Ojciec '44 (okładka  miękka, wyd. 07.2016)

Wydawałoby się. że o Powstaniu Warszawskim napisano już wszystko, na wszelkie możliwe sposoby. Sam, z uwagi na fakt, że bardzo interesuje mnie ta tematyka przeczytałem już wiele książek na ten temat. Książka "Ojciec '44" jest jednak inna. Jest to fabularyzowana historia opowiedziana przez syna jednego z największych bohaterów powstania. Bohater od początku czuł, że powstanie może się nie powieść, że skończy się klęską, a jednak nie zawahał się wziąć w nim udziału. Książka napisana jest lekko, bez niepotrzebnego patosu. Czyta się ją "jednym cięgiem". Po przeczytaniu pierwszych stron, nie sposób się już oderwać i po jakimś czasie człowiek orientuje się, że książka i powstanie dobiegły końca. Czytając tą książkę ma się wrażenie uczestniczenia w powstaniu. Całkowicie zanurzyłem się w bieg wydarzeń. Polecam każdemu. Jedyny minus, to kiepskie wydanie. Książka już po pierwszym czytaniu cała się rozkleiła.

Powstanie Warszawskie w konwencji powieści sensacyjnej - jako analogia przychodzą mi do głowy Kolumbowie (jeśli ktoś pamięta) tylko językiem i stylem bardzo współczesnym. To dobre dla tej książki. To nie jest pozycja dokumentalna, tylko fabuła oparta na faktach. Rambo? nie sądzę. Z tego co wiem Ciszewski naprawdę rozwalił czołg i zestrzelił sztukasa. Rambo by się pewnie zesrał w gacie. Jerzy Junior oddaje Ojcu należny hołd. Cześć i chwała Bohaterom - trochę jednak zapomnianym mimo ogólnego szumu wokół Powstania. Warto przeczytać.

Jerzy Ciszewski – ur. 15 września 1961, syn głównego bohatera książki. Założyciel jednej z pierwszych agencji PR w Polsce, Ciszewski Public Relations. Był dziennikarzem m.in. w „Rzeczypospolitej” i „Gazecie Wyborczej”; pracował w rządzie prof. Marka Belki.*

Jerzy Ciszewski bierze udział w powstaniu. Wraz z innymi ludźmi próbuje uwolnić stolicę od nazistów. Ma on wątpliwości, czy wybuchło ono słusznie. Jego historię opowiada syn i imiennik.

Autor bardzo dobrze odwzorował tamte realia. Posługując się niemieckim oraz wulgarnym językiem oddaje klimat powstania warszawskiego. W tej książce jest bardzo dużo brutalnych momentów, które potrafią zmrozić krew w żyłach. Lekki język, czarny humor, sensację, historyczne tło i ludzkie dylematy. Tak w skrócie można opisać ten utwór.

Bohaterowie tegoż dzieła są bardzo autentyczni. Jerzy Ciszewski (ojciec autora) to mężczyzna, który odznacza się dużą odwagą, pewnością siebie, walecznością, honorem i lojalnością. Brał udział w walkach, które mogły doprowadzić do jego śmierci. Ponadto był pełen wątpliwości, więc można rzec, że podjęta przez niego decyzja była z jednej strony głupia, zaś z drugiej mądra i potrzebna. Mötz (to jego pseudonim) to bohater narodowy, który został chyba jakoś zapomniany, bo o nim nie słyszałem, na lekcjach historii również go nie wspominano.

Ta powieść jest potrzebna przede wszystkim do tego, by pokazać młodemu pokoleniu jak wyglądało powstanie warszawskie. Uważam, że ten utwór byłby idealną lekturą w gimnazjum. Powód jest prosty: autor posługuje się prostym i lekkim językiem, dzięki czemu książkę czyta się szybko, intrygi i zwroty akcji nadają tempa oraz pobudzają ciekawość.

Nie ma co się za bardzo rozpisywać o tej książce. Polecam ją przede wszystkim miłośnikom historii, a zwłaszcza powstania warszawskiego oraz osobom, które chcą tamto wydarzenie lepiej poznać i poczuć się jak jego uczestnik.

Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Tytuł: „Ojciec ‘44”
Autor: Jerzy Ciszewski
Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie: I
Oprawa: miękka (ze skrzydełkami)
Data wydania: 20.07.2016
Ilość stron: 256
ISBN: 978-83-8015-344-8


* Źródło – skrzydło książki.

Czytając książkę miałam wrażenie, że oglądam Rambo, który przy pomocy kamienia albo łuku unieszkodliwiał samoloty albo w pojedynkę, gołymi rękoma gromił zastępy wietnamskich żołnierzy. Rozumiem, że autor chciał w świetnym świetle przedstawić własnego ojca ale odrobina obiektywizmu na pewno by nie zaszkodziła.