Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery (okładka  twarda, wyd. 05.2024)

Piękne wydanie! Aczkolwiek muszę zaznaczyć, że zdecydowanie bardziej skierowane do nastolatek.

Niestety bardzo płytka i mało odkrywcza. Nie mogę przejść obojętnie obok uśmiercenia mamy Taylor, która "przegrała walkę z rakiem" i licznych złośliwości autora w stosunku do piosenkarki. No po prostu nie.

Taylor Jest nie warta uwaga pseudo. ekologistką elo

nie warte czytania

✔️ Idealna książka do przeczytania przed koncertem Taylor Swift w Polsce? Jest to zdecydowanie "Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery"! Myślę, że tej Pani nie trzeba nikomu przedstawiać. Przeczytałam tę książkę jako osoba, która zna największe hity wokalistki i ma swoje wybrane ulubione piosenki. Oczywiście na koncert również się wybieram. 🎨 Ogromne wrażenie wywarła na mnie oprawa wizualna książki. Okładka jest prześliczna, a na półce w księgarniach na pewno będzie zwracać na siebie uwagę. Duży plus za brokat na poszczególnych elementach! A jak jest w środku? Również się nie zawiodłam! Świetne ilustracje Lai Lopez zrobiły robotę. Została także dobrana odpowiednia kolorystyka do opisu każdej płyty Taylor, a najważniejsze informacje są pięknie obramowane. 📙 W książce dowiadujemy się przede wszystkim o okolicznościach powstaniach każdego albumu. Marcos Bueno opisał podróż, w jaką nas zabrała Taylor przy każdej płycie, zawierając genezę niemal wszystkich piosenek, a także to, co wokalistka chciała przekazać swoim swifties. Nie zabrakło przełomowych momentów w życiu Taylor, które ukształtowały każde jej następne wydanie, a chwile te nie zawsze były usłane różami. Autor zaznacza, że to "nie jest biografia Taylor (...) ale przegląd jej kariery z punktu widzenia swiftie". 👉🏻 Co więcej, książka zwraca uwagę na to, że kariera wokalistki opiera się przede wszystkim na szczególnej więzi ze swifties, która "wyróżnia ich spośród innych fandomów i wzmacnia ich lojalność". Dlaczego tak jest? Tego właśnie możecie się dowiedzieć z tej książki. Nie sposób tego nie zauważyć przy wyprzedanych stadionach i wyczekiwaniu na każdą kolejną płytę z Taylor's Version. ✨ Z mojego punktu widzenia jako producentka muzyczna i artystka jestem pod wrażeniem tego, w jaki sposób Taylor zjednoczyła miliony osób w jedną wielką społeczność. Ta dziewczyna wielokrotnie musiała walczyć i przedzierać się rękoma przez branżę muzyczną, aby nie zostać skreślona, a tym samym osiągnąć sukces. Dzięki jej twórczości wielu z nas może się z nią utożsamiać, nawet gdy mamy po prostu gorszy dzień. 🙌🏻 Komu polecam tę książkę? Każdej osobie, która chce się zagłębić w twórczość Taylor, a jeszcze nie zna wszystkich jej piosenek na pamięć. Polecam również każdej swiftie, która chce przypomnieć sobie wszystkie ery i posiadać takie cudo na swojej półce! Dziękuję bardzo Wydawnictwu Znak (@znak_literanova) za możliwość przeczytania i recenzji tego dzieła. :)

Niestety w książce jest bardzo dużo błędów takich jak że matka taylor przegrała walkę z rakiem, albo że w love triangle znajdują się Betty, James i.. Inez? to nie była przypadkiem Augustine? 2 gwiazki bo ilustracje są śliczne.

„𝐓𝐚𝐲𝐥𝐨𝐫 𝐒𝐰𝐢𝐟𝐭. 𝐏𝐨𝐝𝐫𝐨́𝐳̇ 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐳 𝐰𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐢𝐞 𝐞𝐫𝐲.“୭ ˚. ᵎᵎ [ współpraca reklamowa z @znak_literanova dziękuję ślicznie za możliwość współpracy🫶🏻 ] Hiii, guys and swiftie, które to czytaja!! Dzisiaj przychodzę do was z recenzją „Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery” jeśli obserwujecie mnie na moim ig (zwariowanaksiazka) to z pewnością wy wiecie, że ja jestem totalną Swiftie (a jak nie wiedzieliście [👀] to teraz wiecie😋) więc można było się spodziewać, że sięgnę po książkę, która opowiada o wszystkich Erach Taylor Swift. Przeczytałam to na jednym posiedzeniu czego w sumie sie nie spodziewałam, mimo, że książka ma ok. 120 stron to przez naukę sądziłam, że przeczytam to może w jakieś cztery dni. Jednak usiadłam pod kocem, otworzyłam książkę i gdy zaczęłam czytać pochłonęłam ją na jednym posiedzeniu nie mogąc się absolutnie oderwać (no chyba, że liczymy to, że puszczałam sobie albumy dopasowując się do tego, który w danym momencie czytałam). Pojawiły się również łzy, niewiele, ale nie ukryję, że były. Niesamowicie mi się czytało o wszystkich albumach, przeżyciach, erach artystki, którą słucham nałogowo (moja mama twierdzi, że mam obsesje🧍🏼‍♀️🧍🏼‍♀️). Dzięki tej książki również dowiedziałam się kilku nowych rzeczy o których nie wiedziałam. Tak samo dowiedziałam się konkretniej co oznacza „Taylor’s version” chociaż wiedziałam co nie co co oznaczało tak w „Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery.” zostało to dokładnie wyjaśnione! :D tak samo wiecie, że album Speak Now miał mieć inną nazwę? No ja nie wiedziałam👀 trochę opowiedziałam co znajdziecie w książkę więc czy możemy poświęcić chwilę na to jak pięknie została wydana ta książka?🫠💗 jestem absolutnie zakochana w ilustracjach, które wykonała Laila López przysięgam mogłabym kupić tą książkę ze względu na same ilustracje bo są tak piękne🙏 Zdecydowanie jeśli chcecie poznać historię Taylor, która kryje się za każdą z jej er od jej Debiutu do Midnights (książka została napisana przed wydaniem TTPD) to zdecydowanie wam ją polecam!🫶🏻 Wspomnę tez, że książka jest pisana z perspektywy fana więc (jak sam autor to określił) nie jest to biografia Taylor. W dodatku jeśli macie siostrę/brata/przyjaciółkę/przyjaciela/kuzyna/kuzynke/kogoś wam bliskiego kto jest Swiftie to ta książka z pewnością będzie idealnym prezentem dla tej osoby!🙈💕 𝐡𝐚𝐧𝐢𝐚, 𝐱𝐱

Jestem zadziwiona tą książką. Ilustracje są super (mam wielki sentyment do "Czarodziejki z Księżyca";)), ale cała oprawa graficzna sugeruje, że to książka dla dziesięciolatków. Z kolei treść, chociaż prosta, jest przeznaczona raczej dla dorosłych. Poza tym jak na megafana Taylor autor wydaje się w stosunku do niej dość zgryźliwy. A to że piosenki naiwne, a to że Lover jest tak słodki, że może zemdlić, a to że bilety tak drogie, że trzeba sprzedać nerkę członka rodziny... Nie potrafię się z tym punktem widzenia utożsamić. Sama twórczość potraktowana raczej po łebkach i dużo lania wody. Bez tekstu ta książka byłaby fajniejsza;)

Masakra. Autor pisze, że matka Taylor umarła! A to nieprawda!!! Mam nadzieję, że Taylor i jej mama nigdy tej książki nie przeczytają.