Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Niestety, wszystko wskazuje, że jesteśmy świadkami kolejnego rock'n'rollowego dramatu z narkotykami w tle. The Libertines - po świetnym debiucie ("Up The Bracket", 2002) okrzyknięty, i słusznie, wielką nadzieją brytyjskiego rocka - stoi praktycznie na krawędzi niebytu. A to za sprawą postępującego uzależnienia jego gitarzysty Pete'a Doherty'ego od heroiny i cracku. O perypetiach Doherty'ego, kolejnych nieudanych próbach zerwania z nałogiem, notorycznym nie stawianiu się na koncerty, niedotrzymywaniu wszelkich zobowiązań, naruszeniach prawa prasa brytyjska donosi na codzień. Współlider The Libertines, gitarzysta i wokalista Carl Barat robi wszystko, by ratować zespół, lecz na razie na wszystkich frontach zwycięża nałóg jego partnera i przyjaciela. Barat zdecydowany jest prowadzić przez jakiś czas The Libertines bez Pete'a. Bez niego zespół uda się na promocję swego nowego albumu do USA, bez niego występować będzie na różnych krajowych imprezach z festiwalem w Reading na czele. Na dłuższą metę jednak tego stanu nie da się utrzymać. Barat jest tego świadomy i mówi wprost: "Bez Pete'a nie ma The Libertines". Obaj muzycy - tak jakby nie dość było im negatywnej publicity - od kilku miesięcy nie rozmawiają ze sobą osobiście, ale prowadzą pełen wzajemnych oskarżeń i pretensji dialog za pośrednictwem mediów. Album "The Libertines" powstał z napięć między Pete'em a Carlem, co do tego nie ma wątpliwości. Dominują w nim bez reszty wątki autobiograficzne. Słychać to w każdym utworze - od singlowego przeboju "Can't Stand Me Now", przez "The Man Who Would Be King" i "Music When The Lights Go Out", po "Road To Ruin" i "What Became Of The Likely Lads". Tytuły utworów, sposób w jaki śpiewają Pete i Carl, jak z sobą rozmawiają poprzez teksty, jak współpracują ich gitary niby razem, a jakby osobno, czyni z "The Libertines" porywającą lekturę muzyczną, która rozwija się z dynamiką dramatu szekspirowskiego przeniesionego z ery elżbietańskiej do epoki narkotyków i rock'n'rollowych ekscesów. Gdy dobrze wsłuchamy się w wyrafinowaną produkcję Micka Jonesa, weterana The Clash i Big Audio Dynamite, który z wielkim wyczuciem podkreślił walory melodyczne muzyki The Libertines i jej punk-rockową ekspresyjność, być może dojdziemy do wniosku, że jest to jedna z najlepszych brytyjskich płyt rockowych ostatnich lat. Szkoda by było, gdyby na niej kariera zespołu się zakończyła.
ID produktu: | 1001319047 |
Tytuł: | The Libertines |
Wykonawca: | The Libertines |
Dystrybutor: | Sonic Distribution |
Data premiery: | 2006-03-07 |
Rok nagrania: | 2004 |
Producent: | Rough Trade Records |
Nośnik: |
CD
|
Liczba nośników: | 1 |
Rodzaj opakowania: | Jewel Case |
Wymiary w opakowaniu [mm]: | 125 x 10 x 142 |
Indeks: | 67469444 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem The Libertines
Niestety, wszystko wskazuje, że jesteśmy świadkami kolejnego rock'n'rollowego dramatu z narkotykami w tle. The Libertines - po świetnym debiucie ("Up The Bracket", 2002) okrzyknięty, i słusznie, ...