Mama lama, czyli macierzyństwo i inne przypadłości życiowe (okładka  miękka, wyd. 11.2019)

Świetna książka! Można się pośmiać, wzruszyć, utożsamić, zdobyć cenną wiedzę! Polecam bardzo!

Bardzo dobrze bawiłam się czytając tę książkę, polecam ;)

Polecam dla mam i przyszłych mam :)

Polecam również bloga :-)

Bardzo fajna.

Ok właściwe

Super

Nie rozumiem pokolenia ludzi, które czerpie wiedzę z tego typu "poradników". Oglądałam kilka odcinków na kanale Youtube i tak jak sympatyzuję z humorystyczny podejściem do życia Pani Aleksandry tak osoby Pani Anny wręcz nie mogę zdzierżyć. Przede wszystkim niestety ale idąc za radami mam LAM można niekiedy powaznie zaszkodzić swojemu dziecku, np odkładanie w nocy odciagnietego pokarmu na kaloryfer! Omg! Serio ? W dzisiejszych czasach kazdy czuje się na tyle mądry by komuś "radzić " nawet nie posiadawszy żadnego wykształcenia w danym kierunku. Odważne czy raczej głupie. Polecam jednak lekturę rzetelnych źródeł wiedzy, a nie to coś.

Macierzyństwo to wyzwanie. Bezapelacyjne. Nagle stajemy się odpowiedzialne za nowe życie, a jednocześnie z każdej strony jesteśmy oceniane. Jak poradzić sobie z tą presją? Mamy Lamy już wiedzą. I z dumą prezentują nam swój pomysł na życie! A co najlepsze bardzo nam odradzają! Zachęcają do znalezienia własnej drogi życia i zostania ekspertką od własnej rodziny. W żartobliwej, ale i brutalnie prawdziwej formie, odpowiadają na pytania i udowadniają, że da się przetrwać wszystko! Pokazują nie tylko instagramową stronę macierzyństwa, ale są żywym przykładem na to, że prawdziwe życie nie ma nic wspólnego ze zdjęciami zamieszczonymi na portalu. I dokładnie tak jest! Książka Ani i Oli to wyjątkowa pozycja. Nie mamy tak klasycznych rad, poradnikowych tekstów i pokazywania jak macierzyństwo może być super, jeśli wprowadzicie 5 prostych zasad. Bo tak się nie stanie! Książka pokazuje, że życie nie jest łatwe, ale da się wszystko ogarnąć. Może nie zawsze będzie perfekcyjnie, ale czy musi? Zamiast klasycznych rozdziałów dziewczyny po kolei odpowiadają na 9 pytań. Każda z wypowiedzi jest prawdziwa, ale też niesamowicie zabawna, szczera i przyjacielska. To jak wypowiedzi koleżanek, z którymi jesteśmy na mamusiowym drinku. Wiemy, że wszystkie mamy tak samo ciężko i nie udajemy, że jest inaczej, a jednocześnie nie narzekamy na to. Czytając mamolamową książkę czułam niesamowitą wdzięczność, że wreszcie ktoś pokazał, że nie trzeba być idealnym; że błędy, niewiedza, to naturalna rzecz. Nie jesteśmy perfekcyjne i powinniśmy znaleźć spokój w tym. Czytając też wiele razy zaśmiałam się, pokiwałam głową ze zrozumieniem i to, było w niej najlepsze. W książce nie znajdziemy gotowego rozwiązania i właśnie to jest jej największa zaleta. Bo żadna z nas nie będzie specjalistą od macierzyństwa, ale każda może stać się ekspertem od własnej rodziny i być najlepszą Mamą dla swoich dzieci! Ola i Ania pomogły mi uporządkować swoją wizję macierzyństwa, ale tez uświadomiły, że będzie ciężko, ale z czasem będzie jakby łatwiej. Dzięki nim zrozumiałam, że wszystko zależy od dobrego zorganizowania się, a jednocześnie, jeśli coś się nie uda to whateveeer. Świat się nie zawali, jeśli nie będzie poodkurzane, obiad zamówimy z restauracji, a pranie postoi kilka dni dłużej. Warto o tym pamiętać, kiedy patrzymy na macierzyństwo i posiadanie dzieci. Nie będzie perfekcyjnie, ale to nie znaczy, że nie będziemy w tym szczęśliwe. Czy polecam? TAK! Jeśli planujecie w swoim życiu dzieci to uważam, że naprawdę warto! Książka obfituje w mądre rady, spostrzeżenia i rady. A przede wszystkim w dobre słowo i pokłady wsparcia!

Tak jak każdy wierzący powinien mieć w domu biblię tak nie przesadzę jeśli powiem że każda mama (a w szczególności „świeżo upieczona” mama) powinna tę książkę mieć na półce! Uwielbiam Mamy Lamy za tę ich naturalność i swobodę którą zarażają; za luźne ale nie luzackie podejście do macierzyństwa; za nienarzucanie opinii i metod wychowawczych a mądre dzielenie się swoim doświadczeniem; za ich otwartość i chęć solidaryzowania się z innymi mamami/ kobietami.Takie są na kanale i taka jest ta książka.. Ola i Ania piszą o macierzyństwie i wszystkich jego blaskach i cieniach, o emocjach w połogu, o walce z samą sobą, o rolach matki i żony, o przewartościowaniu i przewróceniu życia do góry nogami po urodzeniu malucha. Generalnie o wszystkim z czym musimy się uporać jako młode mamy. Żałuje jednego! Że ta książka nie została wydana 3 lata temu, gdy w pierwszych miesiącach swojej przygody z macierzyństwem miotałam się z tymi wszystkimi nowymi i niezaznanymi dotąd emocjami, gdy pogubiłam się w tym macierzyńskim świecie . Wiem że ta książka byłaby dla mnie ratunkiem i szybciej „poskładałabym się do kupy” Niemniej teraz gdy przepracowałam pewne rzeczy, rozumiem więcej i jestem po drugim dziecku, ta książka utwierdziła mnie w przekonaniu że żadnych emocji nie można się bać, że wszystko co jest niezrozumiałe i trudne jest normalne i jest okresem przejściowym. Wszystko o czym Panie pisały rozumiałam i czułam że w większości piszą o mnie samej.. Czytając czułam, niezwykłe zrozumienie ze stron Mam Lam i taką solidarność babsko-matczyną. Jednocześnie zostałam zarażona sporą dawką luzu, swobody w byciu mamą. Naszpikowana życzliwym słowem i jakąś taką pozytywną KOBIECĄ, dobrą energią. Do tego książka napisana jest lekko, w sposób niezwykle ciepły i przyjemy. Momentami zabawny ale w tym śmieszkowaniu nie ma pustych treści a jest merytoryczna wiedza i cenne doświadczenie ! Brawo! Do tego wydana jest naprawdę ładnie, prosto, w takim wysmakowanym guście. Zdjęcia rodzinne autorek dodają takiego domowego, uroczego klimatu! Książka składa się z obszernych 10 rozdziałów. W każdym na przemiennie poznajemy punkt widzenia Oli i Ani na poruszane zagadnienie. Oto niektóre tytuły rozdziałów : – Czy macierzyństwo zmienia na lepsze? – Jak poznać że jestem dobra matką? – Czy to wstyd że mam dość macierzyństwa ? – Dlaczego to dziecko tyle płacze? – Jak ogarnąć własne dzieci? I tak jak prowadzą odcinki, tutaj w książce też niczego nie narzucają i nie przekonują do swoich racji. Ta książka działa na zasadzie : Co chcesz to od nas weź, przemyśl, zastanów się, logicznie porównaj ze sobą ale nie naśladuj ślepo, bo ty sama droga mamo wiesz co dla ciebie i twojej rodziny jest najlepsze, ale jedno zapamiętaj WYLUZUJ! To był owocny i w pewnym sensie rozwojowy czas z książką bo doświadczenie, uwagi i spostrzeżenia dziewczyn pozwalają spojrzeć na siebie jako mamę i macierzyństwo z nowej perspektywy, takim świeżym okiem, inaczej. Dużo miałam przemyśleń w czasie lektury i na pewno będę do niej wracać by w chwilach zwątpienia wzmocnić się dobrym słowem i naładować wyluzowaniem 🙂 Cenię tę książkę za jej prawdziwość i autentyczność. Autorki przekonują szczerością a to że tak otwierają się przed czytelnikiem jest wielką wartością dodaną. Bo nic tak nie inspiruje i nie motywuje do zmian jak dzielenie się doświadczeniem i przemyśleniami z innymi, https://magdakpisze.home.blog/