Hellblazer. Tom 2 (okładka  twarda, wyd. 07.2019)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

W drugiej części opowieści autorstwa Briana Azzarello jej bohater – John Constantine kontynuuje podróż po Stanach Zjednoczonych, nostalgicznie wspominając lata spędzone w Londynie, gdy z punkowym zespołem „Błona śluzowa” występował w barach i pubach. Kontestując rzeczywistość, nie przypuszczał wówczas, że w przyszłości będzie musiał stawić czoła demonom, zjawom i duchom, ale także ludziom – „patriotom” zdecydowanym wyeliminować każdego, kto nie spełnia kryteriów „prawdziwego Amerykanina”.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1227288088
Tytuł: Hellblazer. Tom 2
Seria: Hellblazer
Autor: Azzarello Brian
Tłumaczenie: Braiter Paulina
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o.
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 336
Numer wydania: I
Data premiery: 2019-07-17
Data wydania: 2019-07-17
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 267 x 180 x 35
Indeks: 32759334
średnia 4,6
5
8
4
2
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
2 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
25-07-2019 o godz 06:42 przez: Wkp
W AMERYKAŃSKIM PIEKLE Album „Hard Time”, otwierający pierwszy tom zbiorczej edycji serii „Hellblazer” pisanej przez Briana Azzarello, został swego czasu przez twórców magazynu komiksowego „Wizard” za jeden z najlepszych komiksów w historii a także najlepsze dzieło o Constantine’ie. Trudno się z tym nie zgodzić, bo chociaż wolę run pisany przez Gartha Ennisa, Azzarello stworzył poruszający, głęboki, na równi odpychający, co fascynujący swym brudem album, z którym równać się może niewiele. I niemal równie świetnie wyszły mu kolejne odsłony tej serii. Jak zatem wypada drugi i zarazem ostatni tom zbierający jego prace chyba nie muszę Wam mówić. To po prostu kawał relacyjnego, porażającego i dojrzałego komiksu dla dorosłych czytelników, który rozczarować może tylko tych odbiorców, którzy boją się myślenia, ambicji i wyższych wartości. Od amerykańskiego więzienia, po amerykańskie odludzie, którego mieszkańcy skrywają przed światem swoje mroczne sekrety. Taką drogę przeszedł John Constantine, ale to dopiero połowa jego wędrówki. Kontynuując zarówno podróż przez piekło Stanów Zjednoczonych, jak i wspomnienia z czasów, gdy w Londynie grał w kapeli „Błona śluzowa”, po raz kolejny odkrywa najmroczniejszą stronę życia, ludzi i całego świata. Jak skończy się dla niego spotkanie z grupą patriotów zamierzających wyeliminować wszystkich, którzy nie pasują do przyjętego przez nich wzorca? John Constantine to postać bezprecedensowa w historii komiksu. I nie chodzi mi tu wcale o to, że jest chamem, jakich mało, cwaniakiem, cynikiem i typem, którego polubić w żaden sposób się nie da, tym bardziej, że ludzkie życie traktuje ze swobodą, jaka potrafi rozdrażnić. Rzecz w tym, że jako jedyny mainstreamowy bohater starzeje się w czasie rzeczywistym. Batman i Superman mimo trwającej osiemdziesiąt lat tradycji, na karku mają może z dekadę więcej, niż w chwili, kiedy zaczynali swoją przygodę. Podobnie rzecz ma się z postaciami z konkurencyjnego Marvela: patrząc na chronologię wydarzeń, od roku 1961 do dnia dzisiejszego w tamtejszym uniwersum minęło niespełna piętnaście lat. Tymczasem John Constantine, który po raz pierwszy pojawił się w 1985 roku wymyślony przez Alana Moore’a na potrzeby „Sagi o potworze z bagien”, zestarzał się od tamtej pory o 34 lata, co widać także w jego designie. I nie przeszkodziły mu w tym interakcje, w jakie wchodził z innymi bohaterami DC, których przez cały ten czas wiek się wcale nie imał. Przede wszystkim jednak Constantine to świetnie skrojony bohater, a Azzarello perfekcyjnie wykorzystał wszystkie jego najgorsze cechy, pogłębiając psychologię i sam wizerunek. Świetnie zresztą wypadają też wszystkie inne jednostki, z którymi detektyw z nieodłącznym papierosem w ustach wchodzi w interakcje. A przecież nie samymi postaciami opowieść ta stoi. Fabularnie to też perełka, brudna, mroczna, poruszająca… Są tu tajemnice, jest krytyka Ameryki i jej stylu życia, jest też wytykanie placami złych cech nas samych. Owszem, czasem coś tu zgrzyta, czasem jakieś wątki nie są do końca spełnione, ale i tak efekt finalny zwala z nóg i zachwyca bardziej nawet, niż flagowa seria Azzarello – „100 naboi”. Do tego wszystkiego dochodzi znakomita szata graficzna, dobry kolor i świetne wydanie. Nic tylko brać w ciemno! Co więcej już niedługo wydawca wznowi także run Gartha Ennisa, uzupełniając go tomem opowieści pisanych przez Warrena Ellisa, jest więc na co czekać. Jeśli dodacie do tego wydaną niedawno „Sagę o potworze z bagien” z debiutem Constantine’a oraz album „Dni pośród nocy” z jedynym zeszytem „Hellblazera” napisanym przez Neila Gaimana, wyjedzie Wam naprawdę imponująca – i absolutnie warta poznania – kolekcja, która powinna znaleźć się w zbiorach wszystkich miłośników opowieści graficznych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
14-08-2019 o godz 14:59 przez: erka
Hellblazer, to seria komiksowa ukazująca się od 1988 roku do 2012 – co czyni ją jedną z najdłuższych serii Vertigo. Łącznie ukazało się 300 numerów komiksu. Serię w Polsce wydaje Egmont Polska, a na naszym rynku ukazał się właśnie tom drugi. O komiksie możemy dowiedzieć się że: W drugiej części opowieści autorstwa Briana Azzarello jej bohater – John Constantine kontynuuje podróż po Stanach Zjednoczonych, nostalgicznie wspominając lata spędzone w Londynie, gdy z punkowym zespołem „Błona śluzowa” występował w barach i pubach. Kontestując rzeczywistość, nie przypuszczał wówczas, że w przyszłości będzie musiał stawić czoła demonom, zjawom i duchom, ale także ludziom – „patriotom” zdecydowanym wyeliminować każdego, kto nie spełnia kryteriów „prawdziwego Amerykanina”. Zachęcam do lektury. Podsumowując. Po niezłym tomie pierwszym przyszła pora na równie interesujący tom drugi. Co ważne – można go czytać bez znajomości poprzedniej części, a dla mnie to zawsze plus, nie zawsze mam wszystkie tomy kolekcji. Interesujące jest w tym cyklu to, że nasz bohater starzeje się w czasie rzeczywistym. Czyli z odcinka na odcinek Constantine jest coraz starszy. Sam komiks to thriller, horror i magiczne smaczki w jednym. Autor rozwija jedne wątki i kończy inne, jak na przykład pobyt bohatera w więzieniu. Twórca zaserwował nam jeszcze jedną ciekawą cechę bohatera. Mimo że działa w tym samym świecie co Batman, tylko on podlega upływowi czasu, a jednocześnie jest jedynym niezmiennym bytem, mimo wszelkich eventów. Scenariusz jest mroczny, brutalny i kontrowersyjny. Wciąga i to nieźle i mam nadzieję, że kolejne części są równie dobre, albo i lepsze. Polecam wszystkim którym znudziły się uładzone historyjki, miałkie i bez polotu. Tutaj miło się zaskoczą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

O autorze: Azzarello Brian

Podobne do ostatnio oglądanego