Psalm dla zbudowanych w dziczy (okładka  twarda, wyd. 03.2024)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 32,19 zł

32,19 zł
44,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Bookland : 36,89 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 45,53 zł

Sprzedaje Inbook : 45,57 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Laureatka nagrody Hugo, Becky Chambers, daje nam nadzieję na lepszą przyszłość w swojej nowej, zachwycającej serii „Mnich i robot”.

Wieki temu roboty z Pangi zyskały samoświadomość i porzuciły swoje narzędzia.

Wieki temu masowo powędrowały do dziczy i słuch po nich zaginął.

Wieki temu przeniosły się do świata mitów i legend miejskich.

Aż pewnego dnia jeden z robotów staje na drodze herbacianego mnicha, by wypełnić dawne posłannictwo. Ma tylko jedno pytanie: „Czego potrzebują ludzie?”.

Odpowiedź zależy jednak od tego, kogo zapytać i jak.

A mnich i robot będą musieli pytać – i to często

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1452621094
Tytuł: Psalm dla zbudowanych w dziczy
Seria: Mnich i robot
Autor: Chambers Becky
Tłumaczenie: Krochmal Anna, Kędzierski Robert
Wydawnictwo: Wydawnictwo Insignis
Język wydania: polski
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-03-13
Rok wydania: 2024
Data wydania: 2024-03-13
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 210 x 20 x 140
Indeks: 59363507
średnia 4,4
5
30
4
14
3
9
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
17 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
3/5
03-05-2024 o godz 17:51 przez: Anna | Zweryfikowany zakup
W sumie nie mam się do czego przyczepić, ale też nie wciągnęła mnie ta lektura :(
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-05-2024 o godz 23:14 przez: Julia | Zweryfikowany zakup
Osobliwa, ale klimat jest świetny 🫶🏻
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-04-2024 o godz 19:46 przez: caroll-in | Zweryfikowany zakup
Piękne wydanie pięknej książki ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-06-2024 o godz 11:00 przez: Weronika | Zweryfikowany zakup
nie wiem nie czytałam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
30-05-2024 o godz 13:09 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Mega cozy!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-06-2024 o godz 20:50 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
swietna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-04-2024 o godz 12:44 przez: Urszula Janiszyn
Filozofia, piękne przesłanie o życiu człowieka, proekologiczna wymowa i do tego moc przygody, akcji oraz humoru... - to wszystko i znacznie więcej kryje się na stronach znakomitej powieści dla dzieci i dorosłych pt. „Psalm dla zbudowanych w dziczy”, która po zdobyciu najważniejszych literackich nagród i oczarowaniu tysięcy czytelników na całym świecie, ukazała się teraz również i w naszym kraju - nakładem Wydawnictwa Insignis. Zapraszam was do poznania recenzji tej pięknej książki. Oto świat Pangi, w którym ludzkość osiągnęła spełnienie, wyleczyła się z chorób, pogodziła z naturą i żyje tak, jak żyć powinna. Jednakże w tej iście baśniowej rzeczywistości z czasem zaczyna czegoś brakować - sensu, pomysłu, motywacji względem tego, co dalej... Ku jej poszukiwaniu wyrusza grupa tzw. Mnichów Herbacianych, którzy oferując spotkanym po drodze - a jakże, herbatę, poszukują sensu istnienia. I gdy jeden z nich dociera do puszczy..., spotyka na swej ścieżce przedstawiciela robotów, które niegdyś opuściły ludzi i odeszły ku lasom. Robot ten - o imieniu Mszaczek, ma do mnicha pewne pytanie... Becky Chambers - autorka tej powieści, zaoferowała nam coś niezwykle innego, świeżego, wymykającego się łatwym, gatunkowym podziałom. Z jednej strony mamy fantastykę - świat przyszłości, roboty, technologiczny postęp.... Z drugiej zaś coś na kształt bajki i baśni, gdzie nasi uroczy bohaterowie przemierzają wspólnie świat Pangi poznając nawzajem siebie, rzeczywistość, różne rozumienie tego, czym jest życie... I wreszcie jest to piękna, łagodna w zrozumieniu filozofia, która każe zadawać ważne pytania i zarazem pozwala uzyskać na nie równie ważne odpowiedzi. I w tym względzie jest to książka dla absolutnie każdego z nas - dziecka, młodzieży, dorosłej osoby, która ceni sobie literackie piękno i magię przygody. Autorka pięknie wprowadza nas w tę w jakiejś mierze oniryczną, powieściową rzeczywistość, ukazując najpierw dylematy i codzienność Dex - czyli mnichów, następnie ich wyprawę do lasu, jak i wreszcie spotkanie z ciekawym świata robotem. A potem..., a potem zaczyna się ich wspólna już codzienność, którą znaczą poszukiwania odpowiedzi na jedno, najważniejsze, zadane przez Mszaczka pytanie. To przygoda, humor, piękno najprawdziwszej przyjaźni oraz poznawanie tego książkowego świata, co samo w sobie jest wielką, fascynującą przygodą. Opowieść ta pięknem stoi... Mamy w niej bowiem piękną parę głównych bohaterów w osobach Mnicha i robota, którzy najpierw nieufnie, ale za chwilę już zupełnie otwarcie stają się sobie prawdziwymi przyjaciółmi i kompanami ich wspólnej drogi. Mamy tu piękny, niezwykły, odkrywany krok po kroku świat, który ma w sobie coś iście magicznego i wyjątkowego. Wreszcie piękne są emocje, jakie wypełniają strony tej książki, które odnoszą się do wspominanej już przyjaźni, ale też i niezwykłej życzliwości względem świata, ludzi, natury. Tak, to piękno w najczystszej postaci. Jednocześnie autorka dba tu o to, by nie było „nazbyt poważnie i egzystencjalnie”, serwując nam przezabawne dialogi pomiędzy Mnichem i robotem, opisując niezwykłości świata rodem z naprawdę pomysłowego science fiction oraz kierując bohaterów ku miejscom i postaciom, przy których po prostu dzieje się pięknie, przygodowo. Bo choć tempo tej relacji nie jest być może zawrotnym, to nie można powiedzieć, że jest tu nudno, gdyż co chwilę nas coś zaskakuje, raz po raz pojawia się zadziwiająca ze scen oraz czeka na nas finał, który zmienia wiele, a być może i wszystko względem postrzegania tej literackiej rzeczywistości. To książka idealna na zły dzień, gdyż jej lektura nie tylko porwie nas bez reszty i wielokrotnie zaskoczy..., ale także nastroi optymistycznie na jutro. Pojawiają się tu bowiem tak proste i zarazem mądre treści, że oto nagle zaczynamy dostrzegać dookoła nas wszystko to, co jest wspaniałym, pięknym, wartościowym, a co warto doceniać każdego dnia. Myślę, że można powiedzieć o tej powieści nawet to, że jest idealnym pocieszycielem na gorszy czas, który to wraz z tą lekturą staje się po prostu lepszym, przyjemniejszym, naszym. Słowem podsumowania – opowieść „Psalm dla zbudowanych w dziczy”, to jedna z tych odsłon współczesnej literatury, która wymyka się gatunkowym ramom, która nas sobą zaskakuje i która zachwyca w każdym calu – pod kątem fabuły, kreacji postaci i miejsca akcji, wymowy emocji. Dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do skorzystania z tej pięknej, literackiej oferty. Naprawdę warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
04-04-2024 o godz 08:37 przez: blackclare030117
Budzisz się i wiesz co będziesz dzisiaj robił. Masz zaplanowaną każdą minutę dnia. Uwzględnione jest czas na jedzenie, pracę, pasję, sen i całą resztę. Uwzględniony jest nawet work-life balance. Mało tego zaplanowany masz tak każdy tydzień, miesiąc i rok. Znasz cel swojego istnienia i skrupulatnie do niego dążysz, bo wiesz, że jego osiągnięcie to tylko kwestia czasu. Wiesz kim chcesz być, gdzie chcesz mieszkać i nigdy nie zastanawiasz się nad wyborem czegokolwiek, bo wszystkiego jesteś pewien. Nie martwisz się o nic, bo wiesz, kiedy wydarzy się coś złego. Jesteś gotowy na wszystko i to Ci odpowiada. Nie zajmujesz się bzdurami, nie zastanawiasz się nad żadną pustką i niewiadomą, bo czegoś takiego w Twoim słowniku po prostu nie ma. Brzmi strasznie? Może trochę. Bez wątpienia jednak prosto - brak myślenia nad tym jak ma wyglądać całe życie, cały ten czas, który mamy. Gdybyśmy znali powód swojego istnienia, pewnie byłoby nam łatwiej. Problem pojawia się, gdy sami nie mamy pomysłów jak znaleźć coś, co sprawi, że życie będzie miało cel. Chyba każdy w jakimś momencie stoi na rozstajach i nie wie w którą stronę iść, albo idzie prosto przed siebie nie zastanawiając się, gdzie tak naprawdę zmierza. W podobne tematycznie rozważania zabiera nas ta delikatnie filozoficzna książka, gdzie w odległej przyszłości roboty zyskują samoświadomość. Z własnej woli opuszczają świat fabryk, aby żyć w dzikich, niezamieszkałych przez człowieka obszarach. Po latach ludzie z przyrodą są połączonym z sobą światem, a natura ten krąg życia wprawia w ruch. Tutaj na scenę wjeżdżają swoim wozem Dex, którzy zaczynają się dusić życiem w jednym miejscu i jako herbaciany mnich jeżdżą od miasta do miasta, aby pomóc ludziom zażegnać ich troski. Pustka jednak ponownie się wynurza, a Dex po raz kolejny nie wiedzą co z tym zrobić. Postanawiają wyruszyć na odludne tereny. Nie spodziewają się, że po drodze spotkają jeden z reliktów przeszłości - Robota. Książka jest cieniutka. Można pochłonąć ją w jeden dzień. To zaledwie osiem rozdziałów. Co to takiego dla zapalonych czytelników? Historia jest oryginalna i ciekawa, ale też prosta. Porusza filozoficzne rozważania o życiu i naszych emocjach, jednak nie jest to na tyle skomplikowane, żeby musieć nad tym główkować, a potem dojść do wniosku, że wiem, że nic nie wiem. Mimo że nie ma tu zbyt wielu opisów otoczenia, można bardzo łatwo wczuć się w klimat otaczającej nas przyrody. Jest to świat w którym ludzie podejmowali lepsze wybory niż my i zamiast niszczyć naturę, zaczęli żyć z nią w symbiozie, przestając uważać się za panów ziemi. Poczułam obiecane wytchnienie, zwłaszcza wśród wiosennego klimatu i słońca. Mimo że książka oznaczona jest jako science-ficiton i fantastyka, to uważam, że nadaje się również do kategorii literatura dziecięca, bo jej prostota i forma nie nastręczyłyby problemów młodszym odbiorcom. Jedyne co może takie być, to początkowe zamieszanie z językiem, a mianowicie autorka używa tutaj języka niebinarnego i z jednej strony jest to ciekawe, bo pierwszy raz czytam powieść napisaną w ten sposób, z drugiej topornie to idzie i jest trochę irytujące. Da się jednak przyzwyczaić. Czekam na drugą część. Ta podobno miała przynieść trochę wytchnienia i po części faktycznie jakoś przyjemnie się to czyta, gdy nie tylko uruchomi się wyobraźnię, ale jednocześnie poczuje się to, o czym pisze autorka. Polecam zarówno dla młodszych jak i dla starszych. Bardziej jako science-fiction z elementami filozoficznymi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-04-2024 o godz 11:09 przez: Northman1984
Pytania o ludzkość. Co może wyniknąć ze spotkania herbacianego mnicha i dawno uwolnionego z ludzkiej służby, obdarzonego samoświadomością robota? Czy pytanie o ludzkie potrzeby i o miejsce człowieka w otaczającym go świecie może okazać się spoiwem dla znajomości tak bardzo od siebie różnych jednostek? Okazuje się, że tak! "Psalm dla zbudowanych w dziczy" Becky Chambers to piękna, pełna życiowych mądrości i okazji do refleksji historia, która jest na tyle uniwersalna, że aktualna w każdej rzeczywistości - zarówno tej książkowej spod znaku SF, jak również i w tej naszej, w której wszyscy na co dzień żyjemy. Wieki temu roboty z Pangi zyskały samoświadomość i porzuciły swoje narzędzia. Wieki temu masowo powędrowały do dziczy i słuch po nich zaginął. Wieki temu przeniosły się do świata mitów i legend miejskich. Aż pewnego dnia jeden z robotów staje na drodze herbacianego mnicha, by wypełnić dawne posłannictwo. Ma tylko jedno pytanie: „Czego potrzebują ludzie?”. To właśnie to pytanie przywiodło przedstawiciela robotów z powrotem w okolice ludzkich siedzib. Robot ów zwie się Mszaczek i nie zamierza spocząć, dopóki nie pozna na nie odpowiedzi. Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste, bo ile osób, tyle przeróżnych potrzeb. Schody zaczynają się zresztą już przy pierwszym napotkanym człowieku. Siostrat Dex – herbaciany mnich, którzy dawniej zajmowali się pielęgnacją ogrodów, a teraz serwują innym herbatę – sami chcieliby się dowiedzieć, czego tak naprawdę potrzebują. Najwyraźniej bowiem wewnętrzna pustka, która im doskwiera, to coś więcej niż tylko nieodpowiednia profesja czy coraz bardziej niekomfortowa cisza związana z brakiem świerszczy…Odpowiedź zależy więc od tego, kogo zapytać i jak. A mnich i robot będą musieli pytać – i to często! Chambers snuje pełną przepięknych cytatów filozoficzną opowieść o międzygatunkowej przyjaźni, o tym, jaki jest sens i cel istnienia człowieka w przyrodzie, gdzie znajduje się jego miejsce względem innych bytów, a także czy w świecie, w którym ludzie mają wszystko, czego chcą, posiadanie więcej ma jakiekolwiek znaczenie. Historia niezwykłej znajomości mnicha i robota to nie tylko fajne SF, ale także bardzo otwarte pytanie o miejsce ludzkości w otaczającym ją świecie. Chciałoby się sprawę podsumować krótko: to miejsce jest bez wątpienia najważniejsze i centralne! To jednak wcale nie jest takie oczywiste... Sens istnienia człowieka jest dużo bardziej złożony, a my - wraz z Becky Chambers, Mszczaczkiem i Siostratem Dex - spróbujemy je na nowo zdefiniować. Racząc się przy tym całkiem niezłą w smaku herbatką! Suma snutych w ten sposób książkowych rozważań będzie nie tylko literacką rozrywką, ale także bardzo podnoszącą na duchu, pełną nadziei i życzliwości historią o tym, że zawsze jest jakieś wyjście, a nic nie jest raz na zawsze zdefiniowane i określone - wszystko bowiem zależy od nas i od tego, z jakim nastawieniem spojrzymy na otaczający nas świat. Możemy być jego panem - ale czy nie lepiej jest być jego przyjacielem? Świetna lektura! Pełna uniwersalnych prawd i życiowych mądrości - zdecydowanie do polecenia wszystkim zainteresowanym!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
16-04-2024 o godz 08:46 przez: Kamila
Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funkcjonowanie, znaleźć alternatywy i wziąć pod rozwagę przyszłość planety. Razem dało to początek świata, gdzie filozoficzne rozmyślania, poszukiwanie celu czy ekologiczne aspekty znajdują się w centrum i zajmują w powieści więcej miejsca niż akcja. Wszystko toczy się powoli, nigdzie nie spieszy, a istotne stają się emocje oraz rozmowy. Najważniejsi są w tym mnich*, jednostka zagubiona w oczekiwaniach nadania życiu celu. A potem dołącza robot, które** pragnie obserwować i poznawać. Ich relacja nie jest łatwa, na początku międzygatunkowe różnice zdają się źródłem problemów, ale daje to początek nowym perspektywom. Powieść Becky Chambers to jednocześnie prosta historia na fali comfort booków oraz filozoficzne science-fiction pełne interesujących pomysłów. Przez większą część lektury odczuwałam umiarkowane zaciekawienie na granicy znudzenia, a dopiero końcówka przyniosła mi więcej emocji. Jeden fragment natomiast szczególnie mnie uderzył i zmusił do poukładania w głowie kilku myśli, które od dłuższego czasu prosiły o rozbudowanie. Nieważne jednak na jakim etapie lektury byłam — doceniałam pomysłowy sposób, w jaki autorka ugryzła trudne tematy i sprawiła, że wszystko brzmiało prosto i niewinnie, a jednocześnie nie spłycało problemów dzisiejszego człowieka oraz planety. To zadanie nie łatwe i zwykle kończy się zapachem kiczu lub niedopracowania. Tutaj natomiast nie mogłam narzekać. Myślę, że rozumiem, skąd tyle głosów uznania, kierownych w stronę autorki. Myślę też, że nie potrafię ich podzielić. Dla mnie „Psalm dla zbudowanych w dziczy“ to coś przyjemnego, ale nie więcej. Początek wypadł blado, końcówka uratowała tekst, ale ta nierówność też nie podziałała na korzyść. Uznaję, że przeczytać można, sięgnę nawet po drugą część, ale niekoniecznie lubię. Ja akurat z lektury coś wyniosłam, odniosłam korzyść (poukładałam myśli), ale jeśli ktoś i tego w niej nie znajdzie, to niewiele zostanie. przekł. Robert Kędzierski, Anna Krochmal Nagroda Hugo za najlepszą nowelę — #czytamnagrodzone. A w ramach ciekawostki dodam, że była również nominowana do nagrody Stonewall i Nebuli. *oni/ich **ono/jego Książka pochodzi z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2024 o godz 12:45 przez: stronisko
Jeśli niestraszne są Wam rozważania na temat ludzkiej egzystencji, chcecie zmusić się do spojrzenia na świat z innej perspektywy albo po prostu posłuchać, jak dwa kompletnie różne istnienia potrafią podać w wątpliwość wszystko, co znamy, to mamy lektury idealne! 😍 “Komuś, kto urodził się i wychował otoczony ludzką infrastrukturą, trudno jest naprawdę przyswoić sobie fakt, że jego punkt widzenia jest zacofany.” “- Czy to coś typowego dla ludzi, przepraszać to, co zabijecie? Tak. Hmm… przepraszaliście każdą z tych roślin z osobna, kiedy je zbieraliście, czy wszystkie naraz? My nie przepraszamy roślin.” “Jeśli proponujemy, że kogoś przytulimy, to dlatego, że chcemy kogoś przytulić. Jeśli z kimś płaczemy, to jest to prawdziwe. Nie udajemy.” “Psalm…” oraz “Modlitwa…” to wspólna podróż robota i mnicha, których los rzucił na jedną ścieżkę, a jedno drugiemu postanowiło pokazać swoją stronę myślenia i obnażyć prawdy, których druga strona niekoniecznie się spodziewa. Znajdziemy tutaj rozmyślania na temat dbałości o naszą planetę, podporządkowania się wyznaczonym standardom, pomocy bliźnim i tego, co możemy z niej czerpać, a nawet sprawdzenia, czy każde z nas musi dążyć do wyznaczonego sobie celu oraz co się wiąże z dotarciem do niego. 😊 Nam ten dyskurs filozoficzny bardzo przypadł do gustu. Zwrócił on uwagę na sprawy, o których na co dzień nie myślimy, w dość wyrafinowany, a jednocześnie łopatologiczny sposób. Mnich, używający zaimków oni, przedstawiali ten wykreowany, ludzki świat, podczas gdy robot, istota niebinarna, zwróciło uwagę na proste podejście do wielu tematów, które sami sobie komplikujemy. Polecamy z pełnym przekonaniem! 🔥
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-04-2024 o godz 22:00 przez: Patrycja Górska
Becky Chambers to zdecydowanie moja nowa ulubiona autorka. „Psalm dla zbudowanych w dziczy” to książka, gdzie na początku byłam lekko zagubiona. Wynikało to z tego, że Dex mówił o sobie w liczbie mnogiej. Jednak, kiedy już wczułam się w styl tej książki przepadłam. Piękny, barwny język, a do tego historia, która chwyta za serce. Dex wyrusza w podróż, gdzie napotyka robota, który zadaje mu pytanie „Czego potrzebują ludzi?”. Pytanie, na które ciężko odpowiedzieć bo jeżeli spojrzy się na wszystkich ludzi, to czy potrzebujemy tego samego? Mszaczek dołącza do Dex i razem szukają odpowiedzi na własne pytania w świecie, który napełnia czytelników ciepłem i nadzieją. Natomiast kolejny tom „Modlitwa za nieśmiałe korony drzew” to kontynuacja tej niezwykłej historii robota i mnicha. Podczas czytania tej książki musiałam zaznaczyć fragmenty, które szczególnie chwyciły mnie za serce. Wydaje mi się, że po tę książkę trzeba po prosty sięgnąć i przeżyć to, bo żadna recenzja nie odda magiczności tej historii. Chciałabym wyrazić wielką wdzięczność tłumaczom Annie Krochmal i Robertowi Kędzierskiemu za stworzenie tak dobrego tłumaczenia. „W takich chwilach często zadawali sobie pytanie, co tak właściwie wyrabiają. Nigdy tak naprawdę nie czuli, że sobie z tym radzą. Ale mimo to dalej to robili” „Nigdy nie nazwałobym was tylko zwierzęciem, siostracie Dex. - Z wysoko uniesioną głową popatrzyło na drogę. - Nie musimy zaliczać się do tej samej kategorii, by być sobie równi.” „Bogowie, nie chcemy zaczynać jeszcze raz od początku, ale jeśli tak czujemy, to musimy tego potrzebować, prawda?”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
09-05-2024 o godz 08:53 przez: Aleksandra Stasieńko
"Psalm dla zbudowanych w dziczy" to soft sci-fi, w którym śledzimy wędrówkę mnicha herbacianego po Pandze, świecie, w którym panują nieco inne zasady i realia niż w naszej rzeczywistości. Mnich to postać, która nieco wyłamuje się ze schematu, szuka czegoś innego, czegoś więcej, nie do końca rozumie siebie. Miotany sprzecznymi uczuciami postanawia zboczyć z trasy i pojechać w dzicz, a tam dochodzi do spotkania, które na zawsze zmieni jego życie. Jest to powieść krótka, czytało mi się ją ekspresowo. Jest też bardzo lekka, w związku z czym osoby obawiające się sci-fi mogą porzucić swoje wątpliwości - nie znajdziemy tu żadnych opisów technicznych czy skomplikowanej fizyki. Autorka jednak wplotła w swoją opowieść nieco filozofii, liczyłam na większą ilość ciekawych przemyśleń czy refleksji, na szczęście pod koniec pojawiło się ich troszkę więcej. Klimat tej książki jest bardzo komfortowy, całkiem przyjemny, pojawiły się nastrojowe sceny, które pobudzały wyobraźnię. To dobry tytuł dla osób poszukujących czegoś lekkiego i komfortowego, książki, która nie wymaga dużej ilości myślenia, a jednak jest w stanie nakłonić do pewnych przemyśleń. Jeśli jesteście poszukujący, jak Dex, i interesują Was potencjalne wizje przyszłości oraz losy naszej planety, to "Psalm" może się okazać dla Was ciekawą lekturą 😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2024 o godz 16:05 przez: Mysilicielka
Ta książka jest wyjątkowa, bo z tematu, który zwykle rozwija się w mroczną i sensacyjną cyberpunkową apokalipsę, rozkwitła spokojna i piękna róża o zapachu gorącego ziołowego naparu. Roboty zyskały świadomość! A ludzie, o dziwo, zamiast się z nimi bić, doszli do porozumienia i pozwolili im w pokoju odejść. Oto historia pierwszego spotkania po latach, pierwszych długich rozmów i przede wszystkim serdecznego zadziwienia. Wszystko w tej opowieści wydaje się obce, zarówno dla czytelnika (odległa przyszłość, inkluzywny język) jak i dla samych bohaterów (zetknięcie się dwóch różnych gatunków). "Psalm dla zbudowanych w dziczy" jest przykładem tego, co może się stać, gdy na obcość otworzymy się z uśmiechem, ciekawością i okazując zaufanie. Widziałam już zachwyty innych czytelników nad tą powieścią, ale sama do końca byłam sceptyczna. Nie planowałam płakać pod koniec książki, a jednak wzruszenie roztopiło mi serce. Uwielbiam morał, który z niej płynie, a długość (mniej niż 200 stron) uważam za idealną. Polecam nie tylko osobom czytającym science fiction, bo prawdy zawarte na stronach są uniwersalne. Wystarczy otworzyć się na pozytywne emocje i może też zaparzyć sobie jakąś ciepłą herbatkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-03-2024 o godz 07:10 przez: anonymous
Ta króciutka książka to nowela bardzo w stylu zen. Dostarcza zagwostek filozoficznych częściej niż niejedno opasłe dzieło. Historia opowiedziana jest z perspektywy mnicha, który porzuca swój klasztor i wyrusza w świat, spotykając na swojej drodze samoświadomego robota. Jest to opowieść o naturze człowieka, tym czym jest człowieczeństwo, także o moralności i tego jak bardzo człowiek może się posunąć w tworzeniu świadomych maszyn i jakie problemy to może spowodować. To bardzo ciepła i pokrzepiająca książka, w której akcja dzieje się niespiesznie, miejscami naiwna i gdyby nie sporadyczne przekleństwa, bajkowa. Bardzo urokliwa i dająca nadzieję.  Science fiction jakiego jeszcze nie miałem okazję czytać. To też rzecz o tym jak zmienia się środowisko, a nawet język. No i na koniec trzeba powiedzieć, że jest to pierwszy raz kiedy spotykam się z narracją prowadzoną przez osobę niebinarną, co było sporym zaskoczeniem i miłym doświadczeniem. Mocna polecajka!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-05-2024 o godz 19:08 przez: Książka zamiast kwiatka
Jakiś czas temu roboty uzyskały świadomość i możliwość samodzielnego życia. Wyruszyły w dzicz. Jeden z robotów postanawia pojawić się w świecie ludzi. Spotyka mnicha herbacianego, zagubionego, szukającego celu w życiu. „Czego pragną ludzie?” stawia mu pytanie robot, który pragnie obserwować i poznawać. Pytanie proste, ale w świecie, gdzie ludzkość ma już wszystko i uważa, że zrozumiała rolę natury, pytanie zdaje się być bardzo skomplikowane. Relacja bohaterów/bohaterek nie jest łatwa. Międzygatunkowe różnice zdają się źródłem problemów, ale jednocześnie dają większe możliwości. Trudne zagadnienia poruszane są w sposób niezwykle zaskakujący. Mnich i robot uczą się nawzajem o swoim życiu, o pragnieniach i tym, co powinno być w nim najważniejsze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-04-2024 o godz 19:08 przez: Romantyczna
W "Psalmie dla zbudowanych w dziczy" poznajemy niesamowitą Pangę tak bliską, a jednocześnie tak daleką od naszej codzienności. Poznajemy tam bohaterów, którzy niekiedy przypominają Shreka i Osła, ale to dzięki nim dowiadujemy się jak funkcjonuje nowa rzeczywistość. Dex nie do końca wiedzą czego pragną w tym świecie idealnym, więc podróż do pustelni staje się jednocześnie drogą w głąb siebie. Nierzadko przydaje się im pomoc Mszaczka, które jest jak dziecko, zadające niby oczywiste, ale jakże trafne i dające do myślenia pytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Mocarne mózgi
4.8/5
24,53 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Będzie bolało
4.6/5
32,19 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Jesteś cudem
4.4/5
28,05 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa 7 sposobów
4.6/5
49,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa 30 minut w kuchni
4.5/5
59,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Jak zmieniać
4.4/5
25,65 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego