Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Życie na Księżycu? Kto z nas nie marzył o tym w dzieciństwie?
Księżycową kolonię odwiedzamy w jej ostatnich dniach – wszyscy wracają na Ziemię, tylko nie on – bohaterski policjant, który mimo zamierającego dookoła życia próbuje wykonywać swoje rutynowe obowiązki.
Tom Gauld w komiksie o ostatnim policjancie na Księżycu na wpół ironicznie rozważa możliwe konsekwencje robotyzacji naszego codziennego życia.
„Mooncop” to science fiction bez wybuchów i wielkich odkryć, świat przedstawiony przez Gaulda jest melancholijny i przyjmowany przez bohatera z niezwykłym wręcz stoicyzmem. W ten sposób udało się opowiedzieć coś nowego o ludzkości.
Komiks Gaulda zjawia się w przestrzeni rozpędzonej kultury, by w rysunkowym slow motion opowiedzieć o ludziach, których, jak w wierszu Brylla, „mijają w pieśni”.
Damian Kaja o „Goliacie” w „Zeszytach Komiksowych”
ID produktu: | 1128649173 |
Tytuł: | Mooncop |
Autor: | Gauld Tom |
Tłumaczenie: | Szot Wojciech |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 96 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-09-20 |
Rok wydania: | 2016 |
Data wydania: | 2016-09-20 |
Forma: | książka |
Okładka: | twarda |
Wymiary produktu [mm]: | 203 x 17 x 162 |
Indeks: | 20073190 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Mooncop
Życie na Księżycu? Kto z nas nie marzył o tym w dzieciństwie? Księżycową kolonię odwiedzamy w jej ostatnich dniach – wszyscy wracają na Ziemię, tylko nie on – bohaterski policjant, który mimo ...Co się w nim znajduje? Bohaterem „Mooncopa” jest tytułowy księżycowy policjant. Ludzie skolonizowali już naturalną satelitę Ziemi, zbudowali infrastrukturę – ubogą, bo ubogą, ale jednak – i wiodą leniwe, proste życie. Takie samo jest życie policjanta. Na księżycu nie zdarzają się przestępstwa, a wykroczeń, do których zalicza się sporadyczne zapuszczenie się kogoś na niewłaściwie tereny, nawet nie zgłasza. Nie mając zgłoszeń, może pochwalić się stuprocentową skutecznością w swojej samotnie wykonywanej pracy. Jednakże to nie jedyna samotność, jaka czeka go na księżycu. Kiedy coraz więcej mieszkańców opuszcza srebrny glob, policjant zaczyna poddawać w wątpliwość sens swojej pracy w tym właśnie miejscu…
Melancholijno-depresyjny, tak można by w skrócie podsumować najnowszy komiks Gaulda, autora znanego i cenionego z takich dzieł, jak „Goliat”, „The Gigantic Robot” czy „You're All Just Jealous of my Jetpack”. W szarej scenerii, na tle nijakich gór i wciąż tak samo granatowego nieba łatwo stracić dobry humor, jak również zapomnieć o tym, co potrafi być tutaj piękne. Przełożeni podejrzewają, że mooncop cierpi na depresję i ten jego przygaszony nastrój udziela się czytelnikom. Czy jednak dominuje? Na klimat albumu Gaulda składa się wiele czynników – mamy tutaj coś w rodzaju romansu, mamy także pewien zachwyt scenerią, która nie ma wiele do zaoferowania, ale jej inność wpływa na postrzeganie ogółu, mamy wreszcie nieco humoru często okraszonego pewnym brakiem nadziei. Ale przede wszystkim mamy prawdę; prawdę o ludzkiej naturze i samotności.
Graficzna prostota Toma Gaulda zachwyca równie mocno, jak scenariusz. Bohaterowie przedstawieni zostali w cartoonowy sposób, ich kształty są więc obłe, pozbawione detali, a co ciekawe każda z postaci, bez wyjątku, zostaje ukazana z profilu. Czy idzie, jedzie, stoi czy śpi, nigdy nie widzimy bohaterów en face, en pied, czy z jakiejkolwiek innej perspektywy. A jednak w najmniejszym stopniu nie przeszkodziło to autorowi w ukazaniu ich emocji i mimiki prostym zestawem gestów – nieznaczną zmianą położenia głowy czy ruchami brwi.
Wszystko to razem pozostawia niezatarte, poruszające wrażenie. I ochotę na więcej. Polecam zatem gorąco, bo to prawdziwa uczta dla miłośników ambitnych, niszowych albumów, do których chce się wracać raz po raz.