Miłość bez końca (okładka  miękka, wyd. 02.2014)

Uwielbiam film, książka także się nie zawiodłam :)

Miłość bez końca to najbardziej wzruszająca ksiażka jaką czytałam do tej pory. Oczywiście przeczytałam ją jednym tchem, fabuła jest bardzo zaskakująca i nie pozwala się czytelnikowi nudzić. Ciągle coś w tej książce się dzieje. Bardzo podobała mi się refleksyjna strona tej ksiażki, a zakończenie przerosło moje oczekiwania. Polecam

Książkę kupiłam zachęcona samymi pozytywnymi opiniami w internecie. Mega fajna książka o młodzieńczej miłości, która przez głupotę zostaje zniweczona. Powieść zdecydowanie za szybko się czyta - jest tak ciekawa, że wieczór i całą noc spędziłam przy lekturze. Cała bardzo realna historia robi na czytelniku ogromne wrażenie.

"Miłość - każde silne uczucie działa jak narkotyk - jest czymś równie niezwykłym jak latający dywan czy sztuczki, jakie mag wyczynia na scenie. Odmienia każdego, kto je widzi i w nie wierzy."

Kto z nas nie pragnie znaleźć tej jedynej osoby, z którą chciałby spędzić całe swoje życie?

Do powieści podchodziłam z wielkim entuzjazmem, gdyż opis jest niezwykle zachęcający, ale w miarę czytania coraz dalej ciążyła mi ona coraz bardziej. Może ze względu na to, że nie jest to lekka opowieść. Pomimo, że bohaterami są w głównej mierze są młodzi ludzie, jest to historia o poważnych problemach. ”Miłość bez końca” to książka psychologiczna. Autor zagłębia się w psychikę młodego człowieka i pokazuje jak miłość może zamienić się w obsesję. Scott Spencer również nie pomija postaci drugoplanowych. Są one nawet dogłębniej opisane niż sama Jade. Konstrukcja jak i język sugerują, że jest to powieść przeznaczona bardziej dla dorosłych. Autor serwuje nam dość dogłębnie opisaną scenę erotyczną. Długa, obrazowa, ale nie wulgarna, co było jej zaletą (ale nadal nie lubię takich scen ;D).
Autor opisują wszystkie te sytuacje stwarza niezwykle realny świat. Jest to opowieść o miłości tak silnej, że zdolnej posunąć się do najgorszych czynów. Ostatnio została ponownie zekranizowana. W roli Davida oglądamy Alexa Pettyfera, a w roli Jade Gabriellę Wild. Film zupełnie różni się od książki. Początkiem, zakończeniem, no zupełnie wszystkim. Więc można potraktować je jako zupełnie dwie odrębne rzeczy.

Muszę jeszcze wspomnieć, że potwornie podoba mi się okładka tego wydania (no może bez tego napisu „film w kinach na Walentynki”).

"Jeżeli miłość bez granic jest marzeniem, to jest ona marzeniem nas wszystkich, marzeniem bardziej powszechnym od pragnienia nieśmiertelności, czy odbycia podróży w czasie."

"Jeżeli miłość bez granic jest marzeniem, to jest ona marzeniem nas wszystkich, marzeniem bardziej powszechnym od pragnienia nieśmiertelności, czy odbycia podróży w czasie". Bo kto z nas nie marzy o wielkiej miłości, która wywołuje motylki w brzuchu, przyspiesza oddech i bicie naszego serca? Książek o miłości na rynku jest multum, większość z nich okazuje się romansami, o których szybko zapominamy. "Miłość bez końca" mimo banalnego tytułu nie jest powieścią banalną. To historia o miłości tak wielkiej, że zdolnej posunąć się do najgorszych czynów. Miłości, która zaślepia, odbierając wszelkie zmysły i rozum. Miłości, która nie istnieje.

Obraz pary uwikłanej w zakazy rodziny i przerażające konsekwencje młodzieńczego buntu powodują, że uważam tę książkę za wyjątkową i niesamowicie wciągającą. Na pewno nie można jej zaliczyć do tkliwych romansideł, bo "Miłość bez końca" romansem nie jest. Sporo, czytałam Spencera, jednak ta książka jest nie w jego stylu i myślę, że taka forma powieści wychodzi mu najlepiej . Koniecznie przeczytajcie, bo warto!

Książka opowiada o niesamowicie wielkiej miłości Davida i Jade. Bohaterom wydaje się, że miłość ich będzie trwać wiecznie i nic nie stanie im na drodze. Wtedy do akcji wkracza ojciec Jade, który to zabranie młodym spotykania się. Obsesyjna miłość Davida pcha go w akt desperacji w którym to dochodzi do tragedii. Bardzo dobra opowieść pokazująca do czego może doprowadzić obsesyjna miłość.

Zachęcona zapowiedziami z pewnością przeczytam tą książkę (Mam ją obiecaną na urodziny .) Czasami zastanawiamy się, ile bylibyśmy w stanie zrobić dla miłości. Gdzie jest ta granica, której byśmy już nie przekroczyli? Czy w pewnym wieku jesteśmy w stanie przewidzieć konsekwencje swoich decyzji i czy możemy myśleć racjonalnie kiedy jesteśmy zakochani? To musi być fascynująca książka.

Do czego człowiek jest zdolny z miłości? Jak wiadomo do wszystkiego... Książka, która porusza problem miłości, która jest przyczyną tragedii. Autor genialnie szkicuje postacie, to ludzie z krwi i kości, pełni uczuć i pasji. To chyba jest najlepsze w tej książce, nie sama opowieść a świetnie nakreśleni bohaterowie. Bardzo ciekawa książka. Warto przeczytać i samemu ocenić.

"Miłość bez końca" to książka, na którą trafiłam zupełnie przypadkowo w poszukiwaniu kolejnej dobrej pozycji na weekend. To opowieść o obsesyjnej miłości, która odbiera kochankom zdolność do logicznego myślenia, posuwa do czynów, których konsekwencje są nieprzewidziane i bolesne. Książka, która ogromnie wzrusza, a jednocześnie nie pozwala na doczytanie jej później.