Próby żywiołów. The Prison Healer. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 06.2024)

Sprzedaje empik.com : 30,75 zł

30,75 zł
49,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Siedemnastoletnia Kiva Meridan od dziesięciu lat walczy o przetrwanie w owianym złą sławą ciężkim więzieniu Zalindov, gdzie pracuje jako uzdrowicielka. Kiva podtrzymuje przy życiu umierającą Zbuntowaną Królową, która musi wziąć udział w próbie przetrwania – przeznaczonej dla najbardziej niebezpiecznych przestępców serii wyzwań związanych z czterema żywiołami: powietrzem, ogniem, wodą i ziemią. Pewnego dnia Kiva otrzymuje zaszyfrowaną wiadomość od bliskich, a w niej krótkie polecenie: „Nie daj jej umrzeć. Przybywamy”. Kiva wie, że śmiertelnie chora królowa nie ma szansy sprostać wyzwaniom, więc zgłasza się na jej miejsce. Jeśli jej się powiedzie, obie odzyskają wolność. Problem w tym, że nikt jeszcze nie przeżył próby przetrwania.

„Napisane po mistrzowsku powieści Lynette Noni to lektura obowiązkowa dla wszystkich wielbicieli fantasy!”

Sarah J. Maas

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1469953812
Tytuł: Próby żywiołów. The Prison Healer. Tom 1
Tytuł oryginalny: The Prison Healer
Seria: The Prison Healer
Autor: Noni Lynette
Tłumaczenie: Budkiewicz Piotr, Hesko-Kołodzińska Małgorzata
Wydawnictwo: Must Read
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-06-05
Rok wydania: 2024
Data wydania: 2024-06-05
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 195 x 20 x 130
Indeks: 70109603
średnia 4,6
5
62
4
22
3
4
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
63 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
09-06-2024 o godz 19:48 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Gdyby nie to co się podziało na końcu, to bym oceniła na dwa albo trzy, bo przez większość książki nic się nie działo, ale ta końcówka 🤯
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
10-06-2024 o godz 23:47 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Właśnie przed chwilą skończyłam, końcówka powaliła mnie na kolana 🤯
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
24-06-2024 o godz 14:45 przez: Zuzanna | Zweryfikowany zakup
Zaskakujące zakończenie, czyta się miło i szybko. Dla mnie na jeden dzień
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-06-2024 o godz 18:10 przez: Tatiana
@literary_tatiana: [współpraca recenzencka]"The Prison Healer" autorstwa Lynette Noni to najlepsza powieść fantasy, jaką kiedykolwiek czytałam. Styl pisania autorki jest niezwykle lekki, ale jednocześnie książka jest napisana na bardzo wysokim poziomie. Narracja w trzeciej osobie pozwala nam być świadkami zmagań Kivy, Tippa, Jarena i Naari. Opisy są niezwykle bogate, przez co zarówno świat fantastyczny, jak i same postaci ożywają w miarę czytania. Główną bohaterką powieści jest siedemnastoletnia Kiva Meridan, uzdrowicielka w więzieniu Zalindov, która podejmuje się próby żywiołów, aby ocalić Zbuntowaną Królową. W więzieniu Kiva poznaje Jarena, który moim zdaniem, jest lepszą wersją Aarona Warnera. Autorka nie unika trudnych tematów, takich jak samookaleczanie i substancje odurzające, które wprowadza do wykreowanego świata. Bohaterowie są doskonali w swojej niedoskonałości, mają wyraziste cechy charakteru i są gotowi poświęcić życie za swoich przyjaciół. "The Prison Healer" obfituje w niesamowite zwroty akcji, które dostarczyły mi wielu wrażeń i sprawiły, że nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Wątek miłosny jest ciekawie poprowadzony i naprawdę uroczy, choć pozostaje w tle wobec głównej osi fabularnej, gdzie Kiva zmaga się z moralnymi dylematami, żywiołami i wszechogarniającym strachem. Próby żywiołów zdecydowanie przerosły moje najśmielsze oczekiwania w kwestii ich brutalności i działań podjętych przez Kivę. Zaimponowała mi jej odwaga i próby powrotu do codziennego życia po bolesnym oznakowywaniu więźniów, co czekało na nią wraz z każdym nowym transportem w Zalindovie. Mimo, iż dziewczyna starała trzymać się na dystans od innych więźniów, bądź strażników, obdarzyła uczuciem jedenastoletniego Tippa, który bardzo jej potrzebował i Jarena, który był jej ostoją w najtrudniejszych momentach. Wydawnictwo Must Read wykonało świetną robotę w zakresie wydania tej książki, zarówno pod względem tłumaczenia, jak i estetyki. Gorąco polecam "The Prison Healer" i z niecierpliwością czekam na polskie wersje drugiego i trzeciego tomu.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
20-06-2024 o godz 16:33 przez: kgpitala
Czy ta książka była dobra? Była więcej niż dobra. Była wciągająca, angażująca, zapierająca dech w piersi, urocza, niezwykle piękna i wartościowa. A co w niej było takiego wyjątkowego? Już tłumaczę. Zacznijmy od wątków. Te, które poruszyły mnie najbardziej, to rodzina z wyboru ( coś na kształt found family) oraz nietracenie nadziei, mimo z pozoru beznadziejnego położenia. Życie Kivy będącej więzienną uzdrowicielką nie było łatwe ani przyjemne, ale nie poddawała się i nie traciła nadziei na uwolnienie. Pewnie byłoby jej dużo trudniej, gdyby nie otrzymywała takiego wsparcia od swoich przyjaciół. Stali się oni dla niej drugą rodziną, może nawet bardziej prawdziwą niż ta biologiczna; bezpieczną przystanią, szczęściem i promykiem słońca wśród ciemnych, zwiastujących burzę chmur. Skoro już jesteśmy przy wątkach, ogromie podobał mi się też ten romantyczny. Jeśli mnie znacie to dobrze wiecie, że bardzo lubię, gdy w książce między głównymi i/lub drugoplanowymi bohaterami rozwija się jakaś relacja o charakterze romantycznym, nawet jeśli cała książka nie skupia się głównie na tym. Ważne jest dla mnie jednak, aby ta relacja rozwijała się prawidłowo. Nienawidzę historii, w których jednego dnia bohaterowie się poznają, a po tygodniu są już parą. A jak było w przypadku „The Prison Healer”? Otóż nie zawiodłam się, bowiem znajomość Kivy i Jarena zaczęła się przekształcać w coś więcej w idealnym tempie. Uważam, że zachowanie bohaterów wobec siebie było urocze i dodało przyjemną nutkę słodyczy i ekscytacji do całej historii 🫶🏻 Zanim przejdę do omawiania miejsca akcji, chciałabym zwrócić uwagę jeszcze na jeden element. A mianowicie: kobiecą solidarność. W Zalindovie kobietom było bardzo ciężko. Nie były narażone tylko na ciężką pracę, złe warunki i kary, ale także na potworne wykorzystywanie przez strażników. W takiej sytuacji każdy rodzaj pomocy i wyraz wsparcia są na wagę złota. Dlatego niesamowicie urzekła mnie i chwyciła za serce postawa pewnej bohaterki, którą zdecydowanie można nazwać girls girl 😉💖 W takim razie miejsce akcji. Zimne, obskurne, pełne śmierci i cierpienia, cuchnące krwią i potem. W skrócie: Zalindov. (SPOILER!!! jeśli chcesz pomknąć, zacznij czytać dalej od emotki czerwonego serca). To tam rozgrywała się akcja całej książki. I to właśnie to niestety trochę mi przeszkadzało. Osobiście jestem przyzwyczajona ( i raczej wolę), gdy akcja książki odbywa się w różnych miejscach. Zdarzają się wyjątki, np. gdy mamy do czynienia z kryminałem i zbrodnię popełniono na zamkniętym obszarze ( np. wyspie). Wtedy absolutnie mi to nie przeszkadza, w tym przypadku czułam się jednak dosłownie jak w klatce. Może taki był zamysł autorki - no wiecie, więzienie i w ogóle, ale mi niezbyt przypadł do gustu ten zabieg. ❤️ Nie mogę zapomnieć też o bardzo ważnym elemencie tej pozycji, czyli mocach żywiołów. Kiva musi przejść cztery próby związane z żywiołami, więc odgrywają one bardzo istotną rolę. Powiem szczerze że był to bardzo ciekawy element i tak naprawdę głównie to on czyni z „The Prison Healer” fantastykę. Na koniec: powieść od samego początku mi się podobała, momentami bardziej, momentami mniej. Jednak naprawdę pokochałam ją dopiero na końcu. Bo słuchajcie, co tam się wydarzyło! Plot twisty były tak mocne, że przez kolejne 10 minut po skończeniu czytania nie mogłam dojść do siebie 🤯 C U D O Oceniając różne tytuły staram się patrzeć na całokształt, więc z wielkim bólem serca nie mogłam dać tej książce 5/5 ⭐️, ale gdybym miała ocenić ostatnie 50 stron, zdecydowanie byłoby to ♾️/5⭐️ Podsumowując: gorąco polecam Wam „The Prison Healer. Próby żywiołów”. Zanurzycie się w świecie pełnym intryg, cierpienia, wsparcia i nadziei na lepsze jutro. Jestem niemal pewna, że pokochacie bohaterów, szczególnie Tippa i będziecie urzeczeni pięknem ukazanych tu przyjaźni i miłości. CZYTAJCIE!!! Współpraca barterowa z wydawnictwem Must Read
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-06-2024 o godz 14:41 przez: burgundowezycie
„Nigdy nie przepraszaj za to, że kogoś kochasz. Nawet kiedy to boli. Zwłaszcza kiedy to boli.” „The Prison Healer” autorstwa Lynette Noni to fantasy YA, którego akcja rozgrywa się w brutalnym i bezlitosnym więzieniu Zalindov. Główna bohaterka, siedemnastoletnia Kiva Meridan, od dziesięciu lat walczy o przetrwanie w tym przerażającym miejscu, gdzie pełni rolę uzdrowicielki. Fabuła rozkręca się, gdy do więzienia trafia Zbuntowana Królowa – postać kluczowa dla dalszego rozwoju wydarzeń. Królowa jest śmiertelnie chora, jednak musi przejść przez serię wyzwań znanych jako Próby Przetrwania, które obejmują cztery żywioły: powietrze, ogień, wodę i ziemię. Te wyzwania są zaprojektowane tak, aby były niezwykle trudne i przeznaczone dla najbardziej niebezpiecznych przestępców. Po jakimś czasie Kiva otrzymuje zaszyfrowaną wiadomość od swojej rodziny z poleceniem „Nie daj jej umrzeć. Przybywamy”. Niestety wie ona, że Zbuntowana Królowa nie przetrwa prób w swoim stanie zdrowia. Dlatego podejmuje decyzję by zastąpić Królową, mając nadzieję, że jej poświęcenie uratuje je obie. Problem polega na tym, że jeszcze nikt nie przeżył tych prób. Kiva staje przed niezwykle trudnym zadaniem, które wymaga nie tylko fizycznej siły, ale także sprytu i determinacji. Każda próba jest osobnym wyzwaniem, pełnym niebezpieczeństw i niespodzianek. Są one opisywane z dużą szczegółowością i intensywnością, co sprawia, że czujemy napięcie i emocje towarzyszące głównej bohaterce podczas próby. Kiva jest postacią, która wzbudza sympatię i podziw. Jej determinacja, odwaga i empatia sprawiają, że łatwo jest się nam z nią utożsamić i kibicować jej w walce o przetrwanie. Jej relacje, które nawiązuje z innymi więźniami, są jednym z mocniejszych elementów książki, a szczególnie wzruszająca jest jej więź z Tippem, który swoją dziecięcą mądrością i odwagą urzeka na każdym kroku. Mamy tutaj również wątek romantyczny między Kivą a Jarenem, który rozwija się powoli i jest pełen uroku oraz autentyczności. Ich relacja jest pełna niepewności, ale także subtelności, wzajemnego zrozumienia i wsparcia. Nie dominuje ona również nad fabułą, lecz stanowi jej ważny i ciekaw element. Ciekawym miejsce jest samo więzienie, którego opisy są przemyślane i szczegółowe, co ułatwia nam zrozumienie zasad panujących w tych murach. Autorka doskonale oddaje surowość i brutalność życia w tym miejscu oraz pokazuje, nam jakie twarde zasady nim rządzą czy co trzeba zrobić aby przetrwać. Mimo tego wątku, Lynette Noni wplata w fabułę elementy nadziei i współczucia, pokazując nam, że nawet w najciemniejszych miejscach można znaleźć iskierkę dobra. Dodatkowym atutem, którym pomaga nam lepiej zorientować się w opisywanej rzeczywistości, jest mapka na końcu książki, z której korzystanie przy lekturze Wam polecam. „The Prison Healer” to opowieść o przetrwaniu, nadziei, poświęceniu i sile ludzkiego ducha. To historia pełna niespodzianek i cliffhangerów, która wywołuje ogrom emocji – od rozbawienia po stres i smutek. To obiecująco zapowiadająca się młodzieżówka fantasy, której kolejnych części nie mogę się już doczekać. Polecam Wam ją serdecznie, jeśli jesteście miłośnikami fantastyki, intryg i silnych bohaterów 🔥. Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @mustread.wydawnictwo (współpraca reklamowa) 🩷.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-06-2024 o godz 23:47 przez: natalia
THE PRISON HEALER. PRÓBY ŻYWIOŁÓW - Lynette Noni [ współpraca reklamowa ] Sugerowany wiek: 13/14 Ocena: 4,5/5 Gatunek: Young Adult [Q] Która próba wydaje wam się najtrudniejsza: powietrza, ognia, wody czy ziemi? „Nigdy nie przepraszaj za to, że kogoś kochasz. Nawet kiedy to boli. Zwłaszcza kiedy to boli” Słyszałam o tej książce wiele dobrego. Również słyszałam, że ma ona niesamowite zwroty akcji. Z tego powodu miałam co do niej duże, bardzo duże oczekiwania. Powiedziałam sobie: to będzie albo jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam, albo jedna z najgorszych. Możecie się domyślać po ocenie, do jakiej kategorii należy :) Styl pisania okazał się strasznie przyjemny, przez co dosłownie przepłynęłam przez te książkę. Tutaj czas naprawdę się u mnie zatrzymał, do czego przyczyniło się nie tylko pióro autorki, ale również akcja, o czym wspomnę za chwilę. Chciałabym zwrócić uwagę na wydanie tej książki! Ogromnie podoba mi się okładka, tak samo wklejka. Przyznam, że to bardzo kreatywny sposób na przestawienie motywów książki. Również nie spodziewałam się wyróżniających się stron, przez co mogłam się jeszcze bardziej wkręcić w fabułę. Tak samo podobał mi się kod, w którym pisała główna bohaterka. Obie te rzeczy wpłynęły bardzo pozytywnie na moją ocenę książki. Doceniam takie rzeczy. Kocham, gdy w książce ciągle się coś dzieje. Dlatego tak bardzo polubiłam „The prison healer”. Nie można się przy niej nudzić. Akcja była bardzo ciekawa i na dodatek trzymała w napięciu. Często nie mogłam się oderwać od tej książki. Aż jestem w szoku, jak bardzo się wkręciłam w ten świat i przywiązałam do niego i bohaterów. Jeśli chodzi o zwroty akcji, przyznam, że nie były one giga mocno powalające, ale były dobre. Naprawdę dobre. Zaskoczyłam się, co oczywiście jest najważniejsze. Kiva... uwielbiam ją. Jest jedną z najlepiej wykreowanych głównych bohaterek. Podczas czytania tej książki czułam się tak, jakbym to ja była Kivą. Czułam jej emocje, jej wszystko. Również bardzo spodobało mi się to, jak Kiva poświęcała się dla kogoś. Jednocześnie było mi jej szkoda, gdy inni, na przyktad Cresta, rzucali w jej strone wyzwiska, na które totalnie nie zasłużyła. Tak czy siak, niesamowicie się z nia zżyłam. Tak samo z innymi. Chociaż nie ukrywam, wole główną bohaterkę od bohatera. Jaren był w porzadku, jednak częściej miałam co do niego pytania niż odpowiedzi na nie. Nie mogę sie doczekać, aż poznam go bardziej w następnych tomach. Tipp…🥹 Moje największe słoneczko. Nawet nie wiem co napisać, żeby odpowiednio opisać jak bardzo pokochałam Tippa. Zasługuje na całe dobro tego świata. Jest taki kochany i tak bardzo kocha Kive… jest niesamowity. Oboje są niesamowici. Mam nadzieję, że zazna trochę spokoju :( A Naari… nie wiedziałam, czy mam jej ufać czy nie. Koniec z końcem zaufałam i strasznie ją polubiłam. Napisałam, że Kiva została genialnie wykreowana, ale prawda jest taka, że wszyscy tacy są. Niesamowicie się z nimi wszystkimi zżyłam, a szczerze mówiąc nie sądziłam, że do tego dojdzie. Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejne tomy!! Do następnego misiaki!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-06-2024 o godz 21:48 przez: Nikola
4.5☆[Współpraca reklamowa ] Popularność tej książki na zagranicznych bookmediach wzbudziła we mnie dużą ciekawość, gdyż motywy jak i opis książki, genialnie wpasowywały się w mój ulubiony typ fantastyki. Gdy zaczęłam czytać, szło mi dość opornie, bo choć historia od pierwszych akapitów i stylu w jaki autorka posługiwała się piórem niesamowicie mnie pochłonęła, tak ciężko było mi ją czytać, wiele razy musiałam ją odstawiać choćby na chwilę, aby uporządkować sobie w głowie pewne fakty. Choć jest to dopiero pierwszy tom trylogii zostałam kupiona, i nie chodzi mi tutaj o świetny pomysł na fabułę, lecz sposób w jaki autorka poświęciła każdemu z bohaterów sporo słów na papierze, przez co poczułam względem nich dużo sympatii. Bohaterowie przebywają w wiezieniu, gdzie wydawać by się mogło, że są skazani na samotność, lecz na kartach powieści odnajdują w sobie wsparcie, jak i przyjaźń tworząc jedną z lepszych relacji o jakiej dane mi było czytać (choć obawiam się tego co może być dalej...). Każdy z nich w jakiś sposób mnie zachwycił, to moje serce najbardziej skradł mały Tipp, który swoją dziecięcą mądrością i odwagę niejednokrotnie mnie zaskoczył. Kiva była postacią, której z początku się obawiłam, gdyż brakowało mi w niej czegoś więcej, natomiast, w momencie gdy zaczęła się bardziej otwierać, ryzykując swoje życie, aby ocalić innych zyskała dużo więcej w moich oczach. Jaren był dla mnie zagadką, gdyż jego niektóre cechy nie zgrywały mi się z emocjami, które powinny towarzyszyć osobie zamkniętej i skazanej na ciężkie prace. Naari - strażniczka, która wyłamała się poza schemat osób patrolujących z początku napawała mnie niepokojem, lecz w trakcie stopniowo się do niej przekonywałam. Każda z postaci zapadła mi w pamięć, gdyż ich kreacja nie była wyidealizowana, każdy miał swoje gorsze strony, przez poczułam z nimi silną więź. Dużo zostało poświęcone więzieniu Zalindov, którego ściany zostały opisane z fotograficzną dokładnością, pokazując brutalną codzienność ludzi, którzy zostali skazani na pewną śmi€rć, klimat, który dawał owy obiekt powiązany z czterema próbami, których musiała doświadczyć głowna bohaterka niesamowicie mnie zachwycił. Wracając do wyzwania, którego podjęła się Kiva, aby uratować Zbuntowaną Królową, były one dla mnie pewne niepewności, ale też hipnotyzmu, gdyż w każdym aspekcie czułam coraz więcej emocji, żeby na sam koniec poczuć totalny szok, z tego tez względu z niecierpliwością wyczekuje kontynuacji. Akcja stopniowo się pogłębiała i przyspieszała przez co moja uwaga była cały czas skupiona zarówno na próbach jak i sposobie odnalezienia przyczyny grypy żołądkowej u dużej ilości więźniów. Jestem pod ogromny wrażeniem tej historii zarówno przez nietuzinkową fabułę jak i charyzmatycznych bohaterów, z którymi nie chciałam się rozstawać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-06-2024 o godz 11:44 przez: joylandbooks
"The Prison Healer. Próby żywiołów." to pierwszy tom fantastycznie zapowiadającej się trylogii. To historia siedemnastoletniej Kivy, która od dziesięciu lat walczy o przetrwanie w więzieniu Zalindov. To opowieść o uzdrowicielce, która żeby ochronić jedną ze swoich pacjentek podejmie się niemożliwego. To także książka, przez którą zarwiecie noce i która przyprawia o szybsze bicie serca. Słuchajcie jakie to było dobre! Po opiniach w zagranicznych bookmediach miałam wysokie oczekiwania względem historii Kivy i trochę bałam się zawodu. Czy potrzebnie? Absolutnie nie! Zatraciłam się w tym świecie i wcale nie chciałam wracać. Tu wszystko ze sobą grało - bohaterowie, wykreowany świat, wciągająca fabuła i cały ten magiczny klimat. Napisać, że autorka stworzyła wspaniałych bohaterów, to jak nic nie napisać. Nikt nie był zwykłą "zapchaj dziurą", bo jak się okazuje - każdy odgrywa mniejszą lub większą role. Nie znajdziecie tu idealnych i niepokonanych postaci. Co to, to nie! Bohaterowie mają swoje wady, tajemnice i nie są wszechwiedzący, ale właśnie dzięki temu stają się prawdziwi. Dzięki tej autentyczności czytelnik łatwiej może "wejść w ich buty" i razem z nimi preżywać tę wspaniałą przygodę. Niepewność i strach o bohaterów to coś co czułam bardzo często. Nie pamiętam, kiedy ostatnio aż tak przejmowałam się losem jakichś postaci. Uwielbiam motyw found family. W miejscu pełnym morderców i najgorszych złoczyńców grupka zupełnie różnych osób zaufała sobie i stali się kimś bliskim. No cudownie czytało się o tej małej grupce wyrzutków, którzy zrobiliby (i robili) dla siebie wiele. Znajdziecie tu także oryginalny i ciekawy świat. Mimo, że fabuła toczy się na zamkniętym terenie więzienia, to wszystko jest tak dobrze opisane, że nie odczuwa się tego braku informacji o zewnątrz. Autorka obiecuje, że wkrótce pokaże nam świat na zewnątrz Zalindovu i już nie mogę się tego doczekać! Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu na wykreowanie tytułowych prób żywiołów. Były oryginalne, ciekawe i co najważniejsze - nieprzewidywalne. Z każdą kolejną stroną emocji jest coraz więcej, a tajemnice i zwroty akcji tylko te emocje potęgują. A skoro już mowa o plot twistach, to niech mi ktoś proszę wytłumaczy co to było za zakończenie?! Czytałam ostatni rozdział i nie wierzyłam w to co czytam. CO TAM SIĘ WYDARZYŁO? JAK? DLACZEGO? Zupełnie nie spodziewałam się takiej bomby na koniec i nie wiem jak wytrzymam do kolejnego tomu. Po skończeniu czytania miałam ochotę przeczytać ją jeszcze raz, żeby przekonać się czy cokolwiek wskazywało na coś takiego...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-06-2024 o godz 23:55 przez: Anonim
𝐫𝐚𝐭𝐢𝐧𝐠: 𝟔🌟 🌬️ Długo nie wiedziałam co można jeszcze napisać o książce, o której myśli i mówi się cały czas od przeszło roku. 𝐍𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐚𝐩𝐨𝐥𝐨𝐠𝐢𝐳𝐞 𝐟𝐨𝐫 𝐥𝐨𝐯𝐢𝐧𝐠 𝐬𝐨𝐦𝐞𝐨𝐧𝐞. 𝐄𝐯𝐞𝐧 𝐰𝐡𝐞𝐧 𝐢𝐭 𝐡𝐮𝐫𝐭𝐬. 𝐄𝐬𝐩𝐞𝐜𝐢𝐚𝐥𝐥𝐲 𝐰𝐡𝐞𝐧 𝐢𝐭 𝐡𝐮𝐫𝐭𝐬. 🔥 Zaczęłam tę trylogię zupełnie przypadkiem, bo usłyszałam, że główny bohater jest blondynem i ma wątek found family. Tyle mi wystarczyło i już zawsze będę wdzięczna, bo znalazłam historię, w której przepadłam od pierwszego rozdziału. O przerwach w czytaniu nie było w ogóle mowy. Lynette Noni tak operuje słowem, że wciąga w swój doskonale stworzony świat i nie wypuszcza do ostatniej strony trzeciego tomu. Jeśli raz „postawisz nogę” w Zalindovie, nie możesz z niego wyjść dopóki nie dowiesz się wszystkiego, co skrywa. 💧Towarzyszenie Kivie w jej codzienności jest czymś niezwykłym. Nie tylko dlatego, że większość swojego życia spędziła w więz|eniu usługując innym, ale przez to, że nadal, po tylu latach, nie straciła nadziei. Jest gburowatą uzdrowicielką z grubą skórą, która bez wahania oddałaby życie za swoich przyjaciół i w jakimś stopniu robi to każdego dnia. Właśnie dlatego motyw found family jest tu tak silny. Żaden z więźniów nie ma możliwości zobaczyć bliskich. Ale Kivie udało stworzyć się rodzinę w murach: jąkającego się chłopca, którego pokochacie, opiekuna z k0stnicy z ostrym humorem, strażniczkę, która tylko z wyglądu jest taka straszna i w końcu więźnia innego niż wszyscy. 🌱 Bohaterowie TPH to jedne z najlepszych wykreowanych postaci, o jakich kiedykolwiek czytałam. Autorka postarała się, by każdy z nich miał inną osobowość i różne cele. Nie wiem jakim cudem udało jej się ująć ich charaktery i historie w taki sposób, że nie czułam, jakbym czytała fikcję. W mojej głowie byli prawdziwymi ludźmi, którzy przeżyli każdy akapit (nawet te w pełni fantastyczne). Jest to jedna z tych książek, które zostają z tobą na długo właśnie przez bohaterów. Przeżywasz z nimi każdą emocję, każdy dialog i każdy problem, na który natrafiają. A uwierzcie mi, jest ich po prostu ogrom. 🫂 Całą trylogię „The Prison Healer” darzę ogromną miłością i mam nadzieję, że wy również pokochacie Kivę, Jarena, Tippa (zwłaszcza Tippa!) i wszystkich, którzy tworzą tę niesamowitą historię. Zostawię tutaj tylko informację, że I tom to dopiero rozgrzewka — II część złamie wam serca, a III… jeszcze bardziej je złamie. JEST SUPER!❤️‍🔥 Współpraca patronacka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-06-2024 o godz 15:00 przez: Merida Holmes
📚"The prison healer" to moje pierwsze spotkanie z autorką i jeśli jej pozostałe książki są tak dobre, to muszę nadrobić! 📚Polecam nie czytać w całości opisu z tyłu okładki. Uwierzcie, nie ma potrzeby znać wszystkich informacji tam zawartych. 📚 Akcja rozgrywa się w Zalindovie, czyli więzieniu o ostrym rygorze i trudnych, właściwie nieludzkich warunkach do życia. Kiva trafiła tu jako dziecko, po tym jak jej ojciec został pojmany i oskarżony o spiskowanie. Po dziesięciu latach dziewczyna ma już wyuczony sposób na przetrwanie w tym miejscu i choć już bez ojca - kontynuuje jego dzieło - pełni w zakładzie rolę uzdrowicielki i jest temu realnie oddana. Pewnego dnia pod jej opiekę trafia Zbuntowana Królowa, której celem jest przewrót i obalenie aktualnej władzy. Owa więźniarkia, choć jest w tragicznym stanie, zostaje skazana na udział w tzw. "próbie przetrwania", podczas której musi przejść zadania związane z żywiołami lub też umrzeć - a to jest najczęstsza opcja. 📚 W tej książce zgadza się wszystko. Bohaterowie są złożeni i autentyczni. Mają zarówno wady, jak i zalety. Fabuła jest dopięta i poprzeplatana plot twistami. Była jedna kwestia, której się domyślałam gdzieś w połowie, ale te największe "bomby" spadły na mnie na koniec i zbierałam szczękę z podłogi. 📚 Kiva jest dziewczyną, którą ukształtował ból. Choć przykłada się do swoich obowiązków, stroni od ludzi i unika nawiązywania relacji. Nie ma się co dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że spędziła w Zalindovie większość swojego życia. Jednocześnie jest bohaterką bardzo inteligentną. Odważną ale też delikatną. Bardzo ludzką. "Mam mnóstwo marzeń i mnóstwo koszmarów - odparła. Czas pokaże, którą z tych ścieżek podążę przez życie." 📚 Wątek romantyczny jest zarysowany bardzo delikatnie, ale dla mnie było to na plus. Mamy tu sytuację, w której to mężczyzna jest tym miłym i uroczym a nasza Kiva, jako twardzielka początkowo zachowuje się w sposób odpychający. Jednak czuć między nimi rodzące się uczucie i to, że jest ono budowane na fundamencie prawdziwej troski a nie na cielesnej fascynacji. "Masz rację, nie powinienem toczyć bitew w twoim imieniu. - Zrobił krok do przodu i dodał nieco ochryple: - Ale jeśli mi pozwolisz, stanę u twojego boku, gdy będziesz walczyła." 📚 Zakończenie to PETARDA! Z rodzaju tych, po których pragnienie sięgnięcia po drugi tom jest wręcz bolesne. Byle do października!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-06-2024 o godz 17:59 przez: ina.books
[współpraca reklamowa ] 5/5 ☆ Macie jakieś książki, których premiery tak bardzo wyczekujecie, mimo, że tak naprawdę nie wiecie co to za książka? Tak było u mnie w tym przypadku. Nie miałam pojęcia dlaczego, ale z jakiegoś powodu odliczałam dni do polskiej premiery. Przez to bałam się, że się zawiodę, bo moje oczekiwania były tak ogromne, że aż nierealne. Gdy zaczęłam czytać to czas się zatrzymał. Miałam wrażenie, że utknęłam gdzieś w czasoprzestrzeni i nie było nic oprócz mnie i tej książki. Ja dosłownie wpadłam w ten świat i zrobienie sobie nawet najkrótszej przerwy od czytania było czymś niemożliwym. Pochłaniam stronę za stroną, aż nagle się one skończyły. Ta historia miała vibe moich ukochanych serii, przez co byłam jeszcze bardziej zachwycona. To więzienie, próby, choroby, z którymi walczyła Kiva tworzyły tak niesamowity klimat, który sprawiał, że czułam to wszystko całą sobą. Fabuła tej książki to było coś tak genialnego!! Tego nie da się opisać słowami. To jak to niesamowicie wciągało i wyciągało ze mnie każdą najmniejszą emocję, było czymś niesamowitym. Ja tego nie czytałam, ja to dosłownie pochłonęłam. Tyle razy miałam całe spocone ręce ze stresu, tyle razy miałam ochotę płakać i tyle razy jednak się złamałam i ryczałam, że ja tego nawet nie zliczę. Ta książka była definitywnie za krótka! Ja bym mogła to czytać dniami i nocami, nie robiąc sobie żadnej przerwy i nawet gdyby ta historia miała po tysiąc stron mi i tak by było mało. Uwielbiłam bohaterów, których tu poznajemy. Bardzo mi się spodobało to, że w miejscu, gdzie można ufać jedynie sobie oni stworzyli grupę, która się wspiera i może na siebie liczyć. Relacje, które się tworzyły były cudowne, ale to ta między główną bohaterką i Tippem skradła największą część mojego serca. Ona była czymś tak pięknym, że były momenty, gdy mało co się nie popłakałam ze wzruszenia. Nawet nie wiecie jak bardzo się rozryczałam na końcu. I to nie tylko przez to, jak masakrycznie to zakończenie mnie zmiotło z planszy i przez to wszystko co zostało zrzucane na mnie jak bomba z każdą kolejną stroną, ale sam fakt, że to już koniec, a ja nie mam kolejnej części. Tak bardzo weszłam w ten świat, że wyjście z niego było dla mnie czymś niesamowicie trudnym. Mam nadzieję, że niedługo zostanie wydany 2 tom, bo ja nie wiem jak długo bez niego wytrzymam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-06-2024 o godz 09:00 przez: Patrycja
Nadeszła pora na fantastykę. Uwielbiam motywy z magią, żywiołami i wszelkie tym podobne. Kiva jest tytułowym więziennym uzdrowicielem. Większość swojego życia spędziła w najcięższym więzieniu, gdzie na każdym kroku czyha wiele zagrożeń. Dziewczyna musi leczyć wszystkich, więźniów i strażników a także ich znakować, za co jest znienawidzona przez większość osadzonych. Jednak wie, że by przetrwać musi być uległa. Gdy pod jej opiekę trafia Zbuntowana Królowa, Kiva musi ją utrzymać przy życiu za wszelką cenę. Ta jednak jest zbyt słaba a czekają ją próby żywiołów, których od lat nikt nie przeżył. Kiva postanawia wziąć udział w próbach zamiast niej. W międzyczasie poznaje nowego więźnia, który zaczyna ją fascynować. Z wzajemnością. Nie spodziewajcie się niewiadomo czego, wątek delikatnie się ociera o romantyzm, bardzo delikatnie. Kim jest mężczyzna? Dlaczego Kiva wzięła na siebie karę królowej? Czy uda się jej przeżyć? Przyznam się, że książka mnie wciągnęła totalnie. Pochwalić trzeba autorkę za to, że imiona i nazwiska a nawet miejscowości i kraje nie są aż tak skomplikowane jak w większości fantasy i nie przyprawiają nas o ból głowy w ich odczycie. Jest prościej, łatwo je zapamiętać i wymówić. Podoba mi się motyw dwóch zwaśnionych rodów, które niegdyś łączyła jedna, magiczna para. Życie w Zalindov jest jak osobny ekosystem, więzienie w większości pod ziemią, rygorystyczne i takie, z którego nie da się uciec. Fascynowała mnie historia, jaka została tu przedstawiona i mimo, że akcji i prób z żywiołami było mniej niż tego, co się dzieje pomiędzy to mi to nie przeszkadzało. Uznałam to za niezbędny wstęp do kolejnych tomów a jednocześnie te opisy (wcale nie nudne) są potrzebne do zrozumienia motywów bohaterów, wejścia w ten hermetyczny świat. Było sporo intryg, zagadek, tajemnic. Bohaterowi drugoplanowi tak jak i Ci główni, są dobrze wykreowani. Każdy ma swój charakter, wady, zalety i dziwactwa. A jak się okazuje, także swoje sekrety. Co do samego zakończenia - no tego to ja się nie spodziewałam! Byłam w szoku jak nastąpił niespodziewany zwrot akcji. Jak autorka nas wywiodła daleko w pole. Przez całą historię nas zwodziła, mamiła, ukazywała to, co chciała byśmy zobaczyli by na koniec wywrócić nasze rozumowanie i spostrzeganie świata przedstawionego w książce do góry nogami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-06-2024 o godz 09:19 przez: Abicainat
Dziś Wam opowiem o książce Lynette Noni „The prison healer”, która była dobra, ale aż tak bardzo mnie nie porwała. Opis: Kiva ma 17 lat i od 10 służbę sprawuje jako więzienna lekarka, w więzieniu, które jest okrutne, a strażnikom wydaje się, że są nietykalni. Skutkiem czego znęcają się nad więźniami, torturują i nakładają nieludzkie kary. A w tym wszystkim jest Kiva, która później ma za zadanie przywrócić tych ludzi do względnej pożyteczności. Bo właśnie w takich kategoriach postrzegani są Ci ludzie. Jako tania siła robocza. Kiva nauczyła się, że w miejscu tym panuje jedna zasada. Nie nawiązuj z nikim kontaktów i ufaj tylko sobie. I nagle w tym miejscu pojawia się ktoś, dzięki któremu dziewczyna chce złamać nałożoną przez siebie zasadę. Pojawia się też kobieta, której karę Kiva przejmuje na siebie. I chyba sama nie jeszcze nie wie, czego się podejmuje. Opinia: Mamy tutaj naprawdę świetny pomysł na fabułę. Zamknięta dziewczyna, która przystosowała się do panujących warunków i nagle, ktoś jej pięknie poukładane życie burzy. Tylko że, hmm no coś mi tutaj nie grało. Chyba sam motyw slow burn był tutaj dla mnie zdecydowanie za slow 😅 bohaterowie właściwie dopiero pod koniec książki zaczęli zdradzać jakieś uczucia w stosunku do siebie. Chyba nie do końca rozumiałam sens wrzucenia dodatkowego obciążenia bohaterki, jakim był wątek poszukiwania przyczyny epidemii w więzieniu. Trochę moim zdaniem było tego za dużo i ten wątek po prostu mnie nudził. Dużo bardziej ciekawiły mnie same próby, do których przystępowała Kiva. Dopiero ostatnie 100 stron dużo bardziej zaskarbiło sobie moją sympatię. Jednak pewnych rozwiązań domyślałam się już w połowie książki (choćby tego z księciem), i nie było to dla mnie dużym zaskoczeniem. Ale co ciekawe, zaskoczeniem było dla mnie wyjaśnienie wątku epidemii. Bo tego faktycznie się nie spodziewałam. Jest tutaj nieco brutalnie. Zamknięta przestrzeń i bohaterowie, którzy nie mogą ufać nikomu. Jest bardzo delikatny motyw slow burn (no praktycznie nie ma wątku romantycznego) i jest nieco fantastyki. Oraz dystopia. Bo jak inaczej nazwać to, co się dzieje w tym więzieniu. Czy sięgnę kontynuację? Tak. Bo mimo, że ta część mnie nie porwała, to czuję, że druga może spodobać mi się już dużo bardziej. A ta końcówka daje na to szansę ✨
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-06-2024 o godz 15:34 przez: Weronika
𝐑𝐄𝐂𝐄𝐍𝐙𝐉𝐀 ♥︎ 𝐓𝐲𝐭𝐮𝐥: ,,𝑻𝒉𝒆 𝑷𝒓𝒊𝒔𝒐𝒏 𝑯𝒆𝒂𝒍𝒆𝒓. 𝑷𝒓𝒐𝒃𝒚 𝒛𝒚𝒘𝒊𝒐𝒍𝒐𝒘" ♥︎ 𝐀𝐮𝐭𝐨𝐫: @lynettenoni ♥︎ 𝐖𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨: @mustread.wydawnictwo ♥︎ 𝐖𝐢𝐞𝐤: 16 [𝐰𝐬𝐩𝐨𝐥𝐩𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐫𝐞𝐤𝐥𝐚𝐦𝐨𝐰𝐚 ] 𝐎𝐜𝐞𝐧𝐚: ★★★★★ 𝑸: Jaka jest wasza ulubiona książka? ❀ ,,𝑻𝒉𝒆 𝑷𝒓𝒊𝒔𝒐𝒏 𝑯𝒆𝒂𝒍𝒆𝒓. 𝑷𝒓𝒐𝒃𝒚 𝒛𝒚𝒘𝒊𝒐𝒍𝒐𝒘" to absolutnie wciągająca fantastyka z motywem rebelii i przepełniona plot twistami 🩷 Miałam do niej duże wymagania, które zostały spełnione w 100%, a nawet więcej 🤭 Jestem dosłownie zakochana w tej historii! 🥹 Przysięgam wam, że to chyba najlepsza fantastyka, jaką czytałam 🫠 CUDO, które ubóstwiam!!! 🛐 ❀ W książce znajdziecie takie motywy, jak: więzienie, rebelia, magia żywiołów, monarchia, walka o przetrwanie, rodzina z wyboru, found family, grumpy x sunshine, próby żywiołów, zakodowane listy, tajemnice, motyw turnieju. Jeśli lubicie te klimaty, ta historia z pewnością jest idealna dla was! ✨ ❀ Styl pisania autorki jest idealny oraz bardzo przyjemny 🫠 Niezwykle lekko i szybko się czyta. Dooskonale się bawiłam, a momentami zapominałam, że czytam. Zupełnie tak, jakbym przeniosła się do innego świata, a czas się zatrzymał 💫 Akcja jest bardzo ciekawa i trzyma nas w napięciu aż do samego końca. Od tej książki nie można się oderwać, bo dosłownie nas pochłania 🤭 ❀ Fabuła jest naprawdę genialna oraz interesująca. Przysięgam, że jeszcze tak dobrej chyba nie widziałam 🤯 Próby żywiołów oraz cały system funkcjonowania więzienia był bardzo ciekawy, jestem zachwycona 🩷 Bohaterowie są świetnie wykreowani, ogromnie się do nich przywiązałam 🥹 Uwielbiam ich! 😍 Przez cały czas trzymałam za nich kciuki i im nieustannie kibicowałam. Ta książka wywołała u mnie tyle emocji, a końcowy plot twist jest tak szokujący! 🤯 Po skończeniu czuję pustkę, której nie da się opisać słowami... Potrzebuję drugiego tomu na już!!! 😭🛐 ❀ Książka ogromnie mi się spodobała, uwielbiam ją! 🩷 Nie da się opisać słowami, jak bardzo pokochałam tą historię 🥹 Z całego sercami wam ją polecam! Jeśli lubicie fantastykę, koniecznie musicie ją przeczytać, nie zawiedziecie się 🤭 Ubóstwiam tą książkę całym sercem!!! 🫠🛐 𝐓𝐚𝐤𝐞 𝐜𝐚𝐫𝐞 ♡︎
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2024 o godz 23:10 przez: Lusia
[Współpraca reklamowa z wydawnictwem must read] "The Prison Healer" Lynette Noni to powieść fantasy, która zachwyca od pierwszej do ostatniej strony. Przenosi nas ona do mrocznego i brutalnego świata więzienia Zalindov. Główna bohaterka, Kiva, jest młodą uzdrowicielką, która przetrwała w tym okrutnym miejscu ponad dziesięć lat. Jej niezwykłe umiejętności medyczne oraz determinacja czynią ją postacią, której losy śledziłam z zapartym tchem. Postać Kivy jest pełna sprzeczności – z jednej strony jest silna i niezłomna, a z drugiej empatyczna i pełna współczucia. Styl pisania Noni jest lekki, ale pełen głębi. Szczegółowe opisy zarówno miejsc, jak i emocji bohaterów, pozwalają na pełne zanurzenie się w fikcyjnym świecie. Niektórym czytelnikom może przeszkadzać brak dużej ilości dialogów, ale to właśnie bogate opisy dodają historii realizmu i pomagają w pełni odczuć atmosferę książki. Bohaterowie poboczni, tacy jak Tipp, Jaren i Naari, również są doskonale wykreowani. Tipp, to młody chłopiec, który znajduje w Kivie opiekunkę i przyjaciółkę, dodaje historii emocjonalnej głębi. Jaren, z kolei, swoją lojalnością i poświęceniem dla głównej bohaterki zdobył moją sympatię. Relacje między bohaterami są realistyczne i wzruszające, co sprawia, że potrafiłam z łatwością się z nimi identyfikować. Fabuła książki to prawdziwy majstersztyk. Według mnie książka jest prawdziwą perełką na rynku wydawniczym. A co do zakończenia. Opisując to krótko zakończenie jest emocjonalnym rollercoasterem. Zaskakujący zwrot akcji na ostatnich stronach pozostawił mnie w takim szoku iż nie mogę się doczekać kolejnej części książki. Ostatnie strony są tak zmienne, że trudno je przewidzieć, a finał sprawia, że książka zyskuje dodatkowy wymiar. Podsumowując, "The Prison Healer" to powieść, która zasługuje na uwagę każdego fana fantasy. Niesamowita fabuła, dobrze zbudowany świat i głęboko poruszające relacje między bohaterami sprawiają, że książka ta jest prawdziwym klejnotem w swoim gatunku. Wydanie książki przez Must Read również zasługuje na pochwałę, zarówno pod względem tłumaczenia, jak i estetyki. Gorąco polecam tę książkę i z niecierpliwością czekam na polskie wersje kolejnych tomów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-06-2024 o godz 10:49 przez: nesscafe11
To było genialne!!! Nie mogłam się oderwać. Jeśli lubisz akcję w więzieniach, to przycupnij, ja uwielbiam i się nie zawiodłam! Na początku pragnę uprzedzić, że czytałam tę książkę w ramach współpracy barterowej z wydawcą [reklama], ale to nigdy nie ma wpływu na ocenę, więc nie myślcie, że ta wysoka nota z tego wynika! Ostatni raz ekscytowałam się w ten sposób przy czytaniu ,,CZWARTEGO SKRZYDŁA", które kocham, więc to musi coś znaczyć. Ta historia zasługuje na wszystko. Jedna z najlepszych pozycji młodzieżowych fantasy jakie czytałam i topka moich książek tego roku. A dlaczego? Bo posiada elementy, które uwielbiam... Więzienie ✔️ Główna bohaterka jako uzdrowicielka ✔️ Magia ✔️ Slow-burn romans ✔️ I swego rodzaju oficjalne próby/wyzwania... Nie chcę zdradzić zbyt wiele, ale chcę dać mały zarys. Nudno na pewno nie będzie!✔️ No i bum, nie mogłam się oderwać ze względu na cały zarys. Myślę, że warto wspomnieć, iż nie ma tu za wiele akcji, fabuła skupia się na głównej bohaterce i jej życiu w rzeczywistości więziennej, w której dorastała. Poważniejsze wydarzenia wydają się być dodatkiem i to fantastycznie na mnie zadziałało. W pełni skupiłam się na głównej bohaterce, zżyłam się z nią i kibicowałam jej jak się da. A akcja nabiera tempa pod koniec. Dzieje się coś cały czas, tylko po prostu mało dynamicznie, ale nie jest to powód do nudy. TE OSTATNIE ZDANIA. Jestem fanką zwrotów akcji, tutaj ich nie brakuje! Nie czytajcie ostatniej strony za wcześnie - wiem, że niektórzy tak robią. Dużo milej będzie odkryć zakończenie o czasie! Uwierzcie. Bo zacznijmy od tego, że nie biorę pod uwagę, iż fani gatunku po to nie sięgną - TRZEBA! Będziecie się dobrze bawić, obiecuję! Jej klimat przypominał mi taką mieszanką Szklanego tronu, Szeptu, Niezgodnej i Igrzysk Śmierci, czyli wszystkiego co najlepsze. Ode mnie 8/10 ⭐ Myślałam, że po czasie ochłonę i obniżę ocenę, ale nie! A w skali 5-gwiazdkowej dostaje ode mnie 5/5 by się wyróżnić na tle innych bardzo dobrych czwórek. Wiecie, tak obiektywnie, kilka elementów mi nie pasowało, więc jako ocena przemawia bardziej 4/5, ale to wszystko zostało przyćmione przez to co mi się podobało.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-06-2024 o godz 14:29 przez: Maja
[reklama] „The prison healer” to pozycja, której zakończenie absolutnie mnie zszokowało. Dosłownie musiałam zbierać szczękę z podłogi, a potem przez jakiś czas nie mogłam zasnąć. Styl pisania jest dość lekki i przyjemny, lecz moim zdaniem na niekorzyść książki wpływa bardzo duża ilość opisów. Przez nie książka jest rozwleczona i znaczną jej część ogromnie się nudziłam. Bohaterowie są w porządku wykreowani, większość na prawdę polubiłam, jednak relacje między nimi są mało rozbudowane. Jedynie Kivy i Tippa trochę to ratuje i uważam, że ich duet jest przeuroczy. Wątek romantyczny również jest na dalekim planie, ale mimo to jest fajny. Jaren zaskarbił sobie moją sympatię już od pierwszych stron, a to jak poświęcał się dla Kivy chwyciło mnie za serce. Gdy na jaw wyszły skrywane sekrety, pokochałam go jeszcze bardziej. Jednym z głównych motywów tej pozycji są próby żywiołów. Kiva musi je przejść, aby uratować nie tylko siebie. Niestety w mojej opinii wypadły one masakrycznie. Spodziewałam się czegoś totalnie innego, chociaż pod koniec zaczynają nabierać trochę więcej sensu. Mamy tutaj sporo zagadek. Ta na temat niewyjaśnionych chorób była całkiem fajnie poprowadzona i byłam ciekawa co je powoduje. Rozwiązanie jej także było okej, jednak nic nadzwyczajnego. O wiele bardziej interesująca okazała się przeszłość głównego bohatera i prawdziwa przyczyna jego przybycia do Zalidovu. Nie ukrywam, że już wcześniej podejrzewałam o co w tym wszystkim chodzi, ale pomimo to byłam podekscytowana. Podsumowując. Pierwsze trzysta stron serio się męczyłam i trudno było mi przez nie przebrnąć. Cały czas nie byłam przekonana co do fabuły i tego, jak się rozwinie. Później było o wiele lepiej, akcja nabrała tempa, co poskutkowało lekkim podwyższeniem mojej oceny. Aż do ostatnich stron byłam mocno zawiedziona, aż nagle wszystko się zmieniło. Ostatnia strona tej książki jest tak dobra, że byłam w potężnym szoku. W życiu nie podejrzewałabym takiego plot twistu. Dzięki niemu książka zyskała u mnie dodatkową gwiazdkę i nie mogę doczekać się następnego tomu! Moja ocena to 3.75/5⭐️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-06-2024 o godz 16:44 przez: red.head.booklover
Prison Healer to fantastyka w najlepszym wydaniu! 1000% fantasy w fantasy. Fabuła jest niesamowicie wciągająca i angażująca. Wszystko dzieje się za murami owianego złą sławą więzienia. Opisy warunków, tortur i realiów życia były obrazowe i nadały klimat beznadziei, która powinna towarzyszyć głównej bohaterce. Ale Kiva się nie daje. Jest główną uzdrowicielką znienawidzoną przez współwięźniów. Wyklinana, wyzywana, wykorzystywana. Ale ona walczy. Walczy każdego dnia, bo wierzy w siłę swojej rodziny, że jej nie porzucili, że pomoc nadchodzi. Uwielbiam, że kieruje się czystą logiką i wolą przetrwania. Jest momentami bezwzględna, może wydawać się okrutna i pozbawiona współczucia. Na przestrzeni książki poznajemy jej skrzętnie skrywane cieplejsze uczucia, które tylko by wadziły, gdy na szali jest jej życie. Uwielbiam system magii w tej książce. Magia żywiołów, którą posiada tylko ród królewski. Ale czy na pewno? 🤭 próby którym zostaje poddania Kiva mają sprawdzić, czy posiada w sobie jakąś iskrę magiczną. 4 próby, 4 żywioły. Okrutne, niemożliwego do zrealizowania. Świetnie były przedstawione odczucia bohaterki zarówno w trakcie jak i w oczekiwaniu, na to co przyniesie kolejny brutalny sprawdzian. Próba ognia to był chyba największy hardcore. Niesamowicie wykreowani bohaterowie poboczni. Przypominam - jesteśmy w więzieniu. Raczej nie trafiają tu do końca niewinni ludzie. Mimo swoich występków, każdego jesteś w stanie zrozumieć i w pewien sposób usprawiedliwić ich postępowanie. Dostajemy delikatny wątek romantyczny w tle. Ale tak totalnie w tle. Kiva doskonale wie, że więzienie to nie czas ani miejsce na amory i solidne trzyma się tej zasady. Aczkolwiek Jaren nieźle wystawia jej cierpliwość i wstrzemięźliwość na próbę. Nie naciska, wie czego jej trzeba w danym momencie. Lubimy tego pana. Choć skrywa niezłą tajemnicę 😎 Muszę przyznać, że wszystkie plot twisty odkryłam już na samym początku książki, nic mnie jakoś bardzo nie zaskoczyło, ale to zupełnie nie odebrało mi radości z czytania. Kolejna część to będzie petarda po tej końcówce. CZYTAJCIE TO! ♡
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-06-2024 o godz 17:13 przez: Paulina
Czy pochłonęłam tą historię w dwa popołudnia? Tak. I kompletnie tego nie żałuję. The Prison Healer to książka przez którą się płynie i od której bardzo ciężko się oderwać. Zacznijmy od tego, że cała akcja rozgrywa się w obrębie więzienia, a informacje o świecie zewnętrznym są zawarte jedynie w postaci plotek i zasłyszanych od kogoś informacji. Tworzy to dość duszną atmosferę, skupioną typowo na problemach więźniów, ich codziennym życiu oraz walce o przetrwanie. Autorka kreując więzienie nie zapomina o pokazaniu, że życie tam wcale nie jest łatwe. Ukazuje śmierć, która może przyjść zewsząd, bo jeśli więźniów nie wykończy katorżnicza praca to zrobią to okrutni strażnicy. Wątek miłosny jest delikatny i rozwija się powoli. Bohaterowie dbają o siebie, wspierają się i mimo ciężkich warunków zawsze mogą na siebie liczyć. Powieść zawiera jeden z moich ulubionych motywów, czyli he falls first, a zakochany Jaren był na prawdę słodki 🤭 Fabuła jest dobrze przemyślana. Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i ma swój cel. Autorka zaserwowała nam również kilka plot twistów i mimo że niektórych się domyśliłam, to i tak zrobiły na mnie niezłe wrażenie. Już nie mogę doczekać się kolejnej części, bo po tym zakończeniu po prostu muszę wiedzieć co wydarzy się dalej! Same próby, które musiała przejść Kiva były inne niż się spodziewałam. Myślałam, że będą to zadania w stylu tych z Dworu Cierni i Róż lub Harry'ego Pottera, a były one zdecydowanie mniej złożone, a zarazem bardziej zabójcze. Czuję jednak niedosyt jeśli chodzi o system magiczny. Dlaczego tylko rodzina królewska ma moce? Czy magia ma jakieś ograniczenia? Co decyduje jakim żywiołem może władać dany człowiek? Czy magia może się wyczerpać? Na prawdę liczę na to, że w kolejnych częściach dostanę odpowiedzi na te pytania. Jeśli lubicie fantastykę młodzieżową, która zaskoczy Was nie jednym zwrotem akcji, a zarazem nie przytłoczy wątkiem romantycznym to zdecydowanie jest to książka dla Was. Ja szczerze ją polecam i już nie mogę się doczekać aż dorwę kolejny tom. [ współpraca reklamowa @mustreadwydawnictwo ]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Coś jakby magia
3.9/5
28,59 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Niemożliwa para
4.1/5
22,26 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Próby Słońca
4.4/5
31,19 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Memory Almost Full
4.2/5
28,07 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego