Ania na uniwersytecie (okładka  miękka, wyd. 11.2007)

Jeżeli ktoś lubi Anię z Zielonego Wzgórza to nie może nie przeczytać dalszych losów Ani. Polecam wszystkie książki z tej serii

Następna część Ani która trafia na uniwersytet. Polacam

Wyjątkowo sympatyczna książka. Czytając ją łatwo "przenieść" się w świat marzeń i romantyzmu. Lektura, mająca już 100 lat, a jednak zawsze na młoda. Niesamowite !

Ania jest już poważną, dorosłą kobietą. Czuje chęć dalszej edukacji. Po kilku propozycjach małżeństwa, którym odmówiła, zaczyna myśleć, że grozi jej staropanieństwo. Szczerze powiedziawszy ta odsłona Ani i jej podejście do życia chwilami mnie wkurzały. Miałam wrażenie, że sama nie wie czego chce. Nadal przygody Ani czarują nas, ale nie aż tak jak w poprzednich częściach. Czegoś mi w "Ani na uniwersytecie" brakowało. Wydarzenia były opisane dość pobieżnie i "na odczepnego". Jest to według mnie najgorsza część serii o Ani, które do tej pory czytałam. Mało Ani w.. Ani ;)
Język pani Montgomery nadal jest lekki i przyjemny. Ale to za mało, żeby ponownie mnie oczarować. Pamiętam, że jak czytałam pierwszy raz serię o Ani, to właśnie trzecia część wydawała mi się najlepsza. Teraz jest totalnie na odwrót. Chwilami czytałam kolejne rozdziały z rozpędu. Jak już zaczęłam czytać serię, to trzeba skończyć. Mam nadzieję, że kolejne części wywrą na mnie lepsze wrażenie.

Ania po trudnych początkach w Avonlea postanawia wybrać się na Uniwersytet, aby tam zgłębiać wiedzę i rozwijać nabyte umiejętności nauczycielskie. Jest to piękna opowieść o dojrzewaniu, miłości, przyjażni ponad wszystko napisana w sposób charaktersytyczny tylko dla Lucy Mongomery. Bardzo dobra książka. Polecam.

Ania wyjeżdża na uniwersytet do Redmond.Opuszcza swój dom na Zielonym Wzgórzu swoich przyjaciół i bliskich. Czekają na nią nowe wyzwania a to wszystko nie jest takie łatwe już przy wyjeździe dużo przykrości sprawia Ani Tadzio który nie mogąc przeżyć rozłąki z nią nie chce się pożegnać. Ania pisze opowiadanie Pokuta Aweryli które odnosi wielki sukces( w reklamie proszku do pieczenia).Mieszka w Ustroniu Patty razem z przyjaciółkami z uniwersytetu boleśnie przeżywa śmierć swojej przyjaciółki Ruby Gillis.Przyjmuje także oświadczyny Gilberta. Ups chyba za bardzo się rozpędziłam. Gorąco polecam!

Według mnie to najlepsza część z serii opowieści o Ani z Zielonego Wzgórza. Bardzo mi bliska, gdyż sama byłam studentką filologii i miałam wówczas podobne spojrzenie na życie, podobne tęsknoty i marzenia. Trochę denerwowała mnie dawniej powściągliwość Ani, jej wybujała duma, która nie pozwalała na zacieśnienie kontaktów z mężczyznami. Teraz jednak jestem zdania, że kobieta (szczególnie młoda) powinna znać swoją wartość i godność. Małżeństwo tylko wtedy, gdy gotowe są na to obie strony. Ania ma jednym słowem RACJĘ, i pozwala się wiele nauczyć młodym dziewczynom. Nie da się jej nie lubić. ;)

Jakie tam opowieści dla młodzieży :) Mimo, że do najmłodszych już nie należę to chętnie powracam do książek mojego dzieciństwa, a cała seria o Ani z Zielonego Wzgórza jest dla mnie mistrzowska! Mnóstwo emocji, lekka i niespieszna fabuła i bohaterowie, których nie sposób nie lubić. Polecać nie muszę, bo nie wierzę, że jest ktoś, kto nie zna Ani.

Urocza książka, która zostawiła w mojej pamięci bardzo miłe wspomnienia. Powieść napisana jest pięknym językiem, ma w sobie tyle romantyzmu. Polecam nie tylko dziewczynom o romantycznym usposobieniu, przesłanie z historii Ani jest ponadczasowe. Chyba nie znałam koleżanki która nie lubiłaby tej i innych książek o Ani.

Są takie książki które czarują, niezależnie od tego ile ma się lat. Seria o rudowłosej Ani jest jedną z tych książek. Ania na uniwersytecie to romantyczna, ciepła opowieść, wywołująca uśmiech na twarzy. Postać Ani ma w sobie coś z magii, jest bardzo ciekawie zarysowana. Po prostu kultowa książka, warto przeczytać.