Wiedeń jakoś zawsze kojarzy się walcami. Jeśli zaś chodzi o współczesną scenę klubowo-elektroniczną, ma ona - w przekonaniu ludzi niewtajemniczonych - raczej lokalny charakter i świeci odbitym światłem dokonań elektroników z Niemiec. Tak przynajmniej było do czasu pojawienia się kwartetu Sofa Surfers jesienią 1996. O tym jak ciężko walczy się ze stereotypami i przeświadczeniem o muzycznej peryferyjności Wiednia, na własnej skórze odczuli Wolfgang Schl’gl, Markus Kienzl, Wolfgang Frisch i Michael Holzgruber. Dopiero ich drugi album, "Cargo" (2000) zwrócił uwagę krytyków. Lepiej późno niż wcale. Najważniejsze, że talent Sofa Surfers do kreowania muzyki opartej na mrocznych brzmieniach, sugestywnych rytmach i głębokim dubbowym basie został nagrodzony entuzjastycznymi recenzjami, w których nie należały do rzadkości porównania do Primal Scream z okresu "Vanishing Point".
ocen
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Encounters
Wiedeń jakoś zawsze kojarzy się walcami. Jeśli zaś chodzi o współczesną scenę klubowo-elektroniczną, ma ona - w przekonaniu ludzi niewtajemniczonych - raczej lokalny charakter i świeci odbitym ...