To jest album, na którym The Horrors znaleźli swoje własne, niepowtarzalne brzmienie. Choć skojarzenia z Bowiem wydają się silne, zwłaszcza po wysłuchaniu pierwszego utworu "Changing The Rain", to jednak, w miarę słuchania płyty stają się one mniej oczywiste. Także - w odróżnieniu od "Primary Colours"- dawne konotacje z Joy Division czy The Birthday Party nie są już tak wyraziste, jak dawniej. Oczywiście, w muzyce The Horrors fascynacja brytyjskim nowofalowym rockiem i synth-popem z końca lat 70. i początku lat 80. jest łatwa do wychwycenia - można by tu wymienić, tym razem, OMD czy Echo & The Bunnymen - ale konia z rzędem temu, który by wskazał wzorującego się na muzyce sprzed około 30 lat wykonawcę, który byłby jednocześnie tak stylowy i kreatywny.
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Skying
To jest album, na którym The Horrors znaleźli swoje własne, niepowtarzalne brzmienie. Choć skojarzenia z Bowiem wydają się silne, zwłaszcza po wysłuchaniu pierwszego utworu "Changing The Rain", to ...