Miasto tułaczy (okładka  miękka)

Od początku czegoś mi brakowało. Sam pomysł na całą tę historię był ciekawy ale całość wyszła nie co gorzej. Brakowało mi przedewszystkim jakiegoś dokładniejszego wyobrażenia postaci. Wszystko działo się też bardzo szybko, myślę, że znacznie lepiej byłoby gdyby książka była podzielona na chociaż dwa tomy. Końcówka dość przewidywalna, ale może i ta końcówka zaczęła mnie trzymać w chwilowym napięciu. Co do okładki jest naprawdę piękna, ale złote napisy się ścierają, na przodzie jak i na grzbiecie. Jak dla mnie ta książka wprowadziła mnie w zastój, ale myślę, że dla jakichś mniej wymagających, młodszych czytelników będzie dobra :)

Główna bohaterka czasem mnie denerwowała, ale tak ogólnie to bardzo ciekawa książka, fajna fabuła i ciekawy świat książkowy.

To jest moja druga ulubiona książka <3

Ciekawą powieścią jednotomową jest dzisiejsza premiera „Miasto Tułaczy”, którą miałam okazję przeczytać dzięki współpracy z wydawnictwem @books4ya. Opowiada ona historię miasta Shard, które zostało przeklęte przez Babę Yagę, od kilkudziesięciu lat jest niewidzialne oraz wędruje po całym świecie. W wyniku tego, jego mieszkańcy zostali uwięzieni w obrębie murów miejskich i od dziesięcioleci nie widzieli prawdziwego nieba. Jedynym sposobem uwolnienia miasta jest znalezienie wszystkich 3 części mapy, w z którymi zostało ono związane. W wyniku zbiegu okoliczności sprawą zaczyna interesować się Siya, niemagiczna córka potężnego maga. I tu rozpoczyna się jej przygoda. Zacznę od tego, że książka jest cudnie wydana. Grafika i złocenia robią swoje, więc każda okładkowa sroka powinna być zadowolona. Bardzo oryginalny był tu też przedstawiony system magii. Ja w każdym razie jeszcze się z takim nie spotkałam. Polegał on na powiązaniu czarów z rysowaniem map. Akcja toczy się szybko i płynnie, ani chwili nie możemy się nudzić. Dla mnie jednak głównym problemem jest tu właśnie fakt, że jest to pozycja jednotomowa. Pomysł na budowę świata, magii, charakterystyka postaci oraz przedstawione intrygi, są bardzo ciekawe, ale aż proszą się o szersze rozpisanie. Ja widziałabym tu podwaliny kilkutomowej serii. A tak wydarzenia, przemiany postaci i akcja toczą się bardzo szybko, a naszym bohaterom wszystko wychodzi bez większych problemów. Jednocześnie jednak jest to też zaleta tej książki. Dzięki krótszej formie, mamy tu taki świat fantastyczny w pigułce. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, fabuła jest wciągająca. Pozycję tę polecam zwłaszcza tym, co dopiero zaczynają przygodę z fantastyką oraz młodszym czytelnikom, ponieważ dostajemy w niej wszystko to, co jest najfajniejsze w fantastyce.

Nie czekałam na kiss od kiedy poznała Feodora więc no cóż. Ale książka była fajna ekstra świat przedstawoino.