Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
„Jacuś objawił się małoletnim odbiorcom w czerwonym świetle reflektora i kłębach sinego dymu, przy wtórze grzmotów. Na widowni po raz pierwszy zrobiło się autentycznie cicho. Wtedy rozległ się upiorny śmiech, wzmocniony pożyczoną kamerą pogłosową. Wynalazek ten, ukryty pod płaszczem Złej Królowej, sprawił, że cyfrowo wygenerowany głos Jacusia stracił ludzkie brzmienie i bardzo kojarzył się z horrorami o opętaniu. Parę co słabszych psychicznie dzieci zaczęło płakać. Reszta siedziała z wniebowziętymi minami i nie odrywała spojrzenia od Jacusia, który przeszedł przez scenę, przewracając oczami o doklejonych rzęsach. Wyglądał jak nawiedzony przez szatana transwestyta”.
Pełna absurdalnego humoru powieść o przygodach pewnego amatorskiego teatru.
Pina, Waltrauta, Weronika, Adrian, Helena, Monia i Jacuś są wręcz stworzeni do występowania przed publicznością, choć zrządzeniem losu na ogół bywa to kapryśna i wymagająca publiczność przedszkolna. Siódemkę przyjaciół różni niemal wszystko, łączy zaś płomienna miłość do sceny, a od pewnego czasu także panika. Przymuszeni bardzo poważnymi okolicznościami bohaterowie próbują bowiem zebrać zawrotną sumę, którą dotąd znali tylko ze słyszenia. Postawieni przed wyborem – czy narazić się na ośmieszenie, czy żyć ze świadomością, że zawiedli – radośnie wybierają ośmieszenie. W końcu śmiech to coś, w czym się specjalizują. Niewiele myśląc, wbrew zdrowemu rozsądkowi (w którym się nie specjalizują), postanawiają zostać gwiazdami telewizyjnego konkursu talentów.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1119576963 |
Tytuł: | Pina, zrób coś! |
Seria: | Babie lato |
Autor: | Mazan Maciejka |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 272 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-03-16 |
Rok wydania: | 2016 |
Data wydania: | 2016-03-16 |
Forma: | książka |
Okładka: | miękka |
Wymiary produktu [mm]: | 22 x 216 x 142 |
Indeks: | 18803877 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Pina, zrób coś!
„Jacuś objawił się małoletnim odbiorcom w czerwonym świetle reflektora i kłębach sinego dymu, przy wtórze grzmotów. Na widowni po raz pierwszy zrobiło się autentycznie cicho. Wtedy rozległ się ...Pina, Jacuś, Weronika, Adrian, Walka i Monia- różnią się niemal wszystkim. Ale razem tworzą zgraną drużynę. Łączy ich teatr, gra na scenie, odgrywanie rozmaitych scenicznych ról. Świetnie się przy tym bawią, nabierają rozmaitego doświadczenia. Zakładają grupę teatralną, niestety ich jedynymi widzami są dzieci, a ich sceną- przedszkole. W późniejszym czasie okazuje się, że Monia chce odejść z paczki. Jej siostrę czeka amputacja nogi, jedynym ratunkiem jest wyjazd za granicę. Operacja jest bardzo kosztowna, dlatego dziewczyna musi rozstać się z przyjaciółmi i skupić na zebraniu odpowiedniej sumy pieniędzy . Jednak jak na prawdziwych przyjaciół przystało - Pina, Jacuś, Weronika, Adrian i Walka - postanawiają pomóc dziewczynie.
Pina obejmuje stanowisko dyrektora, co rusz wynajduje dla każdego nowe fuchy, często niełatwe. Nie każdemu się one podobają. Powstają zgrzyty, nowe zabawy ,,Co zrobię Pinie, gdy to wszystko się skończy?". Jak myślicie, czy uda się bohaterom zdobyć ogromną sumę pieniędzy? Czy się poddadzą, gdy jakieś zdarzenie ich przerośnie? Musicie przeczytać książkę, by się o tym przekonać.
Potrzebowałam lekkiej, zabawnej lektury, która pozwoliłaby mi zapomnieć o trudnym okresie, który nastał moim życiu. Wiele osób zachwalało książkę ,,Pina, zrób coś'', więc postanowiłam się z nią zapoznać, pewna tego, że oderwie mnie od smutnej, szarej rzeczywistości. I z czystym sumieniem mogę ją polecić. Spełniła wszystkie wymagania, jakie oczekiwałam po tej historii. Na uczelni co chwilę wybuchałam głośnym śmiechem, co nie obyło się od ukradkowych spojrzeń w moją stronę. Nie przejmowałam się tym.
Autorka stworzyła bardzo lekką, pełną humoru historię, przy której nie można się nudzić. Napisana prostym, przystępnym językiem, ze szczyptą zabawnych anegdot, sytuacji, dialogów, które urozmaicają fabułę. Nie jest może wyszukana, i nie zaskoczy niczym nowym, jednak przez grę słów, śmiesznych sytuacji, barwnych bohaterów książka staje się bardziej atrakcyjna, wciąga w swoją historię, sprawia, że na ustach pojawia się szeroki uśmiech.
Powieść czyta się błyskawicznie. Nim czytelnik na dobre wczuje się w historię, już ją niemal kończy. Jeżeli dopada nas jakaś chandra, zły humor, czy nuda ,,Pina, zrób coś'' autorstwa Maciejki Mazan zapewni niezapomniane wrażenia, które wpłyną na nasze postrzeganie świata. Jednak najlepiej książkę czytać w samotności, bo jeżeli przesiadujesz w towarzystwie to wiedz, że nie przestaniesz się śmiać, a inni będą na ciebie dziwnie spoglądać. Gorąco polecam.
Zaczynając lekturę powieści Maciejki Mazan zarezerwujcie sobie więcej czasu, bo gwarantuję, że nie będziecie mogli się od niej oderwać. Poczucie humoru, jakie na karty książki przelała autorka, podbije Was od razu i będziecie żałować, tak jak ja żałowałam, że ta opowieść jest taka krótka. Wybitny efekt komiczny Mazan osiągnęła, kreując grono przyjaciół, których różni właściwie wszystko, za to łączy sarkastyczne podejście do siebie nawzajem. Szczególnie zapadający w pamięć są Jacuś i Walka, czy może to, jak czytelnik ich sobie wyobrazi, ale reszta też jest niczego sobie. Ich perypetie na obranej ścieżce „kariery” wzbudziły mój niekłamany entuzjazm i szczery zachwyt – ubawiłam się przy nich do łez. Bo też i pisarka postanowiła zafundować swoim bohaterom przygody w duchu jednego z praw Murphy’ego: jeśli coś może pójść źle, to na pewno pójdzie. I choć im w trakcie takich sytuacji na pewno nie było do śmiechu, to czytelnikowi i owszem. Autorka wprowadziła także do fabuły postać kotki z charakterem i trzeba przyznać, że zwierzak na dłuższą chwilę zdominował całą akcję. Wszystko to razem złożyło się na kolorową, zabawną fabułę, którą na pewno będziecie ciepło wspominać.
Biorąc pod uwagę zdanie, która Maciejka Mazan napisała sama o sobie, oraz podziękowania, jakie złożyła, należałoby przypuszczać, że sama jest członkinią jakiegoś zespołu artystycznego – i z tego, co doczytałam, w wolnych chwilach zajmuje się reżyserowaniem spektakli muzycznych (coś jak Pina). Ciekawa więc jestem, czy stworzone przez nią postaci mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości i czy opisane wydarzenia (lub ich elementy) są podobne do prawdziwych. Bardzo intrygująca kwestia...
„Pina, zrób coś!” to prawdziwie urzekająca historia, którą Maciejka Mazan kupiła mnie całkowicie. Jej jedyną wadą jest tylko to, że jest zwyczajnie za krótka. Najbardziej bym chciała, żeby powstał dalszy ciąg przygód zespołu Piny, Walki, Jacusia i reszty. Trzymam za to mocno kciuki. A Wy nie zwlekajcie z lekturą, jeśli macie ochotę na dobrą zabawę i solidną dawkę rozrywki.
Ten teatr amatorski powstał po trosze z potrzeby tak serca, jak i działania, po trosze pod wpływem alkoholu, ale powstał i miał się całkiem dobrze. Pina, Monia, Adrian i reszta ekipy do występów się urodziła, choć woleliby raczej nieco lepszą widownię niż ta przedszkolna, która stanowi najczęstszą grupę wiekową, przed jaką występują. W tym co robią są nieźli, ale czy nadają się do odnoszenia prawdziwych sukcesów? Życie wymusza na nich przekonanie się, jak mogą poradzić sobie na dużej scenie i przed wielką widownią. Kiedy siostrze Moni zaczyna grozić amputacja nogi, a jedyną szansa jest kosztowna operacja, której ZUS nie zamierza refundować, Adrian znajduje sposób by zebrać pieniądze. Talent show. Mnóstwo ludzi, olbrzymia szansa nagłośnienia ich akcji, nadzieja na zdrowie i normalne życie dla nastoletniej dziewczyny. Ale ten medal ma też i drugą stronę – ryzyko śmieszności. Są jednak ważniejsze rzeczy, niż opinia ludzi z Internetu. Jaki będzie jednak wynik ich działań? I jak odebrane zostanie to, co robią?
Tłumaczka jako pisarka? Dlaczego nie! Maciejce Mazan zmiana stanowiska wyszła całkiem nieźle, a jej debiutancką powieść czyta się z prawdziwa przyjemnością. Przygody Piny i jej towarzyszy są książką dość prostą, jednak napisaną z takim humorem (czasem satyrycznym, czasem czarnym – zawsze uroczym), że trudno jest nie dać się jej uwieść. Lekka i optymistyczna, choć bardziej przeznaczona dla kobiet, nadaje się właściwie dla każdego. Styl Mazanki jest prosty, przyjemny i szybki w odbiorze, pasujący do treści. I do tych szalonych, zabawnych bohaterów, którzy stają do walki z niesprawiedliwością. Ciężki się z nimi nie zgodzić, trudno im także nie ulec. I równie trudno byłoby nie polecić.
Dlatego też zachęcam Was do spotkania z Piną i jej ekipą i spędzenia w ich towarzystwie kilku przyjemnych dni.
Życie bywa przewrotne, nigdy nie wiadomo czym nas zaskoczy. Również młodzi artyści zostaną poddani niejednej próbie. Czy wyjdą z nich zwycięsko? Czy uda im się zdobyć olbrzymią kwotę pieniędzy?
Muszę przyznać, że jestem pod dużym urokiem bohaterów stworzonych przez autorkę. Są ogromnie prawdziwi, przekonujący, a co najważniejsze budzący ogromną sympatię czytelnika. Autorka nadała im charakterystyczne cechy, które nie dość, że fantastycznie ich obrazują, to również budzą uśmiech na twarzy czytającego.
Czy łatwo jest napisać dobrą powieść komediową, nie mam pojęcia lecz wiem, że ta spełnia wszystkie jej warunki. Umiliła mi jeden ze świątecznych dni, zdecydowanie poprawiła humor, a dodatkowo śmiechem zaraziłam rodzinę. Wspaniała lekkość dialogów, humor sytuacyjny, świetne prowadzenie narracji, to zdecydowane plusy tej powieści. Ważne jest, że pod tą „scenerią” kryje się zdecydowanie głębsza treść, która jak drugie dno ukrywa moc pytań i dylematów. Czy życie bez pasji ma sens? Czy warto dla przyjaźni modyfikować życiowe plany? Jak bardzo w samorealizacji przeszkadzają nam nasze kompleksy?
„Pina, zrób coś” to niezwykle udany, godny uwagi, debiut Maciejki Mazan, który czyta się naprawdę z ogromną przyjemnością. Zdarzają się przecież takie dni, kiedy wszystko wydaje się bez sensu. Powieść ta idealnie sprawdzi się wtedy jako „poprawiacz humoru” i antydepresant. Polecam!
Teatr, to miejsce, które tętni pozytywną energią, przenosi do innego świata i ma w sobie niesamowitą magię. Doskonale wie o tym grupka śpiewająco-grająco-zwariowanych przyjaciół. Pina i pozostali aktorzy-amatorzy postanawiają podbić świat swoim talentem, by zebrać pieniądze na operację bliskiej im osoby. Może to nie brzmi jak opowieść porywająca od pierwszych stron, ale na pierwszy rzut oka banalna fabuła kryje mnóstwo niespodzianek i przede wszystkim gigantyczne pokłady humoru, a przy tym wiele opowiada o teatrze i świecie artystów.
Komedia z przesłaniem – tym dla mnie jest ta książka. Z jednej strony śmiałam się w głos (co przy książkach zdarza mi się rzadko), a z drugiej strony parę razy musiałam się oderwać od lektury i przetrawić to, co przeczytałam. Pod warstwą humoru jest bowiem skrytych parę istotnych przesłań... Nie da się ukryć, że nasze postępowanie i jego skuteczność w dużej mierze zależą od motywacji – książka jest pewnym dowodem na to, że „dla chcącego – nic trudnego”, jednak wszystko wymaga poświęceń i pełnego zaangażowania.
Zwykle narracja pierwszoosobowa działa mi na nerwy, jednak tutaj muszę ją uznać za atut. Tytułowa bohaterka – Pina, ma w sobie bowiem tyle ciepła, ironii i inteligencji, że pokochałam ją po pierwszych paru zdaniach. Dziewczyna jest jedną z tych osób, które potrafią na rzeczywistość spojrzeć z przymrużeniem oka i pokazać świat z weselszej strony.
Były plusy, czas ujawnić parę maleńkich minusów. W książce zabrakło mi nieco bardziej skomplikowanej fabuły i szczegółów, ale na szczęście zupełnie nie o to w tej książce chodzi. To nie jest kryminał, który ma nas zaskakiwać na każdym kroku. Pina, zrób coś to po prostu przyjemna historia, która mogła wydarzyć się naprawdę i to jest w niej właśnie piękne. Chciałabym jednak odnaleźć nieco więcej wiedzy o teatrze i świecie artystów, który jest dla mnie czymś zupełnie obcym.
Pina, zrób coś to wyjątkowo udany debiut literacki. Maciejkę Mazan z marszu pokochałam za lekkie pióro, zwariowane porównania, dopracowane postacie, humor (zarówno słowny jak i sytuacyjny) jak i za ciekawą fabułę. Jest mi smutno, że książka skończyła się tak szybko, gdyż zdążyłam się mocno zaprzyjaźnić z tymi szalonymi ludźmi. Właśnie takiej lektury mi było trzeba – odprężającej i zabawnej do bólu! Polecam Wam ją z całego serca jako miły przerywnik od szarej (i niestety nieco smutnej) rzeczywistości.
Przygotowanie spektaklu na motywach sztuk Szekspira idzie pełną parą, kiedy jedna z dziewcząt postanawia odejść z zespołu. Monia ma ciężko chorą siostrzyczkę, której grozi amputacja nogi. Istnieje co prawda możliwość leczenia za granicą, ale rodzina nie jest w stanie zebrać potrzebnej kwoty. Monia nie jest w stanie normalnie funkcjonować i dlatego podejmuje decyzję o rezygnacji w przygotowaniach do konkursu.
Na szczęście Monia ma przyjaciół, którzy co prawda nawet w marzeniach nie widzieli takiej góry pieniędzy jaka jest potrzebna na operacje, ale bez namysłu postanawiają pomóc.
Maciejka Mazan znana jest głównie jako tłumaczka fantastyki - przekładała na język polski m.in. książki U. Le Guin, O. Scotta Carda, P.K. Dicka. Tłumaczy również teksty piosenek, jest autorką dwóch książek dla dzieci a w wolnym czasie reżyseruje spektakle muzyczne. Kilka tygodni temu miała premierę jej najnowsza książka pt. "Pina, zrób coś!".
Bohaterowie książki to grupa zwariowanych młodych ludzi, którzy stają przed pierwszym wielkim życiowym problemem. Spontanicznie podejmują decyzję o zbiórce pieniędzy dla chorego dziecka i chyba nie do końca zdają sobie sprawę na co się porywają. Bo niestety od tej chwili będą musieli godzić studia z rozmaitymi innymi zajęciami: chociażby występami w przedszkolach czy udziałem w konkursie talentów. Niektóre zlecenia kłócą się z ich zainteresowaniami czy poczuciem estetyki (jak chociażby wykonywanie muzyki disco polo), ale najważniejszy jest cel i to jemu podporządkowują się bezwarunkowo.
"Pina, zrób coś!" to książka przepełniona humorem słownym i sytuacyjnym, Pina i jej znajomi mają do siebie niesamowity dystans i są niepoprawnymi wręcz optymistami - zadanie którego się podjęli należy do tych z rodzaju niewykonalnych, jednak z uśmiechem na ustach i młodzieńczym zapałem pokonują wszelkie przeszkody. Pokazują, ze jeśli ma się przyjaciół to żadne wyzwanie nie jest straszne.
Serdecznie polecam tę książkę - już po kilku pierwszych kartkach poprawa humoru gwarantowana.
Pina co rusz wymyśla nowe fuchy dla siebie i swoich znajomych. Nie wszystkim się one podobają i powstaje przy okazji nowa zabawa "Co zrobię Pinie, gdy to wszystko się skończy". Czy uda się im wygrać wszystkie nagrody i zebrać potrzebną kwotę? Zakończenie może być naprawdę zaskakujące.
Maciejka Mazan przygotowała dla nas doskonałe antidotum na chandrę i smutek. ...
Pełna recenzja dostępna jest na stronie http://www.czytajac.pl/2016/03/maciejka-mazan-pina-zrob-cos/