Mali tułacze (okładka  miękka)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 27,99 zł

27,99 zł
43,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 46,48 zł

Sprzedaje dvdmax : 46,51 zł

Sprzedaje Inbook : 48,17 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Poruszająca opowieść o dzieciach wobec piekła wojny.

Niektóre ledwo się urodziły, inne miały po kilka lub kilkanaście lat. Były też takie, które przychodziły na świat już w zaplombowanych wagonach wiozących je gdzieś w głąb Azji. W 1940 roku dla kilkudziesięciu tysięcy polskich dzieci rozpoczęła się podróż - która miała trwać osiem kolejnych lat - przez niemal wszystkie strefy klimatyczne Ziemi i wszystkie znane człowiekowi kultury. Przeszłam piekło, ale widziałam rzeczy piękne - mówi jedna z bohaterek reportażu Lady. Ze zmrożonej Syberii trafiły na stepy Azji, gdzie rodziła się ludzka cywilizacja. Stamtąd trafiały do Persji, gdzie znajdowały scenerię znaną z baśni tysiąca i jednej nocy. A potem była Afryka, Indie, Nowa Zelandia, Meksyk… Czasem w końcu również Polska, ale ona akurat niechętnie.

Chorowały, umierały z głodu… a inne dorastały… Tysiące polskich dzieci uciekły z Rosji z armią generała Władysława Andersa - dziś opisują to jako najpiękniejsze lata życia. Ale i tak z jakiegoś powodu, nawet dobiegając dziewięćdziesiątki, na ich wspomnienie wciąż płaczą.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1318710315
Tytuł: Mali tułacze
Podtytuł: Poruszająca opowieść o najmniejszych polskich uchodźcach wobec piekła II wojny światowej
Autor: Lada Wojciech
Wydawnictwo: Prószyński Media
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 344
Numer wydania: I
Data premiery: 2022-08-25
Rok wydania: 2022
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 200 x 25 x 130
Okres historyczny: Polska i Polacy podczas II wojny
Indeks: 42780960
średnia 4,7
5
31
4
10
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
18 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
22-12-2023 o godz 09:42 przez: alajan1 | Zweryfikowany zakup
wszystko zgodne z zamówieniem
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-09-2023 o godz 14:03 przez: johnyiron | Zweryfikowany zakup
Polecam szczególnie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-12-2022 o godz 15:07 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Bardzo dobra książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-02-2023 o godz 17:29 przez: panimalgorzata | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-11-2022 o godz 10:20 przez: urszula_gala
Wojciech Lada "Mali tułacze" Poruszająca opowieść o najmniejszych polskich uchodźcach wobec piekła II wojny światowej, Czytałam kiedyś książkę Wiesława Stypuły "W gościnie u "polskiego" maharadży", wspomnienia chłopca, któremu udało sie dotrzeć do formujących sie w Związku Radzieckim polskich oddziałów wojskowych i wraz z innymi dziećmi znalazł schronienie w Indiach. Wojciech Lada w swojej książce, w oparciu o świadectwa dzieci, kreśli historię najmłodszych Polaków tułających się podczas wojny po różnych zakątkach świata. Chociaż można by pomyśleć, że wiele dzieci, które podczas II wojny światowej odnalazły tymczasowy dom w krajach Bliskiego Wschodu, w Afryce, a nawet w Nowej Zelandii, z racji egzotyki tychże terenów, czuło się tam jak w krainie z 1001 nocy, to jednak nie zawsze tak było. Szczególnie na początku tułaczka jeszcze mocniej niszczyła już i tak wycieńczony organizm. Osłabione wielomiesięcznym niedożywieniem i chorobami dzieci, wyruszały w towarzystwie dorosłych z przeróżnych zakątków Związku Radzieckiego, czasem pokonując wiele kilometrów na piechotę, płynąc z nurtem rzeki, jadąc ciągniętym przez rodzica wozem lub saniami, lub czasem szczęśliwym trafem - bydlęcymi wagonami, a w końcu umierały często po drodze bądź traciły rodziców. Dopiero potem, już u celu podróży, bywało lepiej. Bezpieczniej, bo wtedy nie groziła już śmierć z głodu. Pozostawała jednak samotność, rozdzielenie z najbliższymi, tęsknota za domem, ale też radość, możliwość kontynuacji nauki czy poczucie egzotyki kraju, do którego dotarło dziecko. "Mali tułacze" są próbą odtworzenia dróg, którymi najmłodsi przybywali do obozów przejściowych, w których przechodzili kwarantannę, by po niej wyruszyć w dalszą podróż. Oprócz opisu warunków podróży i późniejszej egzystencji, książka Wojciecha Lady zawiera również fragmenty wypowiedzi dzieci, które opisują swój los. Spisywały swoje wspomnienia zachęcane przez opiekunów i wychowawców stworzonego dla nich przy pomocy wielu zaangażowanych osób substytutu domu rodzinnego. Sam autor w zakończeniu pisze, że jego książka ma charakter popularny a nie typowo historyczny. I to jest wyczuwalne miedzy innymi w posługiwaniu się przez Wojciecha Ladę językiem. Słowem prostym, zrozumiałym, wyrażającym emocje, co czyni "Małych tułaczy" tekstem szeroko dostępnym, po który sięgnąć może zarówno osoba po raz pierwszy chcąca zapoznać się z tematem, jak również ten, kto poszukuje uporządkowanej już wiedzy dotyczącej wojennych losów dzieci znajdujących się na terenie Związku Radzieckiego. A jednak Wojciech Lada ma jedną, trudną do bezwarunkowego zaakceptowania, manierę. Czasem zdarza się mu odpłynąć w swojej opowieści. Opuścić temat, któremu poświęca książkę i karmić czytelnika dość oddalonymi od tematu dygresjami. Bo czy choćby rozdział poświęcony afrykańskim praprzodkom człowieka jest tutaj potrzebny? Śmiem wątpić. Wolę zamiast tego przeczytać kolejne relacje dzieci. Poznać motywy, które skłoniły przedstawicieli tych dalekich krajów do pomocy najmłodszym. Albo usłyszeć jak potoczyły się ich dalsze losy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-09-2022 o godz 15:09 przez: Lukrecja84
Nic tak nie porusza drugiego człowieka, jak cierpienie dziecka. Uwielbiam książki związane z drugą wojną światową, dlatego postanowiłam przeczytać najnowszy reportaż Wojciecha Lada "Mali tułacze". Zastanawiam się, co by się stało z dziećmi, gdyby nie armia generała Władysława Andersa? To pytanie oczywiście pozostanie bez odpowiedzi. Bohaterami książki "Mali tułacze" są dzieci, które przez 8 lat tułały się po świecie, uciekając przed okrutnymi czasami. Część z nich urodziła się w czasie wędrówki. Część z nich pamiętała Polskę jak przez mgłę. Jesteście ciekawi, jak potoczyły się ich losy? Wszystko zaczęło się w roku 1940. Kilkadziesiąt tysięcy polskich dzieci przeszło tułaczkę życia. Na swojej drodze spotkali dużo dobrych i złych ludzi. Poznali mnóstwo odmiennych kultur. Przemieszczali się różnymi środkami transportu. Poznali mnóstwo egzotycznych potraw. Przemierzyli Syberię, Azję, Persję dotarli do Afryki potem Indii i Nowej Zelandii. Nie ominęli też Meksyku. Myślicie, że chętnie wracali do odbudowującej się Polski? Czy byłoby grzechem, gdyby nie chciały wracać? Oprócz tego, że mieli okazję poznać obcy świat, cierpieli również na różne egzotyczne choroby. Część z tych dzieci umarła z głodu, z powodu epidemii, a nawet przez dzikie zwierzęta. Dzieci pierwszy raz miały okazję zobaczyć różne dzikie zwierzęta, o których do tej pory czytały w książkach. To musiał być fantastyczny widok. Większość dzieci straciła swoich rodziców w czasie tej tułaczki. Dzięki książce "Mali tułacze" miałam okazję poznać drogę najmłodszych do wolności. Mało jest tego typu reportaży, a szkoda. Czy chcielibyście przejść trasę, którą przeszły dzieci, wyzwolone przez armię generała Andersa? Nie wiem, jak poradziłabym sobie w lodowej krainie Syberii lub w gorącej Afryce. Podziwiam heroiczną walkę dzieci o przetrwanie. W reportażu "Mali tułacze" poczytacie relację dzieci na każdym etapie trasy. Czy wszystkim dzieciom udało się przetrwać? Pomimo trudnego tematu książka wciągnęła mnie od samego początku. Byłam bardzo ciekawa, czy nasi mali bohaterowie przeżyli i dotarli do upragnionego celu. Było mi bardzo przykro, czytając, jak małe iskierki cierpiały. Nigdy nie powinno do tego dojść. " [...] PO UTRACIE DOMU RODZINNEGO, PO WSTRZĄSAJĄCYCH PRZEŻYCIACH W ROSJI TEHERAN WYDAŁ NAM SIĘ RAJEM NA ZIEMI. [...]" - pisała jedna z bohaterek tej książki. Dzięki autorowi miałam możliwość głębszego poznania Hanki Ordonówny. Ona jest jedną z głównych bohaterek tej książki. Zajmowała się osieroconymi dziećmi polskich wygnańców. Poczytajcie, jak tę znaną piosenkarkę wspominają dzieci. Jeżeli interesujecie się drugą wojną światową, to koniecznie powinniście poznać tę pozycję. Ps. Pamiętajcie o chusteczkach. Przydadzą się. Ten reportaż porusza serca. Z całego serca polecam "Małych tułaczy"- mommy_and_books.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-09-2022 o godz 22:55 przez: Gosias
Wojciech Lada w reportażu "Mali tułacze" zabiera nas w podróż wraz z dziećmi, którym udało się uciec z Rosji. Podróż ta rozpoczęła się już w 1940 roku i trwała wiele lat. To dzięki Generałowi Władysławowi Andersowi w ogóle udało się rozpocząć ucieczkę i trwająca wiele lat tułaczkę po odległych zakątkach kraju poprzez Persję, Afrykę, Nową Zelandię, Indie i wiele innych krajów. Kilka tysięcy dzieci dostało możliwość wydostania się z Rosji i szansę na ponowne rozpoczęcie życia. Nie wszystkie jednak dzieci chciały wrócić do Polski i niekoniecznie ona właśnie była celem ich podróży. "Mali tułacze" to reportaż jednak napisany w taki sposób, że czyta się go z zaciekawieniem. Właśnie po takie reportaże uwielbiam sięgać, które przybliżają nam historię z opowieści dzieci, które same, na własnej skórze doświadczyły okrucieństwa tej tułaczki. Książka napisana została głównie ze wspomnień dzieci, które same doświadczyły tej wyprawy. Wiele z nich wyparło z pamięci pewne zdarzenie, tak jakby w ogóle nie miały miejsca. Głód, choroby, ale i wzajemne wsparcie, którego podczas podróży doświadczyły dzieci jest poruszający. Wielu z nich traciło w trakcie trwania tej wyprawy, swoich bliskich. To miało ogromny wpływ na ich dalsze wybory. Dzieci, które nigdy nie powinny doświadczać takiego okrucieństwa, znalazły się w jego samym centrum. zdane tylko i wyłącznie na siebie samych musimy sobie radzić. "Mali tułacze" jest poruszającym, ale wciągającym reportażem. To właśnie takie historie powinny być przybliżane i poznawane przez nas w szkole. Myślę, że książka jest genialną propozycją do tego, aby dzieci, choćby na lekcjach historii mogły się z nią zapoznać. Przybliżyła by ona losy naszych przodków, to z czym musiały się one mierzyć i jak sobie radzić. W książce autor zawarł również wiele ciekawostek z różnych kultur, w których znaleźli się uciekające dzieci. Wiele faktów, o których czytelnicy z pewnością nie mają pojęcia, a poczują się zaciekawieni. Ja ze swojej strony serdecznie polecam sięgnąć po ten wyjątkowy reportaż. Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-09-2022 o godz 10:59 przez: anette_slavic_soul
Zawsze, kiedy chcę ocenić książkę taką jak ta, zastanawiam się, w jaki sposób mam to zrobić, żeby wydobyć głębię treści przy jednoczesnym zachowaniu szacunku dla osób, o których mowa. Zastanawiam się również na ile jestem w stanie zrozumieć pewne zachowania, które nierzadko zostały wymuszone. I za każdym razem dochodzę do wniosku, że choćbym przeczytała milion takich historii, choćbym spędziła lata na analizowaniu tych zachowań, to nigdy nie będę mogła w pełni zrozumieć tego, czym kierowali się ludzie podczas trwającej wojny, a także tuż po niej. Bo jak objąć rozumem tragedie, które wydarzyły się wcale nie tak dawno temu? Jak zrozumieć cierpienie ludzi zesłanych w głąb Rosji, pracujących ponad siły i umierających z głodu, bo przecież nikt nie dbał o to, czy będą mieli co jeść. Jak pojąć cierpienie małych dzieci, które wyrwane z ukochanej Ojczyzny, wrzucone w wir panującej wojny, musiały później tułać się po świecie, by nigdy już nie powrócić w granice Polski? A jak do tego doszło? Na mocy układu Sikorski-Majski część obywateli polskich aresztowanych i deportowanych na tereny ZSRR mogło otrzymać "tzw. amnestię". Wśród tej grupy osób sporą część stanowiły dzieci, które również trafiły do Armii Andersa i wyruszyły w podróż, by szukać schronienia przed piekłem II Wojny Światowej. Podróż ta była często wyzwaniem, z którym dzieci musiały się zmagać właściwie cały czas. Głód, choroby, insekty, upały, burze piaskowe i wiele innych - towarzyszyły dzieciom nieustannie. Jednakże mimo trudności starano się organizować im w miarę normalne życie jak choćby szkoły, w których mogły pobierać naukę. Dzieci podróżowały przez wiele miejsc np. Indie, Liban, Meksyk czy Afrykę. Widziały rzeczy przerażające, ale też piękne. Nie każdy chciał wracać do ojczyzny po zakończonej wojnie. A jeśli tak się zdarzało, to najczęściej z inicjatywy rodziców. Lecz komunistyczna Polska nie była tym, czego pragnęło dziecięce (lub już dorosłe) serce. Dzieci tęskniły za życiem i miejscem, które poznały o wiele wcześniej, które dało im namiastkę DOMU. I choć to smutne - dla nich domem nie była Polska.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-09-2022 o godz 12:46 przez: juelej
Nowość od wydawnictwa Prószyński, choć temat zupełnie nie nowy i wcześniej wielokrotnie już poruszany, natomiast nie wiem, czy kiedykolwiek w tak przystępny sposób. Nie spodziewałam się zupełnie tak „lajtowo” napisanej książki na tak trudny temat i absolutnie nie jest to zarzut. Autor postawił sobie za cel opisania gehenny tysięcy dzieci w formie dostępnej dla każdego, myślę że także dla młodszych czytelników. Jest to historia polskich dzieci-uchodźców, wywiezionych na Syberię i azjatyckie stepy na początku II wojny światowej. Część z nich to sieroty, część sierotami stała się dopiero podczas morderczej podróży, inne szczęśliwie dotarły do celu wraz z rodzinami. Wydostały się z Rosji dzięki Armii AndersaA jaki był cel ich podróży? No właśnie… Okazuje się, że powrót do Polski wcale nie był marzeniem dzieci. Dużo bardziej zachwyciła ich Persja, Indie czy nawet gorąca Afryka! A ostatecznie wiele z nich zakończyło tułaczkę w Nowej Zelandii czy Kanadzie. Wojciech Lada nie skupia się na przykrych aspektach wywózki i włóczęgi. Oczywiście opisuje głód, choroby, śmierć, ale więcej uwagi poświęca relacji dzieci, a dla tych – jak wiadomo – ważniejsza była zabawa niż pomysły na pozyskanie środków do życia. Dlatego w książce dużo jest dziecięcego spojrzenia na świat: zachwytu nad naturą, oczarowania safari czy poznawania innych ras (początkowo np. bały się Afrykańczyków). Autor nie szczędzi także na ciekawostkach historycznych: nawiązuje do historii krajów odwiedzanych przez uchodźców, przedstawia sylwetki znanych Polaków (gen. Anders, Hanka Ordonówna), a nawet przytacza teorię ewolucji małpy czy… wszy! Według mnie jest to bardzo dobra lektura dla każdego, kto chciałby się czegoś dowiedzieć na temat losów wywiezionych na wschód Polaków, ale „typowa” wojenna literatura jest dla niego zbyt ciężka. Ja chętnie zgłębię ten temat i zapoznam się z książkami, które Wojciech Lada przytacza na ostatnich stronach swojego reportażu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-09-2022 o godz 22:33 przez: joanlik_reads_books
'Przeszłam przez piekło, ale widziałam rzeczy piękne' 'Mali tułacze' to opowieść o tych najmniejszych, którym przyszło dorastać w czasach II wojny światowej. Książka nieco inna niż wszystkie. Skupia się na dzieciach wywiezionych w głąb Rosji w 1940 roku, które następnie z pomocą armii generała Andersa rozpoczynają podróż powrotną przez najróżniejsze kraje m.in Persje, Afrykę, Indie itd. Był to dla mnie dość nowy temat. Zazwyczaj książki wojenne jakie czytam, skupiają się na obozach i Polsce. Tym razem mogłam dowiedzieć się jak wyglądało to również w innych krajach. A było równie źle. Głód, epidemie, dzikie zwierzęta, warunki atmosferyczne... Tytułowi tułacze mogli spodziewać się wszystkiego! Najbardziej fascynujący jest jednak fakt jak te dzieci postrzegały rzeczywistość w jakiej dane im było żyć - zupełnie inaczej niż dorośli. Nieświadome czyhającego zewsząd niebezpieczeństwa, przeżywały przygodę życia. Magiczne zorze polarne, perskie baśnie, fatamorgany, mroźne krainy... Niesamowite jak działa dziecięca wyobraźnia. Jak chroni psychikę takiego dziecka. Czytając ich wspomnienia nie mogłam się temu nadziwić. Nie dostrzegaly wszechobecnej śmierci i walki o przetrwanie kolejnego dnia. Dostosowały się. Bawiły się. Tworzyły przyjaźnie. Jak wspomniane zostało w książce, dla wielu z nich były to 'najpiekniejsze lata' (🤯). Niektórzy z resztą chcieli potem wrócić do krajów, w których spędzili lata wojny, zamieszkać tam (🤯) Ciężko mi to pojąć. Ogólnie ciężki temat i ciężka książka. A przynajmniej ja ją tak odbieram. Jednak dla ludzi zainteresowanych tematem warta przeczytania. Jest dobrze napisana i wiele w niej ciekawych informacji. Osobiście czuję się doedukowana 😅 no i ten sposób funkcjonowania dziecięcej psychiki! To nieustanne robi na mnie największe wrażenie tutaj. Autor świetnie to przedstawił! Będę jeszcze bardzo długo nad tym rozmyślać 😅 Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-01-2023 o godz 20:00 przez: Agnieszka
Los dzieci nierozerwalnie związany jest z losem rodziców, a Syberią straszono ludzi już od początku XVI wieku, kiedy więc w lutym 1940 roku zaczęto deportacje obywateli polskich, tysiące dzieci zaczęło wędrówkę swojego życia, której najważniejszym celem było przeżycie. Zesłańcom nigdy nie mówiono, dokąd jadą. Trafiali na syberyjskie posiołki, w których królował głód, mróz, wszy i pluskwy. Kiedy wszystkim wydawało się, że umrą na tej nieprzyjaznej ziemi, pojawia się generał Anders z misją utworzenia Wojska Polskiego, ale on nie poprzestaje tylko na rekrutacji żołnierzy. Postanawia wywieźć z Rosji tyle Polaków, ile się da, wliczając w to dzieci, co staje się możliwe dzięki ogłoszeniu amnestii. Podróż bydlęcymi wagonami przy -50℃ i minimalnej ilości pożywienia dziesiątkuje kolejnych zesłanych, mimo to pozostali wciąż wierzą  w cud. Przez azjatyckie stepy,  Iran, Indie, Afrykę, Nową Zelandię czy Meksyk, docierają do nowego domu tymczasowego. Częścią dzieci opiekuje się Hanka Ordonówna, którą NKWD wraz z mężem również  zesłało w głąb Rosji. Łagry nieodwracalnie odbijają się na zdrowiu aktorki. Wojciech Lada bardzo ciekawie opisał losy dzieci, a one same, już jako dorośli, z dużym wzruszeniem wspominały czasy zesłania, bo wbrew pozorom, część z nich, mimo tęsknoty, w nowym domu czuła się bezpiecznie. Na szczególną uwagę zasługują historie afrykańskie. To właśnie tam, specjalnie dla nich, ukazywała się lokalna wersja „Płomyczka”. Przy całej tej dziecięcej tragedii, jaką bez wątpienia jest tułaczka, najbardziej zaskakują reakcje w kraju. Jakie? O tym już przeczytacie w książce „Mali tułacze”. Dzięki niej dowiedziałam się o panu Stanisławie Lula z Przemyśla, który był jednym z dzieci Andersa. IG @angelkubrick
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-08-2022 o godz 19:17 przez: Izabelka
Nie będę streszczać fabuły, bo zakładam, że każdy zna, choć w zarysie, szklak Andersa, zwany też szlakiem nadziei. Ta lektura wyróżnia się tym, że przyglądamy się powszechnie znanym faktom z perspektywy dzieci. Jednym tak małym, że nie pamiętają ojczyzny, nic nierozumiejącym kilkulatkom i przerażonym nastolatkom. Istotom, które powinny dorastać na łonie rodziny wśród przyjaciół. A zostały siłą wyrwane ze swojego środowiska, wywiezione w głąb Rosji, zmuszone do życia w niewyobrażalnych warunkach, by potem wyruszyć przez trzy kontynenty w poszukiwaniu wolności. Choć niekoniecznie na ziemi polskiej, jak później pokazało życie. Zwróciłam uwagę na jeden aspekt. I zachęcam do przyjrzenia się pewnej kwestii. Jak przyjmowano dzieci w różnych częściach świata. Jak traktowano polskich uchodźców w tak odległych krajach jak Persja czy Nowa Zelandia. Polecam ku rozwadze i przemyśleniu. Podsumowując: bardzo ciekawie przedstawione losy nieletnich Polaków, którzy doświadczyli trudów życia na Syberii, wędrówki przez trzy kontynenty i poszukiwań swojego miejsca na ziemi w czasach powojennych. Pełna pięknych opisów przyrody i faktów powieść drogi przepełniona emocjami i skłaniająca do refleksji Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-09-2022 o godz 11:10 przez: asia gębicz
,,Przeszłam piekło, ale widziałam rzeczy piękne". Niektóre ledwo się urodziły, inne miały po kilka lub kilkanaście lat. Były też i takie, które przychodziły na świat w wagonach wiozących je gdzieś w głąb Rosji. Tułacze dzieci. Razem z armią generała Władysława Andersa przemierzą tysiące kilometrów, by uciec z mroźnej Syberii. Po drodze będą chorować, umierać z głodu i wreszcie dorastać, bo ta tułacza podróż przez azjatyckie stepy, Persję, Afrykę, Indie, Nową Zelandię i Meksyk będzie trwała osiem lat. Dla niektórych zakończy się w Polsce. Niechcianej i dalekiej. Bohaterowie opowiadając o swojej podróży wielokrotnie mają łzy w oczach. Mówią, że pomimo wszystko, to były najpiękniejsze lata ich życia. Zwłaszcza dzika Afryka, Persja- baśniowa kraina z tysiąca i jednej nocy, mieniąca się egzotyką i kolorami oraz otwarta Nowa Zelandia. Żadne z dzieci nie chciało wracać do kraju swych przodków, ale nie miały zbyt wiele do powiedzenia. Dlaczego wracały? Odpowiedź znajdziecie w książce. Jest w niej również mowa o roli w tym przedsięwzięciu pewnej polskiej, znanej aktorki, która kompletnie mnie zaskoczyła. Więcej Wam nie powiem, za to gorąco zachęcam do czytania. Zapraszam ja i mali wędrowcy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-09-2022 o godz 17:54 przez: aannaa_czyta
Historia ta przenosi nas do 1940 roku, kiedy to kilkadziesiąt tysięcy polskich dzieci rozpoczęło trwającą kilka lat podróż docierając do najdalszych zakątków Ziemi, poznając przeróżne kultury i miejsca. A wszystko to za sprawą armii Generała Władysława Andersa, która umożliwiła im ucieczkę z Rosji. Poprzez zamarzniętą Syberię, Azję, Persję, Afrykę, Indię, Nową Zelandię w końcu Meksyk uciekali. I choć nie zawsze Polska była ich ostatecznym celem podróży – wyprawę tę opisują jako najwspanialsze lata swojego życia. Wspomnieniom towarzyszą łzy wzruszenia i ogromne emocje. Emocje potęgowane przywołaniem w pamięci po raz kolejny lat dzieciństwa, powrotami do uczucia głodu, do wszechobecnej nędzy i tęsknoty za bliskimi. Upamiętniając tych, którzy różnych powodów nie dokończyli tej wędrówki, ale tez tych, którzy najpiękniejsze lata swojego życia spędzili w malowniczych miejscach. Książka poruszająca i ważna, gdzie oprócz przytoczonych wspomnień blisko dziewięćdziesięcioletnich już ludzi poznajemy też sylwetkę Generała Władysława Andersa. Polecam tym, którzy mają ochotę dowiedzieć się więcej o dzieciach, które dotknęło piekło wojny…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-09-2022 o godz 11:44 przez: Paulina
#współpracareklamowa Dzisiaj przychodzę do Was z książką od @proszynski_wydawnictwo Wojciecha Lady. Jest to reportaż, w którym dzienikarz pan Wojciech opowiada nam o ludziach, którzy przeszli piekło wojny ... Jako dzieci. Dzieci, które powinny dorastać w radości i beztrosce zostają z tego wyrwane i wraz z całymi rodzinami zostają wywożone w głąb Azji. Wiele z nich nawet nie dojeżdża do miejsca docelowego w wagonach bydlęcych. Te, które miały na tyle siły by tam dojechać przeżywały katusze, głód, mróz w niewoli, widziały jak ich bliscy umierają. Uciekły wraz z armią Andersa przemierzając m.in. Indie, Persję czy Afrykę. Szokujące jest też to, że opowiadając o tym są uśmiechnięci. Dobrze wspominają czas spędzony z armią. Język reportażu jest przystępny, mnie bardzo interesował gdyż taka tematyka to mój konik. Czytało się ciężko, niestety temat wojny ogólnie budzi dużo emocji, a krzywda dzieci boli w szczególności. Jednak wydaje mi się, że każdy powinien choć odrobinę liznąć tej tematyki. Powinniśmy znać historię by nigdy nie dopuścić by to się powtórzyło.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-09-2022 o godz 15:21 przez: Dorota
Mali Tułacze Wojciech Lada @proszynski_wydawnictwo Poruszająca opowieść o najmniejszych polskich uchodźcach wobec piekła ll wojny światowej.. Rok 1940 - Polska. Dzieci WYRWANE z swego dzieciństwa, życia, z normalności, wywiezione w raz z ridzinami w głąb Azji, przetransportowane do mroźnej Syberii. Przemierzają Persję, Afrykę, Indie, Nową Zelandię i inne kraje. Podróż w nieznane, choroba, głód, śmierć - warunki życia niewyobrażalne dla małych dzieci. A mimo to walczą o życie jak potrafią. Uciekają z Rosji z armią Andersa, przemierzjąc kolejne kontynenty w poszukiwaniu WOLNOŚCI! Wędrując szlakiem nadziej, poznają inne kultury, inne życie w odległych krajach ! Jakie życie ich czeka ? Czy wolność to powrót do Polski? Czy tułaczka przez kilka lat to najpiękniejsze lata ich życia? Ps. Tematyka którą bardzo lubię. Bardzo polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-09-2022 o godz 18:46 przez: Anna
Tysiące polskich dzieci uciekły z Rosji z armią generała Władysława Andersa dziś opisują to jako najpiękniejsze lata swojego życia. Inne po wojnie wróciły wraz ze swoimi rodzinami do Polski ,lecz nie umiały żyć w nowej rzeczywistości ,komunistycznym kraju jakim stała się Polska po wojnie . Dzięki tej książce mogłam poznać bliżej osobę Generała ,niezwykły człowiek,dowódca,i prawdziwy bohater. Ostatnie strony są troszkę chaotyczne, i można się pogubić, ale sama książka jest piękna opowieścią ludzi ,którzy tak wiele przeszli od najmniejszych lat. Tułaczka,głud ,nędza choroby ,wywózki całych rodzin na Syberię i niezwykła chęć powrotu do kraju . Wraz z armią generała Andersa zwiedziły świat, Włochy, Azja,Indie,Nowa Zelandia, Afryka to tylko część miejsc do których polskie dzieci zawitały . Polecam serdecznie przeczytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-08-2022 o godz 19:59 przez: Zofia
Jedna z bardziej intrygujących lektur tego roku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Eksponat
4.6/5
30,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Plebania
0/5
32,80 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bezgłos
4.5/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Outsider
4.7/5
37,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Myszy i ludzie
4.6/5
25,31 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Zbawca
4.7/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Kwantowa dominacja
4.9/5
34,99 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego