Free Birds (okładka  miękka, wyd. 01.2021)

Uwielbiam twórczość pani Szelest. Seria z Weroniką Karwasz rewelacyjna. Free Birds też fajnie się czytało. Historia wciągnęła mnie od samego początku. Fajni bohaterowie, ciekawa fabuła; jedyny minus: książka za krótka. Zanim się obejrzałam już był koniec książki. Książki pani Szelest rewelacyjnie się czyta, ale są za krótkie

Nie jest to porywająca opowieść ale czyta się lekko. Dobra na jesienne pogody

Emilia Szelest uwielbiam wszystkie jej książki o ta także byla fantastyczna

Polecam :) Mega wciągająca! Książka pełna śmiechu i namiętności.

Bardzo mi się podobała 😉 polecam serdecznie 😊😊😊

Oj jaka urocza bajeczka na jedno popołudnie ;)

Rewelacja

🎸"Sam proces zakochania jest prosty. Widzisz kogoś i ten ktoś ci się podoba. Ma ten uśmiech, te oczy, te ruchy… Łatwo jest się zakochać. Najtrudniejsza rzecz to tę miłość utrzymać." . . [RECENZJA PATRONACKA] Niekiedy tak po prostu jest, że wydaje nam się, iż wiemy co to miłość, ale tak naprawdę, dopóki nie spotkamy tej odpowiedniej osoby nie mamy o tym bladego pojęcia. Czasami jedno spojrzenie w oczy drugiemu człowiekowi wystarczy, aby uświadomić sobie, że wreszcie udało nam się znaleźć kogoś, przy kim możemy być w pełni sobą. Czujemy do tej osoby pewien rodzaj napięcia, które trudno nazwać, nieznaną siłę przyciągania ciężką do ogarnięcia. Bywa też tak, że pragniemy czyjegoś szczęścia bardziej niż swojego. Chcemy być dla tego człowieka dobrzy i gdyby zaszła taka potrzeba moglibyśmy za nim pojechać nawet na koniec świata... Między Alexem i Caroline iskrzyło od samego początku. Ona w jego towarzystwie poczuła się wolna, a uśmiech nie znikał z jej twarzy. On natomiast dostrzegł w niej coś, co sprawiło, że tylko dla niej chciał być dobry. Ta dwójka nic nie mogła poradzić na to, iż gdy znajdowali się w jednym pomieszczeniu ich serca zaczynały wybijać szybszy rytm, ale czy istnieje szansa, że z romansu mężatki z gwiazdą rocka wyniknie coś dobrego? Czy historia ich miłości okaże się dramatem? A może będzie to love story zwieńczone szczęśliwym zakończeniem? Kariera polskiej pisarki Karoliny Nawrockiej nabiera rumieńców. Prawa do ekranizacji jej powieści zostały niedawno sprzedane, a ona leci właśnie do Los Angeles, aby śledzić pracę nad filmem. Kobieta chce, aby piosenkę przewodnią do tej produkcji stworzył zespół The Free Birds. Kobieta śledzi ich karierę już od wielu lat. Posiada nawet całą kolekcję ich płyt, a jako nastolatka szalała za wokalistą grupy - Alexem Morganem. Myślała, że to zauroczenie już jej dawno przeszło, aczkolwiek całkowicie się myliła... Podczas ich pierwszego spotkania dosłownie wszystko poszło nie tak. Alex okazał się być zarozumiałym muzykiem, który najpierw mówi, a potem myśli. W efekcie czego młoda pisarka podziękowała mu za dalszą współpracę. Gdyby nie to, że koledzy Alexa potrzebowali pieniędzy, mężczyzna zaakceptowałby decyzję Nawrockiej, ale dla dobra zespołu musiał ponownie wkupić się w jej łaski. Nie da się ukryć, iż spotkanie tych dwojga to zderzenie dwóch odmiennych osobowości, więc co się stanie, gdy Alex podstępem zamknie się z Caroline na calutki tydzień, w jej pokoju hotelowym i nie będzie chciał jej wypuścić, dopóki nie skończą pisać piosenki? Czy te siedem dni dadzą początek pięknej przyjaźni między nimi? A może połączy ich gorący romans lub ognista nienawiść? Istnieje też szansa, że ten wspólnie spędzony czas zapoczątkuję silne i nieco skomplikowane uczucie, które wywróci ich życie do góry nogami... . Twórczość Emilii Szelest pokochałam za sprawą jej wyjątkowej serii z Weroniką Kardasz w roli głównej. Mało autorek pochodzących z naszego rodzimego kraju jest w stanie zrobić na mnie pozytywne wrażenie, aczkolwiek Emilce się to udało. Już od dłuższego czasu zaliczam ją do wąskiego grona moich ulubionych polskich pisarek po których powieści sięgam w ciemno. Zdawałam sobie doskonale sprawę, iż jej najnowszy romans pt. “Free birds” to będzie coś całkiem niepodobnego do jej poprzednich tekstów, które miałam okazję poznać i intuicja mnie nie zawiodła. W historii Alexa i Caroline autorka pokazała nam swoją inną odsłonę. Dostrzec można również, iż ta powieść stanowi jej integralną część i ma dla niej ogromną wartość oraz znaczenie. Podziwiam Emilkę przede wszystkim za to, iż odnajduję się zarówno w pisaniu romansów z małymi dramatami, jak i takich niegrzecznych tekstów pełnych przekleństw i ostrego języka. We “Free birds” przenosimy się do świata muzyki, marzeń oraz zapierających dech w piersiach krajobrazów Miasta Aniołów. Co tu dużo mówić: podobała mi się ta historia i świetnie spędziłam z nią czas, ale nie jest ona pozbawiona wad, o czym opowiem więcej za chwilę. Karolina to ambitna, inteligentna, wybuchowa, spontaniczna kobieta, ale też łagodna oraz pełna dobra - taka potocznie mówiąc fajna babka. Skrywała w sobie romantyczną duszę, jednak zawarła małżeństwo z rozsądku z mężczyzną, z którym nawet się nie przyjaźniła. Jeszcze wtedy nie wiedziała, jak wygląda prawdziwy związek. Nie zdawała sobie sprawy, że z biegiem czasu z Piotrem zaczną się mijać, pędzić w inne strony, a ich uczucie całkowicie wygaśnie. Kobieta już od dawna czuła się nieszczęśliwa, ale w momencie, gdy w jej życie szturmem wtargnie Alex Morgan wszystko się zmieni. Ten zarozumiały, pewny siebie, przystojny muzyk z błyskiem w oku, nic nie mógł poradzić na uczucia, jakie budziła w nim Caroline. Ona dostrzegła w nim przyjaciela, kogoś więcej niż gwiazdę. Tchnęła w niego muzykę i przywróciła wenę. Cała opinia na Instagramie @werka_books

„Wstałem i wziąłem gitarę do ręki. W mojej głowie pojawiły się słowa i melodia – popłynęły w żyłach, rozpalając mnie do żywego. Kochałem to uczucie, a takiej pasji nie doświadczyłem od nagrania ostatniej płyty. Caroline tchnęła we mnie muzykę i dzięki niej poczułem, że żyje.” Na samym wstępie chciałabym powiedzieć, że jestem totalnie zauroczona treścią tej książki! 😍 I tak jak bardzo dobrze znam twórczość Emilii Szelest, a seria z Weroniką Kardasz jest jedną z moich ulubionych, tak muszę przyznać, że powieść „Free Birds” to zupełnie inna odsłona autorki, która mnie po prostu zachwyciła! Emilia daje się tutaj poznać czytelnikowi od drugiej strony – w moim odczuciu tej nieco delikatniejszej i subtelniejszej. Historia Alexa i Caroline jest niezwykle ciepła, łagodna i romantyczna. Pełna pasji, miłości i prawdziwej przyjaźni. Opowieść, w której nie brak momentów melancholijnych, smutnych, a nawet tych okrutnie bolesnych. Jest to książka, która dla mnie samej okazała się nader emocjonalna, ponieważ przeżywałam każdą opisaną sytuację, każdy moment razem z bohaterami, silnie wczuwając się w ich losy i dzieląc z nimi każdą pojedynczą emocję. Śmiałam się, bo nie brakuje tutaj zabawnych chwil, ciętych ripost i rozbrajających przekomarzanek bohaterów oraz charakterystycznego dla autorki poczucia humoru, które swoją drogą ubóstwiam. Byłam szczęśliwa, radosna, pełna nadziei, ale też gniewu i złości. Czasami miałam wielką ochotę potrząsnąć bohaterami, a czasami po prostu ich mocno przytulić i wesprzeć w trudnych chwilach. Niektóre sceny mocno poruszyły moje wrażliwe serce i nie obyło się bez uronienia kilku, a może nawet i kilkunastu łez. Przyznam szczerze, że nie sądziłam, iż ta historia, która z pozoru wydaje się taka zwyczajna, wywoła we mnie tak wiele przeróżnych uczuć. Nie sądziłam, że „Free Birds” okaże się tak intensywnie pochłaniającą książką! Bo gdy już zaczęłam czytać, to nie mogłam się oderwać. Od pierwszych stron poczułam bardzo silną więź z głównymi postaciami, do tego stopnia, że nie potrafiłam się z nimi rozstać nawet na krótką chwilę. To było naprawdę coś fantastycznego! Autorka wykreowała autentycznych bohaterów z wadami i zaletami, których nie sposób nie pokochać! Zwłaszcza Alexa, który całkowicie skradł moje serce! 💜 Karolina Nawrocka i Alex Morgan – dwa wybuchowe i jakże ogniste charaktery. Ona to znana młoda pisarka, a on to lider popularnego zespołu The Free Birds, który ma skomponować piosenkę przewodnią do filmu kręconego na podstawie jednej z powieści głównej bohaterki. Już przy ich pierwszym spotkaniu nie dało się przeoczyć tych przeskakujących między nimi iskier i namacalnej chemii, która zdecydowanie od razu ich połączyła. Ja byłam przekonana, że ich relacja będzie burzliwa, ale też jedyna w swoim rodzaju. Po prostu wyjątkowa. I taka właśnie była! Niedoskonała, ale jednak doskonała. I coś Wam teraz powiem. Wielokrotnie już wspominałam, że nie przepadam, gdy w książkach znajomość głównych bohaterów rozwija się zbyt szybko i zbyt chaotycznie. Nie lubię, gdy uczucia pojawiają się tak naprawdę znikąd. Ale wiecie co? Pomimo że właśnie w tej powieści Caroline i Alexa bardzo szybko połączyło niezaprzeczalnie silne uczucie, ja tej szybkości w ogóle nie odczułam. Mało tego! Ja byłam zachwycona, jak pięknie Emilia oddała łączącą ich zażyłość i bliskość. To było tak prawdziwe! Tak naturalne, swobodne i niewymuszone. Bohaterowie przeszli tutaj ogromną przemianę, musieli pokonać wiele przeciwności losu, wiele przeszkód, które stały na drodze ich wspólnego szczęścia, a ja kibicowałam im całą sobą! „Free Birds” to książka lekka, przyjemna i wbrew pozorom wcale nie taka przewidywalna, jak mogłoby się z początku wydawać. To historia, która przeniosła mnie do innego świata. Bohaterowie zabrali mnie w niesamowitą podróż pełną przygód, wrażeń i niezapomnianych emocji wprost do samego Los Angeles – miasta, które zawsze pragnęłam zobaczyć i zwiedzić, a dzięki tej książce poczułam się, jakbym naprawdę tam była. Emilia Szelest napisała rewelacyjną opowieść, którą serdeczne polecam Wam przeczytać! 💜

„- Zabieraj zabawki i spadaj. - Chętnie, ale jest jeden problem. Odwróciłam się i popatrzyłam na niego gniewnie. - Niby jaki? Zostaliśmy tu zamknięci na tydzień albo i dłużej, dopóki nie napiszemy piosenki. Miałam wrażenie, że wcale nie jest mu przykro. - Jak to zamknięci?! - wrzasnęłam. - Tu w moim pokoju? Przytaknął.” Jak zmieni się sytuacja przez tydzień? Czy Alex i Karolina będą w stanie się dogadać? Czy uda im się napisać piosenkę? „Alex podobał mi się już jako młody wokalista. Właściwie nigdy nie sądziłam, że mogłabym go spotkać, a co dopiero być z nim zamknięta w tym samym pomieszczeniu. To było marzenie każdej nastolatki, także moje. Co dziwniejsze w jego towarzystwie czułam się inaczej niż kiedykolwiek wcześniej. Miałam ochotę na zrobienie czegoś głupiego. Czułam się wolna, a uśmiech nie znikał z mojej twarzy.” Emilia Szelest znana jest z cyklu z Weroniką Kardasz, która zdobyła wielu zwolenników, ja osobiście mam tę serię, jednak wstyd się przyznać, jeszcze jej nie przeczytałam, ponieważ w ostatnim czasie nadrabiam tylko egzemplarze patronackie i recenzenckie. Dlatego, gdy otrzymałyśmy możliwość wyrażenia opinii o najnowszej powieści Emilii, byłam naprawdę szczęśliwa, że będę miała możliwość przeczytania jej. W czasach, gdy na naszym rynku wydawniczym zdecydowanie króluje mafia, ciężko dostać dobrą historię, która porwie nas w swoje szpony i sprawi, że nie będziemy chcieli odłożyć jej ani na chwilę. I ta opowieść zdecydowanie do nich należy. Dostałam tu książkę, której fabuła jest nieprzewidywalna, emocjonalna i piękna, posiada sporą dawkę humoru i nietuzinkowych bohaterów. Jest to historia, która przenosi nas do świata gwiazd rocka, skromnej, choć pewnej siebie pisarki i uczucia, które budzi się do życia, w najmniej oczekiwanym momencie. Jednak nie myślcie sobie, że dostaniecie tu słodko pierdzącą opowieść, w której bohaterowie mają ścieżki usłane różami, o nie, dramę też tu mamy i to taką z przytupem, że aż miałam ochotę książkę odłożyć przez lekkomyślność Alexa. Ale nie zmieniło to mojej miłości do niego. Autorka pisze stylem lekkim i przyjemnym, a prowadzona fabuła wciąga czytelnika już od pierwszych stron i sprawia, że chcemy poznać zakończenie losów tej dwójki jak najszybciej. Przejścia między rozdziałami są płynne i nie zawierają żadnych skoków czasowych. Otrzymujemy też narrację dwuosobową, dzięki czemu możemy szczegółowo poznać obu bohaterów, ich rozterki, uczucia i dylematy. Naprawdę jest to historia na przemiły wieczorny relaks przy świeczkach i z lampką wina. Emilia Szelest swoją najnowszą historią zabiera nas w podróż do świata show-biznesu, w którym anonimowość, gdy jest się gwiazdą rocka i słynną pisarką nie istnieją. Czy będzie to tylko przelotny romans, a może zamieni się w coś poważniejszego? A co z mężem Karoliny? Gwarantuje Wam, że ta opowieść uprzyjemni wam wieczór i gdy tylko złapiecie ją w swoje ręce, nie będziecie chcieli odłożyć jej ani na chwilę. Ja jestem tą opowieścią zachwycona i na pewno w momencie jakiejś słabości do niej powrócę. Gorąco polecam!! Paula https://girlsbookslovers.blogspot.com/2021/02/emilia-szelest-free-birds-skromna.html