Moon Knight (okładka  twarda, wyd. 08.2023)

Sprzedaje Shop Gracz : 94,20 zł

94,20 zł
InPost 14,99 zł
Aktywuj dodatkowe korzyści
Darmowe punkty odbioru
Darmowy kurier
Przewidywana wysyłka w 2 dni rob.

Sprzedaje 3trolle : 111,74 zł

Sprzedaje Matfel : 128,90 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 136,57 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Jeden z najsłynniejszych komiksów o Marcu Spectorze, znanym też jako Moon Knight – superbohater o wielu osobowościach! 

Marc próbuje odzyskać równowagę psychiczną w Los Angeles, gdzie pod przykrywką producenta filmowego walczy ze złoczyńcami. Do miasta ściągają jednak masowo przestępcy z Nowego Jorku, a jeden z nich okazuje się geniuszem zbrodni zaangażowanym w handel najpotężniejszą sztuczną inteligencją na świecie. Na szczęście w starciu z nim Moon Knight może liczyć na pomoc Kapitana Ameryki, Spider-Mana i Wolverine’a. No, chyba że nawet ci Avengers okażą się wytworami jego szalonego umysłu…

Autorami tej mrocznej, trzymającej w napięciu opowieści są scenarzysta Brian Michael Bendis i rysownik Alex Maleev – duet odpowiedzialny za znakomicie przyjętą serię „Daredevil: Nieustraszony!”. Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach #1–12 serii „Moon Knight”.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1389533895
Tytuł: Moon Knight
Seria: Moon Knight
Autor: Bendis Brian Michael , Maleev Alex
Tłumaczenie: Żuławnik Jacek
Wydawnictwo: Story House Egmont
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 288
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-08-23
Rok wydania: 2023
Data wydania: 2023-08-23
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 270 x 20 x 180
Indeks: 56804393
średnia 4,5
5
21
4
8
3
1
2
1
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
5 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
3/5
19-10-2023 o godz 20:06 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Okładka świetna, komiks średni
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-08-2023 o godz 19:52 przez: Stanisław | Zweryfikowany zakup
Fajny komiks, ładna kreska.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
26-09-2023 o godz 18:51 przez: CzasoStrefa.pl
Moon Knight jest jednym z bardziej interesujących superbohaterów z uniwersum Marvela. Mogliśmy go lepiej poznać w serialu o tym samym tytule. Teraz powraca na stronach komiksu autorstwa Briana Michaela Bendis’a. Jak wypada ten one-shot? I co mi w nim nie pasowało? Marc Spector to człowiek mający nie tylko wiele talentów, ale i osobowości. Będąc swego czasu najemnikiem, prawie dokonał żywota po potyczce na pustyni. Przed śmiercią uratowany został przez egipskiego boga Księżyca, Khonshu, który obdarzył go mocami. Mark postanowił zmienić siebie i świat na lepsze. Później został jednym z Avengers, tylko takim bardziej rezerwowym. Co się dzieje w komiksie? Kapitan Ameryka, Wolverine i Spider-Man, przychodzą do Spectora z ważną misją. W Los Angeles pewien złoczyńca chce zdobyć Ultrona i go uruchomić. Oczywiste jest, że włączenie sztucznej inteligencji, której jedyny sens istnienia to zniszczenie życia na Ziemi, nie brzmi zbyt dobrze. Trzeba to powstrzymać i teoretycznie naszemu bohaterowi się to udaje. Jednakże kradzież głowy robota nie rozwiąże problemu, tylko sprowadzi więcej kłopotów. Na szczęście Moon Knight może liczyć na Avengers. Są z nim w dzień i w nocy. W jego własnej głowie. Sięgając po komiks, spodziewałam się zastać osobę podobną do tej, jaką widziałam w produkcji Marvela o tym samym tytule. W porównaniu do serialowego Marca ten wypadł miernie. Miałam wrażenie, że jego charakter został czegoś pozbawiony. Jak na człowieka z zaburzeniami osobowości, czegoś w nim zabrakło. Natomiast wątek wyimaginowanych znajomych wypadł dobrze. Głosy w głowie pokazano odpowiednio. Trzy różne podejścia do danych sytuacji co pokazuje, że Spector bez swojej choroby jest po prostu niezbyt interesujący. Chociaż… nie, chwilami przypominał marną podróbkę Tony’ego Starka. Jako Moon Knight? Też nie ma fajerwerków. Czytając komiks, miałam wrażenie, że Khonshu dał mu po prostu kostium. Gdyby nie ulepszenia wprowadzone przez Bucka, sam niewiele miałby do zaoferowania. Akcja chwilami przeciągała się za bardzo. Fabuła również mnie nie porwała. W pewnym momencie nie wiedziałam, co jest prawdą, a co wytworem jego wyobraźni. Na początku dostajemy niepowiązane informacje, które dopiero z czasem zyskują sens. Ponadto czytając komiks, miałam wrażenie, że urwał się on z uniwersum DC. Wiecie, mroczny klimat, krew, niezbyt elokwentny język. Wielkim plusem tego zeszytu jest Alex Maleev i jego kreska. Z pewnością mogę powiedzieć, że się wyróżnia. Dopasowana odpowiednio do wydźwięku historii. Kolory, jakie nadali Matthew Wilson i Matt Hollingsworth wprowadziły odpowiedni mrok, dzięki czemu wszystko ze sobą współgra. Czy polecam Moon Knight? Jeżeli jesteście wielkimi fanami tego bohatera, komiks może was zainteresować. Natomiast jeśli po prostu go lubicie, zachęcam do szukania egzemplarza w niższej cenie. Osobiście nie sięgnęłabym po niego drugi raz, mimo to jest w nim wiele ciekawych aspektów. Więcej na: CzasoStrefa
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-08-2023 o godz 11:23 przez: Radosław
POPKulturowy Kociołek: Najemnik Marc Spector stając się strażnikiem o imieniu Moon Knight, zyskał nie tylko wielką moc, ale również zaczął mocniej borykać się ze swoimi poważnymi problemami psychicznymi (drzemiące w nim różne osobowości). Pragnąc odzyskać równowagę emocjonalno-umysłową osiadł on w Los Angeles, gdzie wieczorami wkłada płaszcz i walczy z lokalnymi złoczyńcami. Sytuacja zaczyna się jednak komplikować, kiedy to do miasta ściągają przestępcy z Nowego Jorku. Jednym z nich okazuje się prawdziwy geniusz zbrodni, który będzie stanowił dla bohatera mocne wyzwanie. Na szczęście może on liczyć na pomoc innych superbohaterów… o ile nie są oni tylko wytworem jego wyobraźni. Wydany na naszym rynku album zawiera dwanaście numerów zeszytowych. Czyli dokładnie tyle ile pojawiło się na zachodzie, zanim Marvel nie zdecydował anulować serii (chociaż autor twierdzi, że i tak planował zamknąć historię w takiej liczbie numerów). Fakt ten nie oznacza, że mamy tu do czynienia z dziełem słabym. Brian Michael Bendis wielokrotnie bowiem udowadniał, że potrafi pisać niezłe scenariusze. Tak też jest w przypadku tego dzieła, chociaż nie uniknięto tu kilku zauważalnych błędów. Na pewno nie można się tu przyczepić do zaprezentowanej akcji. Twórca sięga po sprawdzone superbohaterskie elementy, należycie je wykorzystując do zapewnienia czytelnikowi sporej dawki widowiskowej rozrywki. Scenariusz jest dość dynamiczny i prowadzony w taki sposób, że wydarzenia zachęcają odbiorcę do dalszego pochłaniania komiksu (syndrom jeszcze jednej strony). Mocnym wyróżnikiem dzieła jest także sama postać Księżycowego Rycerza. Zdecydowanie nie jest to bowiem typowy superbohater, z jakim mieliśmy do czynienia w innych seriach. Moon Knight to heros walczący nie tylko ze złoczyńcami, ale również (albo może przede wszystkim) z własnymi psychicznymi problemami. Marc Spector cierpi na osobowość wieloraką i dysocjacyjną, co ma bardzo bezpośredni wpływ na jego życie i zachowanie. Bendis wykorzystuje ten fakt do zaprezentowania akcji, która cały czas balansuje gdzieś na pograniczu realizmu i fikcji (nie wiadomo co jest wytworem wyobraźni bohatera). Niestety niezwykłość głównego bohatera pociąga za sobą liczne problemy wpływające na końcową ocenę albumu. W niektórych momentach problemy psychiczne Marca są tu zaprezentowane jako przejaskrawiony spektakl „dziwności” dla szerokiej publiczności. Scenarzysta zdaje sobie sprawę, że taka treść może być ciężko akceptowalna dla współczesnego czytelnika. Łagodzi on więc te wątki, dodając do nich masę mistycznych i duchowych aspektów Moon Knighta i to na nich skupiając większą uwagę niż na jego psychice. Niestety wątki te wypadają dość słabo i często są niezbyt jasne (przynajmniej dla mnie)....
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-10-2023 o godz 14:39 przez: erka
„Moon Knight” powraca z nowym tomem. Tym razem dostajemy coś bardziej klasycznego, zrobionego przez Bendisa i świetna to seria. Poważna, mroczna, z dobrym wyczuciem postaci i z dojrzalszym podejściem. O komiksie możemy przeczytać, że: Marc próbuje odzyskać równowagę psychiczną w Los Angeles, gdzie pod przykrywką producenta filmowego walczy ze złoczyńcami. Do miasta ściągają jednak masowo przestępcy z Nowego Jorku, a jeden z nich okazuje się geniuszem zbrodni zaangażowanym w handel najpotężniejszą sztuczną inteligencją na świecie. Na szczęście w starciu z nim Moon Knight może liczyć na pomoc Kapitana Ameryki, Spider-Mana i Wolverine’a. No, chyba że nawet ci Avengers okażą się wytworami jego szalonego umysłu… Ten Moon Knight to postać tak specyficzna. Trochę nielogicznie skrojona – walczący nocą bohater, co to na biało się ubiera – ale… Waśnie, jak wiadomo, nie ma złych tworów, są tylko ręce niewłaściwego twórcy, który nie potrafi z nich wycisnąć tego, co należy. A Bendis potrafi i wycisnął i bardzo fajnie mu to wyszło. Jest akcja, są rozważania, klimat jest i dobre pomysły. Bendis rozbiera wszystko na czynniki pierwsze, przygląda się i składa na nowo w super całość. A ponure, brudne rysunki jednego z jego stałych rysowników sprawiają, że doskonale to wygląda. Więc warto sięgnąć. tym bardziej, że wydanie też doskonałe. Dobry komiks dla dojrzalszych odbiorców.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez .

O autorze: Bendis Brian Michael

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego