Nic nie mów (okładka  miękka, wyd. 05.2017)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Historia inspirowana autentycznymi wydarzeniami. O ścieżkach, które niepostrzeżenie prowadzą na manowce i o ciemności, która mieszka w każdym z nas.

Czy wiara może być silniejsza od miłości do własnych dzieci?
Gdzie jest granica posłuszeństwa?
Kiedy powiedzieć dość?

Przez uśpione ulice Jerozolimy mknie karetka. W środku o życie walczy skatowany chłopczyk. Czy lekarzom uda się go uratować? Nikt jeszcze nie wie, że matka dziecka siedzi w tym samym szpitalu przy łóżku starszego synka, którego przywieziono z ciężkimi poparzeniami. Pobożnie recytuje psalmy, odmawia wyjaśnień i siódemce swoich dzieci nakazuje bezwzględne milczenie. Jakim trzeba być potworem, żeby sprowadzić takie cierpienie na własne dzieci? A jeśli ta kobieta jest niewinna? Śledztwo prowadzi detektyw Bina Cedek, matka dwójki małych dzieci. Mozolnie odsłania warstwy tajemnic i kłamstw, coraz głębiej zanurzając się w świat kabały i religijnych sekt, mistycznych tekstów i przerażających rytualnych obrzędów, by stanąć twarzą w twarz z przerażającą prawdą, która na zawsze może odebrać wiarę w ludzi.

"Wzruszająca historia, nie da się jej szybko zapomnieć!"
"Jerusalem Post"

"Ragen oparła tę historię na zeznaniach ofiar sekt... Czytelnicy Gillian Flynn ("Ostre przedmioty") i Emma Donoghue ("Pokój") będą czytać z ogromnym zainteresowaniem tą wstrząsającą powieść."
"Booklist"

"Jest to jedna z najlepszych książek, jakie czytałem w 2015 roku do tej pory! Smutna wiadomość jest taka, że to, co stało się z Daniellą i jej rodziną nie jest takie rzadkie i może zdarzyć się wszędzie niezależnie od kraju i wyznawanej religii. Pomysł na powieść jest przerażający, ale pisarstwo Ragen jest na mistrzowskim poziomie."
"Julzreads"

ksiazka


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1140818650
Tytuł: Nic nie mów
Seria: Kobiety to czytają!
Autor: Ragen Naomi
Tłumaczenie: Nowak Anna Maria
Wydawnictwo: Prószyński Media
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 408
Numer wydania: I
Data premiery: 2017-05-16
Data wydania: 2017-05-16
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 32 x 200 x 131
Indeks: 21238246
średnia 4,4
5
8
4
7
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
10 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
22-05-2017 o godz 19:30 przez: Ruda Recenzuje
W tym samym czasie do szpitala trafia dwóch braci. Chłopcy odnieśli bardzo poważne obrażenia, a matka dzieci nie chce zdradzić policji żadnych szczegółów. Kim jest kobieta tak odporna na krzywdę swojego potomstwa? Czy to jeszcze sprawczyni czy już ofiara? Co przydarzyło się dzieciom? Książki oznaczone klubowym logo „Kobiety to czytają” to powieści trudne, o skomplikowanej tematyce, dające do myślenia i zmuszające do refleksji. Ich lektura często okazuje się o niełatwa, bo mimo że należą do literatury kobiecej, to zdecydowanie do tej z wyższej półki- bardziej osobistej, emocjonalnej, dopracowanej, dla nas i o nas. „Nic nie mów” bardzo dobrze wpisuje się w ten schemat. Choć tematyka intryguje i zachęca do zagłębienia się w książce, czasami przyjemniej byłoby ją odłożyć. Tylko, że niekoniecznie doczekamy się lepszego momentu, by po nią sięgnąć. Przemoc zawsze wywiera na człowieku wielkie wrażenie. Szczególnie zaś, gdy dotyczy dzieci, istot bezbronnych i słabszych. Ragen opowiada nam historię szalenie smutną, głęboko poruszającą i niepokojącą. Od początku zdajemy sobie sprawę, że książkowe maleństwa spotkała wielka krzywda, ale autorka przez długi czas nie zdradza nam, co właściwie się wydarzyło. Robi to spokojnie, niespiesznie posuwając akcję powieści do przodu, efektownie łączy przeszłość z teraźniejszością prowadząc akcję dwutorowo. Dzięki temu rozbudza naszą ciekawość i stopniuje napięcie, by w finale uderzyć w nas jeszcze mocniej. Okrutniej. Brutalniej. Historię chłopców odkrywa przed nami detektyw Bina Cedek. Z jej perspektywy wydaje się ona szczególnie przerażająca, bowiem policjantka również jest matką i wielokrotnie próbuje zrozumieć, jak można wyrządzić dzieciom tak wielką krzywdę, a następnie zatajać prawdę, bronić winnych. Ragen pięknie pokazuje istotną rolę matki w życiu każdego dziecka, kolejno prześlizgując się po bohaterach i ukazując ich relacje z rodzicielkami. Całe tło obyczajowe zostało w książce znakomicie dopracowane, wszystkie szczegóły są zgrabnie dograne, a tematy pięknie współgrają. Nie sposób w tym miejscu do niczego się przyczepić. Ragen postawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko, wiele miejsca poświęcając w swojej książce kwestiom religii i problematyce sekt. Szczerze mówiąc trochę mnie zmęczyły te religijne zmagania, przede wszystkim ze względu na fakt, że nie rozumiałam zachowania bohaterów, faktu, że poświęcają tak wiele w imię religijnych przekonań, choć w pewien sposób ich determinacja mi zaimponowała. Niepotrzebnie moim zdaniem autorka zaangażowała się aż tak mocno w ten wątek. Różnego rodzaju cytaty, odniesienia do religijnych przywódców, wyznania wiary i ogólny klimat duchowości nieco mnie przytłoczyły. Co ciekawe jednak w pewnym momencie Ragen bardzo zgrabnie przeszła do tematyki sekt religijnych, a te wątki były zdecydowanie warte uwagi. Bohaterów nie sposób jest polubić (wyjątek stanowią policyjni funkcjonariusze). Zarówno mama dzieci, jak i jej mąż zrobili na mnie bardzo złe wrażenie. Nie rozumiałam podejmowanych przez nich decyzji i ścieżki, którą obrali, a która ostatecznie doprowadziła do tak smutnej historii. Nie znaczy to jednak, że powieściowym postaciom czegokolwiek zabrakło. Ragen bardzo dobrze wykreowała swoich bohaterów, wpisując w ich charaktery cechy świetnie pasujące do tematyki książki. Zdumiewająco ukazała kontrasty między nimi, ich słabe i mocne strony, podatność na wpływy i manipulacje, a także źródło ich siły i determinacji. Po prostu w tym przypadku nie sposób było ich polubić. To powieść, która się mocno wyróżnia. Cenna i ważna, ale dość trudna w odbiorze. Napisana możliwie lekko, uwzględniająca istotne aspekty, posługująca się kryterium prawdy i oparta na faktach. Warto po nią sięgnąć, choć nie każdemu przypadnie do gustu ze względu na mnogość zawartych w niej okropieństw.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
24-06-2017 o godz 15:11 przez: booksofmeworld
Istnieją takie książki, po których przeczytaniu ciężko stwierdzić czy można powiedzieć, że się podobała, ponieważ jej treść jest w pewien sposób tak zła, że mogłoby to zostać źle odebrane. Właśnie taką książką jest Nic nie mów, w której jest tak wiele zła wyrządzonego przez człowieka, że w końcu zdajemy sobie sprawę, że tacy ludzie naprawdę istnieją i są osoby, którym coś takiego się przytrafia. Daniella zawsze starała się robić wszystko żeby zadowolić swoją matkę, która zawsze była wymagająca. To dla niej właściwie poszła na studia, które wcale nie dawały jej szczęścia i męczyła się ze swoim życiem. Kiedy poznała Shlomiego Goodmana, marzyciela, który za wszelką cenę chce zgłębiać naukę o Bogu żeby się do niego zbliżyć, życie Danielli zmieniło się całkowicie. Wyszła za mąż za Shlomiego, postanowili przeprowadzić się do Izraela, gdzie mogli być bliżej swoich korzeni, a w ich życiu zaczęły pojawiać się dzieci. Wiele lat później, gdy ich życie nie było już tak kolorowe jak na początku, kiedy się rozstali, dwoje dzieci Danielli trafia do szpitala. Jeden leży w śpiączce, a drugi jest poparzony do tego stopnia, że skóra sama odchodzi od ciała. Całą sprawą zaczęła się interesować policja, a śledcza Bina Cedek, próbuje dojść prawdy, gardząc matką, która pozwoliła na krzywdę, jaka spotkała jej dzieci. Nic nie mów to powieść pełna emocji. Na początku wszystko wydaje się układać tak, jak powinno. Szczęśliwa rodzina, która przenosi się do swojej ojczyzny, pojawiające się dzieci, wydawałoby się, że istna sielanka. Ale ze strony na stronę widać, że wcale nie jest tak, jak główna bohaterka sobie wyobrażała. Jej mąż zgłębia religię, nie szuka pracy, nie pomaga jej przy dzieciach, sprowadza do domu guru, który obiecuje, że dzięki niemu będą jeszcze bliżej religii niż im się wydaje. Tak naprawdę czytelnik poznaje losy rodziny, która zostaje wciągnięta do sekty, a fanatyzm religijny przesłania wszystko inne. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak ktoś kierowany przez sektę może się zmienić do tego stopnia, że pozwala krzywdzić własne dzieci i daje sobie wmówić, że w ich dzieciach tkwi diabeł. Oczywiście wiem, że osobie, która ma wyprany mózg przez sektę można wmówić wszystko, ale nie zmienia to faktu, że nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Z książki dowiadujemy się naprawdę wiele o judaizmie i muszę stwierdzić, że nigdy nie zrozumiem ich praw, tego czym kieruje się ich religia i tego jak wygląda ich życie. Każda religia ma swoje plusy i minusy, dla mnie jest to całkiem śliski temat i raczej próbuję się w niego nie zagłębiać. Mimo wszystko zupełnie nie pojęte jest dla mnie to, że tak naprawdę każde zbliżenie kobiety z mężczyzną właściwie kończy się ciążą, ponieważ nie uznają antykoncepcji, która jest dla nich grzechem. W taki właśnie sposób Daniella rodziła jedno dziecko za drugim i właściwie nie przestawała być w ciąży. Dla nich to coś zupełnie normalnego, dla mnie jest to niepojęte. Kolejną rzeczą, która mnie wręcz powaliła, było to, że mąż nie dotyka swojej żony po trudach porodu, ponieważ według religii jest ona nieczysta. Przecież sama nie zaszła w ciążę, więc dlaczego niby tylko kobieta jest nieczysta, a mężczyzna już nie. Naprawdę jest to książka, w której złość przeplata się z taką totalną bezradnością na to, jak religia może zaślepić człowieka. Najgorszą częścią chyba było czytanie tego, jak dwaj chłopcy trafili do szpitala, a matka nie chciała nic powiedzieć i jeszcze zabroniła reszcie swoich dzieci mówić cokolwiek. Dopiero później się okazywało, że nie tylko dwójka, która trafiła do szpitala cierpiała, ale każde z dzieci było ofiarą sekty, a to co członkowie sekty z nimi robili sprawiało, że włos jeżył się na głowie. Właśnie dlatego nie jestem w stanie stwierdzić czy książka mi się podobała. Owszem jest bardzo dobra i pokazuje czego doświadczają ludzie, ale jest też tak przesiąknięta złem, że w sumie denerwowałam się, jak ją czytałam. Nie mogę jej ocenić źle, ale nie mogę też powiedzieć, że nie cisnęły mi się na usta niecenzuralne słowa w trakcie czytania. Dawno nie czytałam książki, która wywołałaby we mnie aż tyle sprzecznych emocji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2018 o godz 18:40 przez: AgaZaczytana
Książki klubu 'Kobiety to czytają!' mają to do siebie, że zazwyczaj podejmują trudne, życiowe tematy. Przeczytałam już większość z nich i prawie żadna mnie nie zawiodła. Jak było w przypadku tej historii? 'Niewyobrażalne. Nienaturalne. Niewytłumaczalne i niepojęte, nawet dla tak doświadczonego lekarza jak on, specjalisty w leczeniu najcięższych przypadków. Nigdy jeszcze nie miał do czynienia z czymś takim.' Do szpitala wprost z pędzącej karetki trafi chłopczyk. Maluch jest skatowany i walczy o życie. Na oddziale okazuje się, że matka chłopca siedzi przy łóżku drugiego synka, który posiada rozległe poparzenia ciała. Zaciekle się modli i powtarza jak w transie trzy słowa: 'nic nie mów'... Lekarze walczą o życie chłopców, jednocześnie zastanawiając się jaka matka jest w stanie doprowadzić własne dzieci do takiego cierpienia? 'Tak naprawdę niczego nie była pewna. W głowie miała jedynie ogólny zarys życia, wymyślonego z młodzieńczą, pełną zapału prostotą; życia całkowicie i bezkompromisowo podporządkowanego ideałom.' Daniella jest matką siedmiorga dzieci. Wraz z mężem są bardzo religijni i w tej wierze wychowują swoje potomstwo. Shlomie, mąż kobiety całe swoje życie podporządkował studiowaniu świętej księgi judaizmu. Z dnia na dzień coraz mniej zajmuje się domem i nie pomaga żonie w codziennych obowiązkach. Wszystko sprowadza się do tego, że małżeństwo wpuszcza pod swój dach ludzi, którzy w imię religii zrobią wszystko... Daniella jest zagubiona, jej wartości i priorytety zupełnie się ze sobą mieszają. Nikt nie przewidział, że tak silna wiara i poszukiwanie Mesjasza może doprowadzić do najgorszego... 'Jaka matka patrzy na dziecko z nieodwracalnym uszkodzeniem mózgu i głośno nie domaga się zemsty? Jaka matka całą winę natychmiast zrzuca na męża, którego od miesięcy nie dopuszczała do dzieci?' Autorka poruszyła temat wiary. Wiary skrajnej. Wiary, której podporządkowane zostaje całe życie. Bohaterowie szukają swojej własnej drogi. Ich marzeniem jest zbudowanie domu w Izraelu, życie blisko Boga i wychowywanie dzieci. Stają się na tyle zdesperowani, że pozwalają sobą manipulować jednostkom, które uważają za największe świętości. Nie wiem jak to jest, gdy całe życie poświęcone jest modlitwie i głębokiej wierze. Wiem natomiast, że nic nie powinno być ważniejsze dla matki od własnych dzieci. Rolą matki jest wychowanie, ale też chronienie swojego potomstwa. Jaka kobieta, siedząc przy szpitalnym łóżku swojego maleńkiego synka myśli wyłącznie o tym, aby nikt nie dowiedział się kto jest sprawcą tych okropnych tortur? '(...) w obliczu nowych idei kurczyło się i znikało to, w co wierzyła wcześniej. Nowy sposób myślenia stopniowo zmieniał jej rzeczywistość. A ona nawet tego nie zauważyła.' Książka jest warta uwagi, a historia warta jest poznania. Otwiera oczy i przedstawia nam życie ludzi, dla których najwyższą wartością jest Bóg. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie wiązało się z poświęceniem drugiej najważniejszej wartości: rodziny. Jeśli jesteście ciekawi jaki los spotkał Eliego i Menchiego, sięgnijcie po tę pozycję. Poznacie nie tylko historię dwójki małych chłopców, ale także całej rodziny. Warto! 'Marzenie zrodzone w umyśle Boga - powtórzyła zahipnotyzowana. Jej racjonalny umysł kurczył się, robił miejsce nowym informacjom, które wydawały się bardziej rzeczywiste niż codzienność, niż niedawny sposób myślenia o życiu i wszechświecie.'
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
27-06-2017 o godz 07:01 przez: Pinko
Do szpitala trafia niespełna trzyletni, nieprzytomny chłopiec. Pogotowie wezwał człowiek, który pod nieobecność matki miał zaopiekować się dzieckiem. W tym samym szpitalu przebywa matka chłopca, modląc się nad cudownym wyleczeniem starszego syna. Jego rozległe poparzenia tłumaczy wypadkiem w domu, a brak wcześniejszej opieki medycznej tym, iż nie była ona konieczna. Detektyw Bina Cedek wie, że w tej rodzinie dzieje się coś dziwnego. Aby uratować dzieci musi przełamać ich opór przed mówieniem... Nic nie mów, nic nie mów, nic nie mów... Trudne tematy, ludzkie przejścia to najlepszy pomysł na fabułę literacką. Może to brzmi źle, ale uwierzcie- nikomu niczego złego nie życzę. Im książka trudniejsza, "cięższa", tym lepiej się ją czyta. Prawda? O to w końcu chodzi- o ładunek emocjonalny i brak strachu przed pisaniem o problemach, a często tematach tabu. Czy utwór autorstwa Naomi Ragen wywarł na mnie zamierzone przez autorkę wrażenie? Izrael; Daniella wraz z mężem, Shlomim, stara się stworzyć tradycyjną, żydowską rodzinę. Zna swoje miejsce w hierarchii, wierząc, iż za posłuszeństwo Bóg ześle jej dobrobyt. Niestety, Shlomie nie nadaje się na głowę rodziny- zainteresowany jest wyłącznie studiami nad religią. Rzadko kiedy pomaga w domu. A przecież opieka nad gromadką dzieci wymaga więcej niż jednej pary rąk... Bardzo dokładnie przedstawiono nam życie głównej bohaterki, a zarazem podejrzanej, Danielli; niemalże siedzimy jej w głowie. I tak, moim zdaniem Shlomie był dużym utrapieniem, a właściwie to zachowywał się, jakby był najmłodszym dzieckiem w rodzinie, nie ojcem. Domowe utrapienia szybko sprawiły, iż Daniella sięgnęła po zaoferowaną jej przez chasydów pomoc nad domowym ogniskiem. I to był jej największy błąd... Do tej pory jestem pod wrażeniem tego, jak człowiek może być zaślepiony. I nie chodzi mi tu wyłącznie o religię, lecz również inne życiowe sytuacje, kiedy nasza wiara jest bezgraniczna. Czasem dalibyśmy sobie za coś/ kogoś obciąć rękę i prawdopodobnie po świecie chadzałoby sporo osób bez owej kończyny. Czemu jesteśmy tacy ufni? To jakieś zwarcie w mózgu? Daniella widziała, jaka tragedia rozgrywała się w jej domu, a mimo to nie reagowała. Bo przecież mieli pomóc i widocznie stosują niekonwencjonalne metody. Temat jest bardzo trudny; w tej ponad czterysta stronicowej książce mieści się kwestia ślepej wiary w wysłanników Boga, ale również i rodzinna tragedia. Ogromny ładunek negatywnych emocji, wydarzeń. Mimo tego powiem szczerze, że lektura nie wstrząsnęła mną tak, jak się zapowiadało. Mam wrażenie, że pani Ragen bardziej skupiła się na przedstawieniu nam drogi Danielli do religijnej ślepoty, niż na dramacie jej rodziny. W konsekwencji przewijałam -lekko znudzona- kolejne strony książki, wchłaniając w siebie negatywne uczucia głównej bohaterki. I nie, w moich oczach nic jej nie tłumaczy; mogę śmiało powiedzieć, że znienawidziłam ją od niemal samego początku. To nie to, że historia mnie w jakimś stopniu nie poruszyła; po prostu czegoś tutaj zabrakło. W niektóre opowieści łatwo wsiąknąć, gdyż bohaterowie zdają nam się ludźmi z krwi i kości. Tutaj, zamiast skóry, wyczuwałam pod dłonią wyłącznie papier. Nic więcej. Papierowymi zostali stworzeni i takimi pozostali, nawet w trakcie czytania. Co nie zmienia faktu, iż o takich historiach trzeba mówić głośno, ba, wręcz krzyczeć- świat musi wiedzieć. I interweniować.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-06-2017 o godz 22:21 przez: Matka Puchatka
Jak zwykle będziemy mieli okazję zmierzyć się z aktualnym problemem – nie jakimś tam powierzchownym czy wyssanym z palca dyrdymałem, ale z realną, potężną machiną obezwładniającą. Naomi Ragen zagra na naszych emocjach, szarpiąc nerwy na malutkie strzępy – zaboli! "Nic nie mów" to historia oparta na faktach; opowieść nie o jednej, ale o wielu matkach, nie o konkretnym dziecku, a o wszystkich, które ucierpiały w imię światłości. To już nie są domysły, nie ma tu miejsca na fikcję, to się po prostu dzieje... Naomi Ragen porusza temat kontrowersyjny, bolesny i dołujący. Wejdziemy w życie jednej z żydowskich rodzin, przyjrzymy się bliżej pragnieniom, niespełnionym marzeniom i bezsilności, która pochłania tlącą się ostatkiem sił nadzieję. Kawałek po kawałku, krok po kroku, chwila za chwilą, słowo do słowa. Na świcie nie brakuje tych, którzy wykorzystają moment nieuwagi, gorszą kondycję psychiczną czy rodzinną tragedię, by utulić w ramionach i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Ludzie z charyzmą, siłą przebicia, wiarygodni i niezwyciężeni – najlepsi przyjaciele, którzy sprowadzają na rodziny nieszczęście. Autorka nie oszczędza czytelnika, od razu rzucając go na głęboką wodę, by powoli, niespiesznie zanurzać mu głowę w pomyjach strachu, bólu i ludzkiej niegodziwości. Walczymy, próbujemy zaczerpnąć tchu, ale im głębiej wchodzimy w tę opowieść, tym trudniej zrozumieć nam zasady gry. Nie chodzi o to, że są on skomplikowane, ale o nagrodę – obiecaną światłość – która wymaga niebywałego poświęcenia. Na ostry dyżur trafia chłopczyk – dziecko jest nieprzytomne, makabrycznie skatowane i wychudzone. Jego matka już jest w szpitalu, ale nie z nim... Daniella siedzi przy łóżku drugiego syna, który został przywieziony na oddział z rozległymi, bolesnymi oparzeniami na łydkach; chłopiec nie uskarża się, milczy, tuli do matczynej piersi. Wśród szpitalnego zgiełku słychać ciche szepty matki: Nic nie mów. Nic nie mów. Nic nie mów... Jakie tajemnice kryje kobieta w bieli, która utrzymuje, że to był wypadek? Co musiało się zdarzyć, by koszmarnie poparzony maluch cierpiał w ciszy, bez łez i krzyku? Wiemy, że dzieciom stała się krzywda, jednak nijak nie możemy zrozumieć, w jaki sposób do tego doszło... Przecież maluchy były pod opieką kochającej matki. Przecież dzieci się nie skarżą, ale bronią jej zaciekle. Przecież to tylko trzy niepozorne słowa – NIC NIE MÓW – a jednak nie sposób przekroczyć tej magicznej granicy, za którą kryje się prawda... Wystarczyłoby słowo, znak, sygnał, a jednak policja wciąż odbija się od muru milczenia. Do czego musi dojść, by tama pękła i ile jeszcze zła spadnie na dzieci, zanim matka uzna, że jednak są ważniejsze od wiary, a bezwzględne posłuszeństwo prowadzi do zguby? Wstrząsająca opowieść [pełna recenzja] matkapuchatka.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-01-2018 o godz 09:01 przez: Bookendorfina Izabela Pycio
„Nic nie mów, nic nie mów, nic nie mów..." Potężna dawka emocji, wyjątkowo poruszająca powieść, na długo pozostaje w pamięci. Obok tragedii dotykających dzieci nie można przejść obojętnie, jak bardzo chciałoby się, aby nie miały one miejsca. Niestety, zawsze znajdzie się ktoś, kto czerpać będzie przyjemność z fizycznego i psychicznego wyrządzania krzywdy bezbronnemu dziecku. Trudno uwierzyć w opowiadaną historię, wymyka się ona zrozumieniu, natychmiast wywołuje silny sprzeciw i potępienie, a przecież fabuła książki inspirowana jest autentycznymi wydarzeniami. Niewinne dzieci padające ofiarą wypaczonej idei świętości wyznawanej przez rodziców. Przenikamy przez powieść z wrażeniem dotykania najciemniejszych stron złożonej ludzkiej natury, patrzymy na stopniowe wygasanie światła dobroci i szlachetności, zastępowanie ich przez przerażające zło i gwałtowną nienawiść. Fanatyczne oddanie religii, ślepe posłuszeństwo, stawianie wiary ponad wszystko, nawet wartości rodzinne i miłość do bliskich. Rodzice mający strzec bezpieczeństwa dzieci, stają się źródłem przyzwolenia na terror, przemoc, agresję i wykorzystywanie. Zastanawiamy się, jak można dopuszczać do takich sytuacji, jakie warunki muszą powstać, aby zmanipulować psychiką drugiego człowieka tak, by skrzywdził swoje potomstwo, jak trzeba być pozbawionym uczuć, aby wyrządzać tyle cierpienia i bólu. Daniella Goodman, matka siedmiorga dzieci, które padają ofiarą nieludzkiego traktowania. W odstępstwie kilku dni dwoje z nich trafia do jerozolimskiego szpitala, dwuletni chłopczyk znajdujący się w śpiączce i czteroletni chłopczyk z koszmarnymi poparzeniami. Policja natychmiast interesuje się sprawą, matka i ojciec trafiają do aresztu, a detektyw Bina Cedek próbuje dotrzeć do prawdy. Wystraszone i zalęknione rodzeństwo nie chce niczego powiedzieć. Jednak przyczyn takiej tragedii nie można ukrywać nieskończenie. Stopniowo pojawiają się ponure fakty, nowe informacje przebijają się na powierzchnię, a rzeczywistość okazuje się czarniejsza niż ktokolwiek przypuszczał. Zagłębiamy się w historię życia Danielli, obserwujemy jej młodzieńczy zapał do umiłowania prostoty życia, całkowicie i bezkompromisowo podporządkowanego ideałom religijnym. Sposób myślenia stopniowo zmieniający rzeczywistość jej i męża, na tyle niepostrzeżenie i sprytnie, że nawet tego nie dostrzegają. Poddają się sugestywnym przesłaniom, pozwalają rujnować swoją osobowość, unicestwić własną tożsamość, stać się własnością człowieka napędzanego furią, agresją i wrogością, zafiksowanego na utrzymanie poczucia władzy. Jak można tego nie dostrzec, dać złapać się w sieć kombinacji i sztuczek? Dlaczego ludzie poszukujący przewodnictwa duchowego naiwnie wpadają w szpony sekt kierowanych przez psychopatów? bookendorfina.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-07-2017 o godz 19:53 przez: Mechaniczna Kulturacja
Kiedyś wydawnictwo Amber, wydawało książki z serii Skrzywdzone. Bohaterami najczęściej były dzieci, a opisy piekła zgotowanego im najczęściej przez rodziców - nie do przebrnięcia dla wrażliwych czytelników. Podobnie sprawa ma się w najnowszej powieści Naomi Ragen. Nic nie mów, nic nie mów - to zdanie powtarza matka, kierując je do swoich dzieci. Pięcioro z nich kiwa głowami i płacze, lecz pozostała dwójka nie może. Najmłodszy chłopiec leży w śpiączce z ciężkimi obrażeniami głowy i ciała, zaś niewiele starszy od niego brat zajmuje sąsiedni oddział -jest poparzony na całym ciele. Co się wydarzyło w domu kobiety? Dlaczego milczy? Jakąkolwiek karę wymierzy ludzki wymiar sprawiedliwości (…) nie dorówna piekłu, do którego właśnie zstąpiła ta kobieta, gdy uświadomiła sobie co uczyniła swoim dzieciom. Nic nie mów przybliża nam nieco żydowską kulturę mieszkańców Izraela. Od środka pokazuje, jak wygląda ich wiara, co jest zakazane, a co mile widziane. Lecz to nie restrykcje dotyczące żydowskiej wiary czynią tę książkę trudną, a sekta do której trafiają główni bohaterowie. W Polsce jest to temat raczej zapomniany, nie mówi się o tym tak wiele jak kiedyś, lecz zgrupowania opierające się na swoim guru wciąż istnieją i zrzeszają wielu członków. Mimo, iż cała historia jest literacką fikcją, Naomi Ragen, przyznaje, że opierała powieść na historii Eliora Chena. Podawał się on za mistrza praktycznej kabały i wraz ze swoimi uczniami znęcał się nad dziećmi członków sekty, podczas ich milczącego przyzwolenia. Identyczna sytuacja przedstawiona jest w książce. Autorka ponadto opisuje szczegóły tortur, jakimi były dręczone dzieci i oświadcza, iż, owszem, czytała protokół rozprawy, lecz nie korzystała z niego w żaden sposób. Moim zdaniem jest to jedynie jej zabezpieczenie, a opisywana gehenna małoletnich dzieci członkini sekty ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Dlaczego tak sądzę? Tylko chory umysł mógł wymyślić coś takiego. To zdanie pojawia się po opisie tortur, którym poddawane były dzieci. Historia tych dzieci oraz jej rodziców jest dogłębnie smutna i pełna bólu. Wywiera na czytelniku niezapomniane emocje i wrażenie, gdyż jest to jedna z tych książek, o których rozmyśla się przez dłuższy czas po skończeniu, zaś świadomość, iż te rzeczy wydarzyły się naprawdę, jest zatrważająca. Każdy powinien się dokładnie zastanowić nad tym, czy jest gotowy, aby ją przeczytać. http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2017/07/naomi-ragen-nic-nie-mow-recenzja.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-09-2017 o godz 18:41 przez: imini
Danielle miała głowę pełną ideałów. Jako młoda dziewczyna była spragniona wiedzy, chciała realizować pasje i marzenia, ale nade wszystko chciała aby w jej życiu był Bóg. Gdy na swojej drodze spotkała mężczyznę w końcu wszystko zaczęło mieć sens. Kobieta szybko wyszła za mąż, a później pojawiły się dzieci. Jak to się stało, że kilkanaście lat później jej dwóch synów zostaje skatowanych na śmierć? Kto im to zrobił i dlaczego, skoro to wierząca i bogobojna żydowska rodzina? Jeżeli chcecie poznać ich historię, koniecznie przeczytajcie tę książkę! "Nic nie mów" to kolejna doskonała książka z serii "kobiety to czytają". Od samego początku niesamowicie wciąga i jest to jedna z tych książek, która do samego końca trzyma w napięciu, a co więcej zostaje na długo w pamięci czytelnika. Jeżeli takiej lektury szukaliście, to koniecznie zapiszcie sobie ten tytuł. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-01-2019 o godz 08:35 przez: nieperfekcyjnie.pl
http://www.nieperfekcyjnie.pl/2019/01/wiara-silniejsza-niz-miosc-nic-nie-mow.html Niestety ta historia inspirowana jest autentycznymi wydarzeniami, co przeraża najbardziej. Na pewno pozostanie w mojej głowie na długo. Co prawda, nie jest może napisana idealnie, a dość częste wstawki dotyczące studiowania Tory czy judaizmu niekiedy nieco nużyły, to naprawdę polecam ją osobom, które chciałyby zgłębić temat, jakiego podjęła się Naomi Ragen.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-04-2018 o godz 21:25 przez: Anonim
POLECAM 👍👍👍👍👍👍DOBRA KSIĄŻKA.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Eksponat
4.6/5
30,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Z tej strony Sam
4.1/5
27,68 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Zbawca
4.7/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Myszy i ludzie
4.6/5
25,16 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Wilcze dzieci
4.6/5
27,51 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Grona gniewu
4.8/5
41,99 zł
Megacena

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego