The Greatest Showman: Reimagined (CD)

Ścieżka dźwiękowa do filmu „Król rozrywki” jest jedną z najlepiej sprzedających się płyt tego roku. Sam musical zarobił na świecie ponad 400 milionów dolarów zyskując kilka nominacji i samych nagród filmowych. Nic więc dziwnego, że producenci filmu postanowili w filmową muzykę tchnąć drugie życie, tym bardziej, że potencjał jest spory. Na nowym albumie „The Greatest Showman: Reimagined” gwiazdy muzyki wykonują swoje wersje piosenek z musicalu. Największy przebój z filmu w wykonaniu Keala Settle „This Is Me”, w oryginalnej wersji na świecie nabyło ponad 3 miliony fanów. Na nowej płycie Keala wspierana jest przez Keshę, a swoje rapowe wstawki dodała też Missy Elliott. Dzięki temu piosenka zyskała bardziej mainstreamowy wydźwięk. Genialnie w swoich coverach wypadły też P!nk i Kelly Clarkson. Obie wokalistki wykonały ballady z filmu, kolejno „A Million Dreams” i „Never Enough”. Otwierająca film piosenka „The Greatest Show” idealnie została dopasowana do grupy Panic! At The Disco. Wokalista grupy, Brandon Urie, swoim charakterystycznym wokalem świetnie oddał energię i klimat utworu. Wykonane w oryginale przez Zaca Efrona i Zendayę „Rewrite The Stars” na nowym albumie przypadło w udziale Anne-Marie i Jamesowi Arturowi. Choć ich wersja właściwie nie różni się za wiele, to jednak do piosenki powstał przyjemny teledysk. Dodatkowo na płycie usłyszeć można także grupę m.in.: Years&Years, Jess Glynne, Craiga Davida i Pentatonix. Dla wielu fanów album „The Greatest Showman: Reimagined” może być odgrzewanym kotletem. Dla mnie jest dobrą okazją dla niezainteresowanych dotąd filmem widzów aby poznali naprawdę świetne numery.

Niestety, przez niedopatrzenie, kupiłam ten album. Bardzo żałuje bo oryginalne wykonania są o niebo lepsze.

Genialna muzyka, genialne wykonania choć nie jest to oryginalny zapis ścieżki

Każdy kto oglądał film pod tytułem "Król rozrywki" z Hugh Jackmanem, Zakiem Efronem i Michelle Williams w rolach głównych wie, że muzyka występuje tutaj na pierwszym planie i jest ogromnym walorem całego filmu. Ja jestem zachwycony zarówno filmem jak i muzyką do niego, dlatego nie wyobrażałem sobie, aby nie mieć tej płyty. Wszystko mi się w niej podoba i nie zmieniłbym w niej nic. Każda piosenka jest muzyczną podróżą, o której nie da się zapomnieć i do której nie można zapomnieć. Dla mnie jest to niesamowita przygoda, móc za każdym razem wracać do tych niesamowitych momentów w filmie za sprawą właśnie tej płyty.

Z przykrością stwierdzam, że nieudana płyta. Czekałam na nią z niecierpliwością. Zawiodłam się bardzo. Raptem 2 piosenki, w wykonaniu Pink i Panic! nadają się do słuchania na trzeźwo,reszta to jakieś żałosne zawodzenie... Oryginał jest najlepszy!!!