Reputacja (okładka  zintegrowana, wyd. 08.2015)

Od lat jestem fanem Pilipiuka i muszę przyznać, że jestem pełen podziwu dla jego pomysłowości. Chociaż dalej uważam za najlepszy tom opowiadań "Rzeźnik drzew" to "Reputacja" przypadła mi również do gustu. Ta książka to przede wszystkim opowiadania o Robercie Stormie, poszukiwaczu prawdy i skarbów. Pilipiuk czerpie pomysły zarówno z tradycji chrześcijańskiej jak i cygańskiej. Jedno opowiadanie jest kontynuacją walki demonami lub siłami powodującymi trąd drugiego z bohaterów Pilipiuka - Pawła Skórzewskiego (patrz. "2586 kroków"). Jak to u Pilipiuka opowiadania zawarte w książce Reputacja czyta się szybko i żałuje, że już się skończyły. Wielbiciele Pilipiuka na pewno się nie zawiodą. Natomiast dla osób nie znających tego autora będzie to rozpoczęcie przygody z Pawłem Skórzewskim i Robertem Stormem w roli głównej.

Pilipiuka uwielbiam już od dawna. Każdy jego cykl przyjmuję z wielką radością. Nie inaczej jest z kolejnym tomem opowiadań. Wielki Grafoman kolejny raz zabiera nas na wycieczkę w przeszłość, zmusza do zastanowienia nad anatomią wiewiórek, wielbłądów i niebezpiecznych demonów. Dodatkowo na końcu książki mały bonusik dla fanów- specjalne dodatkowe strony o bohaterach- Stormie i Skórzewskim, którzy nareszcie dostają twarz. Polecam! Idealny prezent świąteczny!

Plipiuka przeczytałam wszystko. Reputację też. i polecam wielbicielom, ale tym co jeszcze nie czytali tego autora to jednak wędrowicza....na początek oczywiście:)

Po przeczytaniu tej książki potwierdziło się to co podejrzewałem od momentu przeczytania pierwszej książki Andrzeja Pilipiuka. Jest to autor niebezpieczny, można by rzec że złodziej czasu. Bez skrępowania pisze zapierające dech w piersiach książki i opowiadania, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie do czasu ich przeczytania i pozostawiają jednocześnie smutek po ich zakończeniu. Reputacja nie jest tu wyjątkiem. Czytałem ją z zapartym tchem. Zapominając o tej jak się zdawało błahej czynności. Opowiadania o Skórzewskim i Stormie jak zawsze zostały doskonale napisane. Zdrowa ilość adrenaliny doprawiona szczyptą historii i humoru. Kompozycja doskonała w pędzącym na oślep szarym świecie. Czytało się wspaniale. i nawet nie było żal zarwanej nocki i dość nieprzyjemnego dnia w pracy, który po niej nastąpił. Byle tak dalej! Byle więcej!!

Brakuje świeżych pomysłów. Wcześniej zbiory opowiadań Pilipiuka dotykały bardzo różnych tematów, tutaj wszystko kręci się wokół dwóch bohaterów: Storma i Skórzewskiego. Tak jak poprzednio: jest kawał dobrej roboty przy przygotowywaniu pomysłów, nie ma dłużyzn. Z drugiej strony humor mnie przestał śmieszyć, mam wrażenie że autor wtrąca za dużo swoich poglądów politycznych. Nie mam tu nawet swojego ulubionego opowiadania.

Kolejny zbiór opowiadań Andrzeja Pilipiuka. Moim zdaniem najlepszy. Po przeczytaniu książki wciąż czuję niedosyt. Chciałaby żeby miała co najmniej dwa razy więcej stron. Jednym słowem: mało.
Natomiast w czasie czytania i odkrywania tego "mało" nie zrobiłam nic co miałam w planach na ten dzień. Okopałam się i niedostępna dla wszystkich czytałam "Reputację".

Także tym razem Wielki Grafoman wciągnął mnie w wir przygód, pozwolił odczuć i dotknąć nieznanego. Skórzewski i Storm, nie zawiedli mnie i tym razem. Opowiadania nietuzinkowe, wartka akcja niepozwalająca wkraść się nudzie. Wraz z tym tomem wrócili zarówno starzy przyjaciele jak i magia Pilipiuka. Książka świetna, polecam oceniając ją oczywiście 5/5.

Jako miłośniczka twórczości Andrzeja Pilipiuka zakupiłam najnowszą część Jego opowiadań. W przypadku krótkich form literackich, autor zbioru jest zdecydowanym mistrzem. Wracają, znani fanom autora, bohaterowie: Skórzewski, Storm... Jak zwykle każde opowiadanie ma niepokojące zakończenie, po przeczytaniu którego ciarki przechodzą po plecach.

Mistrz opowiadań powraca. Gdy wydaje się, że nic już lepszego nie da się napisać i wydać, nagle okazuje się że wieści o "śmierci Pilipiuka" są przedwczesne. Skąd czerpie natchnienie - jest większą tajemnicą niż złoty pociąg z Wałbrzycha, oby to źródło nigdy nie wyschło, tak dalej panie Andrzeju - czekamy na kolejne.

Kolejna genialna książka Andrzeja Pilipiuka, którą czyta się "jednym tchem". Uwielbiam opowiadania tego autora - nieoczywiste, intrygujące, inteligentne - coś co warto smakować i na co warto czekać. Czekam na kolejne opowiadania....