Twarz bestii (ebook)

Wszystkie formaty i wydania (5): Cena:

Sprzedaje empik.com : 42,99 zł

42,99 zł
Produkt cyfrowy
cyfrowy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Najczęściej zamawiane razem

3 produkty

Cena zestawu:

Dodatkowy rabat:

Opłać i pobierz

Nikt nie rodzi się bestią…

W sądeckiej rzece odnaleziono zwłoki miejscowej dziewczyny, a ostatnią osobą, z którą się spotkała, był jej chłopak. Przypadkowy turysta zeznał, że widział ich kłótnię, jednak badania DNA nie potwierdziły sprawstwa nastolatka. Śledztwo utknęło w miejscu.

Paweł Wolski, znany dziennikarz śledczy, dostaje tajemniczego maila z prośbą o pomoc. Kiedy po dwóch dniach trafia w Beskid Sądecki, do wsi, z której wiadomość została wysłana, dowiaduje się, że dziewczyna będąca rzekomym nadawcą nie żyje od prawie trzech miesięcy. Podążając za poszlakami, odkrywa powiązania mordercy z innym zajściem sprzed roku, a cicha miejscowość pod lasem okazuje się sceną jeszcze wielu niewyjaśnionych historii.

ID produktu: 1286005552
Tytuł: Twarz bestii
Autor: Kowaliński Bartłomiej
Wydawnictwo: Dreams
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 376
Data premiery: 2021-11-04
Rok wydania: 2021
Format: MOBI
UWAGA! Ebook chroniony przez watermark. więcej ›
Liczba urządzeń: bez ograniczeń
Drukowanie: bez ograniczeń
Kopiowanie: bez ograniczeń
Indeks: 40683546
średnia 4,8
5
5
4
1
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
5 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
06-11-2021 o godz 23:27 przez: Ewelina
Mam kilku ulubionych Autorów, których książki czytam dla rozrywki. Dla czystej przyjemności czytania. Nie robię notatek, nie korzystam ze znaczników. Siadam wygodnie w fotelu i oddaję się lekturze. Takiej właśnie, całkiem przyjemnej rozrywki dostarczył mi  najnowszy kryminał Bartłomieja Kowalińskiego – „Twarz bestii”. Już od pierwszej strony dałam się wessać w wir zdarzeń, pozwoliłam zaskoczyć wieloma plot twistami, a zakończenie sprawiło, że kapci długo szukałam pod fotelem. „Śledztwo to nieokreślona liczba teorii, z czego słuszna jest jedna, choć pod uwagę trzeba brać każdą”. Opis dziennikarskiego śledztwa stanowi trzon powieści Kowalińskiego. Wraz z Pawłem Wolskim – bystrym, inteligentnym, upartym dziennikarzem śledczym, który otrzymał  tajemniczą wiadomość e – mail, przybywamy do małej wioski w Beskidzie Sądeckim. Na miejscu okazuje się, że nadawczyni wiadomości została zamordowana. W ślad za poszlakami, ramię w ramię z Pawłem pukamy do domów wszystkich podejrzanych. Bez względu na niebezpieczeństwo, niesprzyjające warunki atmosferyczne dążymy do odkrycia motywu i personaliów sprawcy. Śledztwo pochłania nas ze strony na stronę coraz bardziej a oderwanie się, choćby na chwilę od lektury staje się praktycznie niemożliwe.  To właśnie dynamiczna, z wieloma nagłymi, zaskakującymi zwrotami akcja oraz nie dające się w żaden sposób przewidzieć zakończenie stanowią najmocniejsze strony tej powieści. I żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie chodzi o to, że gdybyście robili szczegółowe notatki, czytali wyjątkowo uważnie to odkrylibyście motyw i osobę sprawcy. Nic z tych rzeczy! Dopóki Kowaliński tego nie ujawni, nie dowiecie się kto i dlaczego zabił. I owszem, zakończenie przypomina trochę antyczne deus ex machina. Zupełnie niespodziewanie pojawiają się nowe okoliczności, które doprowadzają do rozwiązania tej skomplikowanej, zawiłej kryminalnej zagadki. Ktoś może uznać to za minus, ale mnie akurat takie rozwiązanie bardzo pasowało do całości.   Gdybym miała wskazać inne mocne strony „Twarzy bestii” to niewątpliwie byłaby to postać budzącego sympatię głównego bohatera oraz dosyć dobrze oddany klimat małej, zamkniętej, górskiej społeczności.    Postać Pawła Wolskiego skonstruował Kowaliński na zasadzie kontrastu. I to właśnie ten kontrast sprawia, że staje się on bardziej ludzki, prawdziwy i nie sposób go nie lubić. Wolski przekraczając granicę Beskidu Sądeckiego z wrażliwego, empatycznego, nieco ciapowatego trzydziestokilkulatka z bagażem niełatwych życiowych doświadczeń zmienia się w bezkompromisowego, nieustępliwego śledczego. Bystry umysł, nieprzeciętna inteligencja, wewnętrzny imperatyw nakazujący dążenie do wymierzenia sprawiedliwości i odkrycia prawdy znacznie ułatwiają mu zadanie. Paweł nie bierze jeńców, nie współpracuje z policją. I ten silny oręż w postaci ponadprzeciętnej urody, który działa szczególnie na pracownice branży agroturystyczno – hotelarskiej... Ileż drzwi otwiera, jakie korzyści przynosi. Nie tylko zawodowe... Miejsce, w którym osadził Autor akcję „Twarzy bestii” również zdaje się nieprzypadkowe. Spowite aurą tajemnicy leśne ostępy otoczone pięknymi i majestatycznymi górami, a wśród nich mała, niechętna obcym wiejska społeczność – stanowią idealną scenerię dla przedstawionej zbrodni. I chociaż Kowaliński poskąpił rozbudowanych opisów, ograniczając je do dwóch, trzech zdań, wplecionych od czasu do czasu w pędzącą akcję, udało mu się oddać ten groźny, mroczny klimat.  „Twarz bestii” to nie jest wielowątkowe, wykorzystujące kilka typów narracji, poruszające istotne problemy społeczne dzieło. Nie znajdziecie tu pięknego języka, ani wyrafinowanego stylu. Bartłomiej Kowaliński  stworzył prosty, jednowątkowy, pozbawiony retrospekcji i rozbudowanych opisów kryminał, który dostarcza  wielu wrażeń i emocji. Nie epatuje krwią i brutalnymi opisami zbrodni. Autor posługuje się prostym, ale pozbawionym wulgaryzmów językiem. „Twarz bestii” to  przyjemna, lekka, kilkugodzinna rozrywka. Polecam.  (współpraca z @dreams_wydawnictwo) 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2021 o godz 21:25 przez: zaczytana_mama_dwojki
Paweł Wolski otrzymuje tajemniczy mail z prośbą o pomoc. Wrodzona ciekawość nie pozwala mu przejść koło niego obojętnie. Wyrusza do małej miejscowość w Beskidzie Sądeckim i rozpoczyna dziennikarskie śledztwo. Sprawa, która początkowo wydawała się dość jednoznaczna z czasem nabrała zupełnie innego wyrazu. Stała się dużo bardziej złożona, a jej rozwiązanie bardziej skomplikowane. Nałożyło się wiele czynników, które doprowadziły do takich wydarzeń. Największym atutem tej książki jest śledztwo prowadzone z perspektywy dziennikarza. Zdecydowanie bardziej wolę takie rozwiązanie niż szablonowe postępowania policji. Dziennikarskie "węszenie" jest bardziej emocjonalne. Paweł Wolski poszukując dowodów nie raz sam balansuje na granicy prawa. Wchodzi ze sprawcą w niebezpieczną grę. Duży plus za to, że dziennikarz odczuwa związany z tym strach. Nie zgrywa bohatera walczącego ze złem. Jest zwyczajnym facetem, z własnymi problemami. Ma jednak misję do spełnienia, której twardo się trzyma. Jego sumienie, wartości moralne nie pozwalają tego tak po prostu zostawić, odpuścić sobie wiedząc, że jest realna szansa pomocy. Dziękuję Autorowi za nawiązania do przedniej książki. Mimo, że to zupełnie odrębna historia jednak główny bohater wchodzi w już z pewnym bagażem doświadczeń i kilka niewielkich smaczków jest tu przemyconych. Nie martwcie się, nie zdradzają poprzedniej fabuły, ale kto czytał ten będzie miał miłe wspomnienia. 🙂 Historia wciągnęła mnie od początku, ale tym razem pozostaję wierna "W zmowie z mordercą". W debiucie urzekł mnie klimat gór i niebezpieczeństwo jakie ze sobą niosły. Tutaj był mroczny las, rzeka, było napięcie, ale mimo wszystko nie wywarło to na mnie aż takiego wrażenia. Muszę również dać minusa za zakończenie. Za krótko i za szybko. Zabrakło mi szerszego wyjaśnienia. Niby wiadomo co się stało, kto stał za wszystkim jednak aż prosi się o kilka stron rozwinięcia tematu. Tym bardziej, że to bardzo ciekawy wątek. Mimo tych małych zgrzytów nadal to bardzo dobry książka i oczywiście polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-11-2021 o godz 12:46 przez: ksiazka_do_towarzystwa
I zrobił to ponownie... Bartłomiej Kowaliński, który zadebiutował rok temu tytułem "W zmowie z mordercą", powraca. Czwartego listopada bowiem miała premierę jego druga powieść "Twarz bestii", brzmi mrocznie i tajemniczo, prawda? Paweł Wolski - główny bohater, to dziennikarz śledczy, który ma niezwykłą umiejętność obserwacji i szybkiego kojarzenia faktów. Wzbudza zaufanie i umiejętnie prowadzi rozmowy. Bardzo go polubilam i z chęcią rozwiązywałam u jego boku kolejną zagadkę. Fabuła trzyma w napięciu już od pierwszej strony, kiedy to Wolski otrzymuje wiadomość z prośbą o pomoc. I tu wyruszamy w Beskid Sądecki, gdzie szybko się okazuje, że domniemany nadawca e-mailu od kilku miesięcy nie żyje, a poszlaki prowadzą do kolejnych niewyjaśnionych historii. Zaczyna się jedna z najtrudniejszych zagadek. Kto wysyłał wiadomość? Jakie mroczne tajemnice skrywa mała wieś nad Popradem i jej mieszkańcy? Czy Wolski zdoła rozwiązać zagadkę i ujdzie z tego cało? Jeśli lubicie kryminały powinniście przeczytać tę książkę! Bartłomiej Kowaliński zrobił to ponownie. Ponownie stworzył imponujący, mroczny i klimatyczny kryminał, od którego nie sposób się oderwać. Ponownie umiejętnie wodził mnie za nos i nie byłam wstanie rozwiązać zagadki, mimo oddechu mordercy na moim karku. Ponownie stworzył historię, w której czułam się jakbym szła z bohaterami ramię w ramię odkrywając kolejne tajemnice. Podsumowując czytając "Twarz bestii" odwiedziłam Beskid Sądecki, opisy wprowadziły mnie w niesamowity górski klimat. Styl autora i język bardzo mi się podobały, pełna kultura. Zawiła, lecz bardzo dobrze postawiona zagadka kryminalna pochłonęła mnie bez reszty, a przy jej rozwiązywaniu u boku charakternego bohatera spędziłam miło czas. A końcowe wydarzenia, zmroziły moją krew. To idealna książka dla miłośników zagadek kryminalnych! Czytajcie ☺️ a już czekam na kolejne historie z Pawłem Wolskim.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2021 o godz 21:07 przez: PapierowaStrona
Pierwsza książka autora zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Dlatego też od razu jak zobaczyłam zapowiedź, wiedziałam, że i tę opowieść muszę przeczytać. 😊 Główny bohater Paweł Wolski, który jest dziennikarzem śledczym. Pewnego dnia otrzymuje tajemniczego maila 📧 od dziewczyny, która prosi go o pomoc, jest przerażona, ale nie podaje konkretnych informacji. Już od początku, gdy dziennikarz odkryje, kim jest nadawca wiadomości, wszystko zacznie się plątać coraz bardziej. 😉 Tę książkę charakteryzuje dynamika i ciekawi bohaterowie. Każdy rozdział jest skonstruowany w taki sposób, aby mieszać nam w głowie coraz bardziej i budować napięcie. 👏 Najbardziej podobała mi się droga dedukcji głównego bohatera, jego przemyślenia sprawiły, że sama zastanawiałam się, czy autor nie brał udziału w jakimś dochodzeniu. 😀 Poruszał każdy szczegół, którego ja nie brałam pod uwagę. Dlatego tę książkę tak dobrze się czyta. Wprowadzał momentami takie sytuacje, że już myślałam, że się domyśliłam, kto jest winny, ale nie, to była specjalna zagrywka. Myślę, że pisanie tej książki musiało autorowi dać sporo frajdy. Ponieważ te zmyłki były dokładnie zaplanowane. Jest to świetna historia, cieszę się, że kolejny raz zostałam pozytywnie zaskoczona. Polecam i wam pobawić się razem z Pawłem Wolskim w detektywa. 😀
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-11-2021 o godz 20:05 przez: Anonim
Po raz kolejny Paweł Wolski wkracza do niebezpiecznej gry. Otrzymuje meila od nieznajomej dziewczyny. Wiadomość ta jest wołaniem o pomoc. Kiedy okazuje się, że nadawcą była dziewczyna, która od dawna nie żyje, Paweł nie może spokojnie spocząć na laurach, musi dowiedzieć się kto za tym stoi. Prowadząc śledztwo trafia do malowniczej wsi w Beskidzie Sądeckim, gdzie ludzie milczą, nie chcą współpracować. Wolskiego irytuje ta sytuacja i mimo czychająch niebezpieczeństw, niechęci mieszkańców nie poddaje się. Dokąd zaprowadzi śledztwo? Czy zginie kolejna niewinna dziewczyna? Czy rodzinie Wolskiego również grozi niebezpieczeństwo? Wracam po raz kolejny do książek @bartlomiej_kowalinski_autor bo zdecydowanie są tego warte.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego