Amelia i Kuba. Złota karta (okładka  twarda, wyd. 04.2020)

Sprzedaje empik.com : 23,61 zł

23,61 zł
36,00 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Inbook : 38,27 zł

Sprzedaje Morele : 61,17 zł

Sprzedaje Antykwariat Evos : 20,99 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

A gdyby w jeden dzień trzeba było wydać milion złotych?

Współczesna wersja legendy o Złotej Kaczce opowie, co zrobili Amelia i Kuba oraz ich rodzeństwo: superinteligentny Albert i zwariowana Mi. Będzie trochę strasznie, ale na pewno… bardzo śmiesznie!

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1239666818
Tytuł: Amelia i Kuba. Złota karta
Seria: Amelia i Kuba
Autor: Kosik Rafał
Wydawnictwo: Wydawnictwo Powergraph
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 232
Numer wydania: I
Data premiery: 2020-04-24
Rok wydania: 2020
Data wydania: 2020-04-24
Od lat: 6+
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 213 x 22 x 144
Indeks: 34692479
średnia 4,7
5
29
4
6
3
1
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
17 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
26-02-2022 o godz 21:14 przez: Joanna | Zweryfikowany zakup
Książka uczy przezorności. Dziesięciolatek ocenił to wydanie pozytywnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-11-2022 o godz 16:53 przez: Maria | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
20-05-2020 o godz 00:23 przez: Katrina
Kuba i jego młodsza siostra zaprasza Amelię razem z bratem, Albertem, na koncert. Przypadkowo trafiają na legendarną złotą kaczkę, która oferuje im milion polskich złotych, zupełnie za darmo… pod warunkiem, że wydadzą je tylko na siebie w jedną dobę. Dla każdego, kto choć trochę zajmuje się polską fantastyką Rafał Kosik nie powinien być osobą nieznaną. To nie tylko całkiem sprawny pisarz, autor tekstów dla dzieci i młodzieży, ale też jeden z właścicieli Powergraphu, wydawnictwa, które ma w swojej ofercie kawał dobrej, polskiej fantastyki. To on często przygotowuje też okładki do książek, to on podróżuje na zagraniczne targi książki, próbując promować polską literaturę. Obok tego nazwiska nie można przejść obojętnie. Tyle, że ja dość długo to robiłam. Jego najpopularniejsza seria - młodzieżowy cykl “Felix, Net i Nika” - była na tyle znana, że postanowiłam po nią w czasach szkolnych nie sięgać. Bo i po co, prawda? Dlatego ominął mnie etap poznania Kosika na tym polu. Ale na szczęście w nieszczęściu w moje ręce wpadł najnowszy tom “Amelii i Kuby” pod tytułem “Złota karta”. To cykl dla nieco młodszych dzieciaków, niż druga seria dla młodzieży autora, ale przecież nie mogłam jej nie sprawdzić. Zacznijmy więc może od takich… wdaje mi się, że całkiem obiektywnych kwestii, które raczej o książce świadczą dobrze. Rafał Kosik w “Złotej karcie” porusza ważne, często mocno edukacyjne tematy. Mamy tu i jakieś informacje o Fryderyku Chopinie, trochę o Aspergerze; mocne nawiązania do polskich legend (to jest naprawdę super sprawa!) i całkiem sporo o zarządzaniu budżetem. Styl autora jest dopasowany do odbiorcy. Dobrze wiem, że Kosik potrafi pisać niezłe rzeczy dla dorosłych (“Różaniec”), ale nie ma też problemu, aby przestawić się na tworzenie powieści napisanych lżejszym, przyjemnym językiem. Ba! Nawet trudne wyrazy w książce wyjaśnia i klarownie, i żartobliwie. “Złota karta” zawiera też ilustracje, które są przyjemne dla oka.. Z resztą, jak na Powergraph to ta seria ma nawet całkiem ładną okładkę. A choć to seria, to ten tom można czytać odrębnie od reszty i wydaje mi się, że może dotyczyć to innych części biorąc pod uwagę konstrukcję tej konkretnej książeczki. Idealnie! W końcu dzieci niekoniecznie są zainteresowane czytaniem czegoś idealnie w kolejności. Same zalety, prawda? Naprawdę, pod takim ogólnym względem… nie mam się do czego przyczepić. Ale po czytaniu tej książki zadałam sobie pytanie: czy ja w wieku 7-12 lat (wg. wydawnictwa zalecany dla czytelników) lubiłabym tych bohaterów i tę książkę. Otóż nie. W żadnym razie. Co prawda w tamtym czasie poznawałam kilka zbliżonych książek. Takich trochę semi-fantastycznych i edukacyjnych. Czytałam przecież “Żadnych chłopaków! Wstęp tylko dla czarownic”, które od pewnego stopnia miały podobną formę. Czytałam jakąś serię o dzieciach przenoszących się w czasie i przestrzeni i poznających w ten sposób świat. Ba, nawet trafiła mi się jakiś cykl o dziewczynce marzącej o zostaniem projektantką mody. Tyle tylko, że większość z tych serii miała przynajmniej jeden z trzech elementów. Albo były o zwierzętach, albo zawierały baśniowy klimat zbliżony do fantasy, albo były ogólnie rzecz ujmując “jasne”, przyjemne, lekkie i miłe. A “Złota karta” wydała mi się jakaś taka… przytłaczająca. Niby nie brakuje tu żartów, niby postacie są miłe i sympatyczne, ale moje wewnętrzne dziecko krzyczało, że jakby… za dużo jest tu tej próby edukacji i pokazania konsekwencji czynów głównych bohaterów. Dlatego osobiście najchętniej skonsultowała bym treść tej książki z docelowym odbiorcą. Bo choć jako osoba dorosła oceniam pod kątem merytorycznym “Złotą kartę” naprawdę całkiem dobrze, to mam obawy, czy dzieci faktycznie będą się na lekturze aż tak dobrze bawić. Niestety, tego w tej chwili nie jestem w stanie zweryfikować. Ciekawi mnie jednak, czy w “Felixie, Necie i Nice” Kosik skupia się na podobnych aspektach i emocjach; i chyba kiedyś będę musiała to sprawdzić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-05-2020 o godz 07:16 przez: Wkp
ZŁOTA KACZKA Po roku od publikacji poprzedniego tomu, Rafał Kosik wraca z nową historią ze świata „Amelii i Kuby”, serii skierowanej co prawda przede wszystkim do czytelników w wieku 7-12 lat, jednak pozostającą atrakcyjną dla dorosłych miłośników prozy autora, jeśli wciąż mają w sobie coś z dziecka. „Złota karta”, bo taki nosi tytuł, to – jak to było z poprzednimi tomami – zarówno znakomita kontynuacja serii, która jest z nami już od ośmiu książek, jak i samodzielne dzieło, od którego można zacząć swoją przygodę z prozą autora. A warto jest ją zacząć, bo Kosik to jeden z najlepszych rodzimych autorów fantastyki i nie ważne jakiej grupie wiekowej dedykowana jest jego proza, zawsze jest satysfakcjonująca i zapewnia niezapomniane wrażenia. To mógł być koncert marzeń – darmowe bilety nie trafiają się bowiem co dzień – ale jak to w życiu bywa, coś musiało pójść nie tak i w rzeczywistości to, co miało być szaloną impreza, zmieniło się w nudę. A jak wiadomo, z nudy człowiek robi głupie rzecz i tak oto nasi bohaterowie trafiają nie tam, gdzie powinni. Jak zawsze, można by powiedzieć, ale nie do końca. Kiedy Amelia, Kuba i reszta ferajny orientuje się, że znajdują się w miejscu, gdzie według legendy przebywa Złota Kaczka, postanawiają spróbować ją znaleźć i… udaje im się to. Problem w tym, że to, co znajdują bardziej przypomina Kaczora Howarda niż legendarne stworzenie, ale liczy się tylko to, że nasi bohaterowie dostają milion do wydania. Haczyk? Muszą go wydać go w jeden dzień. Wkrótce nie tylko wpadają w szał kupowania, ale przekonują się także, co oznacza wydawanie pieniędzy i jakim może być kłopotem. Czy to jednak jedyny problem, z jakim będą musieli się zmierzyć? I czym skończy się dla nich ta przygoda? „Amelia i Kuba” to seria, którą śmiało można nazwać młodszą siostrą znakomitego cyklu Kosika, „Felix, Net i Nika”. Młodszą, prostszą, ale tak samo udaną i uroczą, a co ciekawe rozgrywającą się w tym samym świecie, co „FNiN”. Oba tytuły co prawda się nie przenikają ze sobą, ale jeśli znacie opowieść o szalonych warszawskich nastolatkach, w opowieściach o ich młodszych kolegach znajdą wiele znajomych elementów. Abstrahując jednak od tego wszystkiego, „Amelia i Kuba” to po prostu kawał dobrej opowieści dla dzieci. Trochę fantastycznej, trochę przygodowej, trochę baśniowej, jak widać po niniejszym tomie. Kosik do tej pory na warsztat brał motywy z literatury science fiction czy nawet horroru, teraz sięga po legendę o Złotej Kaczce, czyniąc ją atrakcyjniejszą dla współczesnego odbiorcy. A wszystko to w powieści, gdzie bohaterowie i świat tak bliscy współczesnym czytelnikom, zderzają się z tym, co niezwykłe, ale i stanowiące część naszej historii czy kultury. Zachowując przy tym ducha polskiej literatury młodzieżowej z czasu PRL-u, tworzy dzieło, które czyta się szybko, lekko i bardzo przyjemnie, a na dorosłych czeka tu kilka satyrycznych kąsków. Zaciekawiła Was ta opowieść? A zatem przeczytajcie, bo warto. Nieważne czy znacie poprzednie części, czy nie, bo „Złotą kartę” można czytać – jak wszystkie tomy serii – niezależnie od całej reszty.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-07-2020 o godz 17:23 przez: Paulina
Jeśli poszukujecie książki szybkiej, łatwej i przyjemnej, to powieść Rafała Kosika jest wprost idealna. Mimo iż jest przeznaczona dla dzieci od 7 do 12 lat, to z całą pewnością jestem w stanie stwierdzić, że mogą ją czytać również dorośli. A to dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Również osoby dorosłe mają problem z pieniędzmi. Na przykład z wydawaniem, pożyczaniem czy oszczędzaniem. Ta powieść w trafny sposób pokazuje, że trzeba czytać wszystkie umowy przed ich podpisaniem, bo najważniejsze jest napisane drobnym druczkiem. Dodatkowo można dowiedzieć się, że nie każda umowa, nawet ta oferująca nam milion złotych do wydania, jest uczciwa a kłopoty z nią związane mogą sprawić nam wiele problemów. Powieść czyta się szybko. Mimo to treść pozostawia po sobie ślad. Uważny czytelnik dostrzeże drugie dno tej historii i być może zacznie ostrożniej obchodzić się z pieniędzmi. Historia rozpoczyna się w dniu, kiedy to głowa rodziny Rytlów przynosi bilety na koncert Niespodziankę. Wszyscy myślą, że jest to koncert zespołu metalowego, więc ubierają się „stosownie” do okazji. Na występ wybierają się: tata z dziećmi: Mi oraz Kuba oraz ich przyjaciele Amelia z bratem Albertem. Gdy docierają na miejsce okazuje się, że jest to koncert muzyki klasycznej. Widzowie patrzą na nich dziwnym wzrokiem, gdyż na takie okazje powinno zakładać się eleganckie suknie oraz garnitury a nie luźne, codzienne ubrania. Tata Kuby i Mi podczas wstępu zasypia. Mi jest znudzona muzyką, więc wychodzi z sali. Za nią podąża reszta dzieci. Wszyscy razem zatrzaskują się w jednym pomieszczeniu bez wyjścia. W tunelu znajdują złotą kaczkę, która proponuje im milion złotych do wydania w jeden dzień na co tylko chcą. Dzieci podpisują umowę. Wychodzą z tunelu i rzucają się w wir zakupów. Kupują wszystko, nawet niepotrzebne rzeczy, ale nie udaje im się wydać wszystkiego. Kuba czyta umowę i odkrywa, że z tej transakcji będą same problemy. Nie zdradzę wam, co było dalej. Zachęcam do przeczytania całej tej cudownej historii. Możecie również przeczytać ją swoim dzieciom, by przy okazji porozmawiać z nimi o pieniądzach. Dzięki tej powieści można dowiedzieć się, że nasze cudowne pieniążki, mogą okazać się kłopotliwe, bo zarówno ciężko je zarobić, jak i wydać tylko i wyłącznie na swoje przyjemności.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-05-2020 o godz 22:32 przez: martucha180
Główni bohaterowie to jedenastoletni Amelia i Kuba z młodszym rodzeństwem w pakiecie. Ona maluje, on składa modele. Sześcioletnia Mi w kasku rowerowym z otworem na kucyk zawsze ze sobą nosi misia i zeszyt, jest bystra i nieco irytująca. Albert ma zespół Aspergera. To mózgowiec, inteligentny racjonalista, pomysłowy wynalazca. Niezła paczka! Autor osadził fabułę na motywie legendy warszawskiej o Złotej Kaczce. Przeniósł legendę do XXI wieku, dostosował i unowocześnił. Obraz Złotej Kaczki wpierw szokuje, lecz potem wydaje się adekwatny do naszych czasów. Książka to niezła szkoła życia! Dosłownie. Rafał Kosik uświadamia dzieciom wiele ważnych spraw. Uczy wartości pieniędzy i pracy, szacunku dla starych rzeczy; pokazuje mechanizmy działania marketingu; ujawnia prawdę o zakupach, zawartych umowach i podjętych zobowiązaniach. Zwraca uwagę na wyrzucane jedzenie, nieprzemyślane zakupy, paragony i długi. To także lekcja człowieczeństwa. Najważniejsza lekcja dotyczy rozumu. Akcja ma bardzo szybkie tempo i od początku intryguje… koncertem. Wir wydarzeń wciąga i zasysa. Trwa nieco ponad dobę. Niespodziewane zwroty przyspieszają bicie serca bohaterów i małych czytelników. Wędrówka podziemnymi korytarzami budzi strach, a nawet wstręt. Od momentu podpisania umowy czas biegnie nieubłaganie. Czuć pośpiech, determinację, ale i kłopoty. Jest strasznie i śmiesznie. Przygoda goni przygodę i zmierza do zaskakującego finału. Gdzieś obok ciągle czuć zapach palonej siarki lub dymu z cygara. Od razu zwraca uwagę szata graficzna książki – twarda okładka, szycie, czarno-białe ilustracje. Książka napisana jest przystępnym stylem, komunikatywny język z młodzieżowym słownictwem trafia do czytelnika. Argumenty sześciolatki, jej trafne komentarze, celne uwagi, powiedzonka czy wymyślone słowa bawią i śmieszą, fascynują i zaskakują. „Złota karta” Rafała Kosika to pozornie prosta, fantastyczna przygoda, która skrywa gorzką pigułkę życia. Świetna przygoda z nauką w pakiecie. Dla małych i dużych niezależnie od wieku. Ceńcie to, co macie, i… nie zapomnijcie o podatkach!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2024 o godz 17:58 przez: Karolina Radlak
Milion złotych tylko dla nas? Marzenie. Niestety nie jest to takie proste, pieniądze trzeba zarobić lub wygrać w konkursie albo loterii, ale bohaterowie pewnej książki dostali tyle pieniędzy innym sposobem. Kto by pomyślał, że legenda o Złotej Kaczce jest prawdziwa, przekonali się o tym Mi, Kuba, Amelia oraz Albert, kiedy urządzili sobie zwiedzanie lochów pałacu przy Ordynackiej i spotkali tam brudnego kaczora, palącego cygaro. Kaczor, a może i kaczka, ciężko było stwierdzić, dał im złotą kartę, na której było milion złotych do wydania w jeden dzień tylko na ich zachcianki, musieli oni oczywiście podpisać umowę, która niestety zawierała wiele ukrytych kruczków. Chyba każdy chciałby dostać milion złotych, na spełnienie wszystkich marzeń, ale ciężko zrobić to w tylko jedną dobę, wtedy staje się to bardzo uciążliwe i możemy nakupować rzeczy, których wcale nie potrzebujemy. Tylko tak naprawdę, czy teraz nie mając miliona złotych na koncie, nie kupujemy czasami za dużo? Na pewno każdy z nas kupił kiedyś coś pod wpływem chwili, bo było tanie, ładne lub myśleliśmy, że będziemy tego używać, a tak naprawdę każda z tych rzeczy nie była nam potrzebna. Niestety nałogowe kupowanie sprawia, że te rzeczy nas nie cieszą, lądują w szafce i od razu mamy ochotę kupić coś nowego, a to nie jest dobre zachowanie. Bohaterowie książki byli zachwyceni tym, że mogą wydać taką sumę pieniędzy tylko na swoje zachcianki, niestety szybko okazało się, że nieprzemyślane prezenty wcale ich nie cieszą. Dzieci są bardziej narażone na pokusy niż dorośli, reklamy w telewizji naszpikowane są kuszącymi zabawkami z ulubionymi bohaterami z bajek, niestety są to często rzeczy drogie i kiepskiej jakości. Niestety one tego nie rozumieją i chętnie wydają pieniądze ze swoich skarbonek, ciesząc się daną zabawką tylko chwilę, a często żałując, że wydały na nią wszystkie oszczędności. Ta historia ma swój piękny morał, ponieważ bohaterowie docenili pełną lodówkę jedzenia, stare zabawki oraz pracę swoich rodziców, a jest to naprawdę cudowne, ponieważ są rzeczy ważne i ważniejsze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-05-2020 o godz 14:49 przez: Karolina Radlak
Chyba każdy z nas chciałby wygrać milion złotych, który mógłby przeznaczyć tylko na siebie, ale co jeżeli ma się na to tylko jeden dzień? Pewnego dnia tata Kuby dostaje w prezencie bilety na koncert niespodziankę, Kuba postanawia zaprosić na ten koncert również koleżankę Amelie i jej brata Alberta. Kiedy wszyscy są już na miejscu, okazuje się, że jest to koncert muzyki poważnej, tata Kuby na nim zasypia, a dzieci postanawiają trochę pozwiedzać miejsce, w którym są. Niestety wpadają w pułapkę i zamykają się w podziemiach, szukając drogi powrotnej, spotykają złotą kaczkę, a raczej dużą, śmierdzącą i palącą papierosy. Stworzenie oferuje im kartę z milionem złotych do wydania, ale warunek jest taki, że muszą całą kwotę wydać w jeden dzień, bez zastanowienia dzieci podpisują umowę i wtedy zaczyna się ich prawdziwa przygoda. Prawie każdy zna legendę o Złotej Kaczce, ta książka do niej nawiązuje i to nie tylko ptakiem, ale również morałem. Na co dzień kupujemy wiele niepotrzebnych rzeczy, takie, które już po chwili nam się nudzą albo takie, które od razu rzucamy w kąt i o nich zapominamy, nie cieszymy się z nich, nie dbamy o nie, zaraz chcemy kupić coś następnego, a jest to bardzo złe podejście. Dawno już ludzie zapomnieli, żeby cieszyć się z tego, co się ma, każdy patrzy za nowszym, lepszym, a nie pomyśli, że są osoby, które marzą o tym, co mamy my, spróbujmy zacząć cieszyć się z małych rzeczy, z tych które już mamy, a nie z tych, które byśmy chcieli mieć. Muszę przyznać, że w książce zachwyciła mnie grafika, jest jej bardzo dużo, nawet jest już na drugiej stronie okładki, a jest to ogromnym plusem w książkach dla dzieci, dla naszych pociech obrazki są bardzo ważne. A jeżeli losy Kuby i Amelii wam się spodobają, to czekają na was jeszcze inne historie z nimi w roli głównej. Jak zawsze książka dla dzieci zaskakuje cudownym morałem, który powinien poznać każdy dorosły, cieszę się, że takie proste przesłania są w książkach dla naszych pociech, bo dzięki nim one poznają właściwe zachowania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2024 o godz 19:39 przez: Mama_lubi_czytac
Historia z części 'Złota karta' zaczyna się niepozornie i zabawnie, od koncertu muzyki klasycznej, który miał być koncertem metalowym. Napis na drzwiach 'wstęp wzbroniony' podziałał na dzieci zachęcająco. Dzieci dostają do wydania milion złotych, ale nie mogą kupić nic dla kogoś innego. Nawet sukienki dla mamy za grosz, ani jedzenia dla Pana Żula, czy dać datku na schronisko dla psów. Muszą wydać wszystko na siebie. Tylko, gdyby przeczytały całą umowę wiedziałyby o większej ilości warunków. Czy zakupione rzeczy dadzą im szczęście? Czy docenią swoje stare rzeczy? '— Każdy ma swój rozum — po­wie­dzia­ła Złota Kacz­ka. — A rozum jest po to, żeby my­śleć sa­me­mu i nie zwa­lać potem winy na innych.' Przypisy są dopasowane do młodego odbiorcy - wyjaśnione jest nawet czym zajmuje się chirurg albo czym są glany. Język używany przez autora również przystosowany jest do czytelnika. Często wtracane są młodzieżowe słowa. Brat Amelii ma zespół Aspergera. W treści wyjaśnione jest, czym może się on charakteryzować. Dzięki pojawianiu się takich osób w książkach, dzieci staja się bardziej otwarte i tolerancyjne. Jestem oczarowana tą książką i na pewno sięgnę po pozostałe w tej serii 🥰
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
06-02-2021 o godz 00:01 przez: Iwona
Amelia i Kuba: Złota Karta to książka zdecydowanie dla dzieci, jednak w takich powieściach powinien znajdować się jakiś morał. Jedynym co mogłabym uznać tutaj za taką naukę, jest to aby dzieci w wieku, tak jak jest napisane z tyłu okładki, 7-12 lat nie podpisywały umów, czy nie brały kredytów bez wcześniejszego DOKŁADNEGO przeczytania dokumentu. Kiedyś już spotkałam się z twórczością Kosika, wtedy miałam wrażenie, że autor na siłę próbuje wcisnąć do książki odpowiedni morał, jakby dostał konkretne zlecenie i nie patrzył już na jakość książki. Gdyby nie to, że dostaliśmy nie do końca potrzebny 12-letniemu dziecku morał, powieść byłaby całkiem dobra, no może gdyby bohaterowie po dostaniu tego miliona złotych, nie pomyśleli w jakikolwiek sposób logicznie, tylko od razu polecieli na wielkie zakupy. Podobało mi się nawiązanie do pandemii, kiedy Albert kupił fabrykę maseczek ochronnych. Jeżeli chcecie dać to dziecku jako luźną opowieść o dzieciach, które podpisują umowę z ogromną kaczką, to jest to dobry pomysł, jestem pewna, że się im spodoba. Myślę, jednak, że jest wiele więcej, bardziej wartościowych książek dla dzieci, niż ta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-06-2020 o godz 19:10 przez: Anonim
Jest to jedna z lepszych książek dla dzieci, jaką przeczytałam w ciągu jakiś dwóch lat! Największą uwagę zwróciłam na walor edukacyjny – przypisy, których moim zdaniem często w książkach dla dzieci brakuje oraz poruszenie tematu Zespołu Aspergera i podkreślenie wyjątkowości bohatera, którego on dotyczy. Kolejny ważny poruszony temat to konsumpcjonizm. Dziecko ma możliwość zastanowić się, czy pieniądze zawsze dają szczęście, czy dowiedzieć się, dlaczego należy zawsze czytać umowy, które się podpisuje. Wisienką na torcie jest styl autora i sposób, w jaki prowadzi akcję-mimo poruszenia ważnych tematów, książka dla dziecka będzie intrygująca i atrakcyjna. Polecam naprawdę gorąco, myślę, że Wasze pociechy nie będą zawiedzione!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-11-2020 o godz 21:56 przez: Anonim
Pewnego dnia tata Kuby dostaje w prezencie bilety na koncert niespodziankę, Kuba postanawia zaprosić na ten koncert również koleżankę Amelie i jej brata Alberta. Kiedy wszyscy są już na miejscu, okazuje się, że jest to koncert muzyki poważnej, tata Kuby na nim zasypia, a dzieci postanawiają trochę pozwiedzać miejsce, w którym są. Niestety wpadają w pułapkę i zamykają się w podziemiach, szukając drogi powrotnej, spotykają złotą kaczkę, a raczej dużą, śmierdzącą i palącą papierosy. Stworzenie oferuje im kartę z milionem złotych do wydania, ale warunek jest taki, że muszą całą kwotę wydać w jeden dzień, bez zastanowienia dzieci podpisują umowę i wtedy zaczyna się ich prawdziwa przygoda. Niesamowita historia! Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-05-2020 o godz 14:22 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
22-06-2020 o godz 13:36 przez: Patriseria.blogspot
Książka to współczesna parafraza legendy o złotej kaczce. Mamy kaczkę, kontrakt i bohactwo, które można zdobyć - to wszystko co tak naprawdę łączy te dwa wydania. Kiedy zaczęłam czytać, nie do końca poczułam humor autora. Początkowo byłam oburzona (może zniesmaczona) wizualizacją kaczki, jako tłustej, z grubymi paluchami i trzymającej cygaro w dłoni /skrzydle. Jednak odpuściłam i podeszłam do tego z dystansem i się udało. W końcu zaczęłam się naprawdę dobrze bawić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-07-2020 o godz 10:45 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
22-07-2020 o godz 01:41 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
15-12-2020 o godz 13:54 przez: Anonim
Już od serii Felix, Net i Nika zaprzyjaźniłam się z tym autorem. Tym razem również się nie zawiodłam. Co prawda jest to książka dla młodszych czytelników, ale ma swój urok :) Poruszany temat jest dość ważny, aby dzieci mogły same również zdecydować i ukierunkować swoje myśli.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Kosik Rafał

Felix, Net i Nika oraz Fantologia , Opracowanie zbiorowe
5/5
31,27 zł

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego