Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Olśniewająca, skłaniająca do refleksji powieść, nominowana do Orange Prize i Man Booker Prize.
„Oryks i Derkacz” to poruszająca historia miłosna i zarazem fascynująca wizja przyszłości. Yeti – przed wybuchem śmiercionośnej zarazy, która zgładziła ludzkość, znany jako Jimmy – usiłuje przetrwać w świecie, w którym być może jest ostatnim człowiekiem, nie mogąc uwierzyć w śmierć swojego najlepszego przyjaciela Derkacza i ukochanej ich obu, pięknej, nieuchwytnej Oryks. W poszukiwaniu odpowiedzi wyrusza w wędrówkę – z pomocą zielonookich Dzieci Derkacza – przez bujny gąszcz, który porasta tereny wielkiego miasta, opustoszałego w wyniku prowadzonych przez potężne korporacje niebezpiecznych, niekontrolowanych eksperymentów z inżynierią genetyczną.
Margaret Atwood przenosi czytelników do nieodległej przyszłości, która wygląda aż nazbyt znajomo, a zarazem przerasta nasze wyobrażenia. Świetnie panując nad swoim szokującym materiałem, autorka z właściwą sobie przenikliwością i czarnym humorem kreuje przedziwny, a mimo to w pełni wiarygodny świat, zamieszkany przez postacie, które długo jeszcze po zakończeniu lektury żyją w naszych snach. Margaret Atwood u szczytu sił twórczych. Kto przeczyta „Oryks i Derkacza”, inaczej spojrzy na świat.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1133351892 |
Tytuł: | Oryks i Derkacz |
Autor: | Atwood Margaret |
Tłumaczenie: | Hesko-Kołodzińska Małgorzata |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 424 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2017-01-12 |
Data wydania: | 2017-01-12 |
Forma: | książka |
Okładka: | miękka |
Wymiary produktu [mm]: | 207 x 43 x 142 |
Indeks: | 20541828 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Oryks i Derkacz
Olśniewająca, skłaniająca do refleksji powieść, nominowana do Orange Prize i Man Booker Prize.„Oryks i Derkacz” to poruszająca historia miłosna i zarazem fascynująca wizja przyszłości. Yeti – przed ...„Adam nazywał wszystkie żywe zwierzęta, MaddAddam nazywa martwe. Chcesz zagrać?”
Kto by pomyślał, że homo sapiens będzie tak bliski wyginięcia? Yeti jest ostatnim przedstawicielem tego gatunku – brudny, osamotniony, głodny. Otaczają go Derkaczanie, piękni i idealni, przypominający ludzi, choć całkowicie obcy. Stworzeni na podobieństwo człowieka, pozbawieni potrzeby rywalizacji i niezdrowego popędu płciowego. Yeti znał mężczyznę, który ich sobie wyśnił. A teraz, gdy świat już prawie się skończył, nie może pogodzić się z jego śmiercią. Jego i ich ukochanej Oryks.
Atwood ukazuje nam świat po i przed zagładą, choć ten drugi widzimy jedynie dzięki reminiscencjom Yeti, jeszcze w czasach, w których nosił imię Jimmy. Przeplatają się one z rozmyślaniami o obecnej sytuacji bohatera, jego próbami zdobycia jedzenia czy spotkaniami z Derkaczanami. Sam Yeti zaś zdaje się być dużo silniej związany z przeszłością, niż teraźniejszością, choć to właśnie wspomnienia przynoszą mu najwięcej bólu i zmuszają go do ciągłego rozpamiętywania, zadawania pytań: Czy mogłem coś zmienić? Czy mogłem to powstrzymać?
Choć mogłoby się wydawać, że wizja kanadyjskiej autorki daleka jest od ziszczenia się, nie można zarzucić jej postawienia złej diagnozy. Atwood bezwzględnie wypunktowuje wszelkie niszczące zachowania człowieka, począwszy od genetycznie modyfikowanej żywności, a skończywszy na ingerowaniu w ludzkie DNA. Oczywiście w jej wizji wszystko to zostało zintensyfikowane, niejednokrotnie posunięte do granic absurdu, jak chociażby rytuał godowy Derkaczan. Nie zmienia to jednak faktu, że świat przedstawiony w "Oryks i Derkaczu" przeraża właśnie przez wzgląd na swoje prawdopodobieństwo i podobieństwo do tego, co obserwujemy we współczesnej nauce.
Mówiąc o "Oryksie i Derkaczu" nie sposób nie wspomnieć o sposobie pisania autorki, prostym choć skupionym na szczególe. To jednak tylko jedna strona tej powieści, ta bardziej oczywista. Atwood doskonale wie, że bez wyraźnej zmiany języka, bez stworzenia nowomowy, nie osiągnie tego, co w każdej antyutopii przeraża najbardziej – ingerencji w każdy, nawet najdrobniejszy aspekt życia jednostki. Mamy więc nowe wynalazki, jak świniony, istoty przypominające świnie, w których hoduje się ludzkie organy, czy kurczakiść, organizm kuropodobny, pozbawiony głowy lecz posiadający dwadzieścia grubych łapek, prawie gotowych do wrzucenia w panierkę i pochłonięcia przez głodny tłum. Autorka dokłada do tego kolejną cegiełkę, rozmyślnie dzieląc swoich bohaterów, ale i całe społeczeństwo na "ludzi liczb", "ludzi słów" i "ludzi obrazów". Pierwsza grupa, dominująca nad pozostałymi, to naukowcy, ludzie mający realny wpływ na rzeczywistość. Tacy byli rodzice Jimmy’ego, taki był też Derkacz. Jimmy zaś pozostał "człowiekiem słów", zakochanym w starych wyrażeniach, które dawno wyszły już z użytku, bawiącym się językiem i jego właściwościami. Te wyrażenia, jak i sam Jimmy, były bezużyteczne – rację bytu ma jedyne propagandowe zastosowanie słowa. Dlatego też Jimmy, studiując retorykę stosowaną, skończył jako twórca haseł reklamowych, okłamujący społeczeństwo, a także siebie (gdy udało mu się napisać wystarczająco przekonujące kłamstwo). Jednak to właśnie on jest najbardziej ludzką postacią w powieści, najbardziej emocjonalną, słabą, pozostającą dzięki temu cichym sumieniem w tym smutnym, zdegenerowanym świecie.
To tylko niewielki odsetek problemów poruszonych przez Atwood w "Oryksie i Derkaczu". Powieść aż prosi się o napisanie kilkustronicowej analizy, która i tak nie oddałaby tego, co udało się osiągnąć autorce. Pozostaje tylko chwycić za książkę i wejść w ten niesamowity, przerażający postapokaliptyczny świat. Ja natomiast z niecierpliwością czekam na kolejne części trylogii MaddAddama.
Ciekawa i porywająca przygoda intelektualna, interesujący pomysł na fabułę, wciągający postapokaliptyczny klimat, nietuzinkowe postaci. Zagłębiamy się w odkrywanie tego, co może w niedalekiej przyszłości spotkać świat. Z przyjemnością oddajemy się wywoływanym przez książkę przemyśleniom, czynimy liczne analogie do współczesnej rzeczywistości, ryzykownych kierunków podążania nauki, ogromnych problemów wywoływanych przez wzmożone zwiększanie się populacji ludności świata, szukania efektywnych, choć często kontrowersyjnych, możliwości jej wyżywienia w obliczu prawdopodobnych niekorzystnych zmian klimatycznych. Eksplozja demograficzna od połowy dwudziestego wieku, znaczące wydłużenie życia człowieka, intensywny rozwój medycyny, w tym genetyki, ograniczanie i eliminowanie śmiercionośnych chorób, pociągają za sobą istotne korzyści, ale i też ogromne wyzwania.
W powieści zniknął wieczny lód na północy planety, przybrzeżne formacje wodonośne stały się słone, potężna tundra zaczęła bulgotać metanem, na obszarach nizinnych rozszalały się susze, stepy zmieniły się w piaskowe wydmy. Zdecydowano się na głębokie genetyczne modyfikacje, potężne ingerowanie w gatunki roślin i zwierząt, masowe hodowanie organów do transplantacji. Pod płaszczykiem wzniosłych idei wszystko służyło komercyjnym celom, pociągało za sobą fundamentalną zmianę oblicza przyrody, człowieka i społeczeństw. Nawet przy bardzo silnych zabezpieczeniach eksperymenty wymknęły się spod kontroli, zabójcza zaraza ogarnęła świat, dokonała się jego zagłada, a na Ziemi przetrwał jedynie jeden człowiek - Yeti. Obserwujemy jego starania się o przetrwanie, zachowanie psychicznego zdrowia, spełnienia powierzonej mu misji opieki nad dziećmi Derkacza. Liczne wspomnienia, nawiązania do przeszłości, różnorodnych zdarzeń doprowadzających do katastrofy ludzkości, koncepcji przypisanej wyższości ludzi liczb nad ludźmi słowa i obrazu, oraz niełatwej miłości i przyjaźni.
Autorka przenikliwe i błyskotliwie przedstawia nowy porządek, a może chaos, mogący zdarzyć się w odpowiednich warunkach. Podsuwa czytelnikowi przejmujące obrazy świata, niepokojące opisy społecznej degradacji, choćby na przykładzie gier i programów telewizyjnych o podłożu militarnym i pornograficznym. To także wysuwanie interesujących teoretycznych hipotez, mocno osadzonych w otaczającej nas rzeczywistości, realiach znanego nam świata, właśnie teraz podlegającego znaczącej przemianie. Dokąd zmierzamy jako mieszkańcy naszej planety? W jakim stopniu ją wykorzystamy? Co szykujemy dla siebie samych? Z czym przyjdzie się nam zmierzyć? Jak uda się nam zdać ten ważny egzamin? Ambitna lektura, dojrzały styl, atrakcyjny klimat, odwołanie do skomplikowanej natury człowieka i jego przemożnej chęci zabawy w boga. Wywołuje silne emocje i w naturalny sposób skłania do refleksji. Przemyślana, spójna, wizjonerska powieść. Napisana czternaście lat temu, a zawarte w niej myśli i przypuszczenia pokrywają się z tym, co obecnie się dzieje. Bardzo trafnie postawiona diagnoza chorób współczesnej cywilizacji.
bookendorfina.pl
Margaret Atwood nie boi się pisać kontrowersyjnie, co widać chociażby przy opisach zakrawającej, a ściślej rzecz ujmując, to będącej dziecięcą pornografią. Nie jest to przyjemne, miejscami wręcz brutalne, mocno odpychające, dla niektórych po prostu i zwyczajnie zboczone. Pomijając to, w książce otrzymujemy obraz ostatniego człowieka - Yeti - który stara się przetrwać, a także zapewnić to przetrwanie swoim nowym przyjaciołom. I mogę wam szczerze powiedzieć, że tu nie chodzi o trzymającą w napięciu historię. Widać, że zadaniem "Oryks i Derkacz" jest wpływanie na emocje czytelnika, zmuszenie do refleksji, tak, by poczuł się jak po konkretnym uderzeniu, by raz jeszcze rzucił okiem na otaczający go świat.
"Oryks i Derkacz" to spojrzenie na to, w jakim kierunku może zmierzać nasza rzeczywistość i jakimi bezuczuciowymi ignorantami powoli się stajemy. To literatura postapokaliptyczna, która ma do zaoferowania coś więcej niż tylko ciekawą fabułę, która nie stanowi tu podstawy. Margaret Atwood uświadamia nas, jak niedaleko nam do osiągnięcia zbliżonego efektu przedstawionego w tej książce. I robi to z przytupem!
Niedaleka przyszłość. W świecie, w którym ludzkość spotkała zagłada żyje on, Yeti. Jest jednym z nielicznych ocalałych, stracił wszystkich, którzy byli mu bliscy, a otaczają go Derkaczanie. Yeti stara się przeżyć, przetrwać, a przy okazji znaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania. By to zrobić wyrusza w podróż, ta jednak staje się również wyprawą w głąb własnych wspomnień. Powrotem do czasów, kiedy wciąż nazywał się Jimmy. Kiedy poznał swojego przyjaciela Glenna (Derkacza) oraz ją, Oryx. Dziewczynę z filmu porno. Prawdziwą obsesję dla obu. A wraz z opowieściami o nich odkrywamy powoli to, co stało się ze światem i do czego doprowadzić mogą eksperymenty z inżynierią genetyczną…
Jako dziecko Margaret Atwood zaczytywała się w książkach, komiksach i Baśniach braci Grimm – tyle podaje wikipedia. Jeśli poszukać dalej, można się dowiedzieć, że pisarka czytała również cale mnóstwo publikacji wydawanych przez Dell oraz historii o zwierzętach. Nie trzeba jednak aż tak zagłębiać się w fakty z jej życia, by poczuć to wszystko na łamach powieści. „Oryks i Derkacz” łączą w sobie wszystko, co wspomniane powyżej – od groszowej literatury i komiksów po publikacje przyrodnicze, tkając z tych elementów zgrabną opowieść. Science Fiction? Tylko pozornie. Podobnie, jak to było w przypadku „Alei Tajemnic” Johna Irvinga, tak i tutaj teraźniejszość jest jedynie pretekstem do zainicjowania o wiele bardziej znaczących wspomnień, a także epilogiem pokazującym do czego wszystko doprowadziło. I w obu przypadkach nie zabrakło kontrowersji; Atwood sięga do tematu dziecięcej pornografii, jej opisy bywają brutalne i dla wielu mogą stanowić element odpychający, ale są zdecydowanie bardzo ważnym aspektem powieści.
Autorka nie zapomina także o fantastyce, a jej wizja tego, dokąd zmierza świat skłania do myślenia. Analiza naszej kondycji również przekonuje, a stylistyka sprawia, że powieść przyswaja się z łatwością, ale bez zbędnej lekkości. Czy „Oryks i Derkacz” zadowoli miłośników postapo, tego nie wiem, ale czytelnicy ceniący ambitne powieści niezależnie od gatunku, jaki reprezentują, na pewno będą zadowoleni. Polecam zatem, a sam czekam na kolejne tomy trylogii.