Cień węża. Kroniki rodu Kane. Tom 3 (okładka  miękka, wyd. 06.2012)

już nie mogę się doczekać ...ale bardziej the mark of athena ...bo za tym tak średnio przepadam,już za miesiąc:)

No,cóż mi ta książka bardzo się podobała, ale jednak lepiej się bawiłam przy poprzedniej części przynajmniej,jeśli chodzi o Cartera. Natomiast wątek Sadie i Anubisa... powiem tylko,że się tego nie spodziewałam ;) Poza tym książka była odrobinę za krótka jak na mój gust. Po prostu czegoś mi brakuje w tym zakończeniu. Ale może to tylko moje wymysły ;p Mimo wszystko, nie zawiodłam się na tej książce i uważam, że naprawdę warto ją kupić i jak najprędzej przeczytać :)

Książka jest zdecydowanie bardzo dobra. Chyba to właśnie ta część, pomimo że jest "najgroźniejsza", wywoływała u mnie dużo uśmiechu. Dużo zabawnych sytuacji, wartka akcja, oczywiście niezły trójkąt miłosny i nowy bohater - Setne :) Bardzo go polubiłam razem z jego ironicznym poczuciem humoru. Zakończenie szczęśliwe i trochę zaskakujące. Anubis oczywiście jak zwykle pojawiał się w ... odpowiednich momentach :) Świetna książka. Warta przeczytania !

To już trzeci tom trylogii Kroniki rodu Kane. Sadie i Carter muszą stoczyć ostateczną walkę z bogiem Chaosu Apopisem. Niespodziewane zwroty akcji wbijają w siedzenie. Przeczytałam całą sagę i żałuję, ze to już koniec. Tym ci nie czytali polecam, niech przeczytają! Najważniejszym plusem powieści jest akcja! Polecam!

Dopiero zaczęłam ja czytać ale przyznam że mam spore oczekiwania co do tej części zwłaszza po przeczytaniu dwóch pierwszych. czekałam na nia niecierpliwie od kilku miesiecy wieć juz sie zabieram do dalszego czytania :D

Apopis coraz bardziej rośnie w siłę. Sadie oraz Carter Kane muszą zmobilizować wszystkich bogów i magów do walki z wężem o los świata. Co nie jest łatwe, bo część magów buntuje się przeciw rodzeństwu. Do tego i Carter i Sadie mają na głowie swoje własne, prywatne problemy. Oczywiście na poradzenie sobie ze wszystkim mają kilka dni. A w skrócie – będzie się działo w „Cieniu Węża”! Dzieje się dużo i to już od pierwszej strony. Już na samym początku zostajemy wrzuceni bez zbędnych wstępów w wir akcji. Później gna ona w niesamowitym tempie, ale spokojnie – można za nią nadążyć. Na bohaterów czekają liczne zwroty akcji, trudne wybory, walki, bitwy do stoczenia czy poświęcenia. Razem z nimi nie będziemy mieli chwili do wytchnienia. A wszystko to ubrane w typowy dla autora lekki styl pełny dobrego humoru. Nie można zapomnieć o sporej dawce mitologii egipskiej. Nie brakuje tutaj bogów, mitów, miejsc czy przedmiotów związanych z starożytnym Egiptem. Ponownie autor stworzył wyrazistych bohaterów, których nie da się nie polubić. Niech kamieniem rzuci ten, kto nie przepada za Feliksem i jego pingwinami! Każda postać jest dobrze zarysowana, autor świetnie pokazał tez targające nimi emocje. Mają oni swoje problemy i swoje role do odegrania. Rick Riordan w tej książce udowodnił też, że jest niekwestionowanym mistrzem w rozwiązywaniu trójkątów miłosnych. Tego nie da się opisać, to trzeba zobaczyć! Samo zakończenie po trochu było dla mnie zaskoczeniem, a trochę się tego spodziewałam. Nie zmienia się jednak faktu, podobało mi się to, jak autor rozwiązał większość wątków. Tak samo dobrze zakończył serię o rodzeństwie Kane. Nie zostało nic tylko polecać „Cień Węża” jako osobną książkę, jak i ostatnią część trylogii.

Kroniki Rodu Kane od początku do końca były i są moją 2-gą ulubioną serią. Tematyka Egipska jest zdecydowanie w moim guście. A w 3 tomie widać jak na dłoni zmianę w charakterach głównych bohaterów.
Sam sposób pisania książki jest niezwykle pociągający i sprawia wrażenie, że naprawdę słucha się tego nagrania i myślami ucieka w przeszłość przygód rodzeństwa. Do książki ( każdej w tej serii) wracam nawet jeśli tylko to konkretnych momentów.
Moim zdaniem pokazują one to co najlepsze w książkach :
- pomysł
- zaangażowanie autora
- wyobraźnię
- emocje.
Dlatego z czystym sumieniem daję 5 gwiazdek, a wręcz żałuję, że nie mogę więcej.

Kolejny tom przygód rodu Kane. Możesz liczyć na super przygody w fantastycznym świecie,w cieniu węża ...

Wspaniałe!