World of Warcraft: Vol'jin: Cienie Hordy (okładka  miękka, wyd. 07.2021)

Obowiązkowa pozycja dla fanów. Bardzo dobrze że doczekałem dodruku.

Super pozycja z kolekcji workd od warcraft

Jest extra

Kox

Ok!

Miłośnicy popularnej serii World of Warcraft mogą cieszyć się bardzo przyjemnym, czytelniczym latem. Oto bowiem ukazała się właśnie kolejna na przestrzeni ostatnich miesięcy, odsłona tego powieściowego cyklu - książka "World of Warcraft: Vol'Jin Cienie Hordy", autorstwa Michaela A. Stackpole. Pozycja ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Insignis. Oto Pandria - jedna z najbardziej niezwykłych, tajemniczych, ale też i nieodkrytych krain świata Azeroth. To właśnie tam trafia Volj'in - przywódca Mrocznych Włóczni, który cudem unika śmierci z rąk zamachowców. Rannego wojownika odnajduje panderski gorzelnik Czen Gromowar, który zabiera go do pobliskiego klasztoru, w którym przyjdzie zmierzyć mu się nie tylko z chorobą, ale też i pewnym ludzkim żołnierzem. Co więcej, wkrótce rozpoczyna się zandalarska inwazja na Pandrię, a sam Volj'in będzie musiał dokonać wyboru o tym, po której stronie się opowie... Niniejsza powieść stanowi sobą kolejną udaną, widowiskową i niezwykle klimatyczną odsłonę literackiego Uniwersum World of Warcraft. Odsłonę tym ciekawszą, iż umiejscowioną w niezwykle orientalnej krainie Pandrii, która w mej ocenie stanowi absolutnie najciekawszy zakątek całego Azeroth. A poza tym..., a poza tym oferuje ona sobą wartką akcję, spektakularne sceny walk, magiczne emanacje, mocne emocje i pokaźną porcję czarnego humoru, czyli dokładnie wszystko to, za co kochamy tę serię. Na scenariusz tej opowieści składa się wielowątkowa relacja o losach Volj'ina - czasami z nim w roli głównej, zaś innym razem przedstawiana z perspektywy innych postaci, które miały szczęście lub nieszczęście, go spotkać. Zdradziecka napaść, trudna i żmudna rekonwalescencja, zachodząca wewnętrzna przemiana, czy też wreszcie piekło wielkiej wojny - to wszystko składa się na kolejne karty i rozdziały tej książki, która trzyma nas w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, jak i skłania do zaangażowania się w losy tego głównego bohatera. I jest tu klimat, logika relacja oraz piękny finał, który zapada na długo w pamięci czytelnika. Bez wątpienia najważniejszym elementem tej opowieści jest sam Volj'in - trollski przywódca, wojownik i bohater, który na wskutek zdrady, ale też i wielu niezwykłych przygód, musi dokonać najważniejszego wyboru w swoim życiu. Wyboru pomiędzy głosem rozumu i podszeptami serca względem tego, czy stanąć po stronie pradawnych trolii, czy też swojego ludu. Interesujące jest to, że udało się tu autorowi oddać nie tylko charakter, osobowość i bohaterstwo tej postaci, ale też i jego wewnętrzne rozterki, co czyni ją piekielnie intrygującą i nieodgadnioną... Tradycyjnie też zachwyca nas świat tej opowieści, na którego to obraz składa się codzienność życia w Pandrii, panujące tam zwyczaje, prawa i zasady. Jednocześnie jest to również wielka polityka i krwawa wojna, które to dwa elementy nieodłącznie się tu ze sobą przeplatają i tworzą spójny obraz tej fantastycznej rzeczywistości. I wydaje się pewnym to, że ową scenerią zachwycą się zarówno miłośnicy wielkich bitew i spektakularnej walki, jak i też fani nieco bardziej statycznej, ale jakże urokliwej narracji. Nie zaskoczę zapewne nikogo stwierdzeniem, iż lektura tej powieści upływa nam w błyskawicznym tempie, a owe 330 stron książki wydaje się mijać w jednej chwili. Nie zaskoczę, gdyż dokładnie tak samo było w przypadku każdej powieści tej serii, co jest zasługą spójnej fabuły, licznych zwrotów akcji i zaskoczeń, czy też wreszcie położenia nacisku na tym, co najważniejsze, najbardziej istotne i kluczowe dla całości odbioru. Taka jest ta powieść, która dodatkowo daje nam możliwość poznania wewnętrznych przemyśleń jednego z najważniejszych przedstawicieli Hordy, co mnie osobiście szczególnie tu urzekło... Spotkanie z powieścią Michaela A. Stackpole pt. "World of Warcraft: Vol'Jin Cienie Hordy", to gwarancja znakomitej rozrywki, przedniej zabawy I wielkich emocji, które nabierają tym razem naprawdę głębokiego wymiaru. I dlatego jestem przekonana o tym, że wszyscy miłośnicy tego klimatycznego Uniwersum będą w pełni usatysfakcjonowani i oczarowani lekturą tego tytułu. Z swej strony oczywiście zachęcam was do sięgnięcia po te powieść, która ma sobą do zaoferowania wiele dobrego. Polecam!

POPKULTUROWY KOCIOŁEK: Fabuła ukazana w książce dzieje się zaraz po wydarzeniach z dodatku Mists of Pandaria (scenariusz Dagger in the Dark). Jeśli więc ktoś nie posiada co najmniej podstawowej wiedzy na temat wspomnianego dodatku i całego świata Azeroth, to lektura książki może nie być dla niego nazbyt łatwa i przyjemna. Zdecydowanie poleciłbym więc ten tytuł tylko doświadczonym „graczom”, pragnącym poznać rozwinięcie niektórych wątków. Całość powieści zaczyna się w momencie, kiedy tytułowy Vol’jin (przywódca Mrocznych Włóczni), staje się obiektem zamachu zleconego przez Garosza. Szczęście jednak uśmiecha się do trolla, któremu na ratunek przychodzi Czen Gromowar i zabiera rannego do ustronnego klasztoru, gdzie będzie on mógł wyleczyć rany. W tym samym przybytku rekonwalescencje przechodzi również tajemniczy ludzki wojownik. Wielka nienawiść do śmiertelnego wroga musi teraz jednak zostać stłamszona. Ciężko ranny Vol’jin, walczący ze skutkami trucizny, cały swój wysiłek i gniew będzie musiał teraz poświęcić na powrót do zdrowia, aby móc dokonać zemsty. Nie jest to jednak jedyny z jego problemów. W Pandarii pojawiają się bowiem siły Zandalarów, którzy mając wobec Vol’jina swoje własne plany. Od samego początku książki wyraźnie widać, że Stackpole to twórca, który zna i lubi uniwersum World od Warcraft. Stworzona przez niego opowieść przepełniona jest sugestywnym klimatem gry, będąc wielkim ukłonem w stronę graczy. Nie zapomina on jednak o swoich poprzednich literackich dokonaniach i stara się, aby opowieść była świetnym uzupełnieniem uniwersum, zapewniającym masę doskonałej rozrywki. Niezłym pomysłem twórcy było tutaj wykorzystanie „rekonwalescencji” głównego bohatera do zagłębienia się w jego naturę i pokazania jak pewne wydarzenia mogą wpływać na przekonania i świadomość postaci. Kontrastowanie trolla i przebywającego w tym samym klasztorze Tyrathana sprawia, że powieść staje się chwilami naprawdę dość głęboka. Autor wypełnia więc kolejne rozdziały swojego dzieła wielowarstwową treścią, która naprawdę potrafi przykuć uwagę. Bawi się on również tempem całej akcji, stawiając tu głównie na powolne ukazanie poszukiwania swojej własnej wewnętrznej siły (zarówno przez Vol’jina, jak i łowcę Tyrathana). Dużo miejsce poświęca on na rozbudowane opisy scenerii, budynków, postaci, przyrody czy nawet pogody. Ma to swój urok, ale również pewne swoje wady. Momentami staje się on zbyt mocno opisowy, a co za tym idzie trochę nudny (na całe szczęście tego typu fragmentów nie ma tu zbyt wiele). Oczywiście nie zapomina on również o bardziej widowiskowej treści. Stworzone przez niego sceny bitewne są bardzo dynamiczne, krwawe i porywające. Stanowią one jednak tylko malutki dodatkiem do wolniejszej części historii. Jeśli jest ktoś fanem WoW i chciałby poznać lepiej postać przywódcy Mrocznych Włóczni, to z całą pewnością na jego liście zakupowej, powinna znaleźć się książka World od Warcraft – Vol’jin: Cienie hordy. Pozycja być może nie jest tak widowiskowa, jak inne książki serii dostępne na naszym rynku, ale i tak zapewnia sporą dawkę dobrej rozrywki.

Witamy na Pandarii. „World of Warcraft” posiada milionowe rzesze fanów na całym świecie, w związku z czym kolejne wydane pod tym szyldem tytuły to rzecz nieunikniona i wyłącznie kwestia czasu. I bardzo dobrze! Uniwersum Blizzarda to bowiem świat, który jak rzadko który przemawia do wyobraźni i wciąga do tego stopnia, że chciałoby się przenieść do niego na stałe. To się niestety udać nie może, jednak pozostaje nam szansa na małe odwiedziny - tym razem u brzegów Pandarii. Nasłani przez Garosza mordercy dokonują zamachu na życie przywódcy Mrocznych Włóczni – Vol’jina. Szczęśliwym zrządzeniem losu rannego odnajduje znany pandareński gorzelnik Czen Gromowar i zabiera go do ustronnego klasztoru w górach. Pod troskliwą opieką Vol’jin powraca do zdrowia, ale nie jest jedynym rekonwalescentem. W gościnie u mnichów przebywa także tajemniczy ludzki żołnierz z wrogiego Hordzie Przymierza. Nie jest to jednak jedynie zmartwienie Vol’jina. Do brzegów Pandarii dobija flota Zandalarów, rozpoczynając wielką inwazję. Starożytne plemię trolli chętnie widziałoby Mroczną Włócznię po swej stronie i kusi Vol’jina wizją potęgi i chwały – należnej trollom od pokoleń z racji urodzenia. Pamięć haniebnej zdrady, jakiej dopuścił się Garosza, skłania Vol’jina do rozważenia ich szczodrej oferty. Lektura będzie znakomitym kąskiem dla każdego fana Warcrafta, a także - prawdopodobnie - szansą na przyciągnięcie do uniwersum nowych fanów. Nie są to bowiem żadne "książkowe popłuczyny" spisane na fali popularności gry, lecz naprawdę dobra fabularnie lektura, która broni się sama. Zaryzykuję nawet tezę, że nawet bez istnienia gry tytuł ten dałby sobie radę z odbiorem ze strony publiki samodzielnie. „World of Warcraft” na stałe zagościł we współczesnej popkulturze i jest to bez wątpienia związek, który przynosi obu stronom jednakowe korzyści. Wygrani zaś w tym wszystkim jesteśmy najbardziej my - czytelnicy i gracze. A zatem niech ta przygoda trwa :) Dziękuję Insignis za egzemplarz recenzencki. #worldofwarcraft #cieniehordy #MichaelAStackpole #insignis https://cosnapolce.blogspot.com/2021/09/world-od-warcraft-voljin-cienie-hordy.html

Muszę przyznać, że nigdy nie grałem w Warcrafta, więc lektura tej serii to dla mnie całkiem nowe doświadczenie. Zawsze pojawia się obawa, że nie zrozumiem fabuły, lecz jest to strach bezpodstawny. Nie twierdzę, że zrozumiałem wszystko, lecz wystarczająco dużo, by móc dobrze bawić się przy czytaniu tej powieści. Akcja książki toczy się na Pandarii, ojczyźnie pandarów, którzy według mnie są bardzo ciekawą rasą. Jednak to nie żaden pandaren jest głównym bohaterem, a tytułowy Vol’jin, przywódca Mrocznych Włóczni. Do tego bardzo ważną postacią jest członek Przymierza, który tak samo jak troll, trafił na Pandarię. Co jeśli zawzięci wrogowie będą zmuszeni ze sobą współpracować? Fabuła jest naprawdę ciekawa i wciągająca, a do tego sensownie wyważona. Dynamiczne momenty z mnóstwem akcji przeplatane są spokojnymi opisami i filozoficznymi rozważaniami głównych bohaterów. Podobało mi się to i sprawiało, że książka wyróżniała się na tle innych. Równie dobrze wspominam relacje między postaciami i to nie tylko najważniejszymi bohaterami, lecz także tymi drugoplanowymi. Książka ma także wady. Przede wszystkim przeszkadzało mi tłumaczenie nazw własnych. Skoro przeszkadzało to nawet mnie, który w ogóle nie zna gier, to nie wiem co muszą czuć zapaleni gracze, którzy są przyzwyczajeni do angielskiego nazewnictwa. Ponadto, myślę, że części czytelnikom mogą nie pasować rozważania bohaterów i filozofia pandareńskich mnichów. Książka jest naprawdę fajna i uważam, że warto po nią sięgnąć. Więcej recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje oraz na blogu chomiczkowerecenzje.blogspot