Grudniowy prezent (okładka  miękka)

Okładka piękna, śnieżynki przy numerze strony również bardzo urokliwe jednak najważniejsza jest tutaj historia która opowiada o nastolatkach którzy zakochują się w sobie w okresie świątecznym jednak nie wszytko od początku było takie proste. Książka idealnie wprawia w świąteczny nastrój i sprawia, że chce się poznać całą historie Lary i Ariela, która często nas zaskakuje i pokazuje bardzo uroczą miłość i przyjaźń oraz przywiązanie.

Kupiłam tą książkę nie tyle że względu na przepiękną okładkę ale też na opis, który nawet mnie zaciekawił. Szybko jednak treść książki nawróciła mnie na ziemię. Od razu poznajemy jednych z najbardziej denerwujących i płytkich bohaterów jakich spotkałam kiedykolwiek na kartach powieści. Od razu się nienawidzą, chodź prawdę mówiąc nic sobie nie zrobili. I później MAGIA nagle się w sobie zakochują i nie widzą w sobie świata. Sama książka jest do bólu przewidywalna, oprócz głupoty bohaterów nic mnie w niej nie zdziwiło. Główny bohater co chwila jeszcze nawija o tym jaki on jest biedny, nie tyle materialnie chodź to zdarza mu się wyjątkowo często. Była tak nijaka, że dzień po skończeniu książki nie pamiętam co się stało w epilogu. Według mnie tragiczna książka, dwie gwiazdki za okładkę i za gotową playlistę z tyłu książki.

Praktycznie nic się nie dzieje w tej książce i jest to zwykłe romansidło i jeszcze te polskie miasta, imiona i nazwiska strasznie mnie zniechęcały do dalszego czytania. Na początku wydawało się bardziej ciekawe ale to moje zdanie.

Szczerze? Książka jest w miarę okej, ale widać ze to jest typowe tandetnie romansidło. Jest tam mowa tylko o tym samym a zdania są co chwile powtarzane. Fabuła trochę zmarnowana ale to TYLKO MOJE ZDANIE

Grudniowy prezent to książka, która kupiłam bo miała ładną okładkę. Naprawdę nie interesował mnie opis, czułam od niej niesamowity vibe świąteczny i zwyczajnie chciałam ją mieć. W książce poznajemy Ariela, który w połowie listopada dołącza do klasy Lary. Chłopak odstaje trochę od równieśników, jest wycofany, nie chce się angażować w życie klasy, jest pewien że niedługo opuści to miejsce dlatego nie szuka przyjaciół. Jednak wszystko może się zmienić. Czy Ariel poczuje się dobrze w nowej klasie? Czy zgra się z innymi uczniami? Czy się otworzy? Sprawdźcie. To jest totalnie książka, która polecam zdecydowanie młodszym czytelnikom niż ja. Gdybym miała z 12 lat mniej bawiłabym się przy niej zdecydowanie lepiej, jednak i tak nie było źle. Książka ta jest po pierwsze pięknie wydana. Śnieżynki obok rozdziałów sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Teksty piosenek przy każdym rozdziale sprawiał jednak, że w głowie śpiewałam świąteczne hity. Pisana jest z dwóch perspektyw Ariela i Lary. Historia wykreowana przez autorkę brzmiała realistycznie. Cofnęłam się myślami do czasów szkolnych, gdzie poznawałam mnóstwo osób, niektórzy do dzisiaj zostali w moim życiu. To właśnie historia o tym jak z totalnie obcych sobie osób można zostać najlepszymi przyjaciółmi. Jak już w liceum możemy zakochać się bez pamięci. Jak druga osobą potrafi odciągnąć naszą uwagę od problemów dnia codziennego. Grudniowy prezent to książka którą ma 340 stron, a ja pochłonęłam ją w 2h. Była to młodzieżówka, która na początku mnie męczyła, ale im bardziej dobijaliśmy do brzegu tym bardziej mi się podobała. Świąteczną playlistę z tyłu natomiast kocham.

Książka okropnie mi się dłużyła i nie ma w niej fabuły która zachęca do czytania. Polskie miasto, imiona i nazwiska również mnie zniechęcają i nie sięgnę po tą książkę drugi raz.

Do kupna książki zachęciła mnie przepiękna okładka. Opis był jak każdy inny, dlatego właśnie ona skłoniła mnie do zakupu. Oczekiwałam po książce, że wprowadzi mnie w cudowny, świąteczny klimat. Tak też się stało :) Miłym zaskoczeniem były także fragmenty świątecznych piosenek na początku rozdziałów i gotowa playlista na końcu książki. Lektura sama w sobie była bardzo luźna, niezobowiązująca, mimo że niektóre wydarzenia z przeszłości bohaterów były dosyć dramatyczne, nie czułam tego, nie były zbyt dobrze opisane. Jednak i tak świetnie bawiłam się z tą książką, błyskawicznie się ją czytało. Miała przyjemny, świąteczny 'vibe', to była przeurocza książka. Jeżeli chodzi o minusy, to zdecydowanie jest to lekkie idealizowanie. Dodatkowo trochę żenujące były niektóre zwroty w dialogu, np. aniele, kociaku itp. Ariel, jeden z głównych bohaterów, mimo że go polubiłam, wydał mi sie być interesującą postacią, to denerwujące było to, że cały czas użalał się nad sobą, że jest biedny, nie ma kasy i ciągle mówił o 'wypchanych portfelach' rodziców bogatych dzieciaków , ogólnie było tego zbyt wiele. Ale i tak polecam książkę, która była dla mnie niezłą rozrywką!

Bardzo mi się podobała ta książka, lekko mi się ją czytało, uważam że autorka świetnie napisała tą książke. Historia jest bardzo wciągająca, przeczytałam ją w jedyne 2 dni. Słodka, komfortowa świąteczna opowieść. Siegnijcie po nią i czytajcie, obiecuje wam że od pierwszych stron się wciągnięcie. Oceniam książkę na 4 gwiazdki, oceniła bym napewno na 5 ale nie zrobiłam tego dlatego że po cichu wiedziałam jak się książka skończy. Ale mimo to zakończenie było przecudowne. Czytajcie! ☺️

Piękna opowieść o młodej na początku różniącej się parze nastolatków. Od pierwszych stron zakochałam się w tej książce i serdecznie polecam każdemu!

Świetna nie tylko dla nastolatków. Chciałam przeczytać tylko kilka stron aby wiedzieć co daje w prezencie i soe wciągnęłam.