Nazywam się Czogori (audiobook mp3)

RECENZJA „Nazywam się Czogori” Max Cegielski. Z pochodzenia jestem góralką spod samiuśkich Tater - co również wpływa na to, jak postrzegam góry. Od dziecka mogłam wpatrywać się w to, co było dla mnie jak nieodłączny element krajobrazu. Potęgę i niezłomność gór. Wiem jedno. Góry trzeba szanować i zawsze, ale to zawsze traktować jak godnego przeciwnika. Nigdy ich nie lekceważcie. Miałam okazję być w górach nie tylko podczas pięknej pogody, w środku lata na szlaku, ale i w jesieni, zimie, w środku burzy i gdy słońce zachodziło… więc mam świadomość tego, że zwykła wędrówka może zamienić się w chwilę zgrozy. Zawsze gdy widziałam książki o górach starałam się po nie sięgnąć, chociaż w ostatnich latach wyparły je już inne pozycje. Gdy zobaczyłam książkę Maxa Ciegielskiego, wiedziałam, że muszę ją przeczytać! Nie wiem dlaczego tak jest i pewnie jestem czepliwa, ale nie podoba mi się to, że imię „Max” wychodzi wręcz z okładki. Domyślam się, że ten zabieg miał coś na celu, ale do mnie nie przemówił. (Dlaczego o tym piszę? Bo staram się doceniać nie tylko treści książek, tłumaczy, ale również grafików itd.) Jeśli chodzi o pozostałą część okładki jest piękna ;).

 Bardzo podobało mi się nawiązanie do Irbisa i w ogóle sposób przedstawienia całej historii. Autor przeplata nam tutaj wątki ze sobą, przedstawiając całość jako opowieść kilku postaci. Brawo za narracje samej Góry <3. Historia nie powaliła mnie na kolana, brakło mi w niej czegoś, ale nie wiem do końca czego. A może to wcale nie minus? Być może Autor sprawił, że poczułam w sobie tę pustkę, mieszkając obecnie z dala od gór? Poczucie niepewności i… strachu? Ktoś, kto wybiera się w góry, nie zawsze rozumie to, że nie jest to ot, taka tam wycieczka z rodziną. Owszem. Może być. Ale po to są stworzone oznaczenia na szlakach, gdzie może iść osoba, która jest laikiem, która nie zna się na tym, jak zachować się podczas różnych sytuacji w górach, a jedno jest PEWNE. Góry nigdy NIE są PEWNE. Cegielski pokazuje nam zdobywanie szczytów od tej brzydkiej strony. Nie medialnej, gdzie w pocie czoła wybrańcy zdobywają najwyższe szczyty i z uśmiechem, chociaż udręczeni wspinaczką, pokazują, że to ich życie. Nie. Pokazuje, że często pobudki są zupełnie inne, niż nam się wydaje na pierwszy rzut oka. Że w grupie dochodzi do kłótni, że pieniądze bywają priorytetem nawet wśród śniegu. Jak traktują się ludzie nawzajem. I ci, którzy otrzymują pracę dzięki ekipom i ci, którzy wynajmują tych pracowników. O książce można by się rozpisywać, ale uważam, że każdy powinien sam po nią sięgnąć i przestudiować. Powieść oparta jest na wielowątkowej historii, ale dzięki temu w przyjemny sposób autor przemycił to, co chciał. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Między wersami, nie szukając zbyt długo, można odnaleźć prawdziwe problemy. Moja ocena to: 8/10. Współpraca z Wydawnictwem Marginesy.

Bardzo proszę o poprawienie pliku audio, rozdziały przeskakują nagle, tworząc niezły zamęt. To, czego udało mi się wysłuchać jest ciekawą opowieścią o zawiłościach kulturowo-etniczno-ekonomiczno-historycznych dotyczących wspinaczki wysokogórskiej w rejonie szeroko pojętych Himalajów. Warto spojrzeć na to zjawisko z szerszej perspektywy proponowanej przez Autora. Niestety, w związku z błędem technicznym nie do końca ogarnęłam całość, za to gwiazdka mniej...

Takie sobie. poczatek spoko sie zapowiadal ale im dalej tym gorzej.. Poza tym ciagle bledy techniczne jak ucinanie rozdzialow.

Książka świetnie napisana. Jednak audiobook mnie rozczarowaćł. Poszczególne rozdziały są źle zmontowane