Smerf Naczelnik. Smerfy (okładka  miękka, wyd. 02.2020)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Drugi album bestsellerowej serii o słynnych niebieskich skrzatach! Tom zawiera dwie opowieści: „Smerf Naczelnik" i „Smerfosymfonia". Ze Smerfami tak już bywa, że kiedy Papy Smerfa nie ma w wiosce, jego mali podopieczni nieznośnie harcują... Tym razem zaczynają się kłócić, który z nich powinien zostać przywódcą podczas nieobecności mądrego czarodzieja. Postanawiają urządzić wybory. Pewien sprytny Smerf obiecuje pozostałym niebieskim skrzatom, że spełni wszystkie ich zachcianki, jeśli wybiorą go szefem wioski! Czy ktoś taki okaże się dobrym naczelnikiem, czy tyranem? I czy wierność można zdobyć rozdawaniem orderów oraz dodatkowych porcji smerfojagód?

Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford (1928–1992), używający pseudonimu Peyo. Obecnie autorami serii są następcy Peyo, w tym jego syn Thierry.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1236596660
Tytuł: Smerf Naczelnik. Smerfy
Seria: Smerfy
Autor: Peyo , Delporte Yvan
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o.
Język wydania: polski
Język oryginału: francuski
Liczba stron: 64
Numer wydania: I
Data premiery: 2020-02-12
Data wydania: 2020-02-12
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 287 x 12 x 218
Indeks: 34096710
średnia 4,8
5
12
4
3
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
4 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
03-11-2021 o godz 21:59 przez: ALICJA | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-02-2020 o godz 07:15 przez: Wkp
DYKTATURA U SMERFÓW Egmont wraca z kolejnym tomem „Smerfów” i od razu serwuje fanom jedno z najlepszych dzieł, jakie seria ma do zaoferowania. Bo „Smerf naczelnik” to nie tylko absolutna klasyk, która niezmiennie bawi kolejne pokolenia odbiorców, ale też i jeden z najgłębszych i najmądrzejszych albumów o przygodach małych, niebieskich stworków. Co ważniejsze aktualny pozostaje po dziś i dzień i robi równie wielkie wrażenie, jak kiedy debiutował ponad pół wieku temu. Każdy wie, jak to jest – gdy kota nie ma, myszy… Znaczy, gdy Papy Smerfa nie ma Smerfy pakują się w kłopoty. Co tym razem staje się ich udziałem? Pod nieobecność przywódcy każdy chce na ten czas objąć władzę nad wioską, a to prowadzi oczywiście do konfliktu. Odpowiedź na to, co zrobić w takiej sytuacji jest prosta: urządzić wybory! I tu na scenę wkracza Smerf, który obiecuje wszystkim spełnienie każdej ich zachcianki. Problem w tym, że granica dzieląca bycie naczelnikiem a dyktatorem jest bardzo cienka… „Smerf naczelnik” po raz pierwszy pojawił się w 1964 roku na łamach magazynu „Spirou”. W kolejnym roku ukazało się jego albumowe wydanie i z miejsca zdobyło uznanie krytyków. Peyo z pomocą Yvana Delporte’a przygląda się mechanizmom władzy, polityki i tego, jak legalnie wybrani przywódcy zaczynają dyktatorskie rządy. Dopatrywano się w tym satyry na ówczesny rząd, widziano rozważania nad tym, ile powinny trwać kadencje polityków, tym bardziej gdy ich obietnice wyborcze się nie spełniają, ale dostrzegano w tym także satyryczny rzut oka na nazistowskie Niemcy i postać Adolfa Hitlera. Jakkolwiek by nie odczytywać treści – a nie da się zaprzeczyć, że powyższe spostrzeżenia są słuszne – „Smerf naczelnik’ to bardzo głęboka, jak na dziecięcy komiks, mądra i doskonale poprowadzona opowieść, która dla dzieci będzie świetną, zabawną rozrywką, dorosłych zaś urzeknie ambicją i aktualnością. Na tym tle druga opowieść z tomu, „Smerfosymfonia", wypada nieco słabiej, ale to i tak kawał doskonałej rozrywki, którą warto poznać. I to jeszcze jak. Jak wszystkie pozostałe tomy serii, tak i ten jest zabawny, pełen przygód i sympatycznych postaci, mądrość zaś, przesłanie i głębia przekazane zostają w sposób lekki, płynny i naturalny. Nieśmiertelny klimat dopełnia całość, a świetna szata graficzna, klasyczna, prosta, ale doskonale pasująca do fabuły, po prostu zachwyca. Tych, którzy Smerfy znają, zachęcać nie muszę. Tych, którzy jakimś cudem jeszcze ich nie poznali (naprawdę są tacy?), gorąco namawiam do lektury. Nieważne ile macie lat, ta seria bawi i uczy każdego. I robi to po prostu w rewelacyjny sposób.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-02-2020 o godz 00:40 przez: Northman1984
Czy dyktatura jest... smerfna? Przed nami klasyka najsmerfniejszego komiksu wszech czasów autorstwa Peyo :) Niniejszy tom to druga chronologicznie patrząc odsłona serii o naszych małych, niebieskich przyjaciołach. Trochę lat zatem ta opowieść ma ;) Niczego jej to jednak jakościowo - i smerfnie! - nie ujmuje :) A w niniejszym tomie znajdziemy tych opowieści nie jedną, lecz aż dwie! Pierwsza - i obszerniejsza - historyjka to tytułowy "Smerf Naczelnik". Punkt wyjścia tej opowieści to zniknięcie Papy Smerfa, które rodzi... problemy. Pierwszy i najważniejszy z nich jest taki, że ktoś musi w zaistniałej sytuacji przewodzić niebieskiej wiosce. Jak jednak kogoś takiego znaleźć? Wskazać? Smerfy wpadają na pomysł urządzenia wyborów (!). Korzysta na tym pewien sprytny Smerf, który wszystko wszystkim obiecuje w zamian za oddane na niego głosy (brzmi znajomo z dorosłej rzeczywistości? ;) ). Hmm... Co z tego wyniknie? Czy demokratyczne w założeniu wybory dadzą w efekcie naprawdę sprawiedliwe zastępstwo za nieobecnego Papę Smerfa? A może narodzi się z tego jakaś dyktatura i spiski zawiązane w celu obalenia tyrana? Sprawdźcie ;) Druga komiksowa opowieść zamieszczona w tym tomie to "Smerfosymfonia". Historyjka jest krótsza niż ta tytułowa, ale także wpisuje się ona w esencję "smerfności", albowiem pojawia się w tej opowieści nie kto inny jak Gargamel i Klakier! Zły czarownik użyje swoich podstępów, a cała heca zacznie się od tego, że w Wiosce Smerfów przyszedł czas na wspólne zagranie tytułowej smerfosymfonii, która za sprawą niektórych fałszujących "muzyków" będzie nieco ciężkostrawna dla... ucha ;) (oraz, być może, dla gustów muzycznych części czytelników ;) ). Cóż można rzec prócz rzeczy oczywistej - mamy do czynienia z absolutną klasyką komiksu. Kreska świetna, Smerfy przyjemnie znajome, perypetie za perypetiami, znakomity humor pełen gagów; jest tutaj wszystko to, za co kolejne pokolenia kochają tę historię :) Sięgnąć po ten tytuł prostu wypada :) - zwłaszcza jeśli jesteście komiksowymi fanami Smerfów (i nie tylko). Jeśli się do nich zaliczacie, to zawodu po lekturze raczej być nie powinno. Polecam. Więcej o komiksie: https://egmont.pl/Smerf-Naczelnik.-Tom-2,23886875,p.html Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki. https://cosnapolce.blogspot.com/2020/02/smerf-naczelnik-peyo-yvan-delporte.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-02-2020 o godz 11:22 przez: Radosław
Kiedy dopada cię chandra i potrzebujesz się poczuć smarfastycznie, z pomocą przychodzi wydawnictwo Egmont i nowy album z małymi niebieskimi bohaterami w rolach głównych. Można być pewnym, że po lekturze komiksu, w którym można znaleźć dwie świetne historie, wszelkie troski dnia codziennego odejdą w zapomnienie, a na twojej twarzy pojawi się szeroki uśmiech zadowolenia. Pierwsza i najbardziej obszerna historia, zatytułowana Smerf Naczelnik pokazuje, do czego zdolni są mali bohaterowie, jeśli tylko Papy Smerfa nie ma w okolicy. Kiedy tylko mądry czarodziej na chwilę opuszcza wioskę, aby załatwić swoje ważne sprawy, niebiescy milusińscy zaczynają mocno harcować. Dobra zabawa to jedno, ale przecież musi być ktoś, kto będzie pilnował przez pewien czas porządku? Jak łatwo można się domyślić, chętnych do objęcia takowego stanowiska jest wielu, więc postanowiono zarządzić demokratyczne wybory. Wioskowa kampania wyborcza to nic innego jak smerfny populizm, który kreuje jednego słusznego kandydata na stanowisko naczelnika. Demokracja ma to do siebie, że lubi dość często przeradzać się później w coś o wiele gorszego, o czym niekoniecznie marzyli wyborcy. Historia jest na tyle ciekawe i złożona, że każdy (niezależnie od wieku) znajdzie tutaj coś dla siebie. Młodszy odbiorca w kolejnych kadrach komiksu zobaczy wesołą opowieść zakończoną pouczającym morałem. Ktoś starszy na pewno dostrzeże satyryczne odnośniki twórców do historii świata i przemożnej chęci władzy drzemiącej w niektórych osobach. Cała recenzja na PopKulturowy Kociołek
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

O autorach:

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego