Odejść z hukiem. Amazing Spider-Man. Globalna sieć. Tom 10 (okładka  miękka)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Dostępny w salonie empik

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Norman Osborn nieustannie kombinuje w poszukiwaniu lekarstwa na manipulacje genetyczne, które uniemożliwiają mu przemianę w Zielonego Goblina. Żeby rozwiązać swój problem, postanawia połączyć się z symbiontem Carnage’a. Jaki będzie efekt? Czy nowo powstały Czerwony Goblin bardzo napsuje krwi Spider-Manowi? I kto stanie u boku Pająka w finale tej ekscytującej opowieści?

Autorem scenariusza jest Dan Slott („She-Hulk”, „Mighty Avengers”), a rysunki przygotowali Nick Bradshaw, Giuseppe Camuncoli, Stuart Immonen, Marcos Martín i Humberto Ramos. 
Album zawiera zeszyty The Amazing Spider-Man (2015) #797–801.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1258359371
Tytuł: Odejść z hukiem. Amazing Spider-Man. Globalna sieć. Tom 10
Seria: Amazing Spider-Man
Autor: Slott Dan , Immonen Stuart , Bradshaw Nick
Tłumaczenie: Czartoryski Bartosz
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o.
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 192
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-03-24
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 15 x 172 x 259
Indeks: 37102333
średnia 4,7
5
21
4
5
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
4 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
30-03-2021 o godz 10:10 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Jeśli w życiu pająka coś zaczyna się psuć to zawsze musi być już tylko gorzej. Jeśli Green Goblin wraca, z czyjąś pomocą odzyskuje pamięć i wie, że Pete to pajęczak, chce dokonać kolejny raz zemsty to co można było by dołożyć? A np koalicję czy raczej współpracę z symbiontem i to w postaci Carnage'a? Taki jaki się więc huczny przeciwnik Spidera, mściwy, morderczy, szalony Czerwony Goblin. Tyle jeśli chodzi o fabule, by nie spoilerować, ale scenariusz ładnie rozpisany, nie skupia się tylko na zabiciu Spidera. Norman Osborn chce czegoś więcej więc trzeba przyjrzeć się bliżej jego rodzinie. Pod względem graficznym mój gust został zaspokojony bynajmniej do ostatniego zeszytu, który zaniżył lot na sieci pajaka. Jeśli był to ostatni komiks z serii Marvel Now 2.0 a przecież tak jest, to było to prawdziwe odejście z hukiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-04-2021 o godz 10:11 przez: Emil Jancy | Zweryfikowany zakup
Jeden z lepszych komiksów tej serii. Trochę więcej brutalności i odważny scenariusz jak najbardziej na plus. Oczywiście nadal trafiają się tu zbędne śmieszki no ale w końcu to Marvel.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2021 o godz 21:54 przez: Michalina Kaczmarek | Zweryfikowany zakup
Facet zadowolony. Polecam :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-03-2021 o godz 13:59 przez: Wkp
CZERWONY KONIEC Dan Slott nad przygodami Spider-Mana pracował dekadę. Pisanie serii przejął po genialnym jej reformatorze, J.M. Straczynskim, który wywrócił życie i mitologię Spidera do góry nogami. Co prawda pod koniec jego runu czekałem już, kiedy ktoś inny przejmie i odświeży cykl, ale okazało się, że Slott nie dorastał mu do pięt. Owszem, stworzył kilka świetnych opowieści, jednakże cała jego praca nad tytułem naznaczona była kopiowaniem pomysłów poprzedników. Nic więc dziwnego, że już od dawna, a już najbardziej od początku czwartego volume’u „Amazing Spider-Mana”, czekałem na koniec jego rządów. I chwila ta właśnie nadeszła i jak na Slotta przystało, znów mamy powtórkę z rozrywki. Na szczęście całkiem przyjemną w odbiorze i w niezłym stylu wieńczącą kolejny etap losów Spider-Mana. Norman Osbron powrócił i jest potężniejszy niż kiedykolwiek. Jako Zielony Goblin napsuł już krwi Peterowi Parkerowi i Spider-Manowi. Tak samo robił, kiedy działał po prostu jako Osborn. Teraz jednak połączył siły z Carnage’em, szalonym, morderczym symbiontem i stał się Czerwonym Goblinem. Walka z nim to jednak za dużo dla Człowieka Pająka, dlatego będzie potrzebował pomocy innych posiadaczy pajęczych mocy i nie tylko! Gdy walka staje się coraz bardziej zajadła, a zdrada naznacza życie Petera, nieuchronnie zbliża się nie tylko wielki finał starcia, ale też i tragedia, która wstrząśnie wszystkimi… Na wstępie napisałem, że Slott swoje pomysły budował na pomysłach innych autorów i trudno tego nie dostrzec. Nawet jeśli nie mieliście okazji czytać całego jego runu, który po polsku wyszedł tylko częściowo, wiecie o tym doskonale. Jaki był pomysł na „Superior Spider-Mana”? Prosty: wróg zabija Petera i przejmuje jego tożsamość, chcąc udowodnić, że jest lepszy w tym od niego – a to wypisz wymaluj treść „Ostatnich łowów Kravena”. „Spiderversum”? Przecież to tylko nieco rozbudowana kopia starć z Morlunem znanych z „Powrotu do domu” i „The Other”. „Spisek klonów”? „Clone Saga” raz jeszcze. Długo można by wymieniać. Ten tom to też kolejna wariacja na temat starcia z Goblinem, których było już tyle. Ale, jak wspominałem, całkiem udana. Najlepiej w trakcie lektury bawić się będą dwa typy czytelników: ci, którzy nie są obeznani z pajęczą klasyką i nie będą przez to odczuwali tego, że wszystko to już było oraz ci, którzy są zagorzałymi fanami serii i doskonale znają postacie i wydarzenia, dzięki czemu wyłapią wszystkie smaczki i nawiązania i cieszyć będą się z gościnnego udziału postaci. Abstrahując jednak od tego wszystkiego, jaki jest ten komiks? Epicki, to najlepsze określenie. Rozpisana na niemal dwieście stron akcja, pełna gościnnego udziału bohaterów tak „Spider-Mana”, jak i Marvela w ogóle, podana w szybkim tempie i w widowiskowy sposób, nie pozwala nudzić się ani przez chwilę. Slott stara się też zaserwować nam emocje, wzruszenia, ważne momenty… Nie wyciska łez, nie zaskakuje, nie porusza, ale opowieść, którą nam serwuje, jest sympatyczną rozrywką superhero, która bardzo przyjemnie wypadłaby na wielkim ekranie jako kolejny marvelowski hit. Wszystko to dobrze wieńczy udana szata graficzna. Cały zastęp rysowników znanych już z poprzednich komiksów z serii świętuje tu nie tylko finał sagi Czerwonego Goblina czy runu Slotta, ale też i jubileusz osiemsetnego zeszytu serii, wchodzącego w skład tego tomu. Najlepiej i najbardziej nastrojowo wypadają tu Ramos i Immonen, ale i reszta radzi sobie dobrze. Dzięki nim i dobremu doborowi barw, budują udany klimat i podkreślają dynamikę akcji. Do tego mamy tradycyjnie świetne wydanie, grubsze przy okazji od poprzednich tomów. W skrócie: całkiem udane podsumowanie pewnego etapu serii. Nie wszystko jest tu spełnione, bo uśmiercenie pewnej postaci nie robi też takiego wrażenia, jak to, co spotkało ją w serii kilka lat temu, ale fani będą bawić się nieźle, a momentami naprawdę dobrze. „Odejść z hukiem” (wymowny tytuł, nieprawdaż?) to po prostu udany komiks superhero, który warto przeczytać, jeśli lubicie Spider-Mana.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

O autorach:

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego