Drań, czyli moje życie z jamnikiem (okładka  twarda)

Cudna! Kochamy jamniki!!!

Wspaniała książka, piękne wspomnienia autorki. Tez mamy psa, obydwie dziewczynki (4 i 8 lat) słuchały z zapartym tchem. Było dużo śmiechu, ale i chwile wzruszenia. Polecam

Wspaniała rodzinna opowieść dla miłośników jamników i nie tylko. O relacji przyjacielskiej małej dziewczynki z jamnikiem, świetnie napisana, świetnie zilustrowana.

Lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika jamników! Pięknie napisana, grafiki w książce są wspaniałe

Jak zawsze super lektura dla miłośników czworonogów:)

Polecam

Urocza

😵‍💫

Dzień dobry! Dziś w Międzynarodowym Dniu Psa (26 sierpnia) chciałabym przedstawić Wam kogoś wyjątkowo sympatycznego.... Oto Drań! Mały jamnik o wiekkim sercu. Zwany też Dranisławem, Draniuszkiem. Ta piękna historia to opowieść o zwykłej, lecz niezwykłej przyjaźni dziewięcioletniej Zosi i jamnika. W trudnych czasach PRLu, chociaż ja jestem urodzona w połowie lat 80tych i nie pamiętam, rzecz jasna stanu wojennego, to Rodzice często wspominali ten czas, jako trudny i ciężki. Akcja rozpoczyna się w grudniową noc, gdy wraz z ogłoszeniem stanu wojennego, ojciec bohaterki został aresztowany i trafił do obozu dla internowanych. Dziewczynka podczas jednych z odwiedzin wpada na pomysł, aby poprosić Rodziców o psa. Gdy nadchodzi dzień, w którym wreszcie Drań ma się pojawić w życiu Zosi, bohaterka oglądając szczeniaki z całego miotu nie potrafi wybrać jednego pieska. Ale szybko okazuje się, że jeden z Maluchów postanowił wybrać ją. I tak miękka kluseczka pachnąca mlekiem i suszonym na słońcu prawdziwkiem, o aksamitnych uszkach i mądrym spojrzeniu stanie się najwierniejszym przyjacielem małej Zosi. Dziewczynka przekona się, że opieka nad jamniczym dzidziusiem to wcale nie taka prosta sprawa, ale Drań za tę troskę i cierpliwość odpłaci najczystszą miłością i przywiazaniem, stanie się obrońcą nie tylko przed rewizją milicji, ale i przed problemami w domu i przed samotnością i strachem. Będzie wsparciem w trudnych chwilach dorastania i powiernikiem największych sekretów. Jednak pewnego dnia los rozdzieli tych dwoje. Drań zaginie... Czy powróci? Przekonajcie się sami. Autorka pisze o sprawach codziennych w taki sposob, że czyta się jednym tchem, niejednomrotnie ocierając łezkę wzruszenia. Warto dodać, że uroku i ciepła dodają tu charakterystyczne ilustracje Marianny Sztymy, a sama książka jest wydana w pięknej aksamitnej okładce, która przywodzi na myśl, delikatną sierść jamnika. Pssst. Drań to prawdziwa postać, pierwszy pies i pierwsza psia miłość Autorki - a tej nigdy się nie zapomina. A Wy pamiętacie swojego pierwszego psa? Ja pamiętam 💙

"Drań ". Historia wspaniałej relacji jaka łączy człowieka z psem oraz wprowdze je w pełne radości z chwili- pieskie życie. Genialna opowieść jednej z naszych ulubionych autorek dziecięcej literatury, Zofii Staneckiej. Podróż w przeszłość, do powojennej rzeczywistości w której zwykły-niezwykły pies stał się lekiem na wariactwo życia. Dranisław, tytułowy bohater to postać prawie magiczna. Czaruje świat i życie całej rodziny i najbliższych przyjaciół silnym charakterem, pełnym sprzeczności i uroku. Dodaje niezwykłości w przenośni i dosłownie. Kto z Was miał kiedyś psa? Maleńką kuleczkę, a może adopciaka? Znasz uczucie zostania wybranym? Poznała je mała Zosia, która z obawą podziwiała małe jamnicze kuleczki aby już na zawsze odmienić swoje życie i postrzeganie. Na kartach książki wraz z bohaterką piesek dorasta i nabiera charakteru. Kształtuje świat prostotą i własną intuicją. Wspólnie zwiedzają, podróżują, poznają trudy życia i obserwuja eskalację... psich zniszczeń. 😂 Znasz to? Książkę pochłonęłam w jeden wieczor. Jest prosta, zabawna i ubarwiona dziecięcym postrzeganiem świata. W zabawny sposób nawiązuje do zasad jakimi należy się kierować przy opiece nad zwierzętami i zawiera proste instrukcje, bogate w urocze rysunki Marianny Sztymy. Genialnym jest zawarcie w jej treści rozważań na temat posiadania psa- koniecznej opieki, szacunku i odpowiedzialności. Całość jest stworzona w doskonałym stylu. Piękna, barwna, okraszona stylizowanymi ilustracjami. Na plus działają także krótkie akapity, które dla małego czytelnika będą stanowić mniejsze wyzwanie- to naprawdę swietny pomysl! Po poznaniu całości mam jeden wniosek.. musimy poznać także Lottę!