W cieniu zagłady. Odyssey One. Tom 7 (okładka  miękka, wyd. 02.2019)

Sprawna kontynuacja wciągającego cyklu książek. Wciąż pozostało parę wątków do wyjaśnienia. Czekam na kolejne tomy.

Seria trzyma poziom. Dobra S.O. Nie przeszkadza nawet dodawanie nowych bóstw.

Mordka mi się cieszy, jak ci źli dostają bencki. I to w jakim stylu :D

5/5 - cały cykl jest świetny i czta się jednym tchem.

Wciągająca saga nie mogę doczekać się kolejnej części

Czekam na kolejny tom

bardzo dobra pozycja

Polecam

"W CIENIU ZAGŁADY" - pod tym intrygującym, tajemniczym i jakże wymownym w swej formie tytułem, kryje się najnowsza odsłona bestsellerowego cyklu science-fiction "Odyssey One", autorstwa Evana Currie! Tym razem ten kanadyjski autor przygotował dla nas naprawdę emocjonującą, zaskakującą i spektakularną opowieść o kosmicznej wojnie, której stawką jest przetrwanie ludzkości i jej sojuszników... Wydana nakładem Wydawnictwa Drageus Publishing House niniejsza powieść, przenosi nas raz jeszcze do świata odległej przyszłości, gdzie to kosmiczna flota ziemskiej Konfederacji wraz z sojuszniczą florą Priminae, toczy wojnę z przerażającym wrogiem - Imperium. Wojnę, która wydaje się wkraczać w decydującą fazę po tym, gdy oto siły Imperium przechwyciły bezcenne dane o pochodzeniu Ziemian... Zagrożenie błękitnej planety wydaje się większe, niż kiedykolwiek wcześniej, zaś przeważające siły wroga nie wróżą nazbyt dobrze na przyszłość... W trudnej i ponurej rzeczywistości znajduje się także i komandor Eric Weston z swoim okrętem "Odyseuszem", który to zanim ruszy do walki, musi rozwikłać tajemnicę istoty, jaka nawiedza jego jednostkę... Najnowsza odsłona cyklu Evana Currie, kontynuuje sobą porywającą i imponującą opowieść o pierwszym kontakcie ludzkości z obcą cywilizacją i wojnie, jaka z niego wynikła. Kontynuuje w mistrzowskim stylu, czyli za sprawą inteligentnej fabuły, licznych zwrotów akcji oraz częstych zaskoczeń, jak i wreszcie spektakularnej wizji kosmicznej walki, która w tym tomie wydaje się przybierać najbardziej efektowny obraz, spośród wszystkich dotychczasowych odsłon cyklu! A poza tym... - a poza tym czeka nas tu spotkanie z ulubionymi bohaterami, poznanie nowych intrygujących graczy, moc niezwykłych wrażeń, emocji i potężna dawka czarnego humoru, której nie oprze się największy ponurak. Tak... - właśnie za to wszystko kochamy ten cykl! Tak, jak to miało to miejsce w każdym poprzednim tomie, tak i tym razem dane jest nam obserwować rozgrywające się tu wydarzeń z kilku perspektyw osobowych - od dowódcy "Odyseusza" począwszy, poprzez poszczególnych członków jego załogi - z tajemniczym widmem w pierwszym rzędzie, kapitanów innych okrętów ziemskiej Federacji, a na dowodzącym armią Imperium, skończywszy. Naturalnie, to także częste zmiany lokacji, przeplatające się sceny akcji z bardziej statycznymi fragmentami oraz perfekcja budowania napięcia, które sięga zenitu w kulminacyjnym momencie, czyli bezpośrednim starciu obu flot. Warte zauważenia jest również to, iż fabuła powieści nawiązuje bezpośrednio to książki "Król złodziei" - spin offu cyklu "Odyssey One", który mieliśmy przyjemność poznać przed kilku laty. Walka, indywidualne losy bohaterów, oraz piękno kosmicznej podróży - oto oferta tej książki, która to nie pozwala nudzić się nam choćby przez chwilę. Wiele dobrego należy powiedzieć o bohaterach tej opowieści, których jest naprawdę wielu i z których to każdy jest na swój sposób wyjątkowy. Inteligentny, doświadczony i niemalże nieomylny w swych działaniach komandor Eric Weston; odważny, bardzo charakterny, a przy tym ujmujący zabawny Stephen „Stephanos” Michaels ; wciąż ucząca się obycia z ziemianami i niezwykle oddane służbie na "Odyseuszu" Milla Chans; czy też niosąca na swych barkach ciężar dowodzenia całą flotą admirał Gracen... - to tylko kilku z doskonale znanych nam bohaterów, których możemy raz jeszcze tu spotkać. Jednocześnie poznajemy tu także nowe postacie, na czele z przebiegłym, niezwykle groźnym i pewnym swej potęgi Panem floty sektora Imperium - Jesanem Michem, jak i również tajemniczym widmem na "Odyseuszu", którw przybiera postać młodego chłopca w rzymskiej zbroi... Walka - to oczywiście kwintesencja tego cyklu, której to obrazowanie na jego stronach, osiągnęło już iście mistrzowski poziom. Evan Currie ukazuje nam tu kosmiczną wojną w bardzo spektakularnym, porywającym, szczegółowym, ale także i za każdym razem wciąż zaskakującym stylu. Tutaj ów zaskoczenie wiąże się pomysłowością prowadzenia walki za pomocą niepozornych i małych jednostek, których przeciwnikiem jest cała armada. To walka prowadzona z mostków okrętów, z kokpitów myśliwców, jak i też siedzib dowodzenia całych światów, która to za każdym razem prezentuje się wyśmienicie. Myślę, że jest to przede wszystkim zasługą faktu, iż autor łączy tu ze sobą w tak perfekcyjny sposób przystępność narracji, z zagadnieniami natury stricte naukowej, czy też czysto technologicznej. Innymi słowy rzecz ujmując - to literacka poezja wojny w wydaniu S-F, która wciąż nas niezmiennie sobą oczarowuje... Miłośnicy niniejszego cyklu będą zachwycenie tą lekturą, która niesie sobą wielkie emocje, wspaniałą rozrywkę i wszystko to, co tylko w tym literackim nurcie jest najciekawsze. Dla całości sagi powieść ta stanowi ważną jej odsłonę, gdyż po raz pierwszy nawiązującą w tak bezpośredni sposób do konfrontacji ziemskiej floty, z potęgą Imperium. To również bardzo ciekawe spojrzenie na "Odyseusza" i jego widmową świadomość, która wciąż jawi się nam