Trudno dorosnąć do miłości. Bezwzględna gra. Tom 3 (okładka  miękka)

Z książkami Bromberg znam się nie od dziś - w końcu właśnie jej książka pojawiła się w pierwszym poście na moim bookstagramie. Zatem oczywistością było, że sięgnę po jej najnowszą książkę - "Trudno dorosnąć do miłości". Historia tym razem skupia się na Brexton, kolejnej z sióstr Kincade, które działają w branży sportowej jako agentki, oraz Drew - futbolisty, z którym łączy ją przeszłość. Historia była przesłodka. W porównaniu do poprzednich tomów przyznam, że przy tej po raz pierwszy topiłam się w cukrze. Drew nietypowo został stworzony nie na super pewnego siebie faceta, ale nieśmiałego i uroczego mężczyznę, który przy tym był bardzo grzeczny i poukładany (i mam tu na myśli jego cechę charakteru, bo jego życie to był niemały bajzel). Ostatnio rzadko spotykam takich męskich bohaterów, więc była to dla mnie wspaniała odskocznia - szczególnie że latem uwielbiam takie lżejsze historie o mniej wybuchowych bohaterach. Brexton była romantyczką i chyba właśnie przez to tak bardzo polubiłam tę dziewczynę. W końcu sama lubiłam kiedyś snuć wizje o wymarzonym chłopaku i naszej słodko-kolorowej przyszłości (mimo że ledwo wiedział o moim istnieniu) i właśnie tym zaskarbiła sobie miejsce w moim sercu. Poza tym wśród sióstr Kincade stanowiła ciekawy wyjątek - bo jako jedyna zawsze wierzyła w wielką miłość. To taka drobnostka, ale moja romantyczna dusza od razu się tym zachwyciła. Historię czytało się szybko i się przy niej nie wynudziłam. Porównując z pierwszym tomem, może nie wyszła aż tak porywająca, ale zdecydowanie bardziej spodobała mi się niż poprzednia część. Na pewno między bohaterami było większe przyciąganie i ujęły mnie ich wspólne momenty, bo były takie zwyczajne i nieprzesadzone. Nie znajdziecie tutaj blasku fleszy, ale w zamian otrzymacie historię dwójki normalnych ludzi, którzy kochali się do szaleństwa jeszcze zanim zdali sobie z tego sprawę i która przywraca wiarę w moc przeznaczenia. Znajdziecie tu również mnóstwo pasji, ale w książkach Bromberg to akurat nie nowość - u niej bohaterowie zawsze wkładają całe serce w dążenie do założonego celu. Z pewnością warto do niej zajrzeć, jeśli potrzebujecie lżejszej historii na te cieplejsze dni. PS: Nie bójcie się tej okładki! Ona tylko tak wygląda, bo w środku dostaniecie mnóstwo cukru, trochę pikanterii i całkiem dobrą dawkę chemii.

Czekam na historię miłosną następnej siostry.

Drew Bowman był marzeniem nastoletniej Brexton Kincade. Jako piętnastolatka pragnęła, by ten chłopak w końcu zwrócił na nią. Kilka lat starszy Drew był na zupełnie innym etapie, spotykał się z nieco dojrzalszymi dziewczynami, a tyczkowata Brexton nie pasowała do tego obrazka. Ich rodziny były zaprzyjaźnione, a wspólne wakacje były czymś naturalnym. Podczas ostatnich, które spędzili wspólnie, wszystko się zmienia. Jedna gra w butelkę i pocałunek z Brex uświadamiają coś Drew. Przestraszony nowymi uczuciami, łamie nastoletnie serce dziewczyny. Oboje tracą też szansę, aby dowiedzieć się, co oznaczała ta iskra, która zrodziła się podczas pocałunku. Wkrótce potem wybucha skandal z ojcem Drew, zawodowym futbolistą, a te dwie rodziny stają się swoimi wrogami. Mijają lata. Brexton jest odnoszącą sukcesy agentką sportową w rodzinnej firmie, a Drew… od lat grzeje ławkę rezerwowych. Ich spotkanie jest przypadkowe, ale jednocześnie przepełnione niewypowiedzianymi uczuciami. Brex jest pod wrażeniem talentu Drew i nie rozumie, dlaczego jej przyjaciel z dzieciństwa nie gra. Postanawia odkryć prawdę, a każde kolejne spotkanie pokazuje, że napięcie między nimi coraz trudniej ignorować. Pod wpływem Brex, Drew zaczyna kwestionować swoje decyzje. Ma dość życia w cieniu ojca, którego futbol niegdyś tak bardzo zniszczył. Na pierwszy plan wychodzi także coś innego – Brexton. Z każdym dniem pragnie jej coraz bardziej, nie tylko na płaszczyźnie fizycznej. Wydarzenia sprzed lat nadal są przeszkodą, a prawda na ich temat wydaje się niemożliwa do odkrycia. Drew staje przed wyborem – związek z Brexton, czy lojalność wobec rodziny? Niezależnie od tego, co wybierze, nie uchroni się od cierpienia. Pierwszy tom serii „Bezwzględna gra” mnie zachwycił. Historia Dekker i Huntera był cudowna – pełna napięcia, a przy tym niesamowicie emocjonalna. Drugi tom podobał mi się nieco mniej, ale również trafił do mojego serca. Nic więc dziwnego, że nie mogłam się doczekać, aż dorwę w swoje ręce historię trzeciej siostry Kincade. „Trudno dorosnąć do miłości” to urocza i romantyczna opowieść, gdzie ważną rolę odgrywa motyw drugiej szansy. Drugą szansę otrzymują Brexton i Drew, aby na nowo się poznać. Zobaczyć, co stracili lata temu w wyniku rodzinnego konfliktu. Przekonać się, czy to, co poczuli podczas pierwszego pocałunku jako nastolatkowie, to coś więcej niż fascynacja i fizyczne pragnienie. K. Bromberg stworzyła między nimi genialną chemię. Początkowo jest to rozpalające pożądanie, którego nie są w stanie zwalczyć. Autorka na kartach tej powieści świetnie pokazała to niesamowite napięcie seksualne. Potem jednak rodzi się przywiązanie oraz prawdziwe uczucie, które ma swój zalążek w przeszłości. Dwie bratnie dusze, rozdzielone przez rodzinne waśnie, odnajdują do siebie drogę. Na swej drodze trafiają na przeszkody, w końcu ich związek jest czymś zakazanym. Z tej dwójki to właśnie Brexton jest bardziej zdeterminowana, jeśli chodzi o ich relację. Drew jest niesamowicie rozdarty, z jednej strony ukochany sport, który nie przynosi takiej satysfakcji, o jakiej marzy, choroba ojca, a także uzależnienie siostry. Jest też gniew i przekonanie, że sprawcą nieszczęścia rodziny Bowman jest Kenyon Kincade, ojciec Brexton. Jednak z drugiej strony jest Brex, kobieta idealna, anioł w czystej postaci. Jak się okazuje, podświadomie szukał jej namiastki w innych kobietach, co nie przynosiło rezultatu. W ich przypadku przeznaczenie okazało się silniejsze. Drugą szansę otrzymuje również Drew, jeśli chodzi o karierę sportową. Błąd ojca oraz jeden kiepski mecz przekreślił jej rozwój. Widmo tego, o co oskarżono przed laty seniora rodu Bowman, kładzie się cieniem na teraźniejszości Drew. Kiedy w jego życiu na nowo pojawia się Brex i wywleka jego demony na zewnątrz, ta rzeczywistość zaczyna mu doskwierać. Pragnie wrócić na boisko, zejść z ławki rezerwowych i mieć szansę poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa. Ta jego wewnętrzna walka niejednokrotnie łamała moje serce, nie tylko w tym aspekcie sportowym. Na jego barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność za rodzinę. Jest też ból, wynikający z kiepskich relacji z ojcem. Jakiego wyboru dokona Drew? Postawi na szali swoją rodzinę, aby być z Brexton? Czy uda mu się odkryć prawdę na temat przeszłości? Tego dowiecie się, sięgając po powieść. K. Bromberg po raz kolejny zabiera czytelników w przepełnioną pożądaniem emocjonalną podróż. Historia Brexton i Drew jest przepiękna, lecz nie cukierkowo słodka. Z jednej strony nieco przewidywalna, ale jaki romans taki nie jest? „Trudno dorosnąć do miłości” to opowieść o walce — nie tylko tej na boisku, lecz przede wszystkim z przeciwnościami losu i własnymi słabościami. Uwielbiam pióro autorki i tym razem również mnie nie zawiodła. Powieść porusza i wciąga od pierwszych stron przez obecny w niej klimat tajemnicy, a bohaterowie dają się lubić. Z niecierpliwością czekam na czwarty tom serii i historię ostatniej z sióstr Kincade.

Nastoletnie miłostki mają to do siebie, że wraz z nastaniem dorosłości odchodzą w zapomnienie. Gdy wchodzi się w inne, bardziej odpowiedzialne życie, najczęściej z rozrzewnieniem ale i lekkim zażenowaniem wspomina się zauroczenia, które towarzyszyły nam w młodości. Lecz zdarza się i tak, że pomimo upływu czasu, pomimo wielu nowych osób napotkanych na drodze, ten ogień wciąż się gdzieś tli, a uczucie wcale nie wygasło. Nawet jeśli nie myśli się codziennie o swoim obiekcie uczuć, nawet jeśli wikła się w inne związki, nawet jeśli wiele rzeczy ulega naturalnym przemianom- to ta jedna, prawdziwa miłość pozostaje niezmienna, wbrew wszystkiemu i pomimo wszystko. Jednak czy warto się łudzić, że coś z tego da się uratować, poskładać na nowo i uzyskać szczęście, podczas gdy przeszłość puka do drzwi, a tej zmienić się nie da, mimo najszczerszych chęci? Drew jest rezerwowym zawodnikiem NFL. Pomimo swoich doskonałych umiejętności oraz ogromnemu poświęceniu treningom, nie może wybić się na lidera swojej drużyny. Wini za to swoje osiągnięcia oraz nazwisko, które kiedyś było chwałą, dziś stanowi powód do zażenowania i to kompletnie nie jego wina. Widmo ojca ciągnie się za nim i nie pomaga w rozwinięciu kariery, lecz on sam także nie próbuje zmienić impasu w którym tkwi od lat. To nad wyraz dobry mężczyzna, kochający swoją rodzinę nad życie i poświęcający się dla niej, nawet w imię prywatnych i zawodowych spraw. Bo dla niego priorytet stanowią bliskie mu osoby, bez względu na wszystko. Przypadkowe spotkanie Brex stanowi dla niego powrót do cudownych chwil z młodzieńczych lat ale także otwiera bramę do zmierzenia się z przeszłością i wszystkimi kłamstwami, w które przez lata wierzył. Brexton, podobnie jak siostry, pracuje w rodzinnej firmie i zajmuje się reprezentowaniem sportowców. Jest dobra w tym, co robi i stanowi podporę tego biznesu. W odróżnieniu od sióstr jest niepoprawną romantyczką, która nader szybko zakochuje się w kolejnych mężczyznach pojawiających się na jej drodze. Pomimo różnic jest z rodziną silnie związana i podobnie jak oni mocno przeżyłą przedwczesne odejście matki. Jej bliscy są jej podporą i nawet gdy stanowią powód jej frustracji to doskonale wie, że może na nich liczyć w każdej sytuacji. Drew był jej niespełnioną, nastoletnią miłością, której nikt po nim nie mógł dorównać. Lecz obecnie Brex jest silną kobietą, a nie zawstydzoną swoimi uczuciami dziewczyną, więc czy istnieje jakakolwiek szansa, że jej uczucia wybuchną na nowo? "Trudno dorosnąć do miłości" to kolejna, świetna i pełna romantyzmu opowieść o następnej w kolejce do wydania siostrze Kincade. Tym razem mamy do czynienia ze starą znajomością i przykrymi wydarzeniami z przeszłości, które doprowadziły do jej zerwania. Autorka świetnie pokazuje, na przykładzie bohaterów, jak kłamstwa, strach i nieudolne wybory życiowe mogą wpłynąć na losy całej rodziny. Jak trudne jest wybaczenie, przyznanie się do błędów, wskoczenie ponownie na odpowiednie tory. Ale także ukazuje przed jakimi dylematami stawia bycie rodzicem, gdy żadna z dróg do wyboru nie wydaje się odpowiednia. Pobocznie porusza także temat uzależnienia ale i siły rodziny, które są niemniej ważne. Lecz motywem przewodnim jest oczywiście piękna i szczera miłość, która przetrwała wiele lat i wydarzeń, by tylko dostać prawdziwą szansę na rozwój. Koszmarny Drew i Rozpuszczona Brex to duet, który idealnie się uzupełnia, darzy szczerym uczuciem, które nie potrzebuje słów do tego, by być go pewnym i ma coś niepowtarzalnego, co trudno znaleźć w świecie. Ich wzajemne wsparcie, zrozumienie, drobnostki, które zrozumieją jedynie oni, są naprawdę ujmujące i sprawiają, że bez problemu wierzymy w tę miłość, która ich połączyła. To świetna propozycja lekkiego romansu, który porusza kilka ważnych spraw, pokazuje siłę rodziny oraz jej znaczenie w życiu każdego człowieka. Ze swojej strony polecam.

"Trudno dorosnąć do miłości" to już trzeci tom serii "Bezwzględna gra" autorstwa K. Bromberg! Poznajemy tu historię kolejnej z sióstr Kincade i kolejną agentkę sportową- Brexton. Mam wrażenie, że najbardziej z rodzeństwa wyróżnia się właśnie ona, jest dużo bardziej wrażliwa i romantyczna, uwielbia być zakochana i łatwo się przywiązuje. Niedawno rozstała się z chłopakiem i zamierzała na jakiś czas odpocząć od randkowania, ale przypadkiem wpadła na kogoś z przeszłości. Kogoś, kto kiedyś był dla niej bardzo ważny, ale ich drogi rozeszły się zanim tak naprawdę do czegoś między nimi doszło.😉 Drew gra w NFL na przekór swojemu ojcu, który kiedyś sam porzucił futbol. Przez aferę, w którą był zamieszany, ich rodzina musiała zmienić całe swoje życie, straciła także przyjaciół i ich wsparcie. A wszystko przez Kincade'a- oszusta, który kiedyś był dla Drew jak wujek. Jednak mimo wiedzy, kim jej jej ojciec, mężczyzna nie potrafi przenosić swoich frustracji na jego córkę. Brex już nie jest tyczkowatą ciamajdą, a przepiękną, zdolną i ambitną kobietą, która jako pierwsza pokaże, że stoi za nim murem. Jak więc mógłby się jej oprzeć? 😊 Ta współczesna interpretacja "Romea i Julii" wzbudzi w Was tyle pozytywnych uczuć, że ciężko będzie nie zemdleć od takiej dawki słodkości. 😉 Myślałam, że relacja Drew i Brex będzie taka bardziej hate/love- w końcu należą do zwaśnionych rodzin, ale bardzo się ucieszyłam, że jednak było całkiem odwrotnie! Ich spotkanie po latach (oraz każde kolejne) było bardzo miłe, z kilkoma niedopowiedzeniami, ale bez kłamstw czy ukrytych zamiarów. Zupełnie, jakby nie potrafili przy sobie udawać, przez co wszystko wyszło zachwycająco naturalnie. Najbardziej podobało mi się to, jak Brex wierzyła w Drew, jak chciała dla niego dobrze, nawet swoim kosztem, jak go dopingowała i nigdy nie zwątpiła. Drew natomiast czcił ziemię, po której chodzi Brexton. Chyba każda kobieta chciałaby być wielbiona i adorowana, a pod tym względem Drew jest numerem 1!😍 Fajnie, tak dla odmiany, przeczytać coś bez wielkich dramatów, wymyślonych przeciwności losu, kłamstw i oszustw. Oczywiście, bohaterowie nie mieli ciągle z górki, a niewyjaśniona sprawa ich ojców będzie nad nimi wisieć dość długo, jednak świetne było to, że oni mimo wszystko wybrali siebie. Było pięknie i wzruszająco, ale chwilami też dość gorąco. 😋 Coraz lepiej poznajemy też wszystkie siostry i mam wrażenie, że one też coraz lepiej się dogadują! Po pierwszej książce miałam całkiem odmienne wrażenie, a tu już jest bardzo miło. 😊 Podsumowując, świetna, romantyczna seria, a ta część zdecydowanie zasługuje na ocenę 8/10 za bardzo dobrze wykreowanych bohaterów, szczyptę humoru i pieprzu, a także łagodnie poprowadzoną akcję, chociaż pełną emocji. No i za moje ulubione, krótkie rozdziały oraz dual POV! 🥰

Brexton Kincade pracuje w Kincade Sports Management jako agentka sportowa. To jej pasja. Jej konik. Kocha całym sercem to co robi. Drew Bowman jest utalentowanym sportowcem. Wybrał sport wbrew woli rodziców. A wszystko dlatego, że pojawiła się przeskoda nie do pokonania. A ta przeszłość ciągle jest jak żywa. Pewnego dnia drogi Brexton i Drew się przecinają. Po latach moją ponownie stanąć oko w oko. Czy Drew zawalczy o siebie? Czy uzyska odpowiedzi na dręczące go pytania? Czy odważy się zrobić ten jeden krok by odkryć całą prawdę? A co z Brexton? Będzie próbować ściągnąć Drew do rodzinnej firmy? A może zobaczy więcej, niż każdy agent? Czy fascynacja z przeszłości dostanie ciągłość w teraźniejszości? Czy to właśnie jego szukała Brexton? Czy jest im pisane szczęście? Uwielbiam serię "Bezwzględna gra". Dwa pierwsze tomy, dwa pierwsze grubaski o siostrach Kincade pochłonęłam w trybie ekspresowym. Spodobały mi się ich historie miłosne. Z równie dużym entuzjazmem podeszłam do trzeciego tomu. Do trzeciej z czwórki sióstr. Już teraz mi szkoda, że seria niedługo dobiegnie końca. Ale cóż zrobić? Coś musi się zakończyć aby ustąpiło miejsca kolejnemu pomysłowi. Ale do rzeczy. Historia głównej pary bohaterów, czyli Drew i Brexton okazała się dużo bardziej zagmatwana niż początkowo przypuszczałam. Autorka niezwykle ją rozbudowała ale zrobiła to tak sprytnie, że z przyjemnością śledziłam przebieg wydarzeń i z chęcią samemu szukałam odkrycia prawdy. Prawdy, która finalnie okazała się być poważna i wręcz niewyobrażalnie wstrząsająca. Tak, autorka balansuje na emocjach. Łączy je i dzieli zapewniając czytelnikowi huśtawkę emocjonalną. Mamy bowiem napięcie, nerwowość oraz piękny obraz uczucia. Tego podsycania atmosfery. Żądzę, pasję, zmysłowość. Piękny lecz okrutny świat sportu. A przede wszystkim wiarę w drugiego człowieka. Uskrzydlającą nadzieję, która czyni życie bardziej kolorowe, które motywuje do działania i podejmowania kolejnych kroków aby złapać szczęście. Aby pójść własną drogą ze wsparciem ważnej dla nas osoby u boku. W skupieniu śledziłam przebieg wydarzeń. Tę nieprzewidywalność losu i problemy, z którymi borykali się bohaterowie. Brexton i Drew okazali się równie świetnie wykreowani, jak postacie z poprzednich części. Polubiłam ich i wczułam się w ich historię. Zachęcam do czytania. Warto czytać z zachowaniem chronologii, lecz to nie jest wymogiem, bowiem każdy z tomów jest osobną historią. Łączą ją tylko siostry i ich ojciec. To idealna propozycja dla fanek romantycznych powieści. Dla poszukujących emocji i wrażeń. Dla pasji i głębi uczucia i sportu. Dla rozrywki i satysfakcji czytelniczej. Polecam Współpraca: Wydawnictwo EditioRed

Brexton jest agentką sportową i odnosi spore sukcesy w swojej branży. Niespodziewanie pewnego wieczoru na swojej drodze spotyka swoją pierwszą miłość - Drew, spędzili kiedyś wspólne wakacje, a ich rodziców się przyjaźnili. Później jednak wybuchł skandal, a ich przyjaźń została zerwana. Drew wybrał sportową karierę, mimo sprzeciwu rodziców, niestety cały czas pozostaje na ławce rezerwowych, prawdopodobnie jest to skutkiem wydarzeń sprzed lat. Jak potoczy się relacja bohaterów? Czy Drew i Brexton znajdą w końcu odpowiedzi na dręczące ich pytania? Książka "Trudno dorosnąć do miłości" jest trzecim tomem cyklu #bezwzględnagra, opowiadającej o siostrach Kincade, nie trzeba ich jednak koniecznie czytać w odpowiedniej kolejności. Dla mnie było to pierwszego spotkanie z tą serią i bodajże drugie bądź trzecie z powieściami Bromberg. Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny, do tego krótkie rozdziały, sprawiają, że tą historię czyta się niezwykle szybko, jest wręcz idealna na jeden wieczór. Fabuła została w ciekawy, lecz dość przewidywalny sposób nakreślona i poprowadzona. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi poznać ich zdecydowanie lepiej, dowiedzieć się co czują, myślę, z czym się borykają. Mamy również kilka rozdziałów ukazujących wspólna przeszłość Drew i Brexton, które sprawiły, że dużo lepiej zrozumiałam ich postępowanie i mogłam odkryć początki rodzącego się pomiędzy nimi uczucia. Obie postaci zostały naprawdę świetnie wykreowane, a towarzyszące im emocje bardzo często udzielały mi się podczas czytania. Relacja pomiędzy bohaterami zostały fajnie poprowadzona, moim zdaniem wszystko toczyło się swoim rytmem - nie zabraknie oczywiście pożądania i namiętności, jednak wszystko zostało ukazane tutaj ze smakiem. Wydarzenia z przeszłości, a mianowicie pewien skandal z udziałem ojca Drew wywołał naprawdę wiele zamieszania w rodzinach bohaterów, odcisnęło to swoje piętno w pewnym sensie na każdym z Nich i doprowadziło do zerwania przyjaźni na lata. Dopiero pod koniec powieści dostałam odpowiedzi na nurtujące od początku mnie pytania dotyczące owego skandalu i w zasadzie jestem usatysfakcjonowana takim zakończeniem tego wątku. Autorka porusza tutaj kilka ważnych kwestii: problem uzależnienia od narkotyków czy hazardu, brak komunikacji między ludźmi, pokazuje również jak wiele jest w stanie poświęcić człowiek, by zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką, na pewno w wolnej chwili nadrobię poprzednie książki z serii i wyczekuje już historii ostatniej z sióstr Kincade. Polecam! Moja ocena 9/10.

BOHATEROWIE Główni bohaterowie powieści to ludzie, którzy już kiedyś mieli okazję się poznać. I to całkiem dobrze. Wydawało się, że nic nie rozdzieli ich przyjaźni. Co więcej, przyjaźniły się także ich rodziny. Jednak pewne wydarzenie zmieniło wszystko, a pielęgnowana relacja zmieniła się w nienawiść. Wielki skandal, nieporozumienie, błędna interpretacja sprawiły, że dalsza rozwijająca się dotąd relacja Brexton i Drew okazała się być niewygodna i niemożliwa. Teraz, po upływie czasu, Brexton jest sportową agentką. Potrafi dążyć do wyznaczonego celu, zawalczyć o swoje i potrafi też wyciągnąć w kierunku potrzebujących pomocną dłoń. W dodatku jest piękną kobietą sukcesu. Kim jest zatem Drew? To człowiek, który zdaje sobie sprawę z tego, że ma niesamowity talent. Zdolny sportowiec, który jednak nieustannie pełni rolę zawodnika rezerwowego. Emocjonalnie rozdarty nie tylko na ścieżce zawodowej, ale i prywatnej. W końcu z jednej strony pojawiają się jego uczucia względem Brexton, z drugiej stoi jego rodzina, a te dwie opcje wydają się być niemożliwe do pogodzenia. Jakiego wyboru dokona? Jak wiele będzie w stanie udźwignąć? AKCJA: ZERWANA PRZYJAŹŃ I SPOTKANIE PO LATACH K. Bromberg jak zawsze, i tym razem stworzyła namiętną historię, w której uczucia dość szybko dają o sobie znać. Nic w tym jednak dziwnego, w końcu w grę wchodzą ludzie, których w przeszłości łączyło coś zdecydowanie głębokiego. Którzy przez wiele lat dusili w sobie tęsknotę za sobą. Mamy więc miłosną relację, poniekąd zakazaną, są jednak rodzinne niesnaski, trudne wybory oraz sekret dawnych lat. Przeszłość wciąż odbija się głośnym echem, odciskając ogromne piętno, które nie pozwala na normalne życie. Bohaterowie szukają odpowiedzi, otwierają oczy na prawdę, która być może okaże się dla nich nową szansą. A w tle motyw kariery Drew i ciekawie zarysowany wątek sportowy. PODSUMOWANIE „Trudno dorosnąć do miłości” to namiętny romans, w którym pojawia się motyw zerwanej przyjaźni, rodzinnej nienawiści, sportu oraz tajemnic i dramatów przeszłości. Na początku jakoś trudno było mi wejść w tą historię, wydawała się zaplątana i przez jakiś czas nie do końca rozumiałam postępowanie Drew, ale z czasem przekonałam się i do jego postaci. Konsekwentnie więc zaangażowałam się w tą miłosną opowieść, w której uczucia nie stanowią wyłącznego tematu, jest coś więcej. Czy to najlepsza książka autorki? Dla mnie nie, ale nie uznałabym ją za słabą. W mojej ocenie to romans zasługujący na siedem w dziesięciostopniowej skali.

𝙏𝙝𝙚𝙧𝙚 𝙞𝙨 𝙤𝙣𝙡𝙮 𝙥𝙪𝙧𝙚, 𝙪𝙣𝙖𝙙𝙪𝙡𝙩𝙚𝙧𝙖𝙩𝙚𝙙 𝙣𝙚𝙚𝙙. 𝙊𝙣𝙡𝙮 𝙙𝙚𝙨𝙞𝙧𝙚 𝙢𝙚𝙡𝙙𝙞𝙣𝙜 𝙬𝙞𝙩𝙝 𝙜𝙧𝙚𝙚𝙙. 𝙏𝙝𝙚𝙧𝙚 𝙞𝙨 𝙤𝙣𝙡𝙮 𝙝𝙪𝙣𝙜𝙚𝙧 𝙛𝙤𝙧 𝙢𝙤𝙧𝙚. 𝙅𝙪𝙨𝙩 𝙢𝙤𝙧𝙚. 𝙊𝙛 𝙝𝙚𝙧. 𝙊𝙛 𝙢𝙚. 𝙊𝙛 𝙪𝙨. 💚 Brexton Kincade to kolejna z sióstr, która pracuje w rodzinnej firmie jako agentka sportowa. Jej profesjonalizm został jednak wystawiony na poważną próbę, gdy któregoś wieczoru w wyjątkowo przystojnym mężczyźnie rozpoznała swoją pierwszą, nastoletnią miłość - Drew Bowmana. Spędzali wtedy wspólne wakacje, a ich rodzice przyjaźnili się ze sobą. Gdy wybuchł skandal, wszelkie kontakty zostały zerwane. Aż do teraz. A nad uczuciem nie jest łatwo zapanować... 💚 Pożarłam ją w ciągu kilku godzin bo nie mogłam się od niej oderwać. Miło i przyjemnie spędziłam ten czas💜 Bo czy może być lepsze połączenie niż nieco skomplikowana i złożona historia głównych bohaterów oraz dowcipne dialogi bez ciarek żenady? Chyba nie😈 💚 W tej części mamy zawodnika futbolu amerykańskiego i od razu przychodzi mi na myśl seria Game on od Kristen Callihan. To właśnie ta autorka skradła moje serduszko romansami sportowymi, gdzie bohaterowie faktycznie są futbolistami i widać to na każdym kroku. W 'Trudno dorosnąć do miłosci' od Bromberg panuje bardzo podobny klimat, więc czułam się jak w domu🙌🏻 💚 Historia opowiedziana z punktu widzenia Brex oraz Drew to taki słodki i uroczy romans drugiej szansy z rodzinnym dramatem w tle. Dawał mi trochę vibe 'Romea i Julii', ale bez zbędnego melodramatyzmu! 💚 Obyło się bez dram na siłę, obrażania się o byle co, ale według mnie do zakochania doszło nieco za szybko. Jednak bohaterowie znali się już wcześniej, więc przymykam na to oko. Powiedzmy, że uczucie między Brexton i Drew musiało tylko odżyć. 💚 Fabuła o Drew i Brex była absolutną przyjemnością od początku do końca. Miała wszystkie elementy, które lubię w romansach drugiej szansy. Bohaterów łączy prawdziwa przyjaźń *a nawet więcej😈*, chemia i czułość, którą czuć z kartek książki *a nie zdarza się to za często*. Ta para z pewnością zasługuje na happy end, taki słodki I uroczy💕

Jest to moja kolejna styczność z twórczością autorki, jej powieści bardzo lubię i zawsze sięgam po nie z ogromną przyjemnością. Dlatego, gdy tylko zobaczyłam w zapowiedziach trzeci tom serii „Bezwzględna gra” wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Autorka znana jest ze swojego lekkiego i przyjemnego stylu pisania, ale zawsze porusza w swoich opowieściach też jakiś mocniejszy temat, aby historia nie była zbyt słodka. Jej powieści skłaniają do refleksji, tutaj zdecydowanie też tak było. Nie będę zdradzała, o co chodzi, bo uważam, że powinniście sami się dowiedzieć. Poznajemy tu losy Brexton i Drew, znali się już wcześniej, złamane nastoletnie serce, niespełniona miłość i tajemnice, ich drogi jednak spotykają się niespodziewanie ponownie po dziesięciu latach rozłąki, ich przeszłość nie należy do łatwych, właściwie jest dość skomplikowana i pełna tajemnic, które nie ukrywam, nie mogłam się doczekać, aby poznać. Książkę czyta się naprawdę szybko, gdy tylko złapałam ją w moje ręce, przeczytałam ją w jeden wieczór. Bawiłam się przy niej naprawdę świetnie, fabuła była skonstruowana w taki sposób, że cały czas zachęcała mnie do tego, aby czytać dalej, gdy już chciałam odłożyć ją na chwilę, to nie mogłam, bo po kilku zdaniach, autorka czymś mnie intrygowałam i jak to zazwyczaj bywa, czytałam jeszcze kolejny rozdział i jeszcze jeden, aż dobrnęłam do ostatniej strony. Jeżeli jesteście fankami opowieści o sportowcach, to jest ona skierowana właśnie do was. Nie mamy tu słodkiego romansiku, w którym strzałą amora uderza w tyłki naszych bohaterów, wręcz przeciwnie ich droga jest wyboista, jednak czy na końcu będą mieli to szczęście, by po odkryciu wszystkich kart, zbudować happy end? Ja otrzymałam od tej powieści wszystko to, co w książkach kocham, świetnie zbudowane napięcie, tajemnice, intrygi, ale i cudowne uczucie, które na dobrą sprawę powinno być zakazane. Niebawem biorę się za kolejny tom, a was zachęcam do lektury! Ja daję jej 8/10! Polecam! Paula https://girlsbookslovers.blogspot.com/2022/10/k.html