Nocna kryjówka. Max i Królik (okładka  twarda, wyd. 06.2023)

Dziś przychodzę do Was z książką, która idealnie wpisuje się w wieczorny rytuał i pokazuje kolejny sposób na to, by zachęcić młodego człowieka do spania. Jest wieczór i zbliża się pora snu. Max przytula się z mamą i tatą, jednak zaczyna marudzić kiedy trzeba już iść do łóżeczka. Razem z Królikiem budują pod kołdrą kryjówkę, do której zapraszają mamę i tatę. W kryjówce też dzieją się magiczne rzeczy! Rodzina urządza wspaniały koncert pięknych kołysanek, które powolutku otulają chłopczyka do snu. Kiedy najmłodsi uczestnicy koncertu śpią, mama i tata po cichutku opuszczają pokój synka. "Max i Królik. Nocna kryjówka" to krótka i oszczędna w słowach bajka, która jednak mówi dokładnie to co trzeba i dokładnie tyle co trzeba. Pokazuje piękny rodzinny rytuał, pełen miłości i ciepła, który pozostaje w zgodzie maluchem i rodzicami. Jej fabuła jej łagodna i niespieszna, wyciszająca i pełna troski. Daje do zrozumienia coś ważnego. Że każda rodzina może wypracować własny rytuał. Że czasem wystarczy drobna modyfikacja, żeby wieczorne usypianie szło płynnie i gładko. Że czasem wystarczy, by kołderką zmieniła się w jaskinię i wtedy zostaje całkowicie zaakceptowana przez młodego człowieka. To piękna książka. Polecam ją Wam z całego serca ❤️

Pytanie na dziś: Jak Wasza wieczorna rutyna? Maluchy idą spać z przyjemnością? Ekspresowo? 🤭 Dla wszystkich tych, dla których wieczorne szaleństwo z maluchem wydaje się nie do przeskoczenia mam kolejna porcję przygód dziecięcych ulubieńców, autorstwa Astrid Desbordes i Pauline Martin, w opowieści serii "Max i Królik" tym razem nawiązującej do wieczornych rytuałów: "Nocna kryjówka". Przyjemnie liczy się gwiazdy na niebie i zamienia je na czułe całusy. Miło też troszkę się poprzytulać, nawet gdy do głowy wpada akurat cale mnóstwo psot . Gdy Max wciąż jeszcze nie ma ochoty na sen, dzielnie towarzyszy mu pluszowy Królik, nawet gdy chodzi o budowę wspaniałej jaskini, w której można się schować, zapalić nocną lampkę aż w końcu, przy okazji długich opowieści... zmorzy ich sen. Książka podejmuję kolejny spośród trudnych tematów, jakim jest wyciszanie się i stopniowe odpuszczanie zabawy. I tym razem autorki świetnie przedstawiły fakt, że każdy problem można rozwiązać przy wykorzystaniu wyobraźni i dziecięcej ciekawości a do tego zręcznie przeprowadzić przez ten fakt rodziców. Seria "Max i Królik " to doskonale narzędzie do realizacji celu. Uprzyjemnia monotonie i wspiera w trudnościach a do tego jest tak urocza!

Jakie są Wasze wieczorne rytuały? Czytanie książki? A może snucie własnych opowieści? Śpiewacie kołysanki? Ja ze swojego dzieciństwa pamiętam często opowiadaną nam historyjkę o bardzo chorej kocicy, pamiętam modulowanie głosu przez mamę, budowanie napięcia, uwielbiałam to. Sama mam plan wieczornego rytuału czytania, u moich siostrzeńców się udało, kiedy tylko śpimy w tym samym miejscu czytam im na dobranoc, zatem plan jest wdrażany z sukcesem. Jak jest u Was? "Max i Królik. Nocna kryjówka" to kolejna część serii duetu Astrid Desbordes oraz Pauline Martin. Tym razem nie mam przed sobą kartonika, ale nadal jest to niewielkich rozmiarów książka w kształcie kwadratu, w twardej oprawie. W tej części poznajemy wieczorne rytuały w domu Maxa. Jak zwykle na pierwszy plan wysuwa się bliskość pomiędzy dzieckiem a rodzicami. Max oczywiście nie chce tak od razu iść spać, jak w tej sytuacji radzą sobie jego rodzice? Nie zabraknie tutaj fantazji i czułości.

Czy znacie książeczki duetu Akeks Desbordes i Pauline Martin? Tak, tak, to te urocze książeczki, których bohaterem jest sympatyczny Max. Na pewno kojarzycie takie tytuły jak: "Jak rozwiązać problem?" "Babka ze złością " albo "Na nicik start!" Książeczki z tej serii są niezeykle ciepłe, przyjazne dziecku, w prosty sposób opowiadają o różnych, istotnych z punktu widzenia maluchów tematach. Bez wątpienia takim ważnym tematem jest zasypianie. "Max i Królik. Nocna kryjowka" to książeczka, która opowiada o zasypianiu . Chociaż jest już późno i poraz spać, Max nie ma na to ochoty, woli się bawić. Właśnie wpadl na pomysł zbudowania sobie kryjówki. To urocze opowiadanie pomoże wprowadzić wieczorne rytuały, a także przekona malucha, że każda, nawet najlepsza zabawa musi się kiedyś skończyć, a sen jest naszym sprzymierzeńcem i jest bardzo, bardzo ważny.

Czy znacie już Maxa i Królika? Dziś chciałabym Wam pokazać kolejną część przygód chłopca i jego przytulanki, która będzie w sam raz dla maluszków. Tym razem wieczorna rutyna przyjemnie przebiega z rodzicami, którzy wspierają synka, towarzyszą mu i zawsze są w pobliżu. Na pewno to znajoma dla wielu Was sytuacja, gdy dzieci wcale nie mają ochoty na zasypianie, a ta książka na pewno ukoi po długim dniu i przygotuje do snu. Na pewno będzie to u nas lektura w zbiorach do czytania w łóżku. Czy macie ulubione tytuły do czytania o późnej porze? Grafika jest urocza, oddaje emocje bohaterów, tekstu nie ma dużo, lekko się czyta. Piękna pozycja w duchu bliskościowego rodzicielstwa. Polecam z całego serca.

Max i królik. Nocna kryjówka.' to krótka książka, w sam raz na czytanie przed snem. Wartościowe jest to, że i mama i tata uczestniczą w usypianiu Maxa. Czuć, że ta rodzina darzy się ogromną miłością. Zazwyczaj, gdy nadchodzi pora spania, nasze dzieci mają najwięcej do opowiedzenia i zrobienia, prawda? Nie raz trudno zachęcić je do położenia się w łóżku. Autorki proponują ciekawy sposób na wieczorne uspokojenie malucha. Mojej córce ta historia podoba się również dlatego, że chłopiec ma przytulankę królika - ona też codziennie śpi z królikiem, ale dużo większym niż ten na obrazkach. 😅 Ilustracje są piękne i proste, w sam raz na ukojenie zmysłów.