Dwa długo wyczekiwane powroty oraz kilka intrygujących nowości – tak zapowiada się rapowe lato 2024. Które płyty w szczególności zwracają naszą uwagę? Oto nasze zestawienie najciekawszych wydawnictw muzycznych nadchodzących wakacji.
Guzior „G”
Guzior bez wątpienia nie należy do raperów, którym się spieszy. Jak sam nawija na najnowszej płycie zatytułowanej po prostu „G”, krążek jest zbiorem jego ponad trzyletnich przemyśleń. Wystarczy przesłuchać kilku numerów z tego albumu, żeby przekonać się, że Guzior starannie dopracował najnowszy projekt.
Jak zwykle w tekstach nie brakuje celnych porównań i metafor, z których słynie raper. Te wzbogacone są zacnym gronem gości oraz świetnie dopasowaną do klimatu kolejnych kawałków muzyką. Guzior jak zwykle notuje głośny powrót.
Future i Metro Boomin „We Don't Trust You”
Kiedy Future i Metro Boomin łączą siły, trzeba spodziewać się najlepszego. Być może najgłośniejszy rapowy duet na świecie przygotował album „We Don't Trust You”, który już podbija internetowe rankingi. Future i Metro Boomin współpracują już od przeszło dekady i wydatnie wpłynęli na to, jak dziś wygląda światowa scena rapowa.
Tym razem poza legendarnym duo na płycie usłyszymy też równie imponujących gości, wśród których są chociażby Kendrick Lamar czy Travis Scott.
Suicideboys „New World Depression”
Czas na inny wyjątkowy duet, czyli nową płytę Suicideboys zatytułowaną „New World Depression”. Co znajdziemy na krążku? Dokładnie to, z czego znani są twórcy z Nowego Orleanu. Mocna, dająca do myślenia tematyka tekstów stała się już znakiem rozpoznawczym tej formacji, podobnie jak zamiłowanie do różnorodnych form hip-hopu.
Dlatego na płycie znajdziemy zarówno surowy numer „Us vs. Them”, jak i przynajmniej brzmieniowo znacznie lżejszy „Are You Going to See the Rose in the Vase, or the Dust on the Table”.
Miły ATZ „Acid Moro”
Wracamy na rodzime podwórko, gdzie już czeka Miły ATZ z albumem „Acid Moro”. Albumem niezwykle obszernym, gdyż raper na dwóch płytach CD serwuje nam aż 28 utworów. Te powstały we współpracy z topką producentów z Polski oraz Wielkiej Brytanii, co zresztą można usłyszeć na krążku inspirowanym w dużym stopniu brytyjską sceną muzyczną.
Co jeszcze rzuca się w ucho już po przesłuchaniu kilku numerów? Niezwykle dopracowany bit, który nierzadko wysuwa się na pierwszy plan, nawet ponad wersy Miłosza. Dzięki temu album brzmi po prostu wakacyjnie, kiedy to muzyka często towarzyszy nam podczas wolnego czasu i służy raczej do tworzenia klimatu niż wsłuchiwania się w każdy wers.
Young Igi „Eksluzywny głód”
Young Igi odczuwał w ostatnim czasie coraz większą presję związaną z oczekiwaniami wobec nowego materiału. W krótkim dokumencie poświęconym nowemu albumowi raper przyznaje, że jest to niemały ciężar i wyzwanie, aby kolejny raz zaskoczyć słuchaczy i dać im coś świeżego.
Czy „Ekskluzywny głód” spełnił oczekiwania? Na to musicie odpowiedzieć sobie sami, natomiast nie ulega wątpliwości, że projekt stworzony we współpracy z Sergiuszem i 2K ma zadatki na niemały sukces.
KęKę „4:01”
Na koniec jeden z najbardziej tajemniczych albumów tego lata. Po wydaniu krążka „Siara” od trzech lata Kękę wstrzymywał się od nagrywania. Co się w tym czasie działo? Raper z Radomia sporo wyjaśnia w opublikowanych dotąd singlach, jak chociażby „Start”. Teraz jednak wraca i robi to z przytupem.
Płyta „4:01” cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, a sam twórca powoli zdradza coraz więcej szczegółów, jak chociażby fakt, że gościnnie na krążku usłyszymy takie nazwiska jak Vix.n, Gibbs, Wac Toja i Jonatan.
Dla fanów rapu tegoroczne lato z pewnością nie będzie nudne, a jeśli w międzyczasie na radarze pojawią się kolejne interesujące premiery, info o nich znajdziecie w sekcji Słucham.
Komentarze (0)