Miasto samobójców (okładka  miękka, wyd. 06.2023)

Bardzo fajna książka. Strasznie wciągająca. Duże litery

Wszystko da się wyjaśnić, zawsze jest jakiś powód, żyjemy przecież w epoce, w jakiej sądzi się, iż mało co pozostało nieznane. Do niewiedzy rzadko kto chce się przyznać, a jeszcze mniej do błędów. Kiedy więc spotykamy się z tym, co trudno wytłumaczyć lub nie potrafimy szybko znaleźć odpowiedzi na trudne pytanie zwątpienie pojawia się nadzwyczaj szybko. Pewność siebie wystawiona na próbę czasem ma bardzo gorzki smak, tak samo jak i porażka … Niektórych spraw nie da się zamieść pod dywan, zwłaszcza jeśli wiedzą o nich ludzie, jacy nie godzą się na łamanie zasad. Natalia jeszcze przed chwilą miała świat u swych stóp, kariera, sukces, zadowolenie z siebie smakowało doskonale, teraz została od tego odsunięta. Przyszłość nie rysuje się już w tak ciekawych barwach, raczej nabierają one prowincjonalnego kolorytu. Ma się przyjrzeć sprawie samobójstw w małym miasteczku, których liczna przekracza średnią krajową i to znacznie. Czy to faktycznie jedynie zbieg tragicznych okoliczności? Nie ona jedna ma odpowiedzieć na to pytanie, zespół specjalistów od jakiegoś już czasu szuka rozwiązania dla tej zagadki, jeśli faktycznie w ogóle ona istnieje. Faktem są kolejne zgony, natomiast cała reszta to kolejne, niepotwierdzone, skrawki informacji, które z nich są prawdą? Wyniki pracy nie satysfakcjonują Natalii, reszty współpracowników także nie, wciąż brakuje realnego rozwiązania, czas nie jest ich sprzymierzeńcem. Co jeśli kolejna osoba zdecyduje się na ostateczny krok? Odpowiedzialność ciążąca na niej i pozostałych jest duża, a takich chwilach dochodzi do głosu to, od czego pragniemy uciec … „Gdy odrzucisz to, co niemożliwe, wszystko pozostałe, choćby najbardziej nieprawdopodobne, musi być prawdą.” Pozostaje więc jedynie wyeliminować nieprawdopodobne i uwierzyć, że reszta rzeczywiście ma miejsce. Jeśli do tego dodać małe miasteczko, ponad przeciętną liczbę samobójstw, ambitną panią psycholog to mamy doskonałe podstawy do zbudowania z tych klocków wciągającego thrillera. Agnieszka Kaźmierczyk dołożyła do tego jeszcze bohaterów z przeszłością i po przejściach, wcale nie odległymi, lecz już rzucających na nich cień oraz klimat, równocześnie iluzorycznie spokojny z niepokojącymi elementami, jedynie zdającymi się być drugoplanowymi. Składniki na dobry dreszczowiec w komplecie i jak się okazuje z każdą przeczytaną stronę użyte w odpowiednich proporcjach i chwilach. „Miasto samobójców” szybko okazuje się lekturą nieodkładalną, zaskakującą oraz wymykającą się prostym schematom. Zło wcale nie jest namacalne, za to co, innego daje jak najbardziej o sobie znać, ale czy można uwierzyć w coś, co wydaje się nierealne, ale … No właśnie autorka po mistrzowsku zagęszcza atmosferę, w nieoczekiwanym momencie dokonuje zwrotu, takiego, po jakim jednocześnie chcemy poznać finał i odwlec go jak najdłużej, by odnaleźć wszystkie ogniwa łańcucha przyczynowo skutkowego wraz jego początkiem i końcem. Agnieszka Kaźmierczyk w „Mieście Samobójców” pokazała jak tworzy się thriller psychologiczny oraz rozwiązuje zagadkę kryminalną, wciągające bez reszty.

Agnieszka Kaźmierczyk "Miasto samobójców" @wydawnictwowaspos * "Podświadomość wykonuje nasze rozkazy, przejmuje nawyki myślowe, by potem je ukształtować w postaci konkretnych działań czy obrazów." Poznamy Natalię, młoda psycholog, która popełniła błąd, przez co została wysłana do miasta. Musi rozwiązać sprawę, która męczy nie jednego obywatela. Fabuła jest niczym chmura niby wiem co się z niej tworzy, niby widać cokolwiek, ale nagle zmienia kolor, kształt i znów ma się pustkę w głowie. 🤔 Akcja natomiast jest jak niebo, które zmienia się w swoim tempie, niespiesznie, lecz klimatycznie. Robi się ciemne i niepewne, aby zaraz znowu stać się niebieskie, jasne bez żadnej chmury. Bohaterowie wykreowani są w sposób indywidualny. Każdy ma swój charakter swoje wady i zalety. Na dodatek, każdy ma swoją przeszłość, przez co zdają się być realni, tacy jak ja czy ktoś kogo mijam codziennie. A największy ich plus, to warstwa psychologiczna. Na prawdę można w pewnym momencie złapać się za głowę i nie zrozumieć tego co się dzieje, bo jak to mogło by być możliwe. A no może, autorka potrafi wykreować bohaterów w charakterystyczny sposób, a psychologiczny odłamek jest najbardziej dopracowany. Dodatkowo historie poznamy oczami głównej bohaterki, ale również i innych, dzięki czemu będziemy mieć lepszy wgląd we wszystko co się dzieje, ale i tak to co ważne umyka i na końcu jest takie typowe jak?! Opisy potrafią wzbudzić niepokój, niepewność i takie niezrozumienie tego co się dzieje, bo jak na tak małej objętościowo książce, można aż tak dopracować każdy szczegół fabuły, akcji, bohaterów, wygląd całego miasteczka i poszczególnych budynków czy widoków. A do tego umieć wpleść inne wątki, nie tylko to co jest ważne, chociaż tutaj wszystko jest po coś, nawet wątek, który może być na chwilę. Emocje są różnorodne od irytacji na bohaterów, po radość, złość i niechęć jednocześnie, ale pojawią sie również inne. Bardziej inne dla każdego, jego własne. Historia porusza trudne tematy, jak alkoholizm, wpływ danej osoby na zachowanie, praca i inne, ale autorka potrafi wpleść każdy temat tak, aby nie było nadmiaru danych tematów, ale też by wprowadzonego nie poruszyć tylko mimochodem, a jednak w pewnym stopniu rozwinąć. Dodatkowym plusem jest nawiązanie do mitologii, ale do jakiej i co to ma wspólnego z historią, nie powiem. To już odkryjcie podczas czytania. Dla mnie było to dobrze wplecione z dużą starannością i wiedzą, bo żeby wpleść coś innego to jednego gatunku nie jest łatwo, a autorce zawsze wychodzi to bardzo dobrze. 😁 I potrafi stworzyć z tym klimat, który przesiąknie. Podsumowując jeżeli lubicie historie w której niepewność gra na pierwszym planie, bo tak naprawdę nie wiesz co, gdzie, jak, kto i z kim. Kiedy rozgryzienie zagadki stawiasz na pierwszym miejscu. To jest to książka w sam raz dla Ciebie. Polecam ❤️

Tytuł : Miasto samobójców. Autor: Agnieszka Kazimierczyk. Wydawnictwo WasPos. Data premiery : 22 czerwiec 2023 Opis e-booka : Młoda pani psycholog, bardzo utalentowana i jeszcze bardziej pewna siebie, za incydent niegodny terapeuty zostaje zmuszona do wyjazdu na prowincję, gdzie w tytułowym miasteczku ilość samobójstw zdecydowanie przekracza średnią krajową. Przekonana o własnych możliwościach próbuje rozwikłać zagadkę, nad którą od dłuższego czasu biedzi się sztab specjalistów. Nagle okazuje się jednak, że nie jest taka wspaniała, jak zawsze sądziła, a demony przeszłości wyciągają po nią bardzo ostre szpony. Bardzo lubię twórczość Agnieszki. Jej książki są mocno osadzone w świecie rzeczywistym, ale czerpią z naszych ukrytych lęków. Budowana na psychologicznej destrukcji jednostki historia dotyka nas w sposób osobisty. Sprawia, że zaczynamy się zastanawiać: a jak ja bym się zachowała? Co mnie pogrążyłoby w takiej otchłani, że jedynym wyjściem byłaby śmierć? Książka Agnieszki "Miasto Samobójców" jest to thriller psychologiczny. Historię bardzo dobrze się czyta, akcja toczy się ciągiem zdarzeń niezbędnych w idealnym thrillerze. Autorka postarała się aby czytelnik nie gubił się w powieści i wszystko jest przemyślane i dobrze zrozumiane przez czytelnika. Główna bohaterka Natalia podejmuje w swojej karierze złą decyzję, przez co zostają wobec niej wyciągnięte konsekwencje. Zostaje ona oddelegowana do miasta, w którym liczba samobójstw przekracza średnią krajową. Czy Natali uda się odkryć dlaczego to miasto nazywane jest "Miastem Samobójców"? I najważniejsze czy uda jej się pomóc nastolatkom z Ośrodka Szkolno-Wychowaczego? "Chciała zrozumieć umysł nastoletniego samobójcy z tej części Polski. Próbowała znaleźć jakieś cechy wspólne. Znała te najbardziej ogólne : samobójstwo jako rozwiązanie, jako ucieczka od świadomości, ból nie do zniesienia, poczucie bezsensu, potrzeby, które nie są zaspokajane. Szukała jednak detalu, który nagle połączyłby te historie w jedną całość. " Polecam zapoznać się z tą historią, wiążą się z nią niesamowicie ważne tematy i emocje. Historia nie jest nudna wręcz przeciwnie z każdą kolejną stroną czytelnik zatraca się w niej. Dziękuję wydawnictwu za zaufanie i możliwość zrecenzowania e-booka. Jeżeli jeszcze nie znacie twórczości Agnieszki Kazimierczyk, polecam wam "Miasto samobójców", a napewno, tak jak ja, zostaniecie z autorką na dłużej. 💜

Natalia młoda, ambitna pani psycholog, z zaburzeniami DDA, przez swój błąd zostaje wysłana do tzw. miasta samobójców. W mieście młodzi ludzie dość często popełniają samobójstwa, zostaje powołany sztab kryzysowy i do zespołu ma dołączyć Natalia i im pomóc. Oprócz tego ma prowadzić zajęcia w ośrodku z młodzieżą, która jest po przejściach i właśnie z tego ośrodka kilko osób popełniło samobójstwo. Czy to tutaj jest główny powód? Natalia jest pełna zapału do pracy, bo sądzi, że dzięki temu uda się jej odbić od dna, zmazać swoje przewinienia i wrócić do Warszawy. W sztabie pracuje już jeden psycholog dwóch policjantów, młoda studentka kryminologi – Aśka oraz Ewa. Szef sztabu Marcin już na samym początku przekazał zespołowi, że Natalia to osoba chora, po przejściach i będzie się wywyższać. Natalia ma wrażenie, że nikt nic nie robi i czekają tylko, aż za nich odwali całą robotę. Wszystkie jej pomysły są od razu torpedowane i wyśmiewane, iż nie mają sensu. Dodatkowo młodzież z ośrodka nie do końca jest przychylna nowej Pani psycholog. Zaczynają dziać się dziwne rzeczy, Natalia już sama nie wiem kto jest jej sprzymierzeńcem, a kto wrogiem. Czy faktycznie jest chora ? Czy ktoś usiłuje z niej zrobić chorą ? Czy jedyna nadzieja to wyjechać i uciec ? Na te pytania odpowiedzi znajdziecie w książce i możecie zostać zaskoczeni. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jestem jednak dość pozytywnie zaskoczona. Książkę pochłonęłam w jeden dzień, chociaż początek był ciężki. Pomysł na książkę bardzo dobry, ale mi trochę w nim brakuje z thrillera psychologicznego, który trzyma czytelnika w swoim rękach i nie może wypuścić, tworząc gęsią skórkę. Jednakże znalazłam w tej książce plusy bo długo nie mogłam rozgryźć co może być motywem przewodnim, a tu się okazuje, że na jednej zbrodni może skorzystać, aż tyle osób i każda ma swój własny pomysł na biznes. Także zakończenie mnie zaskoczyło. Rozdziały są krótkie, opisujące daną scenę i tworzą dość spójną całość. Wszyscy bohaterowie książki są dość wyraziści, każdy ma swoje własne cechy i można ich polubić. Na początku Natalia bardzo mnie irytowała tą swoją władczością, wywyższaniem się jednak z biegiem czasu to nawet zaczęłam jej współczuć. Duży plus za wstęp z wyjaśnieniem przypadłości oraz podaniem namiarów na instytucje pomagające młodzieży, czy dorosłym.

"Miasto samobójców" to thriller psychologiczny, który oprócz wartkiej akcji, stawia na wkradanie się do umysłów bohaterów, by bliżej poczuć to, co czują i zrozumieć ich decyzje. Lubię takie książki, bo im bliżsi stają się bohaterowie, tym bardziej przeżywam ich przygody. Mój doping i fascynacja kolejami ich losów sięgała zenitu. Dokładnie tak, było tym razem, bo autorka stworzyła świetnie wykreowaną bohaterkę, która bardzo pasowała do tej ciekawej przygody. Młodziutka pani psycholog, dziewczyna, która zaraz po studiach otworzyła swój gabinet. Dziewczyna z wielkimi ambicjami i olbrzymim zapałem, pewna swojej jakości i dumna ze swoich osiągnięć. Niestety, tak w życiu bywa, że każdemu może się noga podwinąć. Natalia zrobiła coś, co może zaprzepaścić jej karierę. Ma szansę odpracować winę, ale to nie będzie łatwe zadanie. Musi zamknąć gabinet w Warszawie i wyjechać na prowincję, gdzie w tytułowym miasteczku, ilość samobójstw zdecydowanie przekracza średnią krajową. Nie znając problemu od środka, jest pewna siebie i swoich działań, ale kiedy musi się zmierzyć z panującą tam rzeczywistością, zadanie zaczyna ją przerastać. Mimo sporej ekipy sztabów specjalistów, ich wiedzy i jej chęć działania, problem okazuje się tak wielki, że zapał słabnie, a demony przeszłości wciągają ją swoimi ostrymi szponami w przepaść emocjonalną. Czy to miasto jest przeklęte? Co skłania ludzi, do podjęcia tak nieodwracalnej decyzji, by odebrać sobie rzycie? Co takiego się dzieje, że tyle osób w tym mieście popełnia samobójstwo? Czy tej młodej lekarce uda się rozwiązać zagadkę? Czy może mrok ją również pochłonie, tak, jak resztę samobójców? Super książka, z wielkim zapałem czytałam ją do samego końca. Ciekawa dalszych losów tego miasteczka i losów Natalii, wymyślając swoje zakończenia, przewracałam kartki... Super jest choć przez moment wnikać w umysły ludzi, by poczuć to, co oni i poznać ich myśli. Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło i sprowadziło na ziemie... Super, bardzo polecam.

Natalia, utalentowana i ceniona pani psycholog popełnia nieetyczny błąd, a jej szef nie chce całkowicie pozbawić jej miejsca pracy, dlatego też daje jej zlecenie w innym mieście. Miejsce to okazuje się być osławionym już „miastem samobójców”. Natalia nie jest zadowolona z decyzji swojego mentora, jednak przystaje na jego warunki i dołącza do sztabu kryzysowego mającego za zadanie odkrycie powodu tak wysokiego odsetka samobójstw w mieście i przeciwdziałania kolejnym. Mam mieszane uczucia, co do tej książki. Z jednej strony pomysł na fabułę był ciekawy i szokujący, jednak czegoś mi w niej zabrakło. Nie był to z pewnością thriller trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, a historia w nim zawarta nie pozostanie ze mną na długo. Niewątpliwie jednym z mankamentów było zbyt obszerne rozbudowanie warstwy obyczajowej książki, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdzie autorka skupiała się głównie na problemach życiowych głównej bohaterki. Początkowo zastanawiałam się, czy nie odłożyć książki na bok, gdyż nie potrafiłam się w nią wciągnąć. Nie pomogło również stosowanie skrótów i krótkich, bezbarwnych zdań. Zdecydowanie bardziej wolę, gdy treść formułowana jest przemyślanymi zdaniami rozbudowanymi, zajmującymi nawet kilka linijek tekstu. Wtedy po prostu czyta się z większą przyjemnością, z większym zaciekawieniem. Druga połowa książki była już zdecydowanie lepsza pod względem przedstawionych emocji, napięcia czy zwrotów akcji. Cała sprawa mająca na celu wyjaśnienie okraszonych niemałą tajemnicą samobójstw osób, a przede wszystkim nastolatków, nabrała rozpędu i zaczęła być nieco bardziej zajmująca. Uważam jednak, że można było bardziej popracować nad zakończeniem, gdyż okazało się być nużące i bezbarwne. Z całą pewnością książka ta miała potencjał, ale nie sądzę, aby został on w pełni wykorzystany.

Spotkaliście się z twórczością Agnieszki Kaźmierczyk? "Miasto samobójców" jest moją pierwszą, przeczytaną książką autorki. Nie ukrywam, że sam tytuł zrobił na mnie niemałe wrażenie i miałam nadzieję, że książka totalnie mnie zafascynuje. Temat, jakiego podjęła się autorka, jest niezwykle szokujący, bowiem na pewno większość z nas kojarzy miasto samobójców. Chociaż w książce akurat nie pada jego nazwa, to myślę, że od razu można ją skojarzyć 😉 Natalia jest cenioną panią psycholog. Niestety jeden, nieprofesjonalny incydent stawia ją przed trudną decyzją - albo podejmie pracę w psychologa w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w mieście samobójców, albo raz na zawsze pożegna się z możliwością wykonywania zawodu. Jej mentor, a zarazem przyjaciel i szef w jednym, jest przekonany, że Natalia nie tylko odnajdzie się w tym małym, wielkopolskim miasteczku, ale także rozwiąże zagadkę związaną z liczbą samobójstw, która w tym rejonie przekracza średnią krajową. Pani psycholog, po rozważeniu wszelkich za i przeciw, decyduje się na wyjazd na prowincję. Dołącza także do Sztabu Kryzysowego. Jednak na jakąkolwiek sympatię ze strony należących do niego ludzi, nie ma co liczyć. Postrzegana jest raczej jak ktoś, kto tak jak szybko przyjechał do miasta samobójców, tak samo szybko to miasto opuści. Natalia robi więc wszystko, by udowodnić im, że są w błędzie. Zaczyna prowadzić własne śledztwo, które niejednokrotnie zaskoczy ją samo, ale także przytłoczy... "Miasto samobójców" nie od razu skradła moje serce, jednak im bardziej zagłębiałam się w lekturze, tym bardziej wzbudzała moją sympatię i ciekawość.

Natlia młoda pani psycholog przez jeden błąd niegodny terapeuty zostaje wysłana na prowincję, gdzie ma zbadać dlaczego w tym mieście tak dużo młodych osób popełnia samobójstwo. Po przyjeździe zaczyna badać sprawę w jej głowie układa się potencjalne rozwiązanie. I nagle zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Ktoś ewidentnie nie chce by Natalia poznała prawdę. Bardzo lubię takie książki, pełne tajemnic i niewiadomych. Natalia przez jeden błąd trafia do miasta samobójców. Ma ustalić czemu młodzi ludzie targają się na swoje życie. Co się dzieje w ośrodku dla młodzieży? Jaką tajemnice skrywa to miasto? Młode pani psycholog bada wszystkie fakty te realne i te nierealne. Czy w tym mieście działa jakąś sekta? Im bliżej prawdy jest Natalia, tym więcej w jej życiu zachodzi zmian. Czy ktoś próbuje zniechęcić pozybyć się Natalii? Dziewczyna nie ufa nikomu, ale nieoczekiwanie znajduje sprzymierzeńca, kogoś kto tak jak ona chce odkryć prawdę. Czy Natalia da radę ocalić młodzież? Miasto samobójców to świetny trzymający w napięciu thriller psychologiczny, z mnóstwem zwrotów akcji i z zaskakującym zakończeniem. Polecam. Books_lovelove

Może nie powinnam jeszcze oceniać, bo nie dobrneęłam do końca, ale nie mogę się powstrzymać, bo drażnią mnie oczywiste niekonsekwencję w treści. Najpierw główna bohaterka jest opisywana jako kobieta z umięśnionymi łydkami i kształtach klepsydry, a za parę stron jej nie poznaje, bo ma chudziutką rączki i nóżki. Do miasta, w którym czeka ją nowe miejsce pracy podróż trwa 3,5 godziny - bohaterka wyjeżdża chyba wczesnym wieczorem, a potem to ja się gubię, bo jest dzień, za chwilę wieczór.... Bohaterka wyjeżdża nagle, a chce wynająć mieszkanie i ewentualnie sprzedać meble, żeby starczyło na ratę kredytu. Tymczasem zabiera pospiesznie spakowana walizkę z ciuchami i wielkie pudło z książkami i z tym bagażem daje radę podróżować pociągiem. Ciężko jej dojść do drzwi mieszkania - jak dawała radę w podróży? To są drobiażdżki, szczegoliki, a ja się czepiam. Niestety, psuje mi to przyjemność czytania, bo zwyczajnie denerwuje.