Predator (Blu-ray Disc)

W tym obrazie jest wszystko co kino z lat 80 mogło zaoferować rzeszom kinomanów spragnionych prostych przekazów filozoficznych inaczej, takich jak: „zgiń albo zabij”, „waleczne serce silniejsze od siły”, „walczymy do końca”, etc., okraszonych technologią i kontaktem z naturą. A więc jest klasyczna przemoc za pomocą wszystkiego co jest ostre, strzela lub wybucha, jest poczucie zagrożenia i tajemnicy, jest niedowierzanie z powodu narastającej beznadziei i przewidywalnego (nie do końca na szczęście) końca. „Predator” jest jednak wyjątkowy pod względem scenariusza gdyż pomimo, że pierwsze minuty filmu dają pojęcie na czym będzie on polegał, to udało się tam zrealizować dosyć przejrzyście nakreślone postacie, które w zasadzie wszystkie można polubić. Ot, garstka twardzieli przekonana o własnej niezniszczalności gdzieś na końcu świata. Typowe męskie klimaty ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ciekawostką tego filmu jest fakt, że mamy do czynienia z tytułowym Predatorem, czyli po prostu bardzo skutecznym myśliwym, bez specjalnego nacisku na element sci-fi. Technologia wykorzystywana przez potencjalnego zwycięzcę konkursu „Twoją twarz trudno nazwać twarzą” oczywiście robi wrażenie nawet dziś ale robi też wrażenie zbędnego dodatku, wręcz gadżetów używanych z lenistwa albo braku szacunku do ofiar. Oglądając ten film po raz n-ty ostatnio nieco zaskoczony również skonstatowałem, że główny bohater pod koniec filmu, w przeciwieństwie do innych filmowych bohaterów typu „duży, wściekły facet i jego ciężki karabin maszynowy”, nie szuka zemsty, nie ma misji, tylko stara się zwyczajnie przeżyć kolejną godzinę życia w niezbyt sprzyjających warunkach. Oczywiście bycie samemu, bez jedzenia, picia i broni w obcej dżungli jest w jego sytuacji sprawą czwartorzędną. Polecam tą pozycję jako klasykę męskiego kina akcji w dobrej obsadzie i solidnie wykonaną.

Film, który niektórzy fani znają zapewne na pamięć w nowej osłonie nabiera charakteru. W wersji bluray wiele szczegółów wygląda inaczej. Dżungla ożywiona, bohaterowie z mocniejszymi rysami twarzy. Choć film nadal ten sam, to wart jest obejrzenia po raz kolejny. Osobiście skupiłam się na wyłapywaniu szczegółów, których nie udało mi się wychwycić w wersji DVD, a zwłaszcza VHS. Polecam serdecznie, zwłaszcza fanom!

O filmie pisał nie będę bo Predatora każdy zna. Ja się wychowałem na tym filmie i kocham go od pierwszego obejrzenia. Jednak gdy zobaczyłem go w jakości HD, gdzie każdy listek jest widoczny, twarze wyraźne i ten dźwięk... zakochałem się ponownie!!! Polecam każdemu, nie tylko fanom. KAŻDEMU!!! Zakup w 100% udany:)

Doskonały film w świetnym wydaniu.

Arcydzieło kinematografi

Zawsze znajdą się malkontenci, którzy będą narzekać, że film nie wygląda, jak na VHS. Ale intencją Blu Ray nie jest serwować filmów o takiej samej jakości, jak na poprzednich nośnikach (zwłaszcza, że kompresja i ziarno na VHS i DVD były znaczne). Z tego też względu ze sprzedaży została wycofana edycja Predatora z 2007 roku i w 2010 wprowadzone wersję poprawioną. Według mnie poza kilkoma mankamentami (głównie pierwsze sceny filmu), Predator nabrał teraz prawdziwego kolorytu. Ten film jeszcze nigdy nie wyglądał tak dobrze jak teraz. Szczegółowość twarzy, zarostu i dżungli wręcz poraża. Barwy nasycone i emanujące życiem. Momentami trudno uwierzyć, że to 1987 rok. Z drugiej strony jest znaczna grupa osób, którym się takie odświeżenie nie podoba, ale wszystkim się nie dogodzi.

Jestem zadowolony z tego, że kupiłem ten klasyk na nośniku Blu-ray, jakość obrazu jest super, fajnie jest obejrzeć stary film w odświeżonej jakości. Nie ma sensu kupować filmów z lat 70/80- tych bez remasteringu bo jakość obrazu nie wiele się różni od nośnika DVD, tak jak to ma miejsce z takimi filmami jak ; Lot Nad Kukułczym Gniazdem czy Tajemnice Los Angeles itd;