Poczytaj mi, mamo. Księga piąta (okładka  twarda, wyd. 11.2014)

Od paru dni chodzę jak nakręcona. Nie mogłam się doczekać jednej przesyłki. Przesyłka dość szczególna, bo od wydawnictwa Nasza Księgarnia. Gdy listonosz zadzwonił do drzwi, chodziłam, tuptałam i przebierałam nogami, żeby tylko szybko otworzyć paczkę i zobaczyć cudo w środku. Muszę przyznać, że na początku, gdy usłyszałam o pomyśle wydania naszych pięknych, małych książeczek w jednym tomie trochę się zniechęciłam. Nie mogłam sobie wyobrazić jak małe dziecko będzie przeglądać z chęcią dużą, ciężką księgę. Na szczęście moje obawy nie potwierdziły się nawet w jednym procencie. Książka jest lekka i przystępna nawet dla malucha. Już patrząc na kolory okładki można się w niej zakochać… wiem, wiem nie ocenia się książki po okładce, ale co zrobić gdy przywołuje ona najpiękniejsze wspomnienia i sprawia, że człowiek na chwile z powrotem staje się dzieckiem?

Książki „Poczytaj mi, mamo” w zupełnie nowej odsłonie zostały wydane z okazji 90 rocznicy istnienia wydawnictwa Nasza Księgarnia. Któż ich nie pamięta? Kiedy przypomnę sobie moją półkę z książkami, dawno dawno temu, kiedy byłam jeszcze małym dzieckiem widzę tylko małe książeczki z pięknymi grafikami. To dziwne, ale innych nie pamiętam mimo iż zawalona nimi była cała półka.

Nasza przygoda z „Poczytaj mi, mamo rozpoczęła się od księgi piątej. Na szczęście świetnie się składa, iż każda z tych książek jest osobnym zbiorem opowiadań i bajek dla dzieci, które pobudzą wyobraźnię każdego młodego odkrywcy. Księga piąta składa się z dziesięciu odrębnych historii, napisanych przez wspaniałych twórców m.in. Juliana Tuwima, Małgorzaty Musierowicz i Wandy Chotomskiej.
Zbiór otwiera bajka Juliana Tuwima „Pan Maluśkiewicz i wieloryb”, z której każdy mały podróżnik może dowiedzieć się co najmniejszy człowieczek na świecie chciał zobaczyć. Może przeżyć z nim największą i najniebezpieczniejszą przygodę życia i pobudzić swoją wyobraźnię wspomagając się pięknymi ilustracjami Mirosława Pokory.
No i o dziwo dalej też jest wspaniale. Bardzo pouczająca opowieść Małgorzaty Musierowicz „Kredki” dająca pole do popisu rodzicom. Dzięki historii o małej Paulince, która uważała, że jest najlepsza i najpiękniejsza na całym świecie, można dzidziolowi bardzo łatwo wytłumaczyć jak należy postępować w życiu. Jest to bardzo pouczająca i dość smutna historyjka, która wymaga od rodziców interakcji z dzieckiem.
Dalej możemy przeczytać o przygodach małej Zosi, która nauczyła się, jak traktować zwierzątka i owady oraz o strachliwym chłopcu, który chcąc pomóc koleżance zdobył się na wielką odwagę. Znajdziemy tam także małego Marka z opowiadania „Mokry łakomczuch”, który wiele rzeczy nauczył się z książek i małą pszczółkę, która zdecydowała się spełnić swoje marzenia. W kolejnych opowiadaniach możemy poznać wartość przyjaźni i zaznajomić się ze zwyczajami dość szczególnych kotów oraz zaprzyjaźnić się babcią, która umiała jeździć na hulajnodze i dowiedzieć się dlaczego ślimak chce mieszkać tylko w swoim domku.
Opowieści z naszego dzieciństwa są ponadczasowe. Teraz nasze dzieci mogą poznawać historie, z których my uczyliśmy się jak żyć. Co więcej mogą czerpać bezgraniczną przyjemność z czasu spędzonego z rodzicami i rozwijać swoją wyobraźnię. Opowiadania te nie kończą się po zamknięciu książki, one żyją razem z nami i sprawiają, że dużo łatwiej jest nam wytłumaczyć dziecku na czym polega świat. Piszę o tym wszystkim dosyć górnolotnie, ale tak na prawdę książka ta może być wspaniałą rozrywką dla dziecka, ale i dla rodziców. Bo najważniejsze to czytać dzieciom, czytać im „z głową” i pozwalać im marzyć, ale przede wszystkim przyjemnie spędzać czas z dzieckiem po ciężkim dniu pracy. Niech to dla nas też będzie przyjemnością.

Czy ta książka ma wady? Dla mnie tylko jedną. w tylnej części okładki nie ma obrazków z motylkiem, rybką, serduszkiem… tak, tak jeszcze raz powtarzam, nie ocenia się książki po okładce, jednak dla mnie było to najbardziej charakterystyczną częścią książki. Na szczęście wydawnictwo zadbało, aby po każdym opowiadaniu umieszczona była moja upragniona grafika.

Jako że ten zbiór opowiadań jest dla mnie dopiero pierwszym spotkaniem z książkami "Poczytaj mi mamo", chciałbym wyrazić moje zafascynowanie i entuzjazm względem tego projektu. Dla młodych pasjonatów literatury styczność z tak różnorodnymi historiami, różniącymi się od tych, które czytają zazwyczaj, będzie niezapomnianą przygodą, a dorośli czytający te opowiadania swoim pociechom przeniosą się w dawne czasy, co, jak wszyscy wiedzą, sprawi im niewypowiedzianą radość.


Pomysł na zebranie wszystkich tych historii w ich pierwotnej formie jest niesamowicie trafiony i skazany na sukces. Moim największym zainteresowaniem cieszyły się oczywiście okładki starych wydań. Naprawdę wspaniale jest przeglądać ilustracje pierwszych wydań najpopularniejszych bajek dla dzieci. Może nie odczuwam tego tak mocno jak należy, ale jestem pewien, że dorośli skaczą z radości widząc książki ich dzieciństwa zebrane w jednym miejscu.

Zadbano oczywiście o to, żeby w księdze piątej znalazły się bajki, które zarówno sprawią młodszemu czytelnikowi multum radości i czegoś go nauczą. Czytane historie, które szkraby obserwują z zapartym tchem niosą ze sobą wiele przeżyć. Radość, fascynację, smutek. A wszystko to zwieńczone morałem, którego ciężko nie zauważyć. Myślę, że młodsi czytelnicy z łatwością odkryją ich sens, a wiele z nich z pewnością te nauki weźmie sobie do serca. To jest chyba najwspanialsze w tych opowiadaniach.

Poczytaj mi, mamo. Czy jest tu ktoś, kto ni zna tej serii? Pamiętam jak będąc małą dziewczynką miałam na półce całą kolekcję tych książeczek, które wtedy były wydawane w formie broszurowej. Ilustracje i opowiadania nic a nic się nie zmieniły. Są ponadczasowe. A wydanie ich w formie ksiąg (u nas piąta) jest bardzo fajnym pomysłem. Wszystko w jednym miejscu. A jak pięknie wygląda na półce!

Pamiętam z dzieciństwa jeszcze te książeczki. Lubiłem je pamiętam :) Dlatego kupując teraz prezent dla mojego małego chrześniaka pomyślałem, że powinny mu się spodobać. Okazało się, że faktycznie lubi jak rodzice mu je czytają przed pójściem spać :) Dodatkowym atutem jest piękne wydanie oraz solidna okładka :)

Tę serię po prostu trzeba mieć. Wszyscy rodzice małych dzieci wychowali się na tych opowieściach. Warto przekazać je dalej. Zbieram każdy kolejny tom i czytam synkowi. On słucha, a ja się... wzruszam. Pamiętam te ilustracje, pamiętam wierszyki. Wspaniały jest taki powrót do przeszłości :)