Nic do stracenia. Wreszcie wolni

Wszystkie formaty i wydania (2): Cena:

Sprzedaje empik.com : 26,55 zł

26,55 zł
39,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Ojciec Anny Spencer zostaje wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od tej pory Anna przestaje być anonimową nastolatką i coraz trudniej chronić jej prywatność. Ashton Taylor ma więc jeszcze bardziej skomplikowane zadanie. Niebawem odbędzie się proces prześladowcy Anny, Cartera Thomasa, który marzy tylko o tym, jak ją odzyskać. Anna ufa Ashtonowi i zaczyna wierzyć w jego miłość, chociaż nadal jest pewna, że nie zasługuje na szczęście. Jednak zanim się okaże, czy mogą być razem, będą musieli walczyć o życie.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1142508058
Tytuł: Nic do stracenia. Wreszcie wolni
Autor: Moseley Kirsty
Tłumaczenie: Obłucki Krzysztof
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 336
Numer wydania: I
Data premiery: 2017-05-24
Rok wydania: 2017
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 25 x 149 x 221
Indeks: 21340611
średnia 4,4
5
89
4
28
3
19
2
9
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
57 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
22-06-2017 o godz 17:54 przez: Wiki78 | Zweryfikowany zakup
Szczerze mówiąc długo zwlekalam z sięgnięcie do tej książki myślałam że jest to dość oklepany temat .Jednak ostatnio miałam chwilę wolnego i zabrałam się najpierw za pierwszą część i nie zawiodlam się . Historia strasznie mi się podobała a szczególnie jak wielki wpływ miały aschton na Annę . W głębi duszy im kibicowalam i nie mogłam się powstrzymać przed kupieniem drugiej części . Musialam więcej koniecznie dowiedzieć jak potoczy się ich dalsze historia która naprawdę mnie wciągnęła .Byłam trochę zdruzgotana późniejszym obrotem akcji gdyż nie moglam przyjąć do wiadomości żebym tych dwoje nie mogłobyc razem . Przez co miałam ochotę nigdy nie kończyć czytać ich historii byle tylko dojs do końca i dowiedzieć się jak to się skonczylo Jednakże uważam że dobrze się stało ponieważ osoba po takich przejściach ma prawo być szczęśliwa . W przyszłości jeśli autorka napiszę kolejna świetna książkę tego typu odrazu nie zawacham się ją kupic
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-08-2017 o godz 13:44 przez: Zaczytana_Hania | Zweryfikowany zakup
Po pierwszej części dość chętnie, z ciekawości sięgnęłam po drugą, mimo słabego zakończenia. Pierwsze strony byłam dość zadowolona, ale później wszystko tak bardzo odbiegało od rzeczywistości, że aż zaczęło razić. Zbyt dużo takiej nierealnej relacji między bohaterami. Książka dobra, romantyczna, ale tak jak napisałam, zbyt nadmuchana uczuciami i zbyt "idealna". Polecam jednak każdemu kto ma ochotę na taki bajkowy romans.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-05-2018 o godz 17:20 przez: Natalia Świderska | Zweryfikowany zakup
Brak słów na opisanie tego jak cudowną książkę napisała Kirsty Moseley. Pierwsza cześć serii "Nic do stracenia" jak i druga sprawiły, że nie zawiodłam się na tej pisarce. Historia Annaton jest najlepszym co mogła stworzyć i cieszę się, że tak pięknie poprowadziła ją do końca. Czuje niedosyt, co oczywiste, ale również radość, że pisarka spełniła moje oczekiwania co do tej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2017 o godz 20:27 przez: oli0106 | Zweryfikowany zakup
Kontynuacja NIC DO STRACENIA. POCZĄTEK. Powiem krótko kto przeczytał cześć pierwszą bądż jakąkolwiek książkę Moseley wie że jej twórczośc nie jest płytka.Książka wciąga od pierwszych stron, czyta się szybko zostając wciągniętym w wir wydarzeń i niemogąc się oderwać aż nie przeczyta się do samego końca. Polecam bo warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-08-2017 o godz 20:22 przez: Izabela Jędrzejewska | Zweryfikowany zakup
Świetna książka. Dwa rozdziały przepłakałam. . . A kolejne czytałam w stresie i napięciu. Nie mogłam doczekać się zakończenia, a z drugiej strony nie chciałam jej w ogóle kończyć czytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
26-09-2018 o godz 21:24 przez: Patrycja Kaim | Zweryfikowany zakup
Lekka lektura przeznaczona raczej dla nastolatek ale i nie tylko. Polecam również kolejną część. Bardzo fajna wciągająca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-02-2018 o godz 16:41 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Super książka Polecam z całego serduszka. Wciągająca, miło się ją czyta Co więcej powiedzieć "Nic do stracenia" :D :D !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-08-2017 o godz 11:27 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Czytałam obie części i ta jest również świetna, tyle sytuacji przez ktore leciały łzy, kocham takie książki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-07-2017 o godz 22:29 przez: Dobromira | Zweryfikowany zakup
Pierwsza jak i druga cześć są cudowne ❤ tak naprawdę jak wszystko co napisze Kirsty Modelek
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-05-2021 o godz 23:28 przez: Ania | Zweryfikowany zakup
Bardzo fajna książka, końcówka super, bardzo polecam:)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-05-2022 o godz 13:49 przez: izka76 | Zweryfikowany zakup
Książka godna polecenia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-03-2023 o godz 17:19 przez: Marzena | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-06-2017 o godz 15:30 przez: Magia słowa
Anna zostaje pierwszą córką nowego prezydenta, Toma Spencera. Czas nieubłaganie mknie do przodu, a więc sprawa Cartera zbliża się wielkimi krokami. Wraz z wybraniem senatora Spencera na prezydenta Stanów Zjednoczonych, zarówno Anna jak i Ashton mają dosłownie przechlapane. Prasa, dziennikarze, fotografowie - nikt nie daje im chwili spokoju. Tym samym prywatność tych dwojga ulega zmniejszeniu. Wszystko do pewnego momentu niemal przypomina bajeczną idyllę, z kilkoma delikatnymi wadami. Gdy jednak Anna dowiaduje się o pewnych sprawach wszystko się kończy. Los znów wystawi ją na próbę. A oboje będą musieli walczyć o swoje życie. Okładka utrzymana w bardzo podobnym stylu co jej pierwsza część. Widzimy dziewczynę i chłopaka, czarne tło, białe i tym razem niebieskie napisy. Wszystko do siebie pasuje. Również grzbiet jest śliczny i utrzymany w minimum z minimum, który świetnie prezentuje się na mojej dość zapakowanej półce. Niestety nie posiada skrzydełek, a szkoda, ponieważ stanowiłoby to dodatkową ochronę przed uszkodzeniami. Literówek nie spotkałam, a czcionka jest na tyle duża, że ułatwia szybsze czytanie. (jakbym wcale nie była ciekawa i nie czytała jej z prędkością światła) Odstępy między wierszami oraz marginesy zostały zachowane. Moja Droga Kirsty Moseley... Kochana, co Ty ze mną zrobiłaś! Postaram się nie pisać w tym akapicie o moich odczuciach wyniesionych z tej lektury, chociaż wiem, że będzie mi ciężko. Otóż chciałabym Wam bardzo polecić tę powieść, chociażby ze względu na lekki i przystępny styl, jakim posługuje się pisarka. Wszystko napisane jest jasno, przejrzyście. Autorka potrafi zaczarować nas swoim piórem i uważam, że każda kolejna książka wciąga jeszcze bardziej. Jestem pewna, że i Was zaczaruje swoim piórem i sprawi, że nie odejdziecie dopóki nie skończycie czytać jej całej. Niestety ta część jest krótsza od pierwszej, ale niczego jej nie brakuje. Wiem, że są osoby, które nie uległy książkom Pani Kirsty, ale nie każdy musi lubić to co inni, to jest normalne. Ale już tutaj, chcę polecić wszystkim tym, którzy jeszcze nie czytali nic tej autorki, aby sięgnęli po pierwszą część tej serii. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, a jak nie to możecie mnie skrzyczeć. :) Gwarantuje Wam, że już po kilku pierwszych zdaniach nagle wpadniecie do świata bohaterów i razem z nimi będziecie wszystko przeżywać i odczuwać. Pióro autorki jest jednym z plusów tejże powieści. Niestety wielkim minusem była dla mnie tutaj Anna. Wiem, że niektórzy burzyli się na jej temat już po pierwszej części i nie mogli znieść jej zachowania. Ja ją broniłam. Ale to, co wyprawiała tutaj przerosło wszystkie możliwe oczekiwania, naprawdę. Nawet nie miałam siły jej tutaj usprawiedliwiać. Bardzo irytowała mnie swoim zachowaniem. Sama nie wiedziała, czego chce. Zachowywała się jak wredna suka i nie mam nic na jej obronę, nie chce jej bronić, bo mocno mnie wkurzyła. Nawet to, co chciała zrobić niby dobrze, nie jest jej obroną. Tutaj zawiodła mnie na całej linii. Z kolei Ashton to mój książkowy któryś tam już mąż i chyba nie tylko mój. :D Jest to ideał faceta, bo tak też pisałam o nim w poprzedniej recenzji. Miałam nadzieję, że dalej pozostanie takim mądrym i odpowiedzialnym facetem. No i spisał się na medal. I po części chwilami było mi go szkoda. W pewnych chwilach w jakich był postawiony on, ja straciłabym dawno cierpliwość, a on trzymał nerwy na wodzy. Na prawdę, kolega wielki podziw i ukłon w Twoją stronę. Reasumując uważam, że postacie są wykreowane świetnie, ponieważ dostarczają nam mnóstwo emocji nie tylko tych dobrych, ale i złych. Nie są stworzeni na jedno kopyto, bo mają swój charakter, swoje wady i zalety charakterystyczne tylko dla siebie, ale nie jakieś nadzwyczajne, których nie można zauważyć u prawdziwych ludzi. Stwierdzam więc, że są to bohaterowie z krwi i kości, których polubiłam, mimo iż czasami chciałam rozszarpać główną bohaterkę, Annę. :) Emocje przedstawione w tej książce, to naprawdę istna bomba. Czytając tę powieść w bardzo szybkim tempie, spowodowanym ciekawością, doświadczałam naprawdę przeróżnych emocji. Od tych złych po te dobre. UWAGA! Pojawiły się nawet łzy. Myślałam, że tego nie zniosę. Jak doczytałam kilka fragmentów, łzy same się pojawiły, a ja nie potrafiłam ich powstrzymać. Gula w gardle, której nie potrafiłam przełknąć. Czułam ogromną złość i w pierwszej chwili nie byłam w stanie się ruszyć, odezwać. Chciałam w myślach zabić, unicestwić tę powieść. Bo tak nie mogło być. Nie mogło się wydarzyć. Nie chciałam tego. Ale dzielnie zniosłam te brzydkie myśli i próby. Doczytałam do końca. Teraz wiem, że było warto poznać kontynuację losów Anny i Ashtona, ponieważ doświadczyłam wielu różnych emocji, a one są w powieściach jak dla mnie najbardziej pożądane. To ich oczekiwałam bardziej niż wszystko inne. Uczucia niemal wyczuwalne są w powietrzu - o ile tak mogę określić klimat tej książki. Nie wiemy, czego się spodziewać po wydarzeniach, jakie następują, chociaż przyznam się, że w pewnym momencie z
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-06-2017 o godz 08:20 przez: Świat Książkoholiczek
Opis fabuły Między Anną i Ashtonem układa się coraz lepiej. Nie mogą bez siebie żyć. Ojciec dziewczyny zostaje wybrany na prezydenta, przez co o "związku" młodych dowiadują się media. Trudno zachować anonimowość, trudno chronić Annabelle. Wkrótce odbędzie się też proces apelacyjny Cartera Thomasa, co nie ułatwia sprawy. Na dodatek w Ashtonie i Annie zaczyna coś kiełkować. Uczucie? A może zwykłe zaufanie i przyjaźń na zawsze? Opinia O tak! Nareszcie! Wrócili! Omnomnomnom... Uff... atak ekscytacji oficjalnie zażegnany, można pisać o tym, jak świetna i genialna jest ta książka oraz dlaczego tak bardzo ją kocham. Jako że jest to książka z gatunku Young Adult, uczucia grają tutaj pierwsze skrzypce. Wszystko jest podszyte emocjami, nawet wątek sensacyjny. Historię ponownie opowiadają na zmianę główni bohaterowie. Chwilowo wydawało mi się, że ma to charakter pamiętnika - niektóre wypowiedzi były typowe dla różnych prywatnych zapisków. Ashton właściwie się nie zmienił. Nadal jest tym czułym, seksownym, pracowitym agentem SWAT. I co z tego, że taki nie istnieje, ja chcę takiego chłopaka! Tym razem jednak doświadczamy więcej analiz myślowych z jego strony. Różnorakie przemyślenia tego ciasteczka są bardzo przyjemne w lekturze, w czasie jego narracji po prostu płyniemy przez opowieść. Anna natomiast przeszła na zupełnie inny wymiar. Powoli pozwala się nam zgłębiać w kolejne warstwy swojej osobowości, aż w końcu docieramy do tej ukrytej na samym dnie, co jest zaskoczeniem dla niej i dla nas. Nie ma już skupiania się na strachu przed dotykiem, są rozterki i racjonalne myślenie. Postacie drugoplanowe, które bardziej się rozwinęły w pierwszym tomie, teraz pozostawały w cieniu kosztem Deana i rodziców Anny. Pojawiło się też kilku bohaterów epizodycznych, co było sporym zaskoczeniem, ale nie koniecznym zabiegiem. Podejrzewam, że autorka chciała tym pokazać większą różnorodność otoczenia Anabelle i Ashtona. Natomiast nadal mam za mało Nate'a, ale tego chyba nie da się już odkręcić... Akcja toczyła się w wielu miejscach i czasem przy nieuważnym czytaniu można było pogubić się w tym, gdzie są bohaterowie. Wszelakie opisy pobudzały jednak wyobraźnię w bardzo dobrym stopniu - na tyle, by móc sobie wszystko wyobrazić i się nie znudzić. Nie zapominajmy przede wszystkim o życiowych tematach poruszanych w tej książce. Działania podejmowane samodzielnie nie zawsze są dobrym rozwiązaniem. Często warto zastanowić się wspólnie z najbliższymi, co będzie dla nas najlepsze. Postać Cartera pokazuje nam, jak źli i okrutni mogą być ludzie i co to znaczy przeżyć piekło na ziemi. W takich sytuacjach na pewno nie można milczeć, bo właśnie milczenie doprowadziło do pewnych wydarzeń, o których mowa w tej książce. Carter i Ashton zostali pokazani jako personifikacje zła i dobra. Łączy ich jednak miłość (można to tak nazwać?) do Anny. Obaj zostali trochę przekoloryzowani w swoich cechach osobowości, jednakże nadają książce pewien niepowtarzalny klimat i charakter. Język jest bardzo lekki i subtelny. Całość tworzy płynną i cudowną opowieść, która łamie i skleja nasze serduszka. Wszystko jest dokładnie opisane, nie brakuje też symboliki. Najlepsze było jednak wyręczenie fanów tej powieści i stworzenie gotowego "shipu" imion głównych bohaterów: Annaton - kocham i uwielbiam! Co do wydania, to tłumaczenie jest bardzo dobre, nie ma dużych błędów w przekładzie. Redakcja mogłaby być bardziej uważna ze względu na kilka pomyłek związanych z np. zastosowaniem kursywy. Ale największy "hejt" poleci na okładkę. Niby wszystko ładnie, super, ale teraz pytanie za 100 punktów: Jakiego koloru były oczy Anny? Były brązowe, BRĄZOWE. A jakie oczy ma dziewczyna na okładce? Zielone. No chyba mnie coś trafi... Przy okazji, nie obraziłabym się gdyby nie podzielono tej książki na 2 - wtedy zmiany byłyby genialnie zauważalne, a na półce stałby taki uroczy grubasek. Polecam tę powieść każdemu, kto pragnie miłości, nowego książkowego męża i ponownie złamanego serca. Uwierzcie mi jednak, że warto! Ines de Castro
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
29-06-2017 o godz 12:22 przez: SkrytaKsiążka
Ojciec Anny Spencer zostaje wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od tej pory Anna przestaje być anonimową nastolatką i coraz trudniej chronić jej prywatność. Ashton Taylor ma więc jeszcze bardziej skomplikowane zadanie. Niebawem odbędzie się proces prześladowcy Anny, Cartera Thomasa, który marzy tylko o tym, by ją odzyskać. Anna ufa Ashtonowi i zaczyna wierzyć w jego miłość, chociaż nadal jest pewna, że nie zasługuje na szczęście. 'Nic do stracenia. Wreszcie wolni' to kontynuacja losów Anny i Ashtona. Myślę, że drugi tom utrzymuje poziom pierwszego, ale mam co do tej części pewne zastrzeżenia - głównie przez cukierkową relację dwojga bohaterów. Niestety Kirsty Moseley uwielbia tworzyć romantyczną i aż za słodką aurę między głównymi postaciami jej książek. Tak jak w pierwszym tomie tego nie wyczuwałam, tak tutaj było to lekko przesadzone, jednak nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo. Ashton dalej pozostał moim ulubieńcem, nawet mimo tego, że nie widział życia pozna Annabelle. Zawsze czujny, ostrożny i opiekuńczy, nie chciał rozstawać się z nią nawet na jeden dzień. W tej części jest moment kiedy ta dwójka musi się rozstać na dwa dni. Rozumiem, że za sobą strasznie tęsknili i nie mogli wytrzymać, ale znów autorka naważyła tutaj wiele cukru. Nie czytało mi się tego dobrze, bo mimo iż kibicowałam im z całej siły i liczyłam na to, że wszystko dobrze się skończy, to ich za 'słodka' relacja czasami mnie mdliła. Genialny pomysł na fabułę, ale trochę słabsze wykonanie. Zawsze gdy czytam o czym jest dana książka tej autorki, jestem zaskoczona i jak najszybciej chcę ją przeczytać nawet mimo tego, iż wszystkie jej powieści kończą się podobnie. Ale co z tego? Jeśli byłby jakiś porządny dramat, coś co wywołałoby u mnie mnóstwo emocji, a nawet łzy, to uważam, że całość mimo przewidywalności wypadałaby fenomenalnie. Ale niestety.. tego zawsze mi brakuje w tych książkach. Ciągnęło mnie do tej części głównie przez to, iż byłam ciekawa jak rozwiąże się wątek z Carterem, prześladowcą Anny. Ostatecznie został on rozegrany - bo musiał, gdyż było to wspomniane w fabule - ale nie tak jak się spodziewałam. Owszem, momentami byłam lekko wystraszona, a nawet bałam się o losy dwojga zakochanych, ale kurcze.. coś mi tu nie pasowało. Myślę, że działo się to wszystko za szybko. Myślę również, że spodziewałam się większego dramatu, czegoś co wryje się w moją pamięć i będę tym zaskoczona, ale niestety nie byłam. Ten tom skupia się jeszcze bardziej na romansie Anny i Ashtona. Głównie z tego składa się cała fabuła. Kirsty Moseley pokazała po raz kolejny, że to miłość w książce jest najważniejsza, a nie problemy, które pojawiają się wokół niej. Czy ja wiem.. takie chyba nie jest życie. Książka była nieprawdopodobna, ale czytało mi się ją szybko i przyjemnie, gdyż wraz z jej końcem nastąpił pewien dramat, który trzymał mnie w napięciu. Fabuła może nie powaliła mnie na kolana i myślę, że szybko o niej zapomnę, ale historia wbrew minusom jest naprawdę urocza. Po książkach tej autorki nie należy spodziewać się wiele. Głównie mamy romans, jakiś lekki problem, który zostaje potraktowany powierzchownie i przewidywalne zakończenie - ale, no właśnie.. ja lubię czytać takie historie. Są świetnym odmóżdżaczem i są wręcz idealne na relaks w upalnie dni. Sięgam po powieści, które pisze Kirsty Moseley aby odpocząć i nie nadwyrężyć zbytnio mojego umysłu. Wykonują one te zadania fantastycznie. 'Nic do stracenia. Wreszcie wolni' to dobra kontynuacja poprzedniej części. Nie zaskoczyła mnie co prawda niczym, ale bardzo dobrze się przy niej bawiłam. Nie należy oczekiwać od niej czegoś więcej, ponieważ wtedy możecie się zawieść. Według mnie, gdy podejdziecie do tej historii na luzie - nie będziecie spodziewali się efektu 'wow' - to wtedy spełni ona Wasze oczekiwania. Jest to świetny romans i naprawdę bardzo mnie wciągnął.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-06-2017 o godz 22:59 przez: BookParadise
"Przerażało mnie to, że znów się zakochałam. Większość ludzi mówi, że miłość to coś najcudowniejszego na świecie, a ja zgodziłabym się z nimi tylko do pewnego stopnia, bo nie wtedy, gdy wszystkie myśli skupiają się na jej utracie lub gdy dzieje się coś potwornego, co sprawia, że serce pęka na tysiące kawałków. Tak, stan zakochania bardziej mnie przerażał niż satysfakcjonował." Ojciec Anny został prezydentem, a jej życie zmieniło się drastycznie. Zaczęli pojawiać się dookoła niej reporterzy, a jej tożsamość została odkryta. Teraz musi zmierzyć się z nowym życiem, a jest to dla niej bardzo trudne doświadczenie, ze względu na przeszłość, która przyniosła jej wiele bólu. Jednak teraz nie jest samotna, zawsze przy niej jest Ashton, agent SWAT oraz jej najlepszy przyjaciel. Oboje przyciąga do siebie niewidzialny magnes, ale Anna próbuje bronić się przed uczuciami, które nią zawładnęły. A na domiar złego w ich życie wkracza Carter. Anna i Ashton będą musieli zawalczyć o życie i miłość. Jedna zła decyzja może zmienić wszystko. Ashton, jak ja uwielbiam tego bohatera! Dlaczego nie ma tak diabelsko seksownych i jednocześnie kochanych facetów w naszym świecie? Ten jego cudowny i idealny charakter! Po prostu bajka. No może i jest zbyt idealny, ale cóż, w końcu możemy zaznać ideału chociaż w wersji papierowej. To jego oddanie wobec Anny! Można jej tylko zazdrościć. A Anna, cóż... jest mi obojętna, jednak momentami irytowała mnie swoją nieświadomością. Oczywiste było, że Ashton ją uwielbia, a ta kobieta udawała, że niczego nie wie, a przecież na pierwszy rzut oka było widoczne uczucie między nimi. To było nieco zbyt przesadzone, bo zrobiło z niej trochę głupawą lalkę, ale zakończenie wynagrodziło mi wszystko. "Wszystko, co jest warte posiadania, warte jest też, żeby o to walczyć." Kirsty Moseley jest autorką, która zawsze zaskakuje mnie swoimi powieściami. I chociaż wiem, że na końcu zawsze jest happy end, a jej powieści są cukierkowe, to nie brakuje momentów zaskoczenia. Tym razem również tak było, a lektura niesamowicie mocno wciągnęła mnie i pochłonęłam ją w zaledwie kilka godzin. Autorka zabrała mnie ponownie do świata przepełnionego bólem, problemami, ale także szczerą miłością. Od samego początku, aż do końca powoli budowała relację, która połączyła głównych bohaterów. Ogromnie spodobał mi się sposób poprowadzenia wątku Anna-Carter-Ashton. Ich spotkanie było emocjonujące i przyprawiło mnie o dreszcze. To był moment, kiedy obudziły się we mnie ukryte emocje i wybuchły z pełną mocą. Autorka doskonale wiedziała, kiedy należy uderzyć w czytelnika i co zrobić, żeby historia przedstawiona w jej powieści na długo zapadła w pamięć. To niesamowite, jak wiele emocji może przynieść jedna chwila, jeden błąd. Spodobał mi się bardzo sposób, w jaki Moseley dodawała kolejne wątki, budowała całą fabułę i rozkręcała całą akcję. Kiedy myślałam sobie, że główna para nareszcie będzie razem, to moje myśli szybko zmierzały ku innej drodze. I chociaż wiem, że cała historia jest zbyt idealna, cukierkowa, a nawet i przewidywalna, to bardzo spodobała się mi, bo czasami warto sięgnąć po książkę, która pokaże świat pełen idealnych zakończeń, świat, w którym ból i cierpienie zawsze przegrywają, świat, w którym po burzy zawsze wychodzi słońce. Dlatego też uważam, że warto zapoznać się z twórczością Kirsty Moseley, która ocieka słodkością, ale zapewnia także pewien dreszczyk emocji. "Nic do stracenia. Wreszcie wolni." to książka, którą czytałam z uśmiechem na ustach. Wielokrotnie śmiałam się z przekomarzania bohaterów, ale był także moment, kiedy uroniłam łzę, ale przede wszystkim uwielbiam ją za fabułę. Historia w niej zawarta po prostu pochłania i zatrzymuje na kilka dobrych godzin. Nie odrywa się od niej, aż się całej nie przeczyta. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
11-08-2017 o godz 16:44 przez: katherine_parker
Powiem wam, że chociaż pierwszy tom tej serii pochłonęłam tak na prawdę jednym tchem, to w przypadku tej książki miałam ogromne problemy. Nic do stracenia. Początek spodobała mi się tak bardzo, że zwyczajnie nie mogłam się od niej oderwać, co mnie bardzo zaskoczyło, bo moje poprzednie spotkanie z autorką, było raczej bardzo neutralne. Jednak jeśli chodzi o Nic do stracenia. Wreszcie wolni jestem na prawdę rozczarowana, gdyż przez bardzo długi czas nie mogłam dojść dalej niż do połowy książki... O co chodzi? Już wyjaśniam. Zanim książka ta dotarła w moje ręce, niesamowicie ciekawiło mnie, co też ciekawego się w niej wydarzy. Liczyłam na to, że trochę bardziej zostanie rozwinięty wątek porywacza Anny, no i oczywiście, że dziewczyna się w końcu ogarnie i podda się wszystkim tym uczuciom, które odczuwa względem swojego ochroniarza. Od razu też wam powiem, że nie przeczytałam całej książki... Bardzo rzadko robię tak, że piszę recenzję pozycji, której nie doczytałam - nie lubię tego robić, jednak tym razem stwierdziłam, że innego wyjścia nie mam. Podchodziłam do tego tomu na prawdę wiele, wiele razy, jednak w ogóle nie byłam w stanie go ukończyć. Zawsze dochodziłam do połowy i to tak na prawdę cudem mi się to udawało - przez ten czas wynudziłam się tak, jak chyba jeszcze nigdy. Owszem, często zdarza mi się sięgać po powieści, które tak na prawdę mnie nie zainteresują i sama lektura wydaje się być stratą czasu, ale bardzo długo nie miałam już tak, jak właśnie w przypadku książki Nic do stracenia. Wreszcie wolni. I żeby nie było, że nie próbowałam - miałam chyba pięć, czy sześć prób z tą historią i zawsze (dosłownie zawsze!) kończyło się to w taki sposób. Także niestety tym razem poległam, z czego jestem na prawdę bardzo rozczarowana, gdyż nie spodziewałam się, że akurat ta książka może okazać się tą, której nie dokończę. Strasznie mi się nie spodobało, że przez większą część książki tak na prawdę śledzimy tylko to, co bohaterowie robią będąc wspólnie na wakacjach. Czytając o tym czułam się, jakbym oglądała zbyt dużą ilość zdjęć, które podczas urlopu zrobili moi znajomi... Z początku jeszcze jest ciekawie, ale jak to się mówi, co za dużo, to nie zdrowo i po prostu czytając niesamowicie się zanudziłam. Wydawało mi się, że Anna i Carter przez większość czasu robią praktycznie to samo, a jeśli właśnie coś takiego mam przez cały czas czytać, to ja jednak podziękuję. W recenzji pierwszego tomu wspomniałam, że jestem zaskoczona tym, jak poprawił się styl Kirsty Moseley, ale czytając tą część stwierdzam, że był to chyba taki tylko jednorazowy wypadek, bo tutaj było tak samo (albo może nawet i gorzej), jak w przypadku Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno. Z książkami tej autorki mam właśnie tak, że choć miejscami historia wydaje mi się być na prawdę ciekawa i wciągająca, to jednak styl autorki działa na mnie raczej usypiająco i przez to muszę się zwyczajnie zmuszać do czytania. Trochę żałuję, że nie doczytałam tej pozycji do końca, bo jak wspominałam, bardzo nie lubię zostawiać niedokończonych książek, ale powiem wam, że jeżeli miałabym się tak męczyć przez tą część, która mi jeszcze została, to cieszę się bardzo, że jednak postanowiłam z niej zrezygnować. Na razie nie będę sięgać dalej po książki Kirsty Moseley, bo zwyczajnie zbyt często się na nie rozczarowuję . Mam wrażenie, że przez to tylko tracę czas, podczas którego mogłabym poznać jakąś bardziej interesującą pozycję. Także podsumowując jestem na prawdę rozczarowana tą częścią, choć spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Jak dla mnie po prostu trochę szkoda na nią czasu. Może jeszcze kiedyś dam jej szansę i uda mi się poznać ją w całej okazałości (ale raczej nie wydaje mi się, żebym zmieniła co do niej zdanie). Jestem przekonana jednak, że na pewno nie będzie to miało miejsca w najbliższym czasie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-07-2017 o godz 14:09 przez: Sauron
Kirsty Moseley ma swój charakterystyczny styl i nie zawaha się go użyć. Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno przez część czytelników został przyjęty za ogromnym zachwytem, przez innych... zdawkowym sceptycyzmem. Kolejna powieść tej autorki wzbudziła podobne emocje. A jak będzie z kontynuacją Nic do stracenia? Czy i tym razem autorka zjedna sobie część odbiorców... koszem tych mocniej stąpających po ziemi? A może przyjemne zaskoczy swoich zaciekłych krytyków? Ojciec Anny już niedługo ma zostać zaprzysiężony na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dziewczyna z dnia na dzień stanie na świeczniku mediów. Powoli jednak odzyskuje równowagę psychiczny. Obok niej stale jest Ashton, wierny, kochający, opiekuńczy... Jak długo może trwać ta sielanka? Na dnia ma się odbyć proces jej oprawcy, ale... nie wszystko idzie zgodnie z planem. Życie Anny znowu jest zagrożone. Czy i tym razem Asthononowi uda się ją ochronić? Czy w ogóle będzie w stanie? Ah, jakże mi było słodko. Nic do stracenia. Nareszcie wolni to propozycja dla osób, które nie cenią przesadnie realizmu. Anna jest dziewczyną prawie idealną. Co jakiś czas wpada na głupi pomysł, ale poza tym jest słodka, mądra, piękna i wysportowana. Ale to nic w porównaniu z Ashtonem. Już samo jego imię brzmi niczym początek wzdychania. Oh! Jest... również słodki, mądry, przystojny i wysportowany. Stanowi skrzyżowanie księcia z bajki z Bondem. I jednocześnie jest spełnieniem marzeń każdej kobiety, dużej i małej. Ale takich marzeń na pograniczu absurdu, które dochodzą do głosu, gdy pozwaliśmy zamilknąć zdrowemu rozsądkowi. To jest styl Moseley, można go lubić lub nie. Na podstawie jej trzech książek mogę stwierdzić, że bohaterów konstruuje w podobny sposób i nie zamierza tego zmieniać. Nie spodziewajcie się rewolucji również w zakresie romantycznych scen. Pierwsza część książki to jeden wielki pobudzacz westchnień, podczas którego niewiele się dzieje. Buziaczki, przytulania, niespodzianki, ah jakże nam jest dobrze, sielsko i anielsko. Dużym plusem pozycji są sceny z przeszłości oraz wszystkie wątki akcji. Chociaż w tych drugich sceptycy znowu mogą narzekać na brak realizmu, to zdecydowanie nadają całości dynamiki. Są strzały, wybuchy i walka. Oraz dynamiczne zwroty akcji, sprawiające, że historia z minuty na minutę zmienia się nie do poznania. Czego mi zabrakło? Paradoksalnie zauważę, że zakochanym było zdecydowanie zbyt łatwo. Tak wiem, jeden prześladowca to dość problemów, ale wszystko pozostałe sprzyja młodej parze. Media jakieś takie przyjemne, ojciec dziewczyny nie robi żadnych trudności (a przecież mógł), kłopotliwy nie są nawet znajomi (a to w końcu studenci). Miałam też nadzieję, że w tym tomie pojawi się chociaż odrobina polityki, może coś w stylu Pamiętnika księżniczki. Okazało się jednak, że na Annie nie spoczywają żadne nowe obowiązki. Cóż... może faktycznie tak jest? Cala książka kończy się w klasyczny dla Moseley sposób. Jest słodko, uroczo i zupełnie niepotrzebnie. Może w ten sposób pisarka daje wyraźny znak, że nie zamierza tej historii kontynuować, jednak ja nie przepadam za tak prosto zwizualizowanym happy end'u. Nic do stracenia. Nareszcie wolni. to książka utrzyma dokładnie w tym samym stylu co poprzednie. Jest lekka, bardzo romantyczna, momentami aż ckliwa. Sam pomysł na fabułę jest ciekawy, jednak jego wykonanie nie każdemu przypadnie do gustu. Autorka stawia przede wszystkim na ciepłe i miłe emocje, co w pewien sposób stanowić może terapię po ciężkim dniu. Z zaciekawienie poznałam tę odprężającą historię. Polecam ją jednak przede wszystkim młodym czytelniczkom oraz zdeklarowanym miłośniczką harlequinów, oczekującym ujrzeć na papierowych stronach księcia z bajki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-06-2017 o godz 15:08 przez: Layla A.
" Wiedziałem, że będę czekać tak długo na nią, jak długo będzie trzeba. I że nic tego nie zmieni. " Ojciec Anny Spencer zostaje wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od tej pory Anna przestaje być anonimową nastolatką i coraz trudniej chronić jej prywatność. Ashton Taylor ma więc jeszcze bardziej skomplikowane zadanie. Niebawem odbędzie się proces prześladowcy Anny, Cartera Thomasa, który marzy tylko o tym, jak ją odzyskać. Anna ufa Ashtonowi i zaczyna wierzyć w jego miłość, chociaż nadal jest pewna, że nie zasługuje na szczęście. Jednak zanim się okaże, czy mogą być razem, będą musieli walczyć o życie. Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać kolejną książkę Kirsty Moseley, a dokładniej "Nic do stracenia. Początek". Do tej pory przeczytałam już trzy książki tej autorki, i doszłam do wniosku, że dzieła tej autorki, albo się lubi, albo nie. Moje pierwsze spotkanie z jej twórczością nie było zachwycające, chociaż książka nie należała do najgorszych, mimo to oczekiwałam po niej czegoś więcej. A jako, że ja lubię dawać kolejne szanse autorom to postanowiłam, że sięgnę po jej nowość i teraz cieszę się ogromnie, że tak szybko nie skreśliłam autorki i sięgnęłam po jej kolejną powieść, gdyż był to strzał w dziesiątkę. Oglądał ktoś z was film Córka Prezydenta ? Jeżeli w takim stopniu uwielbiacie tej film co ja, to książka tej autorki was oczaruję. Nic do stracenia. Początek to książka, która od samego początku wciąga swoją fabułą. Autorka stworzyła historię, która na początku mrozi w żyłach, ale potem mamy cudowny romans, pełen uczuć i miłosnych uniesień. Takie połączenie jak najbardziej mi odpowiada i myślę, że wam również się spodoba. Główną bohaterką historii jest Anna Spencer, która wyobrażała sobie, że jej szesnastoletnie urodziny będą najlepsze w życiu. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż większość z nas przeżywała swoją szesnastkę. Jednak Annie nie było dane cieszyć się z urodzin, gdyż był to najbardziej koszmarny dzień w jej życiu. W jeden dzień straciła miłość swojego życia, przyjaciela i wolność. Przetrzymywana przez kryminalistę traci wszystko co cenne, rodzinę, swobodę i szacunek. Udaję jej się uwolnić spod tyrani jednak dziewczyna jest wycofana z życia towarzyskiego, nie może sobie poradzić z otaczającym ją światem, czuję się osaczona i bez życia, Jednak pojawia się w jej życiu ktoś wyjątkowy, kto sprawi, że znowu zaświeci dla niej słońce, a ona przestanie postrzegać wszystkich jako zagrożenie i zacznie się cieszyć z tego że żyje. " Życie jest o wiele prostsze, kiedy nie ma się nic do stracenia. " Nic do stracenia. Wreszcie wolni to ciąg dalszy tej historii. Anna zaczyna się czuć dobrze, zaczyna nabierać powiewu świeżego powietrza i pierwszy raz od dawna czuję że ma po co żyć. Nie wie ona jednak, że to nie koniec i że wszystko zacznie się od nowa. Carter ciągle wysyła jej listy z więzienia, jednak wszyscy uważają, że mężczyzna tam pozostanie, jednak nie na długo i wróci po swoją ukochaną. Akcja nabiera tempa, a uczucie pomiędzy Ashtonem i Anną jest coraz silniejsze. Szczerze to na miejscu autorki nie dzieliłabym tej książki, tylko zrobiła jednotomową historię. Cała fabuła jest naprawdę ciekawa i wciąga czytelnika od początku do końca. Postać Anny jest trochę za bardzo wyreżyserowana, ale o tym pisałam już w recenzji pierwszego tomu, że spodziewałam się postaci, która cierpi i naprawdę jest nieufna wobec innych, a tak naprawdę nie wykazuje zbytniej niechęci do Ashtona. Drugi tom trochę gorszy od pierwszego, ale dalej była to historia, którą czytało mi się przyjemnie. http://in-my-different-world.blogspot.com/2017/06/nic-do-stracenia-wreszcie-wolni-kirsty.html#more
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-06-2017 o godz 22:52 przez: Czasem tak jest...
Jak obiecałam w recenzji pierwszej części powieści, tak zrobiłam - przeczytałam część drugą i... mam całkowicie odmienne zdanie niż przy poprzedniczce :). Ashton i Anna ( zapamiętałam imiona, co się rzadko u mnie zdarza), mają bardzo trudne chwile przed sobą. Ojciec Anny zostaje prezydentem, więc siłą rzeczy dziewczyna musi wyjść ze swej złotej i bezpiecznej klatki. Nasza para od razu zostaje zauważona przez media i opisywana słowami pełnymi zachwytu dosłownie wszędzie. Oj, trudno będzie z tego powodu uniknąć konfrontacji Anny z Carterem, jej oprawcą. Przypomnę że Carter zabił jej chłopaka, a ją samą porwał w wieku szesnastu lat, bił, gwałcił i znęcał się nad nią psychicznie. Kiedy odnaleziono dziewczynę, była wrakiem człowieka, kompletnie nie przystosowanym do życia. Bała się ludzi i z nikim nie chciała się komunikować. Ashton został jej osobistym ochroniarzem, którymś tam z kolei, bo reszta nie wytrzymywała długo z dziewczyną. Między młodymi od razu coś "pyknęło", a Anna z dnia na dzień zmieniała się i wracała do swojego dawnego ja. Czy to, co ją czeka nie sprawi, że znów zamknie się w sobie? Nie mogę zrozumieć jednak jednego - nasza para non stop się całuje, sypiają ze sobą, kochają się, ale przez większą część książki nie nazywają tego związkiem. To kiedy zaczyna się związek - jak się powie magiczne słowa "czy chcesz ze mną chodzić?". I gdzie to się chodzi? Do kina? Na spacer? "Ojciec Anny Spencer zostaje wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od tej pory Anna przestaje być anonimową nastolatką i coraz trudniej chronić jej prywatność. Ashton Taylor ma więc jeszcze bardziej skomplikowane zadanie. Niebawem odbędzie się proces prześladowcy Anny, Cartera Thomasa, który marzy tylko o tym, jak ją odzyskać. Anna ufa Ashtonowi i zaczyna wierzyć w jego miłość, chociaż nadal jest pewna, że nie zasługuje na szczęście. Jednak zanim się okaże, czy mogą być razem, będą musieli walczyć o życie". Było lekko, ale też trochę po łebkach, jednak ciekawie. On nadal mega zakochany i bojący się własnego cienia, żeby broń boże nie urazić dziewczyny, ale za to boski w seksie. Takie ciasteczko, będące komandosem, który nie ma zbyt wielu okazji do wykazania się. Na pocieszenie dodam, że jedna scena rehabilitująca go jako komandosa się znalazła. Była krew, złamane kości, zabijanie i walka. To na ta scenę czekałam przez całą pierwszą część, a znalazłam ją pod koniec drugiej. Trzeba przyznać, że autorka potrafi przetrzymać czytelnika na maksa. Nic odkrywczego i oryginalnego w powieści nie znalazłam, lecz podejrzewam, że autorka nie miała zamiaru czegoś takiego nam pokazywać. Powieść miała być świetnym przerywnikiem dla szarej codzienności i taka właśnie jest - lekka, chwilami wesoła, wciągająca, ale nie zmuszająca do myślenia. Mi osobiście przypadła do gustu, bo w chwili obecnej trzeba mi takich odskoczni. Styl pisarski autorki jest bardzo poprawny, aczkolwiek nad dialogami mogłaby nieco popracować, by były bardziej zróżnicowane. Widać też, że pisarka ma sporą wyobraźnię i potencjał, który z każdą powieścią wykorzystuje coraz lepiej. Jej powieści pewnie nie znajdą się wśród klasyki literatury, ale na pewno dadzą nam sporo przyjemności podczas zgłębiania losów bohaterów, którzy są tutaj bardzo dobrze wykreowani. Podobają mi się też opisy, które dają możliwość wyobrażenia sobie każdego szczegółu fabuły. Dla mnie bomba :). Polecam powieść czytelnikom mniej wymagającym, szukającym w literaturze lekkości, a nie długich godzin spędzonych na zastanawianiu się o co też autorowi chodzi :).
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Bluey. Bajki 5 minut przed snem Opracowanie zbiorowe
4.8/5
26,80 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Anna O
4.6/5
26,98 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Słowa. Akademia Mądrego Dziecka. Poznajemy świat Opracowanie zbiorowe
4.9/5
25,51 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bluey. Plaża. Moja czytanka Opracowanie zbiorowe
4.9/5
12,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Kolory. Akademia Mądrego Dziecka. Poznajemy świat Opracowanie zbiorowe
4.9/5
25,60 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Farma. Akademia Mądrego Dziecka. Poznajemy świat Opracowanie zbiorowe
4.9/5
25,50 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bluey i Bingo. Książka kucharska Wytwornej Restauracji Opracowanie zbiorowe
5/5
22,38 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Pojazdy. Akademia Mądrego Dziecka. Poznajemy świat Opracowanie zbiorowe
4.9/5
25,59 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Podręcznik dla początkujących. Minecraft , Opracowanie zbiorowe
5/5
25,00 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Tygrys Karmel. Bajka z ogonkiem Akademia mądrego dziecka Opracowanie zbiorowe
5/5
24,89 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Minecraft. Jak to narysować. Oficjalny przewodnik Opracowanie zbiorowe,
4.7/5
21,98 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Owoce. Akademia mądrego dziecka. Moja książeczka z okienkami Opracowanie zbiorowe
5/5
22,41 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Naklejkowa przygoda. Kreator postaci. Minecraft , Opracowanie zbiorowe
5/5
19,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bing. Bajki 5 minut przed snem. Część 3 Opracowanie zbiorowe
4.8/5
24,63 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bing Gramy razem! Książeczka z dźwiękami Opracowanie zbiorowe
4.8/5
25,00 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Cuda w ciele. Opowieści 5 minut przed snem
5/5
31,19 zł
Promocja
36,44 zł (-14%)  najniższa cena

36,44 zł (-14%)  cena regularna

Inne z tego wydawnictwa Zwierzęta w lesie. Akademia mądrego dziecka. Dotykam, zgaduję Opracowanie zbiorowe
5/5
24,99 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego