Wszystko co kocham (Blu-ray Disc)

Celowo posłużyłem się hasłem przewodnim filmu Jacka Borcucha, który widniał swego czasu na plakatach reklamowych, bo najlepiej i najpełniej oddaje klimat tego dzieła. Jestem z rocznika '78 i mimo, iż w latach, w których dzieje się akcja filmu miałem 3 lata, to czułem się podczas projekcji jakbym był uczestnikiem tamtych wydarzeń. W gruncie rzeczy jest to film uniwersalny, który wzbudza w nas nostalgię i tę niesamowita tęsknotę za naszą młodością, która już nigdy nie wróci a której tak wyglądamy z rozrzewnieniem. Za pierwszą miłością, dzięki której przechodziły nas ciarki na całym ciele a fruwające w sercu motyle unosiły nas do nieba. W końcu za beztroską, którą nosiliśmy w sobie pielęgnując każdy dzień, jakbyśmy byli niezniszczalni, bez względu na wydarzenia wokół nas.
Ogromne znaczenie odgrywa towarzysząca obrazowi muzyka, która sprawia, że odczuwamy to samo co nasi bohaterowie i tak jak oni zmagamy się z życiem, które nie tyle nas nie rozpieszcza, co ostro wali po głowie. Owszem, martwimy się ich sytuacją ale mając własne doświadczenia zdajemy sobie sprawę z faktu, iż to tylko ich wzmocni w przyszłości.
Zresztą takie jest również końcowe przesłanie zawarte w ostatniej scenie filmu. Kiedy Janek po wyjeździe Basi wraca smutny do domu, nagle zatrzymuje się, podnosi głowę, uśmiecha i zaczyna biec. Jakby szczęście i wiara ostatnich wydarzeń dały mu na powrót niesamowitą siłę i wiarę, że jednak warto było, że nie wszystko stracone. I na końcu wyskok, bo ma wszystko co kocha…
Wbrew wszelkim opiniom niewiele jest filmów, do których się ciągle wraca. Tym bardziej polskich. Do "Wszystko Co Kocham" wracałem już niejednokrotnie i zawsze czuję fajny dreszczyk emocji, kiedy mam sięgnąć po niego kolejny raz.

Film ten jak żywo przypomina mi pewne zdarzenie z mojego punkowego życia (a zwłaszcza scena na wydmach !!! ) poza tym to fajna i łatwa konstrukcja opowiadająca o czasach słusznie minionych a jednocześnie fajnych bo to młodość wielu aktualnie Hipsterów oraz jeszcze postpunków !!!

Cudowny i poruszający film o młodości, rządzących nią prawach, pierwszej miłości, buncie wobec ponurej rzeczywistości politycznej. To film głęboko przejmujący,przedstawiający zderzenie marzeń, ideałów z ponurą rzeczywistością. Nie ma w nim jednak niepotrzebnego patosu i zadęcia, jest on ujmująco bezpośredni.

Jedna z ciekawszych i bardziej wartościowych odsłon polskiego kina. "Wszystko co kocham" to film który porusza autentycznością i budzi sentyment. Znakomicie oddany zarys historyczny i obyczajowy. Bardzo dobre role aktorów młodego pokolenia - to do nich w głównej mierze należy ten film.

Polski film jakiego jeszcze nie widziałem, nakręcony z dużym wyczuciem. Zdecydowanie jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat. Brawa dla reżysera. Wydanie blu-ray z porządnym obrazem, choć jest to tylko 1080i, zamiast 1080p.