Devil. Inferno. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 07.2021)

Książka "Devil" jest książką którą przed przeczytaniem uważałam, że będzie totalnie przeruchana, jednak z rozdziału książka podbiła moje serce, kończąc z dozwolonym sercem

Przepadałam dla ich historii - przysięgam. Możecie sobie myśleć, że jest to kolejna banalna historia z wattpada, gdzie kobieta jest zmuszona do zamieszania lub poślubienia danego mężczyzny, z którym będzie miała ogormnie toksyczną relacje - ABSOLUTNIE NIE. Historia na ogromny potencjał, który został wykorzystany! - ale zacznijmy od początku... Historia Victora i Hailey jest pełna tajemnic, które niestety w wielkości leżą po stronie mężczyzny. Ich relacja czasem wyglądała tak, że jedno robi krok do przodu, a druga trzy kroki w tył ciągnąc oczywiście drugą osobą ze sobą. Jednak czytając tą książkę jesteśmy światkiem uczucia, które pomału rozwija się wśród naszych bohaterów i to jest właśnie piękne. Akcja nie jest ani za wolną, ani za szybką - jest poprostu idealna. Czytając „Devil” wciągamy się w historię bohaterów, która za żadne skarby nie chce nas wypuścić. „Jeszcze jeden rozdział" taka zasada absolutnie tutaj nie wchodzi w grę, bo czasem jeden rozdział jest tak ważny, że nie możemy opuścic książki! To czasem, aż absurdalne co taka książka może z nami zrobić! Kocham bardzo tą książkę, mimo tego, że jednocześnie moje serce pękało na milion małych kwadracików.

Dawno nie wynudziłam się na książce aż tak. Wcześniej miałam okazję przeczytać od tej autorki dylogię „Gods of Law”, która naprawdę przypadła mi do gustu, dlatego oczekiwania wobec „Devila” były. I się rozczarowałam. Od początku wiedziałam, że książki o bogatym, diabelnie przystojnym mężczyźnie w białej koszuli (które Victor nosi z niezdrową wręcz obsesją, nawet przesiadując w domu podczas dnia wolnego) to nie do końca mój typ literatury, ale spodziewałam się czegoś… więcej. Albo po prostu czegoś innego. Przez większość książki nie dzieje się praktycznie nic — każdy dzień w życiu Hailey, odkąd przystanęła na układ z Victorem Sharmanem — polega na jeżdżeniu do pracy w kawiarni przyjaciółki, jedzeniu tego samego śniadania i, okazjonalnie, zamienieniu kilku zdań z głównym bohaterem. O ile w opisywaniu codzienności nie ma nic złego, tak tu nie działo się nic innego. Relacja bohaterów jest, ale jakby jej nie było. Nie ma żadnego napięcia, żadnego uczucia, więc kiedy w końcu do czegoś dochodzi, nie ma to żadnego znaczenia. Bo im się nie kibicuje. Na ten związek nie czeka się z zapartym tchem. Równie dobrze mogłoby go nie być i nie odczułoby się żadnej różnicy. Powód, dla którego to właśnie Hailey jest wyjątkowa, poznajemy już koło 150 strony (książka ma 350). Bohaterka, 24-letnia dorosła kobieta po studiach, momentami zachowuje się, jakby wciąż była w podstawówce. Notorycznie powtarza Victorowi, że nie będzie poruszać tematu jego przeszłości, po czym robi to na tej samej stronie, raz po raz przypominając mu jego traumy. Same rozmowy Hailey i Victora są tak powtarzalne, że momentami ma się wrażenie, że ktoś zrobił „kopiuj, wklej”. Cała intryga w tej książce jest poprowadzona w ten sam sposób, co relacja głównych bohaterów, czyli po łebkach. Podczas końcówki tylko czekałam, aż będę mogła zamknąć tę książkę i odłożyć ją na półkę.

Przekonałam się żeby kupić książkę ponieważ ma wiele pozytywnych opinii. Po przeczytaniu mogę jednak stwierdzić ze napewno nie kupię drugiego tomu. Dialogi są słabo rozbudowane i bez emocji, bohaterowie nudni i bez osobowości a pomiędzy naszą dwójka nie czuć żadnej chemii nawet nie była przedstawiona ich jedna normalna rozmowa i nie widzimy tego co ”ich łączy” SPOILER!!! Liczyłam na ciekawy plot twist ale się zawiodłam, rozumiem, ze to jest czysta rozrywka ale nie przekonuje mnie wątek niczym z 365 dni, że dziewczyna jest zmuszona do małżeństwa i się w nim zakochuje, w dodatku w momencie, w którym się dowiadujemy, że typ sterował życiem Hailey przez kilka lat, i tak do siebie wrócą i będą szczęśliwa ” normalną” parą.

Nie rozumiem zachwytów nad tą książką- jest absolutnie słaba. Dramat. Gorszej nigdy w rękach nie miałam. Ubogie słownictwo, mnóstwo prostych dialogów, postaci mało rozbudowane i słabo przedstawione. Ciężko mi napisać cokolwiek pozytywnego. Książka absurdalna, nie wiem dlaczego pojawiły się kolejne jej części. Do zakupu zachęciły mnie pozytywne opinie i recenzje, ale ja nie polecę nikomu. Całość napisana jak w wordzie przez 15-latkę. Porażka.

Kupiłam z polecenia przyjaciółki, z jej opowieści książka miała zapierać dech w piersiach, tymczasem jedyne co czułam czytając "Devil" to masa, ale masa zażenowania poziomem dzieła. To jest przepraszam książka czy byle opowiadanie z wattpada napisane przez napaloną 15 latkę?

Zachęcona bardzo dobrymi opiniami i intrygującym opisem postanowiłam zacząć przygodę z tą serią. Niestety, spotkało mnie rozczarowanie. Zachowania i tok myślowy głównej bohaterki są nielogiczne i pozbawione sensu. Główny bohater pomimo aury tajemniczości i wzbudzania powszechnego respektu, okazuje się kierować dosyć prozaicznym motywem, w który (pomimo dość przykrej historii dookoła) nie jestem w stanie uwierzyć, a gdy się o tym dowiadujemy, bańka pęka i trudno jest wczuć się w jakikolwiek romantyzm i autentyczność tej relacji. Wyczuwalne są braki redakcyjne, czytając ma się wrażenie, że nie poświęcono poprawności i spójności tyle uwagi, ile było trzeba. Niestety, poprzestałam na 1 tomie i raczej tak pozostanie.

Devil, czyli początek trylogii Inferno to moja pierwsza przeczytana książka, autorstwa Julii Brylewskiej. Autorka opowiada nam o tym, jak dwudziestoczteroletnia Hailey Warren po skończonych studiach, wraca do rodzinnego miasta Filadelfii. Podczas pierwszej rozmowy w starym mieście, od przyjaciółki dowiaduje się o istnieniu bogatego prezesa największej firmy w mieście, Victora Sharmana. Przy rodzinnym posiłku zostaje poinformowana, że jej rodzinna firma jest blisko upadku, z powodu zadłużenia na pół miliona dolarów. Rodzice Hailey pragną za wszelką cenę nie dać upaść firmie, z tego też powodu matka Hailey mówi córce, że jej dom w którym spędziła każdą chwilę młodości, radości, smutku, zostanie wystawiony na sprzedaż. Jednak trzeba mieć na uwadze, że istnieje sposób, aby firma odciążyła się z długu, a rodzina Hailey dalej prowadziła sielankę w starym domu. Otóż brat Hailey, udał się rankiem przed przyjazdem Hailey do Sharmana po to, aby błagać go o pomoc w utrzymaniu firmy. Victor Sharman nie żądał pieniędzy, w końcu miał ich ogrom, nie chciał też wielu innych rzeczy. Właściwie chciał osobę. Pragnął posiadać Hailey, jako żonę. Thomasowi nie spodobał się ten pomysł, jednak Hailey za wszelką cenę chciała pomóc najbliższym. Po negocjacjach z Victorem zgodziła się zamieszkać w jego domu na rok, w tym czasie miałaby spłacać dług, jednak jeśli nie udałoby jej się go spłacić w rok, musiałaby wyjść za niego. Victor Sharman jak się później dowiaduje, jest człowiekiem który skrywa wiele sekretów. Jego życie nie było usłane kwiatami. On jest nieidealny ideałem w postaci diabła. Każdy następny krok ma zaplanowany, uwodzi i zdobywa swoją ofiarę, ale i czaruje swoim urokiem osobistym. Zagadką w tym wszystkim jest ciekawość dlaczego akurat tak wielki biznesmen wybrał Hailey Warren, jako kandydatkę na matkę swoich przyszłych dzieci. Dlaczego akurat Hailey? To jest pytanie na które można znaleźć odpowiedź w tej nieszablonowej książce. Za odpowiedzią kryje się bolesna prawda, oraz ogrom współczucia. Czytając tę książkę, mogłam dowiedzieć się dlaczego Victoria zwano mianem diabła. Główna bohaterka też znalazła w tym wszystkim odpowiedź na swoje pytania. Jest to ciężka historia, bolesna, ale i wyróżniającą się w tłumie. To tyle ile mogę powiedzieć o samej książkę. A patrząc z innego punktu widzenia, gdyby nie jakaś ciekawość tej książki to odłożyła bym ją na półkę. Przyznam z ręką na sercu, że czytanie jej nie sprawiało mi takiej radości jak powinno, a niekiedy czytałam ją na siłę. Od dawna wiadomo, że co człowiek to coś innego, więc zachęcam Ciebie czytelniku, na to abyś sięgnął po tą lekturę. Może ją pokochasz, może stanie się absolutnie odwrotnie. Kto wie? Jednak przekonaj się sam.

Po opisie spodziewałam się czegoś innego, trochę się z tą książką męczyłam. Kiedy skończyłam trochę żałowałam że nie zrobiłam dnf. Dziwna.. może kiedyś sięgnę po kontynuację, ale bez większego entuzjazmu

𝑫𝒆𝒗𝒊𝒍 𝑱𝒖𝒍𝒊𝒂 𝑩𝒓𝒚𝒍𝒆𝒘𝒔𝒌𝒂 4/5⭐️ 3/5🌶 Pochłonęłam ją dość szybko i tak też mi się ją czytało. Nie jest jakaś mega wow jak pozostałe książki Julki, ale i tak bardzo mi się podobała. Victor>>>>🛐 Poznajemy historie Hailey Warren, która wróciła z Nowego Jorku do Filadelfii, swojego rodzinnego miasta. Jej plan był prosty - spędzić czas z bliskimi, znaleść pracę oraz wynająć małe mieszkanie. Lecz odrazu po przyjeździe do miasta słyszy dwa słowa ,, Victor Sharman ,,. Nagle jej plan lęgnął w gruzach i musiała podjąć ważną decyzje. Ona czy rodzina? Jej brat Thomas zadłużył firmę, zwrócił się do Victoria o pomoc, a ten dał warunek, że spłaci dług jeśli jego siostra z nim zamieszka. A Hailey zawsze postawiała rodzine na pierwszym miejscu, dlatego teraz musiała stanąć twarzą w twarz z człowiekiem, który nosi miano samego DIABŁA.😈 Victor jest właścicielem firmy, która znana jest w całym kraju. Należy do typowych ludzi biznesu - pieniądze, eleganckie koszule i garnitury. Każdy kto słyszy jego nazwisko czuje respekt, ale i starach. Victor wydaje się idealny, ma wszystko w tym spokój i opanowanie… lecz praktycznie nic o nim nie wiadomo. Jednak za tym człowiekiem kryje się tajemnicza i mroczna przeszłość, która odcisnęła na nim duże piętno.👀 Oczywiście nasi bohaterowie zaczęli się dogadywać, ich relacja była cudowna. Victor troszczył się o Hailey, a ona w jakimś stopniu o niego. Polubiłam też jej przyjaciółkę, Maggie, która również miała problemy sercowe z Thomasem.💋 Zakończenie książki było bardzo zaskakujące, a wręcz nie do przewidzenia. Już nie mogę się doczekać aż przeczytam drugi tom.♥️ — Victorze? — Tak, Hailey? — Nie jesteś zły. Nie jesteś diabłem.[…] Jesteś… Jesteś prawdziwym aniołem.