Skalpel (okładka  miękka, wyd. 09.2020)

Bardzo wciągająca historia z elementami dreszczyku, emocji i erotyzmu. Idealna dla miłośników i fascynatów medycyny sądowej.

Polecam!

Dobrze, że czytałem tę książkę siedząc, ponieważ „Skalpel” zwalił mnie z nóg. Historia, którą poznałem i przeżywałem całym sobą wstrząsnęła moimi emocjami do głębi. Judy Melinek i T.J. Mitchell zaserwowali mi potężną dawkę mocnych wrażeń. I tak jak ich pierwsza książka „Ciało nie kłamie” (opisująca prawdziwe wydarzenia z pracy Dr Melinek zajmującej się sekcjami zwłok), wywarła na mnie ogromne wrażenie, tak samo „Skalpel” zaintrygował mnie historią stworzoną przez Autorów. Pierwsza ich książka to literatura faktu. Druga zaś to wytwór ich twórczej wyobraźni. Dodajmy wyobraźni, która zasługuje na słowa uznania. Główną bohaterką jest lekarka medycyny sądowej, doktor Jessie Teska. Kobieta chcą uciec od swej mrocznej przeszłości przeprowadza się do San Francisco. Tutaj podejmuje pracę w swoim zawodzie. Gdy odkrywa, że przedawkowanie opioidów, kryje za sobą poważniejsze tajemnice, postanawia bliżej przyjrzeć się sprawie. Kolejne sekcje zwłok, których dokonuje zwracają jej uwagę, tak bardzo, że nie spotyka się to z akceptacją jej przełożonych. Co gorsze naciskają na nią, aby nie drążyła tematu i szybko zamknęła sprawę. Lekarka szybko orientuje się, że „wszyscy kłamią i każdy ma coś za uszami”. Od tego momentu kobieta może liczyć tylko na siebie. Kolejne ciała są dla Jessie potwierdzeniem jej przypuszczeń. Niestety lekarka medycyny sądowej musi działać ostrożnie, gdyż sama znajdzie się w niebezpieczeństwie. I właśnie ten element historii wzmacnia nasze apetyty do zagłębienia się w tej historii. Osamotniona w swych działaniach lekarka, musi postępować ostrożnie, gdyż każdy jej ruch, każdy moment nieuwagi, może sprawić, że sama wyląduje na stole sekcyjnym. Co zatem grozi lekarce? Czy obawa o własne życie nie powstrzyma jej w dochodzeniu do prawdy? Komu może zależeć na tym by zamieść sprawę pod dywan? Odpowiedzi na te pytania zapisane są w thrillerze, który jest w ścisłej czołówce najlepszych książek, które dotychczas przeczytałem w tym roku. Mocnym punktem książki jest nie tylko doskonała historia, lecz również fakt, iż dotyka tematu, który nie jest obcy autorce. Opis prowadzonych sekcji zwłok jest wiarygodny, co sprawia wrażenie jakby były one zapisem prawdziwych autopsji prowadzonych w zawodowej karierze Dr Judy Melinek. Taka książka daje mi również świadomość, że wszelkie medyczne kwestie nie są opisywane przez laika, lecz fachowca w tej dziedzinie. A to jeszcze bardziej uwiarygadnia treść, którą chłonie się niczym gąbka wodę. Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Filia, Filia Mroczna Strona http://www.czyt-nik.pl/recenzje/skalpel-scina-z-nog/

Kiedy główny bohater staje się celem! Doktor Jessie rozpoczyna nową pracę jako lekarka medycyny sądowej. Już na samym początku, otrzymuje sprawę która posiada drugie dno, lecz wszyscy wokół chcą aby lekarka przestała dociekać prawdy.. Ona nie poddaje się... Za wszelką cenę, chce aby prawda wyszła na jaw, mimo tego że sama może zostać jedną z ofiar.. To była bardzo wciągająca książka! Już okładka, ogromnie mnie zaintrygowała, zaś fabuła całkowicie zaskoczyła! Jednym z autorów książek jest dr Judy Melinek, która na codzień pracuje jako lekarz sądowy, dzięki czemu ta książka przybrała miano wyjątkowej! Każda z przedstawionych autopsji, opisana jest w bardzo szczegółowy sposób, co nadało książce ogromnego realizmu. Czułam się tak jakbym stała obok, i słuchała asystenta, który specjalnie dla mnie dokonuje sekcji. Dla mnie było to ogromne przeżycie, dzięki czemu powieść trafiła do mojej pamięci, jako ta o której szybko nie zapomnę! Z czasem lekarce sądowej nadano cechy detektywa śledczego, który pragnie poznania prawdy za wszelką cenę! Także w tym momencie główna bohaterka została obdarzona nowymi cechami : determinacją, odwagą, oraz uporem. Taka postawa pozwoliła mi na stworzenie w mojej wyobraźni kobiety bardzo trudnej do psychicznego złamania, ale także bardzo mądrej. Emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania książki to głównie niepewność ale i strach. W zasadzie fabuła, nie pozwalała mi na przewidzenie kolejnych ruchów, co wpłynęło na mnie pozytywnie. Nigdy nie mogłam być niczego pewna! Opioidy, które były "głównym" sprawcą zgonów, nabrały w książce nowego, zaskakującego wymiaru! Bardzo mi się to podobało! Skalpel jest powieścią, która zachwyci niejednego czytelnika! Precyzja z jaką została napisana, jest nieprawdopodobna! Zaliczam ją do mojego kanonu najlepszych książek! Musicie koniecznie po nią sięgnąć!

Lekarka medycyny sądowej dr.Jessi zaczynając pracę w nowym miejscu nie sądziłą,że już na pierwszy ogień zrobi niemałe zamieszanie i stanie na drodze groźnym osobom. Chciała tylko uciec od swej przeszłości.   Ciało młodej kobiety, która jak stwierdzono przedawkowała nowy i bardzo mocny narkotyk , było tylko wstępem jej pracy. Kobieta dodatkowo była w ciąży. Jessi przypomniała sobie o swojej przeszłości i wiedziała już,że nie może tak tego zostawić bowiem uważała,że to było morderstwo. Wiele na to wskazywało,ale ktoś chciał bardzo szybko zakończyć tę sprawę. Wiedziała,że ciało nie kłamie i podejrzewała też kto mógł za tym stać. Gdy odnajdywano więcej ciał a sekcje wskazywały zabójstwa , Teska wplątała się w kłopoty. Komuś zaczęło przeszkadzać to w jaki sposób próbuje połączyć wszystkie informacje w całość. Była bardzo bliska prawdy ale jeszcze bliżej była śmierci, swojej śmierci. Jej determinacja i upór dały się we znaki jej przełożonym,którzy chcieli ją odciąć od takich spraw by mogła zająć się papierkową robotą. Dążyła do nieuniknionej prawdy lecz ta prawda okazała się zupełnie inna niż przypuszczała. Intryga goni intrygę. Autorzy wodzą za nos by na końcu zostawić czytelnika w osłupieniu. Thriller poparty rzetelną wiedzą- oj tak , czytając opis sekcji zwłok z tą świadomością,że opisywała to osoba znająca się na tym budzi ciekawość, widzimy jak naprawdę to wygląda bez upiększania.   Ciało nie jest jej obce tak jak nie było obce głównej bohaterce. Gdyby wszyscy lekarze tak bardzo dociekali prawdy to myślę,że wiele niewyjaśnionych do tej pory spraw dobiegło by końca. To od nich zależy gdzie sprawa znajdzie swój finał i to jest też pewnie duże obciążenie. Na pewno sięgnę po poprzednią ich książkę, gdyż nie miałam jeszcze okazji się z nią zapoznać.

Thriller małżeństwa Judy Melinek i T.J. Mitchell pt. „Skalpel” to pierwszy tom cyklu o patolożce Jessie Tesce. Początek książki zapowiadał naprawdę świetną lekturę - ciekawa bohaterka z mało popularnym w tym gatunku zawodem, jej polskie korzenie, przez które co chwilę wtrąca coś po polsku (co oczywiście jest odpowiednio zaznaczone w tekście), stylowe, taniutkie mieszkanko i jej dziwna tajemnica z przeszłości. Do tego świetny styl – lekki i zabawny. Później jednak trochę się mój zapał ostudził – zrobiło się bardzo amerykańsko w stylu kina akcji. Oczywiście dalej czytało się to dobrze, ale zabrakło mi tu trochę umiaru. Nie można jednak odmówić książce ciekawych, aktualnych tematów – jest sporo o nowinkach informatycznych, krypotwalutach, startupach i oczywiście coś częściej spotykanego jak temat narkotyków. Ogólnie na pewno widzę tu duży potencjał, nie powiem, że się jakoś mocno rozczarowałam – bo nie, całkiem fajnie się to czytało, ale jednak gdyby bohaterka chwilami podejmowała trochę logiczniejsze decyzje, byłabym bardziej zadowolona :) Niemniej jednak bohaterka i styl narracji spodobał mi się na tyle, że nie wykluczam że sięgnę po tom drugi!

Dla młodej lekarki medycyny sądowej,doktor Jessie Teski praca w San Fransisco miał być nowym startem w przyszłość. Zamiast tego musi zmierzyć się z pewnym przerażającym odkryciem.Okazuje się bowiem,że za sprawą związaną z przedawkowaniem opioidów,kryje się coś o wiele straszniejszego. Przełożeni Jessie naciskają,aby zamknęła sprawę,jednak ona nie chce tego zrobić. Dlaczego? Ponieważ w prosektorium pojawia się więcej ciał i lekarka odkrywa,że między tymi wszystkimi zgonami istnieje związek. Jaki? Tego Jessie będzie chciała dowiedzieć się za wszelką cenę. Cenę nawet własnego życia... Książka jest naprawdę bardzo dobra. Kluczymy między wątkami jak w labiryncie,by na koniec ze zdziwieniem ujrzeć wyjście w miejscu,gdzie w ogóle się go nie spodziewamy. Jedyne co mnie trochę denerwowało,to te wszystkie komputerowe dyskusje w książce.Niestety,jeśli chodzi o takie sprawy ja jestem kompletnym CKM(czytaj: ciężko kapująca mózgownica) i chociaż wszystko jest tutaj tłumaczone ,,jak krowie na granicy" i tak nic z tego nie zrozumiałam. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń. Można śmiało czytać.

Książka warta przeczytania. Wciąga tak, że ciężko się od niej oderwać. Czyta się błyskawicznie, buduje napięcie i nie jest oczywista.

Uważam że sceny miłosne były niepotrzebne.