Nasze szczęśliwe czasy (okładka  miękka, wyd. 12.2021)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 25,33 zł

25,33 zł
39,00 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

"Nasze szczęśliwe czasy" to powieść o odkupieniu. Gong Ji-young przedstawia historię związku Yun-su - młodego człowieka skazanego na karę śmierci i Yu-jeong - pięknej, bogatej kobiety, której pełne cierpienia życie naznaczone zostało piętnem seksualnego i psychicznego znęcania. Jej pogarda dla matki i obojętność wobec reszty świata czynią ją wyobcowaną ze społeczeństwa i izolują od jakiejkolwiek szansy na szczęście.

Yu-jeong ma również ciotkę - siostrę zakonną Monikę, która od 30 lat odwiedza skazańców, rozmawia z nimi i próbuje resocjalizować. Pewnego dnia ciotka doprowadza do spotkania Yu-jeong i Yun-su. Kiedy młodzi odkrywają, że jest coś, co ich łączy (smutek), pojawia się między nimi wyjątkowe uczucie. Uczucie, które może rozwijać się w krótkim czasie przeznaczonym na spotkania raz w tygodniu. Czy nauczą się czegoś od siebie? Jak miłość odmieni ich życie?

"Nasze szczęśliwe czasy" to opowieść o miłości, która daje coś w rodzaju osobistego zbawienia, coś, czego nie sposób zapomnieć.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1285266262
Tytuł: Nasze szczęśliwe czasy
Autor: Ji-young Gong
Tłumaczenie: Stefańska-Adams Marzena
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
Język wydania: polski
Język oryginału: koreański
Liczba stron: 256
Numer wydania: II
Data premiery: 2021-12-01
Rok wydania: 2021
Data wydania: 2021-12-01
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 210 x 20 x 160
Indeks: 40511313
średnia 4,8
5
36
4
5
3
1
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
11 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
24-09-2023 o godz 15:48 przez: hellab00ks | Zweryfikowany zakup
"Nasze szczęśliwe czasy" to książka, którą chciałam przeczytać od bardzo dawna. Wciąż pamiętam swoją radość i ekscytację, kiedy parę miesięcy temu dowiedziałam się o jej nowym wydaniu. Dokonałam wówczas zakupu bez większego zastanowienia i w dalszym ciągu uważam, że była to słuszna decyzja. Yujeong, choć jest piękna i bogata, wiele w życiu wycierpiała, co spowodowało, że, w dużej mierze dzięki swojej ciotce, zakonnicy Monice, odnalazła nić porozumienia ze skazanym na karę śmierci przystojnym, lecz biednym Yunsu. Relacje łączące tę trójkę wzruszyły mnie niejednokrotnie. Jest to powieść pełna trigger warnings, gdyż porusza takie tematy, jak np. wspomnienia wyżej kara śmierci, przemoc seksualna, morderstwa, przemoc psychiczna, uzależnienia od używek. Czytamy tutaj również o chorobach, niespełnosprawnościach. To wszystko ubrane w niekiedy wręcz poetyckie słowa tworzące piękne zdania potrafi nakłonić do rozmyślań nad własnym życiem i nad wartością ludzkiego życia w ogóle. "Nikt z nas nie jest tylko dobry. Nikt nie jest zupełnie niewinny. Niektórzy są po prostu lepsi, a niektórzy gorsi." Ocena: 10/10
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
04-11-2022 o godz 21:47 przez: Lashieta | Zweryfikowany zakup
Bardzo dobrze poprowadzona narracja, uniwersalne problemy, potrafi wstrząsnąć czytelnikiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
07-12-2022 o godz 13:03 przez: Wiktoria | Zweryfikowany zakup
Bardzo wzruszająca historia, ciekawa, można spodziewać się zakończenia ale i tak zaskakuje
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
4/5
27-03-2023 o godz 13:49 przez: Zuclyn | Zweryfikowany zakup
Cudowna książka, szczerze polecam każdemu fanowi rozmyślania nad życiem i społeczeństwem
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
12-01-2022 o godz 08:08 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super książka. Warta polecenia. Refleksyjna.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
08-05-2023 o godz 11:13 przez: Kasumi Arimura
Po przeczytaniu tej lektury książki jako że jestem od zawsze kategorycznym zwolennikiem popierającym karę śmierci w moim kościele protestanckim prawo kanoniczne ją dopuszcza za najcięższe przestępstwa dla mnie nie istnieje cos takiego jak refleksja i debata na temat życia brutalnego kryminalisty i tak pochodzili z dwóch różnych światów to absolutnie nigdy nie mam możliwości aby sprawca swoje czynny naprawił ani zresocjalizował miłość tych dwóch ludzi to jest nie jest w żaden sposób prawdziwa myślę ze każdy który czytał nie jedną koreańska historie (dokumentalną książkę o celi śmierci) zdaję sobie sprawę że od 2023 roku jest zdecydowany wzrost liczby skazanych i poparcie dla stosowania takiej metody w praktyce wynosi 97% poza tym i prawica i lewica w Korei ją popiera niezależnie od spektrum orientacji pisanie książek o tematyce prawnej zależy od uczuć według mnie książka jest nie stosowna autor przesadza skupia uwagę nie na zbrodniach czy miłości ale na rzeczach nie mających żadnych istotnych sensem spraw nigdy brutalny kryminalista nie nawróci się i nie zacznie prawdziwie wierzyć w Boga i nie zacznie kochać tak jak powinien to są tylko manipulacyjne działania mówię to z własnego wieloletniego doświadczenia pomimo tego że byli inni powinien był szanować życie kto odbiera życie nie zasługuje na nie i prawa człowieka już go nie obowiązują taka jest prawda według mnie książką to jest totalne dno idąc taką logiką myślenia jaką idzie autor to musieli byśmy dać prawo do wolności zbrodniarzom takim jak asad huasjn kadaffi putin i inni ludzkość zapomniała już o holokauście i zbrodniach na całym świecie i wiele innych pokolenie z to ludzie bez mózgu i bez przyszłości istny dramat i tragedia jestem rozczarowany tą książką tyle w temacie i jeszcze jedno od 2023 roku nie 61 osób oczekuje na egzekucję w komorze egzekucyjnej tylko 461 w chili obecnej liczba się zwiększyła i nie wiem czy ktoś wie ale w 2023 skazano na śmierci sprawcę czynu który odsiadywał wyrok kary dożywotniego pozbawienia wolności i zamordował współwięźniów i wyroku mu zamieniono na wysoki bo pomimo łaski i alternatywy i resocjalizacji się nie zmienił i po latach pobytu zabijał dalej innych ludzi w 2008 roku pewien gwałciciel i potencjalny zabójca w Korei do tego stopnia skrzywdził dziewczynkę ze jako dorosła kobieta nie może mieć dzieci musiał przejść operacji całkowitego usunięcia kobiecych części ciała (macicy) i do prowadził do tego ze miała wielokrotnie przeszczepy sztucznych elementów nie czynów nie żałował ponieważ ten sam sprawca w latach 1990-1999 popełnia seryjne czyny gwałcicielskie i dokonał co najmniej kilka zabójstw skazano go na 25 lat pozbawienia wolości a za dobre sprawowanie pod przewodnictwem prezydenta kim dae junga wyszedł na wolność po 5 latach pobytu otrzymał łaskę za lepsze zachowanie i popełniał dalej to samo to jest myślenie lewicy (liberalistów i progressivist pomimo tego że oni też popierają tą karę w praktyce) za rządów prawicy (konserwatystów i libertarian sprawcę mieli skazać na najwyższą karę i się to wszystko udało osiągnąć ale prezydent mun jae in wypuścił go na wolność w 2021 roku to jest porażka i klęska systemu demokratycznego) ten sprawca po wyjściu n a wolność w 2022 i 2023 roku popełnił takie same czyny w 2021 roku wszystkie jego ofiary ich rodziny i cały kraj protestował żeby trafił na szubienicę i został powieszony za swoje czyny wszyscy domagali się dla niego kary śmierci pisali nawet petycję w tej sprawie blisko 1.200.000 milionów podpisów nikt z tych ludzi nie otrzymał żadnego zadośćuczynienia i odszkodowania ponieważ nic nie naprawi czynów takiego oprawcy jest ich bardzo wielu na przykład yoo young cheol 40 ofiar śmiertelnych 10 rannych ciężko w stanie krytycznym i inne cały Seul się go bał w 2004 roku jak zabijał młotkiem w samej Korei jest w każdym roku jeden sprawca odpowiada tak jak w stanach zjednoczonych za śmierć cywila moja żona jest Koreanka mieszkałem to w Korei południowej to stanach zjednoczonych rozmawiałem za każdym znajomym i wszyscy są zgodni ze taka kara w praktyce a nie w teorii działa naprawdę odstraszająco i nawet badania naukowe to udowodniły w aż 87% przypadków Potencjany kryminalista bał się popełnić zbrodnie w strach przed tą karą główną i ostateczną
Czy ta recenzja była przydatna? 2 1
5/5
06-07-2022 o godz 12:28 przez: Monika Siwiec
O tym, że sposób w jaki ktoś wypowiada Twoje imię ma znaczenie, a czasem tak ciężko wycisnąć z siebie jedno słowo. Przepraszam. O kopaniu w zamknięte drzwi, ale i otwieraniu tych, wydawać by się mogło, zatrzaśniętych bez odwrotu. Powieść niewielkich rozmiarów, która okazała się być sztormem w skali makro. Są tu tematy najważniejsze. Najtrudniejsze. Nieudane samobójstwa, kara śmierci i wiara. Wspomnienia ostre niczym skały na brzegu morza. Nawet kadry z fortepianem i lawendową sukienką zioną niezrozumieniem i odrzuceniem. To literacki świat, z którym chcesz iść przez wieczory i noce, nawet jeśli robi się coraz bardziej duszno. Sznur się zaciska. Spotkacie tu Yun-su, którego domem jest cela śmierci, nie zna dnia ani godziny. Yu-jeong, której schronieniem są próby zerwania z życiem, raz na zawsze. Yun-su, który miał młodszego brata o oczach wypełnionych mgłą i niekończącym się strachem. You-jeong, malarka i wykładowczyni, która zgubiła drogę i pogrążała się w nadmiarze i mroku. Jest także siostra Monika, pachnąca świecami, spoiwo tych dwojga, dla mnie chodzący symbol dobra. Tego ponad wszystko, nawet racjonalne myślenie. Ujęła mnie sobą. Jest tu zderzenie wolności i zniewolenia. Desperackiego ubóstwa i wylewającego się bogactwa. Człowieczeństwa i jego skrajnych deficytów. Wszystko po to by wreszcie okazać się mogło, że dzielące kontrasty są tylko iluzją. Że w każdym z tych światów jest niezrozumienie, ból, który wierci dziurę i zaglądająca w oczy samotność. Że Yun-su i Yu-jeong są bardziej podobni niż im się wydaje. Są jak dwie strony doliny, między którymi buduje się most. Między którymi rodzi się niewypowiedziana i przecież niemożliwa, a jednak czułość. Okazuje się, że mimo wiszącego nad głową widma śmierci, można być jak jesienne jezioro, pokazać dzieciom ocean i przywrócić komuś wzrok. Że wiosna może być jednocześnie pierwszą i ostatnią w czymś życiu, a matka być jak niematka. Że można mieć wszystko i być nieszczęśliwym, a wreszcie umrzeć pięknie. Jak spadający liść. Głęboka i intensywna lektura, która jeszcze długo po wypełnia każdą komórkę myśli. Język prosty, przetykany poetyckimi kadrami, z metafizycznymi kontekstami. Przekonała mnie, że jeden miesiąc może zmienić wszystko. Wiedza nie potrafi pokonać rozpaczy, ale miłość potrafi zwyciężyć każdą bitwę. Nawet tę na krawędzi życia i odchodzenia. Że śmierć to po prostu znikanie ciepła. A najpiękniejsze co możemy w życiu uczynić, to smażyć dla innych naleśniki. Tu i teraz. Nie zmarnujmy siebie . Bardzo warto wskoczyć do tej falującej wody! Potem zostajemy mokrzy. Od łez. www.zyj-bardziej.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
18-12-2021 o godz 22:09 przez: awiola
W swoich literackich wędrówkach spotykam czasami książki, które okazują się być swoistymi drogowskazami, trafnie kierującymi do miejsca, w jakim warto się na chwilę zatrzymać. Zatrzymać, by skierować swoje myśli ku temu, co na co dzień nieuchwytne, oddalane z serca i z umysłu. Taką książkę jest "Nasze szczęśliwe czasy", czyli kolejna perełka literatury koreańskiej, którą przeczytałam z nieukrywanym zachwytem, pomimo tak trudnej tematyki, jaką porusza. Bo o śmierci przecież nie rozmawiamy w zalewie kultu młodości. O śmierci nie chcemy myśleć, bo jak mówi Yu-jeong: "Śmierć jest przeciwieństwem posiadania", a posiadanie to już chyba nowa religia XXI wieku. Dlatego tak ważne jest sięganie po takie książki, nie będące opasłym tomiskiem serwującym masową rozrywkę. Ważne, bo kierujące nasze myśli na płaszczyznę spraw fundamentalnych, dotykających każdego z nas, bez wyjątku. Pomimo tego, że tematem przewodnim "Naszych szczęśliwych czasów" jest śmierć to Gong Ji-young pisze tak naprawdę o życiu. O życiu, w którym jak pokazuje złożona kreacja psychologiczna Yun-su, nikt nie rodzi się tylko zły i tylko dobry, a smutek nie jest jedynie domeną ludzi biednych, pozbawionych życiowych perspektyw. Autorka w żaden sposób nie usprawiedliwia poczynań skazanego na śmierć, ale dzięki niezwykle trafnemu zabiegowi w postaci wplatania w fabułę kolejnych fragmentów pamiętnika mężczyzny, nazwanych Niebieskimi karteczkami, pokazuje co tak naprawdę znaczy słowo człowiek. Nie sposób opisać uczuć i emocji, jakie klarują się w czytelniku podczas zgłębiania rozmów głównych bohaterów. Nie sposób nie zatopić się w wewnętrznych rozmyślaniach Yu-jeong popartych pierwszoosobową narracją protagonistki. Nie sposób także nie uronić łzy zgłębiając ostatnie strony tej historii. Historii, która wskrzesiła we mnie szeroko zakrojonej refleksję w temacie winy i kary. Gong Ji-young oddała w ręce czytelników pozycję zaliczającą się w dużej mierze do literatury zaangażowanej społecznie, dotykającej między innymi tematyki kary śmierci, która jak żadna inna, najmocniej poniża człowieka. Podczas lektury "Naszych szczęśliwych czasów" mniej znacząca okazała się więc dla mnie warstwa uczuciowa, jaką autorka zarysowała w opowieści o spotkaniu dwóch tak różnych światów. Poznając historię Yu-jeong i Yun-su uzmysłowiłam sobie bowiem, jak zawężone pole widzenia zbyt często kieruje naszym systemem oceniania. Pomimo tego, że w Korei Południowej w praktyce nie dokonuje się już kary śmierci to według danych sprzed trzech lat, na wykonanie takiego prawomocnego wyroku nadal czeka 61 więźniów.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
04-07-2022 o godz 21:10 przez: Margot
„Zawsze jak widzę w pracy takich facetów – powiedział mój brat – takich, którzy zgwałcili dziecko czy zabili starszą osobę i nie wykazują w sądzie nawet odrobiny skruchy, robi mi się niedobrze na samą myśl, że oddychamy tym samym powietrzem! Kara śmierci jest dla nich zbyt łagodna! Patrzę na nich i zastanawiam się, czy oni są w ogóle ludźmi, czy tylko zwierzętami. Może to źle tak myśleć, ale wydaje mi się, że diabeł istnieje naprawdę, a ci ludzie są naznaczeni od urodzenia. Nie zasługują na to, żeby żyć. Są jak zwierzęta.” Czy wiedzieliście, że w Korei Południowej, w demokratycznym państwie Azjatyckim, w dalszym ciągu obowiązuje kara śmierci? Choć w praktyce, żadna egzekucja nie odbyła się od czasu objęcia prezydentury przez Kim Dea Junga w 1998 roku (który de facto sam kiedyś był skazany na karę śmierci), to jednak prawnie, w każdym momencie więzień może obudzić się pewnego ranka, nie wiedząc, że jest to jego ostatni dzień. Wydawać by się mogło, że Mun Yujeong ma wszystko i nigdy niczego jej nie brakowało. Pochodzi z bogatej rodziny, dobrze usytuowanej w hierarchii społecznej. Jest trzydziestoletnią, atrakcyjną kobietą, z dobrym wykształceniem, której niedawno oświadczył się przystojny i dobrze zapowiadający się prawnik. Ale Yujeong wcale nie ma idealnego życia, które tak naprawdę jest przepełnione cierpieniem i samotnością. Egzystencjonalny ból próbuje zagłuszyć ucieczką w alkohol, toksyczne związki, imprezy czy narkotyki. Trzecia, nieudana próba samobójcza sprowadzą ją do więzienia. Jej ciotka, siostra zakonna Monika próbuje nawrócić i resocjalizować skazańców. To dzięki niej Yujeong spotka o trzy lata młodszego Yunsu, który został skazany na karę śmierci za zabójstwo trzech osób. Bohaterowie pochodzą z całkowicie dwóch, różnych środowisk, zostali inaczej wychowani i mogłoby się wydawać, że nie mają ze sobą absolutnie nic wspólnego, to jednak z każdym spotkaniem odkrywają, że coraz więcej ich łączy niż dzieli. Dawno nie czytała tak dobrej książki, które wywołuje mieszaninę różnych emocji. Głównym tematem są refleksje na temat kary śmierci, na temat samej chęci życia. Autorka porusza kwestie człowieczeństwa, o odkupieniu, trudnej nauce wybaczania, ale także zapominania, czy też jak trudno jest oddzielić dobro od zła i jak łatwo nam jest osądzać innych. Wątek religijny oraz miłosny jest tak naprawdę delikatnym tłem, który stara się wprowadzić jakąś równowagę do tak brutalnej rzeczywistości. Książka z pewnością pozostanie długo w mojej pamięci.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
24-02-2022 o godz 17:17 przez: MS
Cudna historia o karze śmierci. Daje do myślenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
13-04-2022 o godz 21:30 przez: Sylwia
Niesamowita, daje do myślenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Ji-young Gong

Nasze szczęśliwe czasy
ebook
0/5
(0/5) 0 recenzji
25,99 zł

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego