Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy (okładka  twarda, wyd. 06.2024)

Po baardzo słabych majowych premierach czekałam, aż w końcu do moich rąk trafi coś, od czego nie będę mogła się oderwać i W KOŃCU Wydawnictwo Jaguar poratowało mnie od czytelniczej nudy ❤️‍🔥 🗡️ ZAMACH NA KRÓLA - wygnany książę, trucicielka, najemnik, arcyszpieg i złodziejka to bardzo niecodzienna ekipa, ale za to idealna do przeprowadzenia zamachu na Króla Joona, który jest uważany za boga. Razem próbują dokonać niemożliwego, ale co mają do stracenia? Każdy z nich postanawia zaryzykować, bo dzięki temu odzyskają upragnioną wolność lub dokonają swojej zemsty ☠️ ❤️‍🩹 MIŁOŚĆ KOMPLIKUJE WSZYSTKO - niełatwo jest jednak planować zamach, skoro nie można zaufać pozostałym osobom zamieszanym w spisek. Z zapartym tchem przewracałam kolejne strony poznając sekrety każdego z pięciu kłamców-zabójców. Odkrywanie ich przeszłości, motywów i planów było niezwykle intrygujące, a gdy w dodatku pomiędzy niektórymi osobami nawiązało się głębsze uczucie, to akcja stała się jeszcze bardziej ciekawa 🤭 🇰🇷 KULTURA KOREAŃSKA - nie mam doświadczenia w czytaniu książek w takim klimacie i na początku ciężko było mi się przyzwyczaić do niecodziennych imion, ale muszę przyznać, że nadały one tej książce znacznie lepszy klimat. Podczas czytania miałam wrażenie, że przeniosłam się do innego świata, zupełnie niepodobnego do tych, które znam z innych książek 👌 🧩 CIEKAWI BOHATEROWIE - a co jest jeszcze takiego unikatowego w tej historii? To, że każdy z bohaterów ma zupełnie inny charakter, poglądy i przeszłość. Każdy z nich zachowuje się inaczej, walczy inaczej i myśli inaczej, a to jeszcze bardziej podkreśla fakt, że nie można nikomu ufać. Bo jak można zaufać dziewczynie, która potrafi otruć pocałunkiem? Bądź chłopakowi z płonącym, legendarnym mieczem? 🔥 🔥 PLOT TWISTY - uwielbiam książki, przy których trzeba nieco pomyśleć i zawsze staram się znaleźć odpowiedzi na pewne pytania przed bohaterami; kto jest zdrajcą? kto nie przyznaje się do zrobienia tego i tego? kto kłamie, a kto mówi prawdę? 🧐 CAŁA fabuła "Five Broken Blades" opiera się na domysłach i poszlakach, przez co niemal tupałam ze zdenerwowania jak zakończy się zamach na króla 👀 Absolutnie polecam każdemu tę książkę i z niecierpliwością czekam na kontynuację! [współpraca reklamowa z Wydawnictwem Jaguar]

To było absolutnie genialne! Z początku obawiałam się, że język i styl pisania autorki niezbyt przypadną mi do gustu, bo przy książkach nawiązujących do kultur azjatyckich, często spotykam się z takim ładnym, podniosłym językiem. Czasem lubię przeczytać takie książki, ale niezbyt w fantastyce. Jaka wielka była moja ulga, gdy odkryłam, że styl pisania autorki (albo tłumaczenie) jest mocno potoczny. Czasami miałam wrażenie, jakby bohaterowie czytali mi w myślach, bo dosłownie używali takich samych sformułowań, których ja bym użyła w ich sytuacji 😂 Właśnie przez ten język książka praktycznie sama się czytała. Nim się spostrzegałam, byłam już w połowie historii. Fabuła została świetnie poprowadzona i nawet na momentach, w których nie za wiele się działo, bawiłam się rewelacyjnie, bo bohaterowie rewelacyjnie wszystko przedstawiali (często z dużą dawką ironii). Mamy tutaj szóste kłamców i zabójców. Każdy z nich toczy swoją własną grę i pragnie czegoś innego. I nic nie stanie im na drodze, aby to osiągnąć. Genialnie obserwowało się ich kłamstwa, intrygi i tajemnice. Powoli kiełkuje tu wątek found family, a przy tylu oszustach robi się to naprawdę ciekawie. W końcu rodzinie powinno się ufać, ale czy można zaufać kłamcom? Naszym zadaniem jest znaleźć zdrajcę i ja już od samego początku miałam trop, który okazał się słuszny, ale w żaden sposób nie odebrało mi to frajdy z czytania. Mimo to zakończenie lekko mnie zaskoczyło, bo pewnych sytuacji się nie spodziewałam. Oprócz fantastycznej fabuły autorka przygotowała nam aż trzy wątki romantyczne! Moim ulubionym oczywiście jest ten oscylujący na pograniczu enemies to lovers. Sora jest najlepszą trucicielką w kraju, a Tiyung synem człowieka, który odebrał wolność jej oraz siostrze. Sora nienawidzi go całym sercem i poprzysięgła wysłać jego głowę w prezencie swojemu oprawcy. Tylko że ona nie wie, że Tiyung kocha ją od dzieciństwa… Inne pary są równie ciekawe, ale ta stanowczo podbiła moje serce. Natomiast znajdziecie tutaj jeszcze motyw grumpy x sunshine oraz zakazanej miłości. Jak dla mnie jest to rewelacyjna lektura i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu 🤭

Dzisiaj przychodzę do Was z „Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy” Mai Corland. Historię poznajemy z kilku perspektyw. Początek tej historii trochę mnie męczył. Pięć, a tak właściwie sześć różnych osób, tyle samo perspektyw. Do tego imiona, które początkowo były niezapamiętywalne. Jednak w pewnym momencie coś zaskoczyło i jak jak początkowo zmuszałam się do czytania, tak później nie mogłam się już oderwać. Autorka stworzyła brutalny, ale jakże intrygujący świat, gdzie nikomu nie można ufać. Świat pełen intryg, spisków, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje. Mai Corland zabrała nas w niesamowitą, pełną niebezpieczeństw podróż, gdzie szóstka tak różnych osób będzie musiała połączyć siły by wykonać zadanie i przeżyć. Nie miałam pojęcia jak autorka połączy z sobą historię morderczyni, złodziejki, hrabiego, księcia, najemnika i szpiega. Wyszła pełna emocji historia osób, które na pierwszy rzut oka nie mają z sobą nic wspólnego, by z biegiem czasu okazało się, że jednak łączy ich tak wiele. Jeżeli jesteście ze mną dłużej pewnie wiecie, że najbardziej lubię szarych moralnie bohaterów. Tu właśnie trafiamy na aż sześciu takich. Każdy z nich niesie z sobą bagaż trudnych doświadczeń, każdy jest niesamowicie niebezpieczny i każdy skrywa tajemnice. Czy zdołają na tyle sobie zaufać by przeżyć? Chociaż jak już wspomniałam początek był trudny, pokochałam tę historię i już nie mogę doczekać się kolejnej części. Ten niesamowity klimatyczny świat, cudowne postaci, intryga, której się nie spodziewałam, ciekawa fabuła i wątek romantyczny, który jednak nie jest dominujący, to wszystko sprawiło, że czytałam „Five Broken Blades” z wypiekami na twarzy. Wiecie czym dla mnie objawia się dobra historia? Z jednej strony chcesz już ją skończyć by poznać zakończenie, z drugiej chcesz się delektować każdą stroną by zostać jak najdłużej w tym świecie, z tymi bohaterami. Właście tak miałam z książką Mai Corland i niech to będzie dla Was najlepszą rekomendacją

Dzisiaj powrócimy do fantastyki. Porozmawiamy o książce, o której koniecznie trzeba zrobić hałas. Lubicie serial „Gra o Tron” lub film „Legion Samobójców”? „Five Broken Blades” totalnie rozwaliło moją topkę książek z gatunku fantasy na ten rok. To było… Nie ma słowa, które oddałoby świetność tej historii. Jest napisana w narracji pierwszoosobowej, a każdy rozdział - z perspektywy innego bohatera. To, jak te rozdziały były spójne ze sobą, jak budowały napięcie i razem tworzyły całość, to istny majstersztyk. W tej historii nie ma miejsca na nudę. I każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Świat przedstawiony jest bardzo realistyczny. Nie ma tutaj obłudy piękna, pod którą kryje się smutna, brzydka rzeczywistość. Od samego początku widzimy ten świat takim, jaki jest. Autorka również realistycznie oddaje sceny walki między ludźmi czy zwierzętami, dlatego proszę, byście zapoznali się z ostrzeżeniem na początku książki. Zresztą mamy tutaj moralnie szarych bohaterów, a każdy, kto jest z nami dłużej, wie, jaką mam do nich słabość. W dodatku świetnie ukazane jest snucie intryg, dążenie do własnych celów w ten czy inny sposób. Bohaterowie są wyśmienicie wykreowani. Każdy wnosił do tej historii coś innego. Jeśli zastanawiacie się, co z wątkami romantycznymi to sprawa ma się następująco: one są, ale nie dominują nad głównym wątkiem książki. Jak dla mnie to było subtelne, naturalne i idealnie dopełniało całość. Miałam wrażenie, że każda para miała swój motyw. Na przykład pewni bohaterowie mieli vibe grumpy x sunshine. I w kwestii bohaterów więcej Wam nie zdradzę. Sami musicie odkryć ich tajemnice oraz motywację. Zakończenie jest takim emocjonalnym rollercoasterem, że kapcie Wam spadną. Dla mnie to był szok i niedowierzanie. W głowie mam teraz tyle pytań i teorii, że potrzebuję kontynuacji na teraz. POLECAM. Oceniam: 5/5🥃 Marcela 🐝

⭐ Byłam pewna, że pięć różnych perspektyw da mi w kość. Okazało się, że było ich sześć. I nie pogubiłam się! Mądra Kaśka, mądra! (poklepuje się po ramieniu 😂) Współpraca barterowa z @wydawnictwojaguar ⭐ Five Broken Blades "Pięć Pękniętych Ostrzy" opowiada o sześciu pozornie różnych bohaterach. ⭐ Sora jest najlepszą zabójczynią. Jest dosłownie chodzącą trucizną. Pragnie ocalić siostrę, wyrwać ją z łap okrutnika, który skazał je obie na życie w niewoli. ⭐ Royo to silnoręki, zabójca na zlecenie. Ma własne zasady, którymi się kieruje, a jedną z nich jest to, że nie krzywdzi kobiet. Chłopak zbiera pieniądze, by uwolnić pewnego człowieka z więzienia. ⭐ Eyun to książe banita - okryty hańbą, z krwawą przeszłością. Niczego nie pragnie bardziej jak uwolnić się od listów gończych i wieść spokojne życie. ⭐ Mikail z kolei jest arcyszpiegiem. Jeśli to nie brzmi epicko to dodam, że ma cudowny charakter, cięty dowcip i łamie serca! ⭐ Aeri to chodząca radość. Kiedy myślicie o tej jednej dziewczynie, która zachwyca się wszystkim, chodzi w podskokach i szaleje na punkcie festynów to wypisz wymaluj Aeri. Jest też najbardziej utalentowaną złodziejką w całym Królestwie. ⭐ Tiyung jest synem podłego człowieka i za nic nie chce iść w jego ślady. Kocha nie tą osobę, którą powinien i ma ogromny kodeks moralny. ⭐ Co łączy tych bohaterów? Ano fakt, że wszyscy mają za zadanie zabić Króla Joona, który notabene jest nieśmiertelny, niezniszczalny i umrzeć nie zamierza. ⭐ Czy wśród kłamców, podstępów i nieufności może zrodzić się zaufanie, przyjaźń czy miłość? ⭐ Przekonajcie się sami! Końcówka wyrwała mnie z kapci. Gdybym akurat nie leżała to pewnie bym się przewróciła 😂 POLECAM! - to chyba najlepsza rekomendacja jaką mogę dać. Czytajcie... Wywali was z kapci, przysięgam 😅 Moja ocena :⭐⭐⭐⭐⭐/5

Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy - Mai Corland - 4,5/5 ✨ [ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar ] Kilka tak różnych osobowości razem walczących o to samo, mimo że każde z nich jest motywowane czymś innym. Czy mogą sobie ufać? Absolutnie nie, są mordercami, intrygantami, osobami które w innej historii byłyby złymi charakterami, jednak w tej książce to oni są narratorami a ich zadanie to zabicie Króla. Już sam zamysł oddania im głosu jako narratorom mnie kupił, później fakt że nie są oni aniołami a gdy już poznałam ich trochę bliżej przepadłam da ich osobowości i sposób w jaki egzystowali. Każde z nich było inne, mieli bagaże emocjonalne związane ze swoją przeszłością, ale mimo tego każde z nich wniosło coś do tej historii. Każde z nich było potrzebne i to chyba najbardziej mnie urzekło. Świetny humor, dogryzanie sobie i co najważniejsze intrygi i poczucie, że coś się za chwilę stanie złego bo przecież tacy jak oni, ściągają na siebie kłopoty. Nie grają bohaterów, tylko kłamią i spiskują, a zdrada nastąpi prędzej czy później, bo dla nich nie ma półśrodków i nie cofną się przed niczym do zdobycia tego czego chcą. Przepadłam nie tylko dla tego wydania i bohaterów ale też dla pióra autorki. O dziwo była ta książka naprawdę lekko i przyjemnie napisana. Wręcz się płynęło po tej historii, co jest zaskakujące dla mnie, bo spodziewałam się , że będzie to cięższa przeprawa. Szczerze mówiąc nie mogę się doczepić do niczego w tej książce jedynie może, że liczyłam na więcej opisów świata i zasad jego działania, ale pewnie się to jakoś rozwinie w kolejnym tomie, do którego premiery będę odliczyć bo po tym zakończeniu potrzebuje kontynuacji najlepiej na już.

FIVE BROKEN BLADES. PIĘĆ PĘKNIĘTYCH OSTRZY to historia, która daje mocny vibe Szóstki Wron, a jednocześnie jest zupełnie inna. I to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mamy grupkę wyjętych spod prawa bohaterów, których łączy jedno zlecenie - pozbawić życia króla, którego uważa się za nieśmiertelne bóstwo. Zawsze w pełnej obstawie, niemal nie zdejmuje korony, która chroni go przed niebezpieczeństwami. Wydaje się, że to misja niemożliwa? A jednak - nasi bohaterowie mają swoje powody, by próbować. Muszą zjednoczyć siły, by osiągnąć cel. Tylko czy są ze sobą szczerzy? W tej niebezpiecznej grze kłamstwo może być jedynym, co pozwoli utrzymać się na powierzchni. Niesamowicie podobał mi się pomysł na fabułę oraz sposób poprowadzenia historii. Sporo się dzieje, pojawiają się genialne zwroty akcji i przyznam, że ciężko było mi się oderwać od lektury. Kreacja bohaterów również była udana - każda postać się czymś wyróżnia, ma tajemnice, ciekawi nas. Udzielenie głosu każdemu z głównych bohaterów to też był przemyślany zabieg - bardzo lubię takie rozwiązania, a w połączeniu z wciągającym stylem pisania autorki i krótkimi rozdziałami, otrzymałam dynamiczną i nieodkładalną historię. Klimat kłamstw i misji niemożliwej również robiły swoje i wzbudzały jeszcze większą ciekawość tego, co przyniosą kolejne strony. Pojawiło się też coś na kształt wątku rodziny z wyboru, który ostatnio uwielbiam. Do tego to zakończenie! Potrzebuję kontynuacji na już! Jeśli lubicie fantastykę z moralnie szarymi bohaterami, którym ani trochę nie można ufać, to Five Broken Blades będzie dla Was idealną lekturą. Ja jestem zachwycona i dołączam ten tytuł do moich ulubieńców! ❤️ Amanda.Says

Niech zwycięży najlepszy... Kłamca. Piękna, piękna i jeszcze raz piękna oprawa graficzna, która przyciąga wzrok. Czyta się rewelacyjne. To bardzo lekka książka, która opowiada o najlepszych kłamcach, bandytach, złodziejach, którzy mogą coś zyskać i przy okazji zemścić się za wszelką cenę. Muszą połączyć siły by wykonać zlecenie, które jest niewykonalne. Każda z tych sześciu osób ma własny cel oraz własne sekrety. Bardzo mi się to podobało, gdyż jak już któregoś z bohaterów poznałam, wiedziałam o nim sporo, autorka ujawniała coś innego. Bohaterowie jak trzeba potrafili oczarować swoją delikatnością, nieporadnością ale to tylko pozory, potrafili nieźle odwrócić uwagę i pokazać swoje gorsze oblicze. Byli wprost autentyczni ze swoimi zaletami i wadami, potrafili odnaleźć się w danej sytuacji. Książka naprawdę mi się podobała. Wkręciłam się w historię i miejscami ciężko było mi się od niej oderwać. Akcja nie daje wytchnienia za każdym razem dzieje się coś nowego. Krótkie rozdziały z perspektywy każdego bohatera dodatkowo pobudzały moją ciekawość i wnosiły coś nowego do tej historii. Autorka również daje czytelnikowi delikatny wątek romantyczny, który z pewnością zaskoczy czytelników. #fivebrokenblades to historia, która oczaruje, podniesie ciśnienie i pokaże swoje lepsze jak i gorsze oblicze. Fantastyczne postacie, pędząca akcja, tajemnice, indywidualne motywy oraz romans, tego z pewnością nie zabraknie. Mieszanka emocjonalna, która trzyma czytelnika aż do samego końca zaskakując i pokazując, kto tak naprawdę potrafi kłamać. Ja nie zgadłam, byłam zaskoczona. Jestem ciekawa jak będzie z wami.

Zdarzyło wam się wybrać książkę widząc plany wydawnicze danego wydawnictwa? Mnie tak kupiło Five Broken Blades. "Niech zwycięży najlepszy kłamca" to hasło promujące i przewodnie książki. Mi jednak nie do końca odpowiada, bowiem nie nazwałabym zachowania bohaterów kłamaniem, bardziej snuciem intryg. Royo, Aeri, Sora, Euryn, Tiyung oraz Mikail to bohaterowie, którym autorka oddała głos by to oni prowadzili nas przez tę opowieść. Rozdział po rozdziale dokładamy kolejną cegiełkę do wyglądu świata, polityki, podziałów społecznych, a przede wszystkim historii każdej postaci. Poznajemy ich przeszłość, motywy aktualnych działań i marzenia na przyszłość. Z czasem zaczynają tworzyć niesamowicie sprawnie działający zespół, który ma szansę osiągnąć swojący przed nimi wręcz niemożliwy cel, zdobycia korony. Czy jednak uda im się go osiągnąć skoro każde z nich skrywa sekrety? Czy ich własne cele nie okażą się ważniejsze od tego wspólnego? Bogacie przedstawiony świat pełen brutalności, krzywdy i niesprawiedliwości. Bez upiększeń i mydlenia oczu. Jednocześnie bohaterowie, którzy choć młodzi i skrzywdzeni, dalej walczą. Walczą o przetrwanie, o zemstę, a także o przyszłość. Snute przez nich intrygi sprawiają, że każda z postaci nabiera rzeczywisty kształt. Nie sposób nie wybrać swojego ulubieńca i nie kibicować mu w drodze do sukcesu. Tylko czy wybierzesz dobrze? Choć miałam swoje podejrzenia to wiele wątków mnie zaskoczyło, a zakończenie zupełnie wyprowadziło mnie w pole. Koniecznie potrzebuje drugiego tomu i to jak najszybciej!

#współpracabarterowa A zatem, doczekaliśmy się książki, od której wręcz nie da się oderwać spojrzenia. Twarda oprawa, barwione brzegi... To czyni z tej pozycji sensacyjną nowość nie tylko w Polsce, ale i za granicą. A ja z przyjemnością polecę ją tym, którzy zawiedli się, bądź nie czytali jeszcze "Szóstki Wron". Zostańmy więc przy Leigh Bardugo i intrygującej dylogii, co do której nie mam wątpliwości, że była jedną z najlepszych. Może dokładnie tutaj leżał mój problem. Podczas czytania "Five Broken Blades" zauważyłam dwie rzeczy: bohaterów bez problemu można było porównać do kultowych postaci Kaza i reszty, a ponadto sam klimat (choć brutalniej) był podobny do tego, który znajduje się we wspomnianej przeze mnie wcześniej dylogii. Dodam, iż na początku ciężko było mi się zorientować, kto kim był. Stanowiło to dla mnie spory problem, który na szczęście zniknął w połowie książki. Royo, Aeri, Sora, Euryn, Tiyung oraz Mikail niesamowicie mnie zaintrygowali i choć momentami kilka kwestii, które wypowiadali bohaterowie było cóż, nie na miejscu, to jednak była to całkiem zacna lektura. Znajdziecie tutaj, takie motywy jak: mlm, grumpyXsunshine, jak i również enemies to lovers. Myślę, że każdy się tutaj odnajdzie i zasmakuje się w jednym z podanych wątków. Jestem głęboko rozczarowana zakończeniem, aczkolwiek z przyjemnością sięgnę po kolejny tom, który mam nadzieję, że pozytywnie mnie zaskoczy.