohaterów połączył elektryzujący romans. Między nimi dało się zauważyć ogrom chemii i pożądania. Sceny erotyczne z ich udziałem były gorące do tego stopnia, że aż sypały się iskry. Autorka wykreowała ciekawe, złożone postacie, tak różne, jednak w jakimś stopniu do siebie podobne. Śledziłam ich losy z ogromnym zainteresowaniem. Nie brakuje w tekście tej powieści makabrycznych, mrożących krew w żyłach scen. Akcja goniła akcję, a fabuła do końca trzymała w napięciu. Oczywiście, wiadomo, że T. M. Frazier powtórzyła pewne schematy z poprzednich części tej serii, ale mi to w żaden sposób nie przeszkadzało, zważywszy, na to, że uwielbiam każdą pracę, która wyjdzie spod jej pióra. Nie mogę nie wspomnieć, iż pojawili się tutaj postacie z poprzednich części. Preppy wypowiedział dosłownie kilka zdań, a i tak dla mnie skradł całe show! . "Up in smoke" to genialna, mroczna, pełna humoru opowieść przyozdobiona niebanalnymi dialogami i mocnymi, kontrowersyjnymi scenami. T. M. Frazier po raz kolejny wywołała we mnie multum emocji i sprawiła swoimi realistycznymi opisami, iż mogłam wyobrazić sobie ten brudny, brutalny świat w którym żyją na co dzień bohaterowie. Ta historia zapada w pamięć, zachwyca i absorbuje czytelnika na wiele godzin. Pokazuję, iż nawet bezwzględny, pozbawiony skrupułów zabójca jest gotowy oddać życie za osobę, którą kocha. Nie mogę zrobić nic innego, jak polecić Wam ten tom. Nie zwlekajcie i nadrabiajcie zaległości, gdyż to jeszcze nie koniec! Autorka przygotowywała dla nas kolejne emocjonujące historie m.in brata Preppy'ego oraz Rage, które w Polsce mam nadzieję będą miały premierę już niebawem. Moja ocena: 9,5/10 ❤

"Nie wszyscy, którzy wydają się groźni, rzeczywiście tacy są." Smoke jest mężczyzną, który jedyne czego pragnie, to zemsty. Chęć jej dokonania napędza go jak nic innego. Człowiek, który dopuścił się potwornego morderstwa na kobiecie noszącej pod sercem dziecko Smoke'a, musi zapłacić... Frankie Helburn unika kontaktów z innymi ludźmi. Woli trzymać się na uboczu, ponieważ tak jest dla niej bezpieczniej. Nie wie tylko, że od pewnego czasu jest bacznie obserwowana. Że ktoś czyha na nią w ukryciu i tylko czeka na dogodny moment, by zaatakować... Smoke porywając dziewczynę, ma jeden główny cel. Wywabić jej ojca z ukrycia. I ma na to dokładnie tydzień. Tydzień na dorwanie Franka Helburna. Tylko tyle. Siedem dni, a potem jego córka Frankie zginie... "Up in smoke" jest ósmym tomem z serii "The King". Czy to oznacza, że autorka nie jest w stanie już niczym nas zaskoczyć? Czy jest to równoznaczne, z tym że jej książki są nudne i szablonowe? Ktokolwiek tak myśli, jest w ogromnym błędzie! T.M. Frazier z każdą kolejną powieścią udowadnia, że jest genialna w tym, co robi. GENIALNA! 😍 Historia Smoke'a i Frankie jest tak samo porywająca, pochłaniająca, ciekawa i trzymająca w napięciu, co poprzednie tomy tej serii. Bohaterowie, których stworzyła autorka, zafascynowali mnie od pierwszych stron. Smoke i Frankie to takie dwie samotne dusze. On zawsze działa sam i zawsze według swoich własnych zasad, podobnie jak ona. "Cóż, jesteś samotnym wilkiem. Tak jak ja. Nie rządzi tobą nic i nikt poza twoimi własnymi zasadami i moralnością... Wierz lub nie, ale to bardzo mnie przypomina." Smoke jest zły, okrutny i niebezpieczny. "...jest chodzącym bilbordem z reklamą przerażenia i żądzy." Przepełnia go gniew i silna chęć zemsty. "Jestem tworem grzechu i przemocy. Urodziłem się z wściekłością płynącą w gorących żyłach". Frankie to dziewczyna, która nie poddaje się bez walki. Jest niezwykle mądra i inteligentna. Niepokorna i bardziej przebiegła, niż Smoke mógłby się spodziewać. Zaimponowała mi ona szczególnie swoją odwagą i zawziętością. Ich duet był tak gorący oraz iskrzący pożądaniem, że ja aż momentami miałam ciary.🔥Uwielbiam to! 😈 Było niebezpiecznie, niespodziewanie, wybuchowo i szybko. Jednak ta szybkość w ogóle mi w tym przypadku nie przeszkadzała. Bardzo lubię postaci, które kreuje T.M. Frazier, ponieważ oni od początku do końca pozostają sobą. Nie zmieniają się nagle pod wpływem uczuć w swoje przeciwieństwa. Smoke'a poznajemy jako twardego, ostrego i groźnego człowieka i on taki pozostaje. Nie przeistacza się w "ciepłe kluchy", że tak to określę. 😂 W książce rozdziały pisane są z perspektywy obojga bohaterów, dzięki czemu możemy wniknąć w myśli i Smoke'a i Frankie. W kwestii fabuły książki to...chyba nie będzie to dla was dużym zaskoczeniem, jeśli powiem, że była rewelacyjna? 🙈 Ekscytująca, emocjonująca i pełna tajemnic. Do tego świetnie poprowadzona i zawierająca zwroty akcji, których zupełnie nie byłam w stanie przewidzieć. Za każdym razem zbierałam szczękę z podłogi, naprawdę! Autorce nie raz i nie dwa udało się mnie zaskoczyć. Jednak największą jej umiejętnością jest budowanie napięcia w czytelniku. Tego uczucia oczekiwania na to, co będzie dalej. Uczucia niepewności i silnej ciekawości, a to wszystko dlatego, że autorka kończy rozdziały w taki sposób, że ja miałam ochotę rwać włosy z głowy. 🤯 Dobrze, że to tylko rozdziały, a nie cała książka. 🙈 Prowadziło to do tego, że odłożenie lektury na później graniczyło u mnie z niemałym cudem. "Up in smoke" ta nie jest opowieść z gatunku tych słodkich i romantycznych. Ona jest przede wszystkim mocna, w większości brutalna i niekiedy mroczna. Jest po prostu pozycją idealną dla niegrzecznych czytelniczek, które lubią moc wrażeń i doznań. 😈🖤 Cała seria "The King" taka jest! Dlatego też zachęcam do sięgnięcia nie tylko po ten konkretny tytuł, ale po wszystkie poprzednie. Ja jestem ogromną fanką twórczości T.M. Frazier! Uwielbiam jej pióro, pomysły, bohaterów, których tworzy. Ten rollercoaster emocji, który zapewnia swoim czytelnikom za każdym razem. Po prostu gorąco polecam! 😁 Moja ocena 9/10 🧡

"Nie wszyscy, którzy wydają się groźni, rzeczywiście tacy są." To już moje ósme spotkanie z twórczością autorki i po raz kolejny uważam, że jest to spotkanie udane. “Up in Smoke” to kolejna część z serii King, która normalnie wbiła mnie w fotel i to dosłownie. No dobra w kanapę, bo akurat na niej siedziałam, gdy oddawałam się tej historii :D Kiedy zabierałam się do tej lektury, byłam ciekawa, czym tym razem Frazier nas zaskoczy. Czy ma coś jeszcze mocnego w zanadrzu, czy może pokaże jakąś swoją łagodniejszą wersję? No to kochani muszę Was zasmucić, bo raczej tej autorki łagodnej wersji nie dostaniemy. Pisze ona mocne i kontrowersyjne książki, od których nie idzie się za cholerę oderwać i nie można obok nich przejść obojętnie. Kocham styl pisania Frazier, bo ta kobieta naprawdę wie, co robi. Doskonale oddaje klimat grozy, operuje emocjami w iście mistrzowski sposób i wprowadza podniosły nastrój. Nie raz czułam ciarki na plecach, ale u tej pisarki to chyba normalne, dlatego jej książki tak dobrze się sprzedają. Może teraz pokrótce napomknę, o czym jest ta historia. Smoke to mężczyzna, który chce zemsty. Pewna sytuacja, która miała miejsce rok temu, zmusza go do tego, żeby się zemścić. Szuka winnego, ale nie jest to takie proste. Żeby go wykurzyć z dziupli, w której się ukrywa, porywa jego córkę, jako przynętę. Smoke ma tylko tydzień na to, żeby odnaleźć ojca dziewczyny, jeśli tego nie zrobi, będzie musiał ją zabić. Jednak nie przewidział tego, że Frankie zacznie budzić w nim uczucia, o których nigdy nie myślał, że istnieją. Jak się zakończy ta historia? Czy Smoke otrzyma swoją zemstę? Kurcze normalnie pochłonęłam tę opowieść jak ciepłe bułeczki. Autorka stworzyła bohaterów z krwi i kości z prawdziwymi problemami, którzy pozostają takimi osobami do samego końca. Nie zmieniają się nagle w ciepłe kluchy takie typowe “ą” i “ę”, tylko są twardzi. Pisarka ukazała w tej książce pewne wartości, które były bardzo ważne dla Smoke’a i Frankie. Frazier idealnie trzyma czytelnika w napięciu i tak naprawdę się nie wie, co można spotkać na kolejnej stronie. Znajdziecie w tej pozycji zwroty akcji, od których nie raz, będą Wam się jeżyć włosy na głowie. Oprócz tego znajdują się tu również sceny zbliżeń, wzajemne przyciąganie i ogromna chemia między bohaterami. Nawet pod koniec książki spotykamy postacie z poprzednich tomów, co było fajnym zabiegiem. Szczerze to, co tu dużo mówić. Po prostu ta książka, jest zajeb… nawet to chyba mało powiedziane :D Ja jestem nią zachwycona zresztą jak całą serią King. Naprawdę polecam Wam tę pozycję, bo gwarantuję, że nie będziecie się nudzić. Dajcie się wciągnąć w mroczny świat Smoke’a i Frankie i przekonajcie się sami, z czym tej dwójce przyjdzie się zmierzyć i jaki los ich czeka. Kasia https://girlsbookslovers.blogspot.com/2020/11/t.html

Smoke nigdy nie przywiązywał się do nikogo.. jest samotnym wilkiem, którego napędza whiskey i pragnienie zemsty..zdarzenia sprzed roku sprawiły, że mężczyzna chce za wszelką cenę oddać sprawiedliwość i zamordować mężczyznę, który pozbawił życia kobietę, która była z nim w ciąży.. Frankie Helburn stara się wtapiać w tłum i nie skupiać na sobie uwagi. Gdy zostaje porwana jako przynęta, mająca wybawić jej ojca z kryjówki, budzi się w niej silna wola przetrwania. Smoke ma tydzień, żeby dorwać Helburna - inaczej Frankie zginie. krew za krew. Przynajmniej taki jest plan... Póki co to ostatnia część z serii mającej powiązanie z Kingiem. Zdecydowanie różniła się fabułą od pozostałych, ale nadal pozostawała mimo wszystko w odrobinę podobnym tonie. Tym razem główny bohater porywa córkę mężczyzny, który zamordował kobietę, która była z nim w ciąży. Jego zemsta. Frankie miała być zemstą. Miała być środkiem do celu. Jakież to życie mężczyzn spod ciemnej gwiazdy bywa skomplikowane, i w na pozór bez uczuciowym życiu rodzą się emocję o które Smoke sam siebie nie podejrzewał... Opowieść jest przepełniona pożądaniem, wręcz ocieka namiętnością. Namiętnością, która nie powinna mieć miejsca w związku porywacz - ofiara. Jednak przekorny los postanowił sobie zakpić z tej dwójki i utrzeć im nosa. Frankie wykreowana została na naprawdę silną młodą kobietę. Była stanowcza, odważna w działaniach, a jej umysł pracował na niesamowicie wysokich obrotach mimo sytuacji, w której się znalazła. Co chwilę znajdywała sposób, by uciec z miejsca, w którym została uwięziona. Jednak w pewnym momencie przestała to robić... Jak historia się skończyła?? Sami musicie się przekonać 😁 ja od siebie mogę wam jedynie powiedzieć, że to kolejna fantastyczna książka z pod piórka autorki! Żałuję, że już ją przeczytałam. Akcja pędzi jak szalona, a rzeczywistość, która miałam niemal za pewnik okazała się całkiem inna od tej, która ukazała się na końcu książki! Więc zdecydowanie - zakończenie było zaskakujące :)