Golem z Limehouse (okładka  miękka, wyd. 11.2015)

Sprzedaje empik.com : 24,96 zł

24,96 zł
34,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Jedna z najdziwniejszych afer kryminalnych w historii Londynu…

Jesień 1880 roku. Londynem wstrząsa seria brutalnych morderstw dokonanych na prostytutkach. Scenariusze kolejnych zabójstw są do siebie bardzo podobne: nieznany sprawca atakuje mieszkanki biednej, portowej dzielnicy Limehouse. Ciała ofiar, odnalezione przez funkcjonariuszy policji, są bestialsko okaleczone. Morderca tworzy z nich skomplikowane kompozycje, traktuje doczesne szczątki prostytutek jak rzeźbiarz glinę, z której powstaje dzieło sztuki. Kiedy włamuje się do domu znanego talmudysty, prasa nadaje mu miano Golema z Limehouse. W śledztwo zostaje wplątany w charakterze podejrzanego Dan Leno, wybitny komik musicalowy, przez swych współczesnych nazywany "najzabawniejszym człowiekiem świata"…

W tej powieści głęboka fascynacja wiktoriańską kulturą popularną łączy się z niezwykłym obrazem miasta, a mitologia, nauka i filozofia tamtej epoki tworzy część uniwersalnego wzorca naszej egzystencji i naszego przeznaczenia.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1113528520
Tytuł: Golem z Limehouse
Autor: Ackroyd Peter
Tłumaczenie: Kraskowska Ewa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 304
Numer wydania: I
Data premiery: 2015-11-23
Data wydania: 2015-11-23
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 29 x 149 x 208
Indeks: 18017878
średnia 4
5
2
4
3
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
5 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
07-01-2016 o godz 15:52 przez: Agnieszka Chmielewska-Mulka
Seria morderstw, wiktoriański Londyn i tytułowy Golem zabrzmiały dla mnie bardzo zachęcająco. Szczególnie miałam nadzieję na poznanie kolejnej wersji historii z istotą z gliny w roli głównej. Niestety próżno tu szukać znanego z legendy stworzenia. Tytuł okazuje się trochę mylący. Wraz z fabułą przenosimy się do lat 80. XIX wieku. Gościmy wraz z autorem w ubogiej i niebezpiecznej dzielnicy Limehouse. Dookoła można ujrzeć domy imigrantów i przestępców. Ciekawy jest także fakt, że powieść Petera Ackroyda zaczyna się egzekucją. Po takim rozpoczęciu bardzo trudno utrzymać zainteresowanie czytelnika. Jednak pisarz nie poddaje się tu tak łatwo. Krótko mówiąc nie ma tu czasu na nudę. Ponadto trzeba zaznaczyć, że zmuszeni tu jesteśmy "poskakać" tu w czasie. Nie przepadam za tym, ale na szczęście dość często zamieszczono tu daty poszczególnych wydarzeń, co trochę pomaga odbiorcy nie zgubić się w tym gąszczu wydarzeń. Warto również wspomnieć, że autor poprzeplatał tu fakty z fikcją i muszę przyznać, że trudno nieraz powiedzieć, gdzie kończą się dane historyczne a zaczyna się wymyślona część historii.

Myślę, że walorem tego utworu jest różnoraka forma narracji. Natykamy się tutaj na narratora pierwszo-, trzecioosobowego i poznajemy dodatkowo fragmenty dziennika. Nie można powiedzieć, że brak tu ciągłości pomiędzy nimi. Trzeba nawet podkreślić, że autor zadbał o to, żeby czytelnik nie odczuł fragmentaryczności. Bardzo ucieszyło mnie również to, że spotkałam tu także postaci historyczne: Dana Leno, Karola Marksa i George'a Gissinga. Odniosłam wrażenie, że uczynienie właśnie tych osób bohaterami tejże książki nie było wcale przypadkowe. Biografia każdego mężczyzny z tej trójki związana jest z szeroko pojmowanym tematem nędzy. Jako ciekawostkę można potraktować fakt, że większość fikcyjnych postaci połączona jest w jakiś sposób z teatrem. Dodatkowo na pochwałę zasługuje to, że prawie każdy ze stworzonych tu bohaterów otrzymał swój własny, niepowtarzalny głos. Niestety chwilami może trochę zirytować zbyt wiele zbiegów okoliczności i rola bohaterów, która ogranicza się do kulisów głównej rozgrywki.

A myślę, że jest nią tropienie. Nieprzerwane poszukiwanie śladów. Dlatego "po drodze" natykamy się na wskazówki co do tożsamości seryjnego mordercy. Nieraz są one tak umiejętnie "ukryte", że można je nawet przeoczyć. Innym razem są podane wprost. Jednak uważam, że zbyt łatwo można odgadnąć jego personalia. Zbyt wcześnie zostają odsłonięte wszystkie karty. Niestety także podjęte próby doszukania się cech wspólnych pomiędzy "potworem" a romantycznym perfekcjonistą nie wypadły tu moim zdaniem zbyt wiarygodnie. Natomiast motyw Golema jest tutaj niecodzienny. Nawet "zabawny". Ani przez chwilę nie spodziewałam się takiego przedstawienia tegoż wątku. Na pochwałę zasługuje też zaskakujące zakończenie. Niestety lekturę psuje odrobinę autorski słowotok.

Ucieszyło mnie, że "Golem z Limehouse" to nie tylko kryminał. Utwór będący dodatkowo studium charakterów i dość szczegółowym obrazem XIX-wiecznego Londynu zaciekawił mnie jeszcze bardziej. Opis dzielnicy Limehouse bardzo przypomina swym klimatem fragmenty zawierające obraz tegoż miasta znany mi z "Portretu Doriana Graya" Oscara Wilde'a. Powiem więcej. Miejsca tu ukazane wydają się znacznie bardziej obrzydliwe i ponure niż te nakreślone w książkach Charlesa Dickensa czy Arthura Conan Doyle'a. Niektórzy mogą uznać powieść za staroświecką, podobną do utworów Wilkiego Collinsa. Moim zdaniem lektura przypomina trochę swym klimatem książki autorstwa Edgara Allana Poego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-02-2016 o godz 12:54 przez: KarolaC
[...]

Część bohaterów książki – zgodnie z głosami pojawiającymi się w tamtym momencie historycznym – uparcie propaguje tezę, że „zepsucie jest wszędzie, ale przecież rodzi się ono z nędzy i ludzkiego cierpienia”. Genezy występku i zbrodni doszukują się w biedzie, konieczności walki o byt, a w poprawie warunków życia i reformie społecznej upatrują nadziei spadku przestępczości i wzrostu bezpieczeństwa. Tymczasem autor Golema z Limehouse – który idealnie wczuł się w ducha epoki – pokazuje czytelnikowi mordercę, który zabija dla przyjemności, a także dlatego, że zbrodnię utożsamia ze sztuką.

„Nie jestem zwykłym mordercą. Dzięki mnie rodzi się legenda i jak długo pozostanę wierny swojej misji, wszystko będzie mi wybaczone” – pisze z swoim dzienniku zbrodniarz, któremu nadano przydomek Golem z Limehouse. Definiowanie morderstwa za pomocą terminologii wyjętej żywcem ze świata sztuki, mitologizowanie i uwznioślanie zbrodni, oto – obok przyjemności czerpanej z samego aktu zabójstwa – główny cel bezwzględnego „artysty”. Morderca określa siebie mianem adepta sztuki morderstwa, szkolącego się w rzemiośle zadawania śmierci. Zbrodnia jest dla niego przedstawieniem, teatrem, ale także rytuałem, swoistym misterium. Morderstwo uważa za wyrafinowany czyn, godny człowieka wielkiego. Takim chce siebie widzieć – geniuszem, jednostką wybitną, „bogiem zbrodni”. Jednocześnie bardzo krytycznie podchodzi do niektórych swoich prac. Pierwsze spektakle uważa za nieudane, pierwsze trupy za dzieła kalekie. Równie niezadowolony jest z miana – przypadkowego jak się okaże – Golema z Limehouse, które błyskawicznie stało się emblematem zła, tajemniczości i grozy Londynu.

[...]

Książka zainteresuje osoby, które przepadają za opowieściami w stylu Cienia Poego Matthew Pearla. Jest połączeniem faktografii z fikcją literacką, opowieścią zanurzoną w żywiole historii i historii literatury (domniemywane/alternatywne wersje powszechnie znanych/niewyjaśnionych zdarzeń), na kartach powieści spotkamy takie postacie historyczne jak Marks, Dickens, Whistler, Wilde i wielu innych. Jeśli lubicie elementy metaliteratury w beletrystyce, nie będziecie zawiedzeni. Golem z Limehouse klimatem i tematyką przypomina także świetną powieść Zaułek Diabła (Bleeding Heart Square) Andrew Taylora. Jestem pewna, że przypadnie do gustu również wielbicielom grozy i makabry, lubującym się w opowieściach o psychopatach, których ludzkie wnętrze interesuje w sensie dosłownym (krew, mózg, flaki, etc.)

Jeszcze jedno. Trudno uniknąć analogii między mordercą zwanym Golemem z Limehouse a Kubą Rozpruwaczem. Golem zabijał w 1880 roku, Jack the Ripper od 1888, podobno nazywając siebie tym, który zapoczątkował XX wiek. Nie tak dawno temu światło dzienne ujrzała książka zatytułowana Autobiografia Kuby Rozpruwacza, promowana jako oryginalne zapiski seryjnego mordercy odnalezione przypadkowo po latach… Mam, czytałam, nie polecam. Trzymajcie się od tomu „opracowanego” przez Jamesa Carnaca z dala, zamiast tego sięgnijcie po Golema z Limehouse.

[...]

Fragmenty recenzji pochodzą z bloga Czepiam się książek
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-02-2016 o godz 18:16 przez: Aga H
Sam tytuł bardzo zachęcił mnie za zajrzenia do książki. Tytułowy "golem" przyciąga uwagę czytelnika. Po przeczytaniu opisu nie mogłam się doczekać, kiedy sięgnę po tę książkę. Już po przeczytaniu pierwszych stron wiedziałam, że autor mnie nie zawiódł i że książka pochłonie mnie bez reszty. Fascynują mnie różnego rodzaju mityczne stworzenia jak golem czy homonkulus. Choć w książce nie pojawiają się potwory, a "golem" to tylko przydomek mordercy, to i tak warto sięgnąć po książkę. Bardzo dobry kryminał utrzymany w steampunkowym otoczeniu.

Autor - Peter Ackroyd, jest wybitnym angielskim pisarzem i krytykiem literackim. Jego prace i krąg jego zainteresowania jest rodzinny Londyn. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się Dickens, Black i Eliot. Bardzo przypadł mi do gustu jego styl pisania, gdyż tak samo jak ja łaćzy literaturę z historią. Przenikające się świat fikcji literackiej i faktów historycznych, są mocno zarysowane w "Goelmie z Limehouse".

Obok głównych postaci takich jak Elizabeth Cree i Johne Cree, mamy tutaj wybitne postaci historyczne, jak Karol Marks, George Gissing czy Charles Babagge. Uczestniczymy w pisaniu prze Gissinga artykułu o nowoczesnej maszynie różniczkowej, przesiadujemy z Karolem Marksem. Lecz głównym wątkiem, jest Elżbieta i John Cree. Książka zaczyna się od egzekucji Elżbiety, która chronologicznie powinna być na końcu. Później następuje retrospekcja i przenosimy się wiele lat wstecz, do czasów, gdy była ona jeszcze młodą kobietą. W książce przewijają się, krótkie rozdziały, będące dialogiem Lizzi z policjantem, który ją przesłuchiwał. Mamy również rozdziały, gdzie narratorem jest sam John Cree, który okazuje się później "golemem" i mężem Elżbiety. Trzeba uważać, żeby się nie zagubić.

Akcja powieści dzieje się w szarym, ponurym, mglistym Lodynie 1880 roku. Londynem wstrząsa wieść o brutalnych morderstwach prostytutek. Okaleczone, rozczłonkowane ciała, brutalnie porzucone na brudnych i ponurych ulicach. Później morderstwo uczonego w żydowskiej dzielnicy i pozostawiony członek denata na stronach księgi, gdzie mowa o golemie. Ludzie obawiają się tajemniczego "golema", który dokonuje tych bestialskich czynów. W tym samym czasie, gdy "golem" zbiera swoje żniwo, w portowej dzielnicy- Limehouse poznajemy historię Elżbiety. Jak od okropnej matki - fanatyczki religijnej , trafia na deski teatru. Gdzie razem z nią poznajemy Dana Leno- wybitnego młodego komika, który później zostaje oskarżony o morderstwa, które miały miejsce w Limehouse. Z drugiej strony towarzyszymy mordercy w spacerach, przesiadujemy w bibliotece i słyszymy jego myśli i planowanie kolejnej zbrodni.

Mimo ciągłych retrospekcji, książkę czyta się bardzo przyjemnie, Napisana jest stylem prostym, zrozumiałym dla każdego czytelnika. Czytając możemy niemal odczuć chłód, zapachy i cała atmosferę panującą w powieści. Historia wciąga już od pierwszych stron i nie ustępuje, aż do samego końca. Miłośnicy kryminałów, steampunku i wiktoriańskiego Londynu, powinni koniecznie sięgnąć po tę książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
03-02-2016 o godz 09:35 przez: recenzent.com.pl
(...)

Peter Ackroyd snuje swoją opowieść umiejętnie łącząc wytwory własnej wyobraźni z faktami. Wykorzystuje autentyczne postacie czy miejsca. Nawet czerpie z historii Kuby Rozpruwacza, choć znamienną różnicą jest to, że Golem z Limehouse zabija zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Brutalne opisy morderstw potrafią zmrozić krew w żyłach niczym krwawy horror, a sam autor nie przebiera w słowach kreśląc kolejne zbrodnie. Jednak jeśli chodzi o samą zagadkę „kryminalną”, wydaje mi się, że Ackroyd zbyt szybko podrzuca niektóre tropy. Uważny i wnikliwy czytelnik może odkryć zbrodniarza o wiele wcześniej niż chciałby tego sam pisarz.

(...)

http://recenzent.com.pl/1/recenzja-ksiazki-golem-z-limehouse-petera-ackroyda-precz-z-glinianym-golemem/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
22-11-2015 o godz 00:00 przez: Rainea
Książka ma niezwykle mroczny klimat, do tego jest bardzo realistyczna, ogromnie oddziałuje na wyobraźnię. Kryminał Petera Ackroyda jest w starym, angielskim stylu, bardzo wciągnęła mnie ta tajemnicza i ponura zagadka kryminalna. Londyn z tej książki ma swój charakterystyczny i mroczny urok.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Icebreaker
4.4/5
35,57 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Mroczna materia
5/5
40,99 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego