Tam gdzie ty. Dunbridge Academy. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 04.2023)

Bardzo szybko się czytało idealna do przeczytania w jeden dzień

Wciągająca historia, taki typowy szkolny romans. Duży plus za tło szkoły z internatem. Niestety nie wiem czy to mój egzemplarz ale litery na okładce się ścierają

Nudne strasznie, nic się nie dzieje wgl masakra- nie miałam jakiś oczekiwań mimo to, chociaż tania, żałuję wydanych pieniędzy.

Wydawnictwo moondrive zrobiło niezły hype na tą książkę i przez to spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Strasznie nudziłam się czytając, bo akcja jest przewidywalna. Na początku czułam, że to będzie totalnie moja książka, ale potem... cóż. 2/5

Jest super ma 2 sceny🌶️ ale myśle ze tak od 14 lat bardzo polecam można wciągnąć się bardzo i przeczytać w 1 dzień

Decyzja Emmy by wyjechać na roczną wymianę do szkockiej szkoły z internatem wiązała się z konkretnym celem. Odnaleźć ojca. I dowiedzieć się prawdy. Szybko jednak okazuje się że jej przyjazd wywraca życie wielu osób do góry nogami. W tym jej. Rodzinne sekrety. Miłość i nieporozumienia. Strata. Przeplatająca się licznymi uczuciami historia młodych ludzi i ich przyjaciół skrada serca. Świetnie wykreowane postacie głównych bohaterów Emmy i Henrego z których to właśnie perspektywy poznajemy Dunbridge Academy oraz ich przyjaciół. Nie mogło zabraknąć czarnego charakteru w tej historii. Szkoła z internatem to motyw, który niezmiennie mnie przyciąga. I nie zawiodłam się. Dyskutowałbym tylko nad mianem dark academy jednak to zaledwie początek tej trylogii zobaczymy jak potoczą się dalsze losy bohaterów.

Osobiście porzuciłam książkę w trakcie jej czytania. Fabuła mnie nie zachwyciła ze względu na swoją przewidywalność. Jeżeli chodzi o jej zalety to chyba będzie tylko jej okładka. Oczywiście doceniam pracę osoby tłumaczącej, ale książka nie była w moim guście

Wokół książki zrobiono taki szum, że spodziewałam się po niej wielkiego wow... A jedyne co mnie spotkało to wielkie rozczarowanie. Nudna Fabuła, dość przewidywalna. Nie przekonała mnie ta książka.

lubimyczytać: Inka W porównaniu z tym Trylogia Sienkiewicza to złoto. Wydawnictwo zrobiło wielki szum przed premierą i krótko po, jednakże praktycznie nic się nie zgadza z tym o czym mówili czy jest napisane w opisie. Jednego nie mogę im zarzucić - książka budzi emocje. Na ich nieszczęście negatywne! Tajemnice? Ani trochę. Jeszcze w pierwszej połowie książki dowiadujemy się kim jest "tajemniczy" ojciec Emmy. Reszta związana z przeszłością jej rodziców jest zepchnięta na ostatni plan i nie interesująca. Sam budynek akademii jest ogólnie opisany. Gdzie są te wszystkie sekretne imprezy, stare, mroczne budynki? Wartościowa? Nie. Emma i Henry ewidentnie przedstawiają związek, który opiera się w większej większości na pożądaniu. Same postacie są płaskie niczym kartka papieru, bez wyrazu i charakteru. Nie widzę w nich żadnych pozytywów. Henry jest podatny na opinie innych, tym bardziej "ukochanej". Samą jego postać można uznać za toksyczną i strasznie szkoda mi Grace. Jakby najpierw odprawia z kwitkiem swoją partnerkę a potem nocuje u nowej uczennicy? Dodatkowo zaraz po zerwaniu leci do Emmy, a jeszcze przed nim marzył o niej w "nieprzyzwoity sposób". No coś tu bardzo nie gra! Emma wcale nie jest lepsza. Wybiega na lotnisko z konkretnym planem, ale jak tylko widzi Henry'ego to schodzą one na trzeci plan. Strasznie denerwujący jest jej sposób myślenia. Co chwilę podkreśla, że w żadnym wypadku nie chce rozbić związku Henry'ego i Grace, jednak gdy już do tego dochodzi to ma takie "i tak miał się rozpaść". W pewnym momencie przestałam również lubić postać Tori. Z jakiegoś powodu zaczęła mi się wydawać fałszywa. Przez lata trzymali się całą paczką - ona, Henry, Sinclair, Olive - jednak gdy się pojawia nowa i się do niej przyczepia to Olive idzie w odstawkę i jest uważana za tą "złą". No i po raz kolejny, GDZIE SĄ OZNACZENIA? W tej "lekkiej młodzieżówce" są konkretne (czyt. szczegółowe) sceny erotyczne. I to znacznie więcej niż jak np w przypadku "Nie rób scen, Flora" gdzie był to romans. Ludzie, dajecie ostrzeżenia o rzeczach, których książka nie zawiera(oprócz żałoby) a nie dajecie informacji o tym, choć zauważyć można było, że nad zakupem zastanawia się wiele młodych osób, dla których takie fragmenty mogą być "problematyczne" i niestosowne?! Fabuła jest... w sumie to jej nie ma. Sama treść książki jest strasznie powtarzalna i monotonna. Jestem OGROMNIE zawiedziona i szczerze do końca życzyłam głównym bohaterom po prostu źle. Jedyną zaletą tej książki są okładka, Grace i Olive. No i Sinclair z tostami.

KOCHAM TA KSIĄŻKĘ okładka jest przepiękna wklejki tez są cudowne cała otoczka tez, np playlista do czytania i mapa akademii treść tez jest cudowna, od pierwszych stron byłam zakochana w książce, i nie mogłam doczekać się co będzie dalej nie mogę doczekać się kolejnych części 🫶🏼