Letycja Patekatla. Poławiacze Pereł (ebook)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 49,99 zł

49,99 zł
Produkt cyfrowy
cyfrowy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Najczęściej zamawiane razem

3 produkty

Cena zestawu:

Dodatkowy rabat:

Opłać i pobierz

Baśniowy świat, w którym dobro toczy odwieczną walkę z siłami zła, a przygoda miesza się z tajemnicą!

Letycja jest nieugięta w podążaniu drogą swej dziwnej pasji, przez co nieustannie pakuje się w tarapaty. Interesują ją stwory, i to w zasadzie wszystkie. Również te niebezpieczne, z pazurami i cuchnące, a nawet takie, które mogłyby odgryźć człowiekowi nogę. Dziewczynka wie, że jej ojcu niekoniecznie się to podoba (bo który medyk chciałby dwa razy w tygodniu cerować własne dziecko?), ale jej marzeniem jest napisanie „Bestiariusza”, księgi na temat wszelkich magicznych istot spotykanych w Dulbang i okolicznych lasach, a czegoś takiego nie da się przecież zrobić, przesiadując bezpiecznie pod kołdrą.

Letycja i jej brat mają też swoje zmartwienie. Ich mama coraz częściej dziwnie się zachowuje, zupełnie jakby dręczył ją jakiś niepokojący, bolesny sekret. Mimo że pani Patekatla nie chce pisnąć ani słowa, rodzeństwo wspólnie postanawia odkryć prawdę.

ID produktu: 1433260360
Tytuł: Letycja Patekatla. Poławiacze Pereł
Autor: J. M. Donderowicz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nowa Baśń
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 1684
Data premiery: 2023-11-29
Rok wydania: 2023
Format: EPUB
UWAGA! Ebook chroniony przez watermark. więcej ›
Liczba urządzeń: bez ograniczeń
Drukowanie: bez ograniczeń
Kopiowanie: bez ograniczeń
Indeks: 71021676
średnia 3
5
0
4
0
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
1 recenzja
3/5
10-12-2023 o godz 11:57 przez: LenaB
Letycja ma w sobie ciekawości świata za troje. Nocami wymyka się z domu by podglądać stwory – także to duże i niebezpieczne – i przeżywać przygody. Choć to wciąż dziecko odwagi i fantazji jej nie brakuje i tylko jej ojciec nie jest zadowolony, że regularnie musi opatrywać rany swojej pierworodnej, która zanadto zbliżyła się do potworów... Czym jednak są takie drobne przeszkody, gdy na horyzoncie majaczy wyśniony cel? Dziewczynka marzy o stworzeniu prawdziwego Bestiariusza, którego karty zapełnią informacje o stworach z pierwszej ręki, a nie przekazywane przez lata ogólniki i przypuszczenia. A przecież czegoś takiego nie da sie zrobić siedząc w domu! Letycja Pentakla i poławiacze pereł to dla mnie książka Kmicic. Oczywiście teraz część z Was wybałusza oczy ze zdziwienia i pyta: Ale o co chodzi?! Więc śpieszę wyjaśniać. Niektórzy być może pamiętają ten cytat z książki Potop, gdzie Stanisław Skrzetuski mówi o Kmicicu: „Dziwny to jest człowiek, w którym, widać, tyle dobrego, co i złego mieszka”. I tak właśnie mogłabym powiedzieć o przygodach Letycji, tyle samo w nich złego co i dobrego. Ale zacznijmy od pochwał. Debiutancka książka Joanny Donderowicz to niezwykle barwna opowieść przygodowa, pełna magicznych stworzeń i wielkich przygód, które rozpalą wyobraźnię niejednego czytelnika. Ma w sobie urok starej baśni połączonej ze współczesną bajką o silnych, niezależnych dziewczynkach i kobietach, które nie zważając na kłody rzucane im pod nogi przez los, dążą do osiągnięcia swojego celu i spełnienia marzeń. Przyjemnie było również czytać o relacji Letycji z Barnabą , który choć młodszy wspierał siostrę w każdym przedsięwzięciu, nawet tym najbardziej szalonym. W mojej subiektywnej opinii Barnaba jest jedną z najlepszych postaci tej książki i niejako dobrym duchem całej opowieści. Nikt tak jak ten mały chłopczyk nie troszczył się o rodzinę i nie wspierał aspiracji głównej bohaterki. Równie ciekawa była relacja rodziny z Prababką Manuelą, która niczym komendant obozu trzymała wszystkich na krótkiej smyczy swoich żądań i planów, ale pod całą tą oziębłą maską nestorki rodu chowała troskę, o którą żaden z jej krewnych by jej nie podejrzewał. Manuela to bardzo ciekawie skonstruowana postać, pełna sprzeczności, jednocześnie oziębłą i troskliwa – w opowieści spełnia poniekąd rolę tajemniczego starca, który coś wie ale nie powie :D to taki kobiecy Mistrz Yoda z Dulbang! Ale w każdej beczce miodu musi być łyżka dziegciu. Z jednej strony bardzo cieszy mnie, że autorka wplata w swoją opowieść motywy słowiańskie, które tak naprawdę za sprawą pasji Letycji i jej bestiariusza stają się motorem napędowym przygód, a z drugiej… ja oczywiście przyjmuję do wiadomości, że każdy ma prawo do własnej interpretacji, jednak jest pewien przyjęty kanon, którego w mojej opinii nie należy przekręcać. Nie wiem czy w przypadku Letycji… zawinił brak odpowiedniej redakcji czy może autorka nie przyłożyła się do researchu ale finalnie mamy tam takie babony jak choćby wodnik mylony z utopcem czy zmora łapana w ciągu dnia i rozkładana jak parasol. A kontynuując tę myśl trudno przejść obojętnie również wobec systemu religijnego Dulbang. Spodziewać by się można, że Joanna Donderowicz konsekwentnie pójdzie w słowiańszczyznę, ale nie. Autorka tworzy odrębny, na poły katolicki, na poły pogański system religijny, który choć jest ważną częścią fabuły, czytelnik poznaje jedynie w skrawkach i urywkach. Oczywiście, gdybym była młodsza pewnie nie rzucałyby mi się w oczy tak bardzo rzeczy, którymi inspirowała się autorka ale nie jestem xD i w Sercu Elmunda ciężko nie dostrzegać mi Serca Jezusowego i jednocześnie drzewa światów Słowian, tak jak w opowieści o tworzeniu świata ciężko nie dostrzegać jego słowiańskiego odpowiednika. Może to przypadek, może nie. I tak płynnie przechodzimy do kwestii wieku czytelników i zawartych w książce treści. Letycja… została oznaczona jako książka dla dzieci w wieku 9-12 lat, jednak moją wątpliwość budzi niedopasowanie treści do tej grupy wiekowej. Autorka nie szczędzi dzieciom trudnych tematów: praholizm, narkomania, zaniedbywanie, morderstwo czy próba gwałtu… Oczywiście można się upierać, że przecież takie wątki występują również w Baśniach Braci Grimm, jednak należy w takim wypadku zwrócić uwagę na formę ich podania i opracowanie tych niełatwych treści. I dochodząc do finału tak recenzji jak i opowieści: Czuję się rozdarta zakończeniem tej książki. Sam koniec bowiem jest zaskakujący i naprawdę dobrze napisany co z tego jednak, jeśli wygląda jak wycięty z zupełnie innej opowieści? Tak jakby autorka na siłę próbowała podomykać niektóre wątki I tak oto wyszedł jej piękny, aczkolwiek zupełnie nie pasujące wielki finisz. Nie ukrywam jednak że ta końcówka to takie nasionko z którego ma szansę wyrosnąć świetny drugi tom o nieco starszej Letycji i jej nowych, zapewne dużo poważniejszych przygodach. O ile oczywiście pomysł zostanie lepiej doszlifowany drugi tom może okazać się znacznie lepszy niż pierwszy. Potencjał jes
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Zobacz także

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego